Dolna kolej jedzie do góry dość wolno - obserwujemy kilkunastu narciarzy na stoku. Już z góry "słychać", że trasa jest twarda, oparta głównie na śniegu z armatek, ale cóż - tak jest w tej chwili we wszystkich polskich ośrodkach narciarskich. Mijamy charakterystyczny słup, który jest elementem nośnym obu krzyżujących się tutaj kolei i po chwili jesteśmy na górnej stacji. Krótki zjazd do dolnej stacji "szóstki" z osłonami, pozwala stwierdzić, że faktycznie jest bardzo twardo, ale bez oblodzeń. Ratrak wykonał tu bardzo dobrą robotę, na dodatek widać, że niewielki ruch pozwala utrzymać dobre warunki przez cały dzień. |