 | | fot. Marek z Warszawy |
|
Andora jest spokojna, cicha i majestatyczna. Nie przytłacza, nie narzuca stylu, koi zmysły, daje poczucie, że jest się częścią otaczającej natury. Najpiękniejsze jest jednak to, że tutaj zawsze jest słońce i lazurowe niebo, nawet na początku stycznia. Kiedy w innych regionach, odwiedzanych przez amatorów narciarstwa, przymarza się do krzesełek i mocno chucha w dłonie, w Andorze wygrzewa się w pełnym słońcu i zawsze, bez względu na porę dnia, korzysta z jednego z wielu wolnych leżaków.
Można też bez najmniejszego problemu znaleźć miejsce ustronne, gdzie właściciele kawiarni czy restauracji nie włączają nawet radia. Jest też sporo barwnych miejsc, z prawdziwie hiszpańską zabawą i melodią w tle. Oprócz doskonale przygotowanych tras - i tych bardzo łagodnych i tych dużo trudniejszych dla zdecydowanie bardziej zaawansowanych narciarzy czy snowboardzistów - Andora oferuje dodatkowe atrakcje w postaci rajdów samochodowych (Audi Circuit), czy jazdy gokartami po śnieżnej nawierzchni. A samochody, z najlepszych światowych stajni, przykuwają uwagę nawet Pań, które przyjechały do Andory wyłącznie w celach zakupowych. Ceny kosmetyków, markowych ubrań z kolekcji najlepszych projektantów i wysokiej klasy alkoholi są bowiem zdecydowanie niższe niż w Polsce, nawet o kilkadziesiąt procent.
 |
| Trattoria Pasta the Vuoi fot. Marek z Warszawy |
|
Jest jednak coś co Andorę czyni miejscem szczególnym. To małe państwo, położone między Francją i Hiszpanią, z doskonałą infrastrukturą narciarską, z perfekcyjną jakością dróg, z towarami z najwyższej półki, ma coś czego mogą pozazdrościć jej wszystkie inne regiony narciarskie. Ma kuchnię, z wpływami hiszpańsko - francuskimi, ale również włoskimi, czyli najlepszym z czym może zderzyć się ktoś kto oprócz radości szusowania szuka dobrego jedzenia. Nie ma chyba nic przyjemniejszego niż w pełnym słońcu, zaraz przy stoku, na wysokości 2100 m n.p.m., zasiąść w miejscowej restauracji, nad parującym talerzem doskonale przygotowanego risotto, ravioli albo pizzy.
 |
| Trattoria Pasta the Vuoi fot. Marek z Warszawy |
|
Szczególnie polecam włoską Trattorię Pasta the Vuoi, zaraz przy stacji narciarskiej Riba Escorxada. Mają pełen wybór pizzy, w najlepszym wykonaniu, takiej prawdziwej, wyrabianej ręcznie i pieczonej w węglowym piecu. Polecam również risotto gotowane w bulionie, z prawdziwym, palonym masłem i parmezanem. Najlepsze jednak jest domowe tortelloni, nadziewane musem z kaczej wątróbki lub ricottą. Do tego kieliszek dobrego wina i naprawdę trudno wrócić do rzeczywistości… Szczęśliwie nie musimy, bo jeszcze kilka dni pobytu przed nami. Pokaz szalonych snowboardzistów w Snowy albo Sunset Park spina nam mięśnie i sprawia, że złudnie wydaje nam się, że my też tak potrafimy. Szczęśliwie, że wieczorem możemy odbudować nadwątlone siły w hotelowym SPA!
Przyjedziemy tutaj znowu, z całą pewnością, tyle że tym razem z dziećmi, bo nie można wymarzyć sobie lepszych zimowych wakacji.
Magda & Marek z Warszawy
Od redakcji:
Jak dotrzeć do Trattorii Pasta the Vuoi: najprościej dostać się do restauracji gondolą z miejscowości El Tarter. Górna stacja gondoli mieści się ok. 100 m od trattorii.
Więcej informacji o regionie o Grandvalira w Andorze
Oferty wyjazdów do Andory można znaleźć na stronie: infoski.pl
 |
| Risotto ze szparagami i parmezanem |
|
 |
| Sałatka Cezar |
|
 |
| Czarne spagetti Arrabiatta |
|
 |
| Tortelloni |
|
|
