Z miasta na narty - raport narciarski Bielsko-Biała | 2010.01.17 |
Warszawa ma swoje Szczęśliwice, w Bytomiu pośmigać można na sztucznie usypanym stoku w Sportowej Dolinie, zaś mieszkańcy Bielska - Białej poszusować mogą na stokach Szyndzielni i Dębowca.
Liczący 1026 m n.p.m. szczyt Szyndzielni jest dobrą alternatywą na spędzenie zimowego, rodzinnego weekendu - pod warunkiem, że pokrywa naturalnego śniegu jest wystarczająca, by bezpiecznie poszusować, nie niszcząc przy tym sprzętu.
W ostatnią sobotę, 16. stycznia - po mimo spowijającej miasto mgły - odwiedziliśmy Szyndzielnię i pobliski Klimczok. Świat na górze wyglądał całkiem inaczej - warstwa chmur została gdzieś w dole, świeciło słońce, a na niebie panował "wielki błękit". Na Szyndzielni czynny był orczyk, choć amatorów aktywnego wypoczynku było niewiele. Jak tłumaczył właściciel wyciągu, Bielszczan odstrasza cena przejazdu gondolą ( cena w dwie strony dla dorosłych - 19 złotych; dla dzieci - 14 złotych).
Po mimo obfitych opadów śniegu, na Klimczoku jest wciąż zbyt mało białego puchu, by uruchomić tutejszy orczyk. Pojeździć za to można było na Dębowcu - choć stok jest krótki i płaski, dzieciom i początkującym daje dużo frajdy.
Aktualne warunki narciarskie oraz prognoza pogody: - Szyndzielnia - Klimczok
skionline.tv
Raport narciarski - Szyndzielnia
Raport narciarski - Klimczok
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|