Heli Putz - czyli Heli skiing | 2002.10.04 | SKI: Jeśli ktoś chce z tobą jechać - czy musi coś zabrać ze sprzętu? H.P.: Mamy tutaj wszystko - narty, kaski, liny, uprzęże, kije - zalecamy tylko zabranie butów. Wyposażamy klienta w ochraniacze na plecy...
SKI: Co to takiego? H.P.: To jest taka sama ochrona, jakiej używają na zawodach motocykliści. To jest właśnie produkt dla nich, zaadaptowany dla potrzeb freeride. Funkcja jest taka sama - zabezpieczenie pleców przed uderzeniem. Oczywiście niezbędnym elementem wyposażenia jest plecak, który także chroni plecy. Należy też obowiązkowo zabrać kask oraz radio. Zawsze go używamy, gdyż kontakt z innymi przewodnikami w górach i z centralą, tu na dole jest niezbędny! Można się także kontaktować z kimś bezpośrednio pod ścianą, można w ten sposób pilotować zjazd z dołu - "bardziej w lewo, bardziej w prawo, szybciej, wolniej, etc." Ale wracając do początku tematu - mamy tu absolutnie wszystko!
SKI: Kiedy jedziesz w nieznane sobie góry np. w Kanadzie, jak rozplanowujesz zjazd, skąd wiesz którędy jechać? H.P.: Staram się sprawdzić wszystko - ale ogólnie, kiedy teren jest nieznany, jedzie się po prostu wolniej. Dobrze jest sprawdzić stok z pokładu helikoptera i obejrzeć go z różnych stron. Nie wystarczy tylko sprawdzić teren na mapie. Warunki w górach są zmienne - raz jest więcej, raz mniej śniegu. Raz skały są pod kilkumetrową zaspą, a raz pod kilkucentymetrową warstwą śniegu. Każdy dzień jest inny, a warunki mogą się zmienić z godziny na godzinę.
SKI: Czy wcześniejszą linię zjazdu weryfikujesz jeszcze podczas samego zjeżdżania? H.P.: Oczywiście, trzeba być elastycznym, lecz jednocześnie dość konsekwentnym. Nie dać się skusić pozornie łatwiejszą możliwością - jeśli wcześniej ustaliłeś sobie linię - trzymaj się tego.
SKI: Czy prawdą jest, że pierwsze kroki poza wyratrakowaną trasą lepiej robić z przewodnikiem? H.P.: Absolutnie! Dotyczy to nawet bardzo dobrych narciarzy. Dzisiaj np. mieliśmy grupę zawodniczo jeżdżących dzieci i był to ich pierwszy kontakt z terenem poza trasą. One wszystkie świetnie jeżdżą, ale w głębokim śniegu na początku były bardzo nieporadne. Trzeba im było pokazać od początku jak ustawić ciało, co robić z kijami, jaki trzymać odstęp i wreszcie jak szukać linii zjazdu. Są oczywiście różnice w poruszaniu się w stromym i w płaskim terenie etc. Takie szkolenie jest niezbędne, by przyspieszyć samodzielną jazdę poza trasami, by szybciej mieć z tego frajdę.
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|