Spośród wszystkich stacji narciarskich w Beskidzie Sądeckim, Dwie Doliny wyróżniają się nie tylko rozległością terenów narciarskich, nowoczesną infrastrukturą i dynamicznym rozwojem. Stacja jest jak na razie jedynym w Polsce udanym projektem połączenia wyciągami i trasami narciarskimi dwóch, stosunkowo odległych od siebie miejscowości (Wierchomlę od Szczawnika dzieli ponad 30 km jazdy samochodem), a pod względem krajobrazowym ośrodek należy bez wątpienia do ścisłej krajowej czołówki. A przy tym wszystkim – jest stacją narciarską stosunkowo młodą, co tym bardziej dobrze świadczy o jej gospodarzach, biorąc pod uwagę dość sporą konkurencję w regionie.
Początki stacji narciarskiej sięgają końca lat 90. kiedy to w Wierchomli powstał pierwszy wyciąg orczykowy. Przełomową datą był rok 2000 – postawiono wtedy czteroosobową kolej krzesełkową, która z centrum Wierchomli Małej wyprowadzała na grzbiet Długich Młak, pomiędzy Runkiem (1080 m n.p.m.) a Pustą Wielką (1060 m n.p.m.). Jest ona do dzisiaj jednym z głównych elementów infrastruktury narciarskiej w Dwóch Dolinach – należy do najdłuższych kolei krzesełkowych w Polsce. Po roku 2005 powstała druga kolej krzesełkowa – od strony Szczawnika, niewiele tylko krótsza. Następnie stawiano kolejne wyciągi orczykowe i talerzykowe, tak, że od 2011 roku w końcu narciarze mogą swobodnie przemieszczać się po całym terenie stacji narciarskiej bez potrzeby podchodzenia z nartami na ramieniu. W ten sposób projekt połączenia Dwóch Dolin w jeden teren narciarski stał się faktem.
Jak już wspomniano – tereny narciarskie są tutaj dość rozległe. Najczęściej uczęszczane stoki znajdują się bezpośrednio przy kolejach krzesełkowych, a także przy orczykach wzniesionych w ich pobliżu. Oba tereny zjazdowe – pomiędzy szczytem Jaworzynki (1001 m n.p.m) a Długimi Młakami łączy długa, łagodna trasa zjazdowa, przypominająca raczej trasę biegową z profilu, ale utwardzona ratrakami, nadaje się więc do spokojnego zjazdu. Chcąc dostać się ze Szczawnika do Wierchomli trzeba wyjechać na szczyt Jaworzynki, po czym wspomnianą łagodną trasą dojechać do górnej stacji krzesła nad Wierchomlą (ostatni fragment prawie płaski – trzeba trochę popracować kijkami lub łyżwą). W przeciwnym kierunku szczyt Jaworzynki osiąga się zjeżdżając najpierw niebieską trasą w dół, do pośredniego orczyka, po czym wyciągiem, który w górnej części stoku załamuje bieg, wyjeżdża się na szczyt Jaworzynki.
W sumie w ośrodku znajdują się dwie 4-osobowe koleje krzesełkowe oraz 7 wyciągów orczykowych, w tym jeden przygotowany specjalnie dla dzieci i początkujących narciarzy (niedaleko dolnej stacji kolei w Wierchomli). Łączna przepustowość wszystkich urządzeń wynosi nieco ponad 9 tys. osób na godzinę. Trasy narciarskie to wyłącznie trasy czerwone i niebieskie (przeważają trasy łatwe), a ich łączna długość przekracza 10 km. Trasy przy kolejach krzesełkowych są naśnieżane i oświetlone, natomiast przejazd grzbietowy i wyciąg pośredni nie jest oświetlony – zawsze trzeba sprawdzić przy dolnych stacjach kolei do której godziny pracują, by nie zaskoczył nas fakt, że nie można przedostać się do sąsiedniej doliny (dotyczy to przede wszystkim kierunku z Wierchomli do Szczawnika – w przeciwnym kierunku można od biedy zjechać i po ciemku…). Ciekawostką jest fakt, że trasa i niebieska z Jaworzynki do Szczawnika, tworzą w sumie najdłuższy oświetlony zjazd w Polsce – ponad 3 km.
Nie sposób także nie wspomnieć o zapleczu stacji narciarskiej. Mamy więc w obu dolinach punkty gastronomiczne, a w Wierchomli restaurację, uroczy jest także szałas w połowie zjazdu wzdłuż krzesła do Wierchomli – jeden z najbardziej malowniczo położonych bufetów w naszych górach. Oczywiście są także wypożyczalnie sprzętu i serwisy narciarskie (w obu dolinach), a w Wierchomli także sklep sportowy. W Wierchomli, ok. 1 km od dolnej stacji krzesła stoi hotel górski, z basenem i zapleczem wellnessowym, przy nim także znajdują się dolne parkingi – w razie braku miejsca u góry narciarzy dowozi skibus. Stacja w Wierchomli jest jedną z najbardziej dynamicznych w Polsce, często przodując pod względem oferty – np. dowoziła narciarzy z lotniska w Popradzie, kiedy latały tam samoloty z Gdańska i Warszawy, w swojej ofercie ma także zawsze sporą ilość różnie skonfigurowanych pakietów pobytowych.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że tereny stacji Dwie Doliny charakteryzują się wybitnymi walorami widokowymi – praktycznie z każdej trasy otwierają się widoki na Beskid Sądecki, Tatry, a także na pobliskie pasma słowackie. Jest to tez teren bardzo dobry dla narciarzy skitourowych – warto odbyć wędrówki grzbietem na Runek, Jaworzynę Krynicką, Halę Łabowską albo Pustą Wielką – prowadzą tam wyznakowane narciarskie szlaki wędrówkowe.