Adam Małysz | 2002.10.04 |
Przed Wami pierwszy nasz tegoroczny wywiad. I choć dotyczy on skoków, o których nie pisaliśmy do tej pory szerzej, to po prostu nie mogliśmy nie porozmawiać z postaciami nr 1 w naszym narciarstwie: Adamem Małyszem i Apoloniuszem Tajnerem. Wywiad był przeprowadzony w Monachium na targach ISPO w lutym tego roku, gdzie Adam gościł jako gwiazda na stoisku Elana. Najpierw prezentujemy krótką rozmowę z trenerem polskich skoczków - Apoloniuszem Tajnerem.
APOLONIUSZ TAJNER
SKI: Witam serdecznie. Jak wygląda wasz sezonowy kalendarz - czy między turniejami odbywają się treningi, czy raczej zawodnicy wtedy odpoczywają? Apoloniusz Tajner: Treningi odbywają się regularnie. Trenujemy także w trakcie trwania zawodów i oczywiście w przerwach między nimi. Mamy po prostu do wykonania określony program, więc go realizujemy.
SKI: Czy macie jakąś ulubioną skocznię do treningów? A.T.: Tak. Nasza ulubiona skocznia znajduje się w Ramsau w Austrii. Tam bardzo lubimy skakać. Nie jest to skocznia duża - bo 90-metrowa. Można świetnie na niej ćwiczyć technikę.
SKI: Czy treningi tam odbywają się w ramach umowy PZN ze Styrią , o której pisaliśmy rok temu? A.T.: Nie - ta umowa nas nie dotyczy. My mamy pełne zabezpieczenie finansowe w ramach grupy olimpijskiej i jesteśmy finansowanie bezpośrednio przez UKFiS. Jest to po prostu zadanie państwowe. Z umowy ze Styrią korzystają szkoły mistrzostwa sportowego i te grupy, które nie mają pieniędzy na szkolenie.
SKI: Ilu skoczków jest we wspomnianej grupie? A.T.: Sześciu. Oprócz podstawowej trójki tzn. Małysz, Mateja, Skupień, mamy jeszcze drugą trójkę, w której znajdują się: Marcin Bachleda, Grzegorz Śliwka i Krystian Długopolski.
SKI: Czy jest to zamknięta grupa, czy ktoś z zewnątrz ma szansę do niej dołączyć przed Olimpiadą? A.T.: Grupa nie jest zamknięta. Chciałbym do nie dołączyć także młodych chłopaków, choćby pod kątem już następnej Olimpiady. Na przykład przed Mistrzostwami Świata do trójki podstawowej dołączył junior Tomek Pochwała (szósty w Mistrzostwach Świata Juniorów w Karpaczu) no i wspomniany Marcin Bachleda. Grupa musi być rzecz jasna wyrównana - jest to bardzo ważne. Najlepiej widać to po Finach - tam praktycznie każdy może wygrać, cały zespół jest niezwykle mocny.
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|