W Karpaczu budują 4-osobową kanapę | 2014.11.19 |
| W Karpaczu budują 4-osobową kanapę |
|
Po długich latach posuchy, jeden z najładniejszych polskich kurortów górskich w końcu doczekał się inwestycyjnego boomu. Najpierw w Białym Jarze, rok później miasto wzbogaciło się o cenną inwestycję - 100-metrowy tunel drogowy pod stokiem Kolorowej, w tym roku drgnęło coś w końcu w sprawie modernizacji kompleksu narciarskiego na Kopie - zmiany będą odczuwalne już w nadchodzącym sezonie. W końcu dotarła do nas dobra wiadomość o rozpoczęciu budowy kolei krzesełkowej wzdłuż stok narciarskiego Pod Wangiem - będzie to czwarte krzesło w Karpaczu!
Warto przeczytać: Zobacz także: Niedawno informowaliśmy Was o planach modernizacji karpackiej Kopy (po szczegóły odsyłamy do naszego tekstu Kopa w Karpaczu do modernizacji), a tymczasem spod Śnieżki dotarły do nas informacje o postępach budowy nowej kolei krzesełkowej na stoku Pod Wangiem. Odwiedziliśmy to miejsce całkiem niedawno by udokumentować prace nad nowym wyciągiem.
Pod Wangiem to niewielki, ale wcale znowuż nie taki nudny stok, położony poniżej słynnego drewnianego kościółka, rodem ze Skandynawii. Znajduje się on za zbudowanym niedawno potężnym hotelem Gołębiewski, prawdopodobnie więc najczęstszymi użytkownikami stoku będą właśnie goście tegoż hotelu. Ale skorzystać ze zmodernizowanej stacji będą mogli oczywiście wszyscy chętni. Ta niewielka stacja należy do typowych stacji, jakich kilka znajduje się na terenie Karpacza - pojedynczy stok wyposażony w wyciąg lub dwa, którego największą zaletą jest położenie blisko licznych pensjonatów czy kwater. Nadaje się raczej dla początkujących lub tych, którzy chcę potrenować kilka godzin przed "czymś poważniejszym". Od najbliższego sezonu jednak Pod Wangiem będzie mieć atut w postaci nowoczesnego krzesła - jedynego oprócz Białego Jaru i Kopy w mieście.
|
W Karpaczu budują 4-osobową kanapę |
|
Budowana kolei to produkt szwajcarskiej firmy Bartholet. Będzie to czteroosobowa kanapa wyposażona w 41 krzesełek BMF typu Komfort. Długość po stoku wyniesie 330 metrów, a różnica wysokości 57 metrów (prawdę powiedziawszy patrząc w dół, mieliśmy wrażenie, że jest tego nieco więcej…). Lina przesuwać będzie się z prędkością do 2,6 m/s, co da minimalny czas wyjazdu 2 minuty 40 sekund. Przepustowość nowej kolei wyniesie ok. 2400 osób na godzinę. Wiedząc, że na dotychczasowym stoku po oddaniu do użytku kanapy, będzie mogło znaleźć się znacznie więcej narciarzy niż dotychczas, gospodarze stacji zadbali o poszerzenie trasy, zwiększona także zostanie wydajność instalacji naśnieżającej.
Jak widać kolej nie będzie zbyt długa, a wytrawni narciarze od razu powiedzą, że takie maleństwa ich nie interesują. Jednak z drugiej strony każda nowa inwestycja poprawiająca jakość naszej infrastruktury się liczy, zwłaszcza jeżeli Karpacz chce skutecznie rywalizować o narciarzy z czeskimi ośrodkami po drugiej stronie Karkonoszy. A ponadto - jak wiadomo na Kopie często wieje, wydaje się więc, że nowa kolej, przy najmniej do czasu oddania do użytku zmodernizowanej kolei pod Śnieżkę, nie będzie raczej narzekać na brak chętnych do jazdy.
Zapraszamy do obejrzenia galerii ze zdjęciami z budowy kolei.
pk/skionline.pl
|
Tagi: #polska #karpacz #sudety #karkonosze #pod wangiem #bartholet
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|