Wiosenny Kasprowy | 2013.05.10 |
| Wiosenny Kasprowy |
|
Czekałem na możliwe najlepsze okienko pogodowe i niestety tym razem się nie udało. Po raz pierwszy tak bardzo się pomyliłem! Nie omieszkam wspomnieć, że pomogły mi w tym prognozy pogody. Mam wymieniać które?
Ale po kolei! Prognozy śledziłem już od początku zeszłego tygodnia - były bardzo zmienne. Kiedy trzeba było podjąć decyzję, miałem do wyboru poniedziałek (dziś) lub wtorek (jutro). Byłem niecierpliwy, do tego "straszyła" grubość pokrywy śnieżnej, więc wybrałem pierwszy możliwy termin, czyli poniedziałek. Pobudka 3.30, szybka zbiórka i kierunek Zakopane! Miałem jeszcze przed wyjazdem nieoczekiwany problem, ale szybko się uporałem! Mimo, że jechałem niemal wzorowo i przepisowo, chyba pobiłem swoje wszelakie rekordy w dojeździe do Zakopanego! Pod Kasprowym, a właściwie na miejscu do parkowania, które wskazał mi niegdyś SKIer, melduję się w rekordowym czasie! Bielsko-Biała - Zakopane sporo poniżej 2 godzin! Szybkie gramolenie i jazda do góry! Dziś z buta i to narciarskiego, doszedłem pod samą kolejkę! Jest 6.50, więc sporo czasu do odjazdu. Czekam jak wszyscy, tj. około pięciu narciarzy, co będzie dalej. Pogoda wygląda dobrze, ale tylko na dole! Im wyżej, tym mocniejszy wiatr. Kiedy na dole pojawia się komunikat, że wiatr osiąga 20 m/s już wiem, że dziś lekko nie będzie! Ba, będzie super jak w ogóle ruszy któreś krzesełko!
Jest chwila, więc czas na zdjęcia:
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Już podczas jazdy gondolą czuję jak mocny mamy wiatr! Przed każdym słupem operator zwalnia, czasem nawet zatrzymuje się, żeby uspokoić rozhuśtany wagonik i bezpiecznie minąć słup. Trzeba przyznać, że ma dobre wyczucie! Na górze od razu komunikat, że oba krzesełka nie jeżdżą! To mnie w ogóle nie dziwi, ale panowie na Gąsienicowej coś tam próbują, a jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia. Czasami dokręcają krzesełka do liny. Porywy są niesamowite, wszystko lata łącznie z krzesełkami i stolikami w barze! Pozostaje robić fotki i czekać. Co ciekawe, po moim wyjeździe na chwilę wstrzymano wyjazdy gondolą.
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Podobno wczoraj było podobnie i mimo deszczu jeździć się dało! Dziś niestety wiatr jest zbyt silny. Niestety, nie pociesza mnie pewien gość, który kręci się ze smartfonem... Według jego prognoz ma być jeszcze gorzej!
Skorzystałem z serwisu i dałem nasmarować moje łopaty. Taka przyjemność na Kasprowym to 25 zł! No, ale tutaj wszystko kosztuje. Choć jak patrzyłem na cennik, to pozostałe usługi są w normie.
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Cierpliwie czekam na kolejne komunikaty, najpierw o 8.00, później o 9.00, ale ciągle to samo. Krzesełka dziś raczej już nie ruszą. Trochę debatujemy z różnymi narciarzami, ale coraz więcej osób zbiera sprzęt i jedzie na dół. Ambitnie postanowiłem, że się nie poddam i choć raz zjadę Gąsienicową, a następnie wydrapię się do góry, mimo mało do tego odpowiedniego sprzętu. Nie ma co zwlekać tylko czas ruszać! To niewątpliwie jedna z krótkich fajniejszych chwil tego dnia. Pierwsza ścianka dobra, później mocno hamujący śnieg.
Niestety, trasa w ogóle nie jest przygotowana. Może dlatego ten śnieg jest taki "tępy"? Jak się okazuje, takich "wariatów" jak ja nie brakuje!
Zjeżdżam na sam dół. Panowie z obsługi coś tam kombinują, ale nie widać żeby dziś coś miało ruszyć. Niestety, sam czuję jak mocny jest wiatr! Czasem ciężko ustać!
Ale do końca trasy śniegu wystarczająco, jest więc szansa, żeby dotrwał do 5 maja. Ja na pewno dotrwam... ze swoimi planami "zemsty"!
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Zjechałem, teraz trzeba się wspiąć. Zastanawiam się, jaką metodę obrać. Początkowo podchodzę boczkiem, tak jak w dawnych czasach, z nartami na nogach. Parę kroczków i rozglądanie się. Widoczki jak to na Kasprowym fajne, więc cykam zdjęcia.
Niestety, od razu czuję, że mam jakiś problem z prawą nogą. Chyba w pracy naciągnąłem sobie coś w udzie, bo kiedy podnoszę nogę dość mocno boli, aż się krzywię. Obracam się o 180 stopni i wspinam się na lewą nogę, prawą powłócząc za sobą. Nie lubię tak, ale teraz już tak nie boli i jakoś poruszam się na przód. Biorąc pod uwagę tempo, już wiem, że to pierwsze i ostatnie podejście. Gdybym zabrał plecak i Coombacki, może byłoby przynajmniej trzy zjazdy, ale na ciężkich Hellbentach i do tego nieporęcznych w noszeniu bez szans! Dodam tutaj jednak, że wolę to niż przeciskanie się na górze w knajpie między tysiącem ludzi. Przynajmniej coś się dzieje i czuję, że robię coś fajnego! Mam sporo czasu, nigdzie się nie spieszę, więc fotki.
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
W połowie trasy zaczynam myśleć, żeby jednak zarzucić narty na ramie, tak powinno być szybciej. Aparat ciągle w ruchu!
Kiedy tak zbliżam się już do samej góry, zaczynam rozumieć, co czują himalaiści i czemu jakieś 100 m stanowi dla nich spory problem. W kopnym śniegu wspinaczka do łatwych nie należy, do tego silny wiatr, który zrzuca mi narty z ramienia, na nogach buty narciarskie. Jeszcze wyżej wspomniane K2 Hellbent: nie dość że są raczej ciężkie, to na dodatek szerokie i nie wiadomo jak je trzymać na ramieniu. Te narty są wyjątkowo niewygodne do noszenia! Sprawę rozwiązałby plecak...
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
W końcu docieram, czas na odpoczynek! Co ciekawe, w drodze na szczyt wyprzedziła mnie obsługa krzesełka...
Po dotarciu do knajpy, od razu udaję się sprawdzić komunikat pogodowy. Zauważyłem, że jest tu wyświetlana m.in. prognoza, którą często pokazuje Janek, ale obok mają jakąś własną na przemian z obecnymi warunkami i już dziś widzę, że ta jako jedyna się sprawdza! Niestety, wiatr jest jeszcze mocniejszy! Rano osiągał 19,8 m/s, teraz już 21,6 m/s!
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Mając trochę czasu, zajrzałem do małego sklepiku z fajnymi ciuchami wspinaczkowymi i narciarskimi. Moją uwagę przyciągnęła ładna koszulka pamiątkowa z tego miejsca za jedyne 35 zł. Zrezygnowałem z żarcia na rzecz prezentu dla Żony. Sobie też chciałem wziąć, ale niestety pan nie znalazł żadnej, choć w komputerze wyskakiwało, że powinny być dwie. "Kradzieje"? Już nie bardzo mam co tu robić, szans na osłabienie wiatru brak, więc ruszam na Goryczkową. Śniegu na niej mało, ale to zdecydowanie najfajniejszy fragment wyprawy!
|
Wiosenny Kasprowy |
|
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Tak sobie kawałek jadę i rozkminiam, którędy dalej, bo szybko wytapia. Jadę mniej więcej tak jak było widać z gondoli.
Docieram pod dolną stację krzesełka i zastaję sztruks. Taki mieszany z szyszkami, ale... Ten sztruks wygląda na świeży! Ruszam, więc jego tropem, ciekawe jak daleko uda się dojechać?
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Początek nawet całkiem dobry mimo palety kolorów. Na tym sztruksie nie ma śladu po narciarzach, ale przecież przede mną musiało ich trochę zjechać. Oto przyczyna:
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Ratrak na bieżąco stara się utrzymać trasę na sam dół. Faktycznie ciągle jadę i jadę, poza jedną małą przerwą jest ok. W końcu docieram na pewien mostek i tu koniec...
Pozornie, bo po luźno leżących kawałkach lodu przemknąłem do dalszej części śniegu i tak dojechałem niemal do dolnej stacji gondoli! Dokładnie może jakieś 500 metrów przed. Gdybym lepiej pokombinował, to z boku jest jakiś szlak, którym dałoby się jeszcze dalej! Tam, gdzie się zatrzymałem widziałem jeszcze ten kawałek śniegu - zdjęcie zrobiłem wcześniej z gondoli:
|
Wiosenny Kasprowy |
|
Cóż, to by było na tyle. Na dole strasznie gorąco, temperatura wynosi 19 stopni na plusie! Kolejka do kolejki, mimo poniedziałku, tradycyjnie bardzo długa. Busikiem dojeżdżam do samochodu i szybka ewakuacja! A miało być takie piękne zakończenie sezonu.
Tekst i zdjęcia :johnny_narciarz
|
Tagi: #polska #zakopane #kasprowy #goryczkowa #gąsienicowa
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|