skionline.plsport wywiady Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Nath Fresnois

2002.10.05
SKI: Czy startujesz w zawodach?
N.F.: Oczywiście, biorę udział w zawodach. Zadebiutowałem 2 lata temu w zawodach World Tour. Było to w Andermatt w Szwajcarii. Zająłem tam 6 miejsce, co było dużą niespodzianką. W World Tour niełatwo o taki wynik. Skonstatowałem wtedy, że jak się postaram to mogę być w top 10. Oczywiście teraz jest jak ze wszystkim w życiu - czasem dobry start, czasem słaby.

SKI: Czy można trenować na trasie przed zawodami?
N.F.: Są różne sposoby rozgrywania zawodów, ale zasadniczo nigdy nie jeździ się po trasach. Pozostaje lustracja lornetką z linii mety. Potem wjazd na górę, zjazd i to wszystko. Wcześniej wybrałeś i zadeklarowałeś linię zjazdu i musisz być absolutnie pewien słuszności swojej decyzji. Zjazd musi być absolutnie zdecydowany, bez zachwiania. Nawet jeśli coś cię zaskoczy, musisz reagować błyskawicznie. Podstawowe trudności: skały, kamienie, krzaki, drzewa musisz wypatrzyć przez lornetkę i zapamiętać. Bez tego nie masz szans na zawodach. Ten rodzaj logistycznego podejścia bardzo mi odpowiada. Oczywiście podczas zawodów w lesie nie sposób wypatrzyć wszystkiego. Wtedy skupiasz się na skokach i miejscach lądowania. To wszystko co możesz zrobić. Podczas jazdy nie możesz wpadać w nagłe olśnienia - coś co może być lepsze w danym miejscu, wytrąci cię z obranego toru jazdy i za chwilę jesteś załatwiony. Dlatego tak ważne jest optymalne zaplanowanie linii. Zawody jak widzisz rozgrywają się bardziej w głowie niż na śniegu....

SKI: Czyli największym przyjacielem zawodnika jest lornetka?
N.F. Lornetka jest bardzo ważna, ale bez doświadczenia jest to martwy przedmiot. Lustracja musi być poparta wyobra.nią i doświadczeniem w dzikim terenie górskim. Sama brawura jest najkrótszą drogą do wypadku.

SKI: Co najbardziej lubisz - skoki, strome ściany, lód, lawiny?
N.F.: Jak mówiłem wywodzę się z zawodów alpejskich. Nie jestem dobrym trickerem, dlatego nie najlepiej czuję się w skokach. Ale stromy stok na dużej prędkości to jest moja silna strona. Lodu też się nie boję. Lawiny? No cóż, zdarzają się - taki sport - trzeba przed nimi uciekać i tyle. Oczywiście na początku moich startów w zawodach wybierałem linie, którymi mogłem bezpiecznie i w miarę szybko zjechać. Jednak bezpieczeństwo było priorytetem. Teraz po trzech latach w Freeride World Tour wybieram linie bardzo ryzykowne, takie gdzie jest tylko jedna możliwość zjazdu, gdzie nie można popełnić żadnego błędu. Tym zyskuję przewagę. W takich momentach, na naprawdę trudnym zje.dzie czujesz, że żyjesz pełnią życia, że masz nad nim kontrolę, a jednocześnie wiele ryzykujesz. To naprawdę wspaniałe uczucie! Nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkich niespodzianek, ale ryzyko jest świadome, wcale nie czujesz się pozornie bezpiecznie, jak np. w samochodzie czy samolocie. Jesteś tylko ty, głęboki śnieg i ryzyko.

skionline.pl
poprzednia stronastrony: 1  2  3  4  5  następna strona

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


poprzedni listopad 2024 następny
Pn Wt Śr Cz Pt Sb Nd
123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
najbliższe zawody
dodaj wydarzenie
Szukaj
Wiadomości: w:
Skijumping.pl