Czarna Góra, położona w bezpośrednim sąsiedztwie słynnej Białki Tatrzańskiej, nie jest zbytnio rozpoznawalna wśród narciarzy, chociaż od kilku lat stanowi dobrą alternatywę dla zatłoczonych czasami stoków słynnej sąsiadki. Na jej terenie znajdują się dwa tereny narciarskie – na południowym krańcu wsi malowniczej przerzuconej przez grzbiety Magury Spiskiej, znajduje się stosunkowo nowy ośrodek Koziniec (opisany w osobnym artykule), natomiast w północnej części, na stokach góry Litwinki (nazywanej także Czarną Górą) wyciąg i trasa zjazdowa funkcjonuje od lat kilkunastu, jednak dopiero w sezonie 2009/10 przeszedł całkowitą modernizację, zmieniając niemal całkowicie swoje oblicze.
Popularny stok Litwinka, był dawniej zaliczany do terenów narciarskich Białki – leży na północno zachodnim stoku wspomnianej Czarnej Góry, niemalże dokładnie naprzeciwko słynnej Kotelnicy. Dojście do wyciągu prowadziło przez kładkę na rzece (która przez stulecia był granicą Polski i Węgier). Stok był stosunkowo popularny jeszcze w czasach stawiania pierwszego krzesełka w Białce Tatrzańskiej – jest bowiem nieco stromszy i ambitniejszy niż szerokie „lotniska” Kotelnicy, jednak z czasem popadł w zapomnienie. Budowa nowej 4-osobowej kolei krzesełkowej w miejsce dawnego orczyka wyciągnęło to ciekawe miejsce z zapomnienia. Obecnie funkcjonująca tu stacja Litwinka-Grapa, mimo swoich skromnych rozmiarów, należy do najciekawszych mikrostacji na Podhalu, głównie dzięki dość ambitnym warunkom naturalnym i kapitalnym widokom na Podhale i Tatry.
Stacja ma dość ciekawą konfigurację – jej osią jest czteroosobowe krzesło firmy Doppelmayr, z krzesłami wyprzęganymi. Jego przepustowość wynosi 2 400 osób w ciągu godziny. Długość wyciągu wynosi 1000 metrów, a oświetlony stok ma 160 merów różnicy poziomów. Jest dość stromy stok, w miarę jednolicie nachylony i szeroki – a biorąc pod uwagę, że prawie nigdy nie jest zatłoczony, bardzo dobrze nadaje się do jazdy szerokimi carvingowymi łukami. Parkingi natomiast znajdują się zarówno przy górnej, jak i przy dolnej stacji kolejki. Górny parking jest mniejszy, a dojazd do niego – dużo stromszy i wąski, za to pierwszy zjazd mamy „gratis”. Dolny, obszerniejszy parking znajduje się na dole – dojazd prawie płaską drogą z północnej części Czarnej Góry. Na dole stoi mała gastronomia, natomiast karczma jest pod szczytem, jest także wypożyczalnia sprzętu, serwis i szkółka narciarska. W dolnej części stoku stoi także 400-metrowy orczyk, a także krótki wyciąg przy „oślej łączce” dla początkujących. Jest także tor snowtubingowy.
Stacja jest dobrym miejscem dla wszystkich, którzy poszukują na Podhalu czegoś ambitniejszego, a przy tym nie zatłoczonego. Także początkujący narciarze znajdą tu coś dla siebie, ale nie ma tego zbyt wiele. Zresztą – jedyna poważniejsza wada stacji to fakt, że jest po prostu za mała. Ale taki już urok krajowego podwórka. Na pewno warto tu przyjechać w pogodny dzień, bowiem widok ze szczytu (jest tu specjalna altana widokowa) należy do najpiękniejszych na całym Podhalu.
Litwinka-Grapa wchodzi w skład regionu TatrySki, objętego wspólnym karnetem, do którego należą także Białka Tatrzańska, Kluszkowce, Jurgów, Czarna Góra Koziniec. |