Z Szyndzielni nici | 2010.01.26 |
Stało się to, co było do przewidzenia - władze Bielska-Białej zrezygnowały z zagospodarowania rekreacyjnego stoków Szyndzielni pozostając wyłącznie przy tej części projektu, który dotyczy Dębowca.
Oficjalna informacja o zmianie planów ekipy prezydenta Jacka Krywulta jest krótka i lakoniczna. Podana została na podstronie Urzędu Miejskiego przedstawiającej aktualności związane z projektem. Dowiadujemy się z niej, że kilka dni temu władze zawarły porozumienie z ekologami, odnośnie kontynuacji prac przy zagospodarowaniu Dębowca.
Z Szyndzielni zaś zrezygnowano, bo były protesty, i nie wydano zgody na budowę trasy "Kołowrót", a dalsze upieranie się przy całości projektu straciło sens, gdyż niebawem mija termin, w którym gmina musi złożyć kompletny zestaw dokumentacji, aby uzyskać unijne dofinansowanie. Tym samym sprawa zagospodarowania stoków ostatecznie wyjaśniła się.
Pozostaje pytanie, dlaczego do tak oczywistej decyzji trzeba było dochodzić latami, podczas których na mrzonki o Szyndzielni wydano sporo publicznych złotówek w postaci finansowania chociażby licznych projektów. Wielkiej dyskusji na ten temat z pewnością w ratuszu nie będzie. Nie ma się czym chwalić. Prztyczek w nos boli, ale władze z pewnością wyciągną z niego tym razem wnioski. Jeden już wyciągnęły i zawarły wspomniane porozumienie z ekologami w myśl przysłowia lepszy wróbel w garści…
Jacek Ciszak
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|