skionline.plstacje wiadomości Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Czarny Groń przyciąga narciarzy

2017.01.16
Czarny Groń przyciąga rzesze narciarzy
Kliknij, aby powiększyć.
Czarny Groń przyciąga rzesze narciarzy
O Czarnym Groniu pisaliśmy już nie raz, jednak najczęściej w kontekście kolejnych etapów sporu gospodarzy ośrodka z ekologami. Dzisiaj będzie inaczej - piszemy tylko o prawdziwych przyjemnościach, czyli o jeździe na nartach w warunkach prawdziwej zimy, jaka nastała w Beskidach. W ostatni weekend postanowiliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym - ocenić Czarny Groń w naszym rankingu, przetestować kilka modeli nart z najnowszej kolekcji Fischera, a przy okazji spędzić trochę czasu w gronie znajomych. Zapraszamy do przeczytania krótkiej relacji z niedzieli spędzonej na stokach w pobliżu Andrychowa.
Na pytanie "dlaczego Czarny Groń?" odpowiedzi jest kilka - bo blisko, bo dobry dojazd, bo zróżnicowane trasy - i łagodniej, i trochę ostrzej - bo nowoczesna infrastruktura. Takimi kryteriami zresztą kieruje się zapewne znaczna część narciarzy, których w weekend tu nie brakuje. Dlatego jeśli wybieracie się na Czarny Groń w sobotę lub niedzielę, najlepiej przyjechać z samego rana - można wtedy wygodnie zaparkować i załapać się na poranny sztruks na stoku. Z doświadczenia wiemy, że znają się tutaj zarówno na naśnieżaniu, jak i na przygotowaniu stoków, jeśli przyjedziemy z samego rana - czeka nas dwie godziny (albo czasami więcej - zależy od warunków i ilości narciarzy) znakomitej jazdy. Warto przy tym wspomnieć, że ośrodek czynny jest od 8.00 - oczywiście wielu miłośnikom nart nie za bardzo uśmiecha się tak wczesna pora zerwania się w niedzielny poranek, ale tych, którzy znają się na rzeczy, nie trzeba przekonywać o zaletach takiego rozwiązania…

Ale może po kolei. Jeśli chodzi o nasze testowanie nart Fischera, które umożliwił nam oficjalny dystrybutor sprzętu tej marki, firma Sport & Freizeit (bardzo dziękujemy!), to niedługo opiszemy nasze wrażenia z jazdy na nowych Fischerach w osobnym tekście. Tutaj skupimy się na samym Czarnym Groniu. Mimo dość mroźnego poranka i opadów śniegu, droga z Andrychowa do Rzyk, a potem do przysiółka Praciaki, gdzie znajdują się parking utrzymana jest bez żadnych zarzutów - nieco w głębi gór pokrywa ją śnieg, ale dojazd jest bezproblemowy.

Wybieramy najlepszą stację narciarską w Polsce w sezonie 16/17 - głosuj!

Od parkingów do samego ośrodka jest jeszcze kawałek drogi - narciarzy dowożą tutaj darmowe skibusy. Trzeba przyznać, że mimo momentami sporego napływu nowych narciarzy na parkingi, czas oczekiwania na busa nie przekraczał 3-5 minut, czyli właściwie odbywał się na bieżąco, w razie potrzeby podjeżdżały "zapasowe" busy rozładowujące zatory. Ten najbardziej newralgiczny element całej stacji funkcjonuje naprawdę sprawnie i bezproblemowo.

Tak jak już wspomnieliśmy - kto zjawił się na stacji wcześnie (mniej więcej do 11-tej), mógł skorzystać w pełni ze świetnie przygotowanego stoku, zarówno w dolnej, jak i górnej części ośrodka. W tym czasie też ruch na obu kolejach odbywał się płynnie, praktycznie bez żadnego oczekiwania. Później liczba chętnych do jazdy był już o wiele większa, co skutkowało zarówno oczekiwaniem do górnej kolei (ale nie większym niż 3-5 minut), a w miarę upływu dnia także pogorszeniem warunków na stokach. Górna trasa, łagodna, bardzo dobra dla początkujących, aż do wczesnego popołudnia prezentowała się dość dobrze, później już dawały się we znaki, zwłaszcza początkującym narciarzom odsypy i muldy.

Czarny Groń
Czarny Groń

Dolny stok, wzdłuż kolei 4-osobowej, "zepsuł się" trochę szybciej - co powiedzmy sobie szczerze, jest naturalną rzeczą w każdym miejscu, przy takim natężeniu ruchu. Znaczną role w powstawaniu muld i odsypów oczywiście odgrywają narciarze (i snowboardziści) słabiej jeżdżący, spychający przed sobą śnieg niczym drogowe pługi.

Mniej więcej od godziny 12-tej do 15-tej ośrodek "pękał w szwach" - narciarze byli wszędzie, a miejsce w restauracji trzeba było sobie troszeczkę wystać. Jednak powiedzmy to wprost - w pogodą niedzielę takie sceny mają miejsce praktycznie we wszystkich lepszych jakościowo ośrodkach w polskich górach. Tłok na stokach to tylko w pewnym sensie miara tego, że dana stacja narciarzom się podoba, a także - co chyba najważniejsze - to wynik pięknej zimy, na jaką czekaliśmy u nas już od paru lat. Jak widać Czarny Groń narciarzom się podoba, a i zima tutaj spisała się na medal.

W takie dni widać wyraźnie, że polskie stacje narciarskie naturalną koleją rzeczy będą musiały się rozwijać. Oczywiście powinno to odbywać się w przemyślany, nowoczesny sposób, ale widać już wyraźnie na naszym rynku, że dobrze zarządzane i prowadzone stacje nie mają problemów z przyciągnięciem narciarzy. Białka, Beskid w Szczyrku, Istebna, Kiczera w Beskidzie Niskim, Zieleniec czy w końcu stacje położone blisko większych miast - Czarny Groń, Laskowa, czy Kasina Ski są na to najlepszym dowodem.

Czarny Groń
Czarny Groń

Wracając do niedzieli na Czarnym Groniu - po 15-tej ruch na stokach wyraźnie zmalał, co zapewne związane jest z praktykowaną tutaj przerwą na ratrakowanie. Od 15.30 zamykana jest górna kolej, od 16.00 - dolny stok, po czym następuje dwu godzinna przerwa. Nie będziemy w tym miejscu toczyć jałowego sporu, czy taki zabieg coś daje, czy to tylko efekt marketingowy - wystarczy choćby właśnie na Czarnym Groniu wrócić po przerwie na stok - od godziny 18.00, by poczuć różnicę. Powiemy tylko tyle - nawet w weekend warunki na stoku do późnego wieczora (i na łagodnej i na stromszej trasie) były znakomite! Zachęcamy więc każdego, kto chce sobie nieco intensywniej pojeździć - przyjeżdżajcie albo wcześnie rano, albo po przerwie na ratrakowanie. Nawet, jeśli nie możecie wypaść na stok w tygodniu, w weekend również będziecie mogli porządnie zmęczyć mięśnie. Na stoku, nie w kolejce do kanapy - dodajmy…

Oczywiście na koniec dnia, można jeszcze skorzystać z basenu i centrum spa&wellness w hotelu Czarny Groń. A jak ktoś lubi sobie bardziej urozmaicić czas - czeka także lodowisko. Biorąc pod uwagę atuty ośrodka - powtórzmy: dobry dojazd, nowoczesna infrastruktura i urozmaicone trasy - a także fakt, że w weekend w tej chwili tłoczno jest we wszystkich ciekawszych stacjach narciarskich w Polsce, nie dziwimy się wcale, że narciarze na Czarny Groń "walą drzwiami i oknami". Siła przyciągania takich miejsc jest bowiem naprawę spora.

pk/skionline.pl

skionline.pl
Tagi: #ośrodki narciarskie #narty #czarny groń #rzyki #ranking stacji narciarskich #zima

powrót

Zobacz
Czarny Groń - grudzień 2016
Czarny Groń - grudzień 2016
Czarny Groń - grudzień 2016
Czarny Groń - styczeń 2016
Czarny Groń - styczeń 2016
Czarny Groń - styczeń 2016
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com