Zakopane bez narciarzy. Koniec Szymoszkowej? | 2008.09.25 |
Pod Giewontem umiera narciarstwo. Ostatnia duża trasa na polanie Szymoszkowej może zostać w tym roku przegrodzona płotami i zamknięta - czytamy w Dzienniku Podhalańskim
Cztery osoby, które starały się o odzyskanie działki na narciarskiej trasie na polanie Szymoszkowej wygrały toczące się siedem lat postępowania przed sądem.
Prawomocny wyrok oddaje im we władanie działkę przebiegającą w poprzek tego najpopularniejszego stoku narciarskiego w Zakopanem. Nie jest to duża nieruchomość, ledwie 1500 metrów kwadratowych, z czego tylko 400 metrów wchodzi w skład trasy. Bez niej jednak stok w praktyce przestanie istnieć.
Waldemar Sobański, udziałowiec spółki Dorado prowadzącej stację narciarską twierdzi, że właściciele działki zażądali od niego astronomicznych kwot za dzierżawę gruntu. Nie jest w stanie płacić takich pieniędzy. Wśród nowych właścicieli terenu jest Jan Gąsienica Ciaptak, narciarz, wielokrotny mistrz Polski. Zapowiada, że jeżeli nie porozumie się z Sobańskim, to zagrodzi trasę.
- Do tej pory najwyższa spotykana w Zakopanem stawka wynosiła 10 zł za metr kwadratowy za cały sezon - mówi Waldemar Sobański. - Dodam, że w Białce Tatrzańskiej jest to złotówka za metr. Tymczasem nowi właściciele zażądali w praktyce niebotycznej kwoty 70 zł za metr. Zaproponowali też sprzedaż działeczki za milion euro.
Więcej w Dzienniku Podhalańskim
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|