W Czarnej Górze - zima ciągle trwa! | 2019.03.15 |
| W Czarnej Górze - zima ciągle trwa! |
|
Połowa marca to zazwyczaj czas, kiedy naprawdę warto wybrać się w polskie góry na narty. Zwłaszcza do ośrodków położonych wyżej lub w głębi gór. Do takich z pewnością należy sudecka Czarna Góra w Masywie Śnieżnika. Wystarczy wejść na oficjalny portal ośrodka, żeby zobaczyć, że czynne są prawie wszystkie wyciągi i trasy a warunki włodarze stacji reklamują jako znakomite. Kierowani sprzyjającymi prognozami pogody wybraliśmy się na Ziemię Kłodzką sprawdzić, czego naprawdę można się spodziewać w tej okolicy. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy i… jesteśmy bardzo mile zaskoczeni. W Czarnej Górze warunki są po prostu rewelacyjne!
Warto przeczytać: Zobacz także: W Czarnej Górze gościliśmy już nie raz, a szczegółowy opis ośrodka można znaleźć w naszym portalu. Nie mamy wątpliwości, że to jeden z topowych ośrodków w naszych górach - 10 km zróżnicowanych tras, 3 koleje linowe, w tym nowoczesna 6-osobowa Luxtorpeda od Leitnera, bodaj najlepsza oświetlona trasa zjazdowa w Polsce - to tylko krótka wizytówka tej malowniczo położonej stacji. Przede wszystkim - Czarna Góra to miejsce, gdzie naprawdę można konkretnie pojeździć - tutejsze trasy są znakomicie wyprofilowane, mają odpowiednią szerokość, a z roku na rok poprawia się przygotowanie.
W drodze do Siennej, nad którą dominuje szczyt Czarnej Góry, przeżywamy tę samą rozterkę co zawsze o tej porze roku - przez 95% drogi za oknem przewijają się raczej wiosenne krajobrazy, a jeszcze 15 km przed osiągnięciem celu nawet przejazd przez góry nie zapowiada zimowej aury na miejscu. A jednak - jak zwykle sprawdza się to, że góry żądzą się swoimi prawami - za Stroniem Śląskim nieśmiało zaczyna pojawiać się śnieg przy drodze, a wjeżdżając do Czarnej Góry przenosimy się jakby w zupełnie inny świat - wszędzie biało, a wspaniale naśnieżone trasy kuszą, by jak najszybciej uderzyć na stok.
Pierwsze wrażenie - niewielka ilość samochodów na parkingach. W rzeczy samej - przez cały dzień jazdy nigdzie nie spotkaliśmy się z żadną kolejką - czy to do wyciągu, czy w restauracji, spojrzeliśmy też na miejscowe wypożyczalnie sprzętu, gdzie też ruch odbywał się na bieżąco. Czyli - pełny komfort. W tym miejscu tylko warto powiedzieć - że Czarna Góra wyróżnia się dużą ilością bardzo przyzwoitych wypożyczalni - nie jest to znowuż takie oczywiste, nawet w dość dużych ośrodkach narciarskich w Polsce…
Ruszamy na stok - oczywiście na początek wyjeżdżamy Lukstorpedą w najwyższy punkt stacji narciarskiej, nieco poniżej 1200 m n.p.m. Kolej ta jest centralnym miejscem stacji, wzdłuż niej prowadzą bowiem dwie wymagające, szerokie trasy - czarna i czerwona. Doskonale wyprofilowane nadają się do dynamicznej jazdy i bez wątpienia należą do najładniejszych w naszych górach, a trasa czerwona jest dodatkowo oświetlona - i to znakomicie. Według naszej wiedzy i oceny - jest to najlepsza trasa do jazdy wieczornej w Polsce. (Więcej można zobaczyć w tekście "Subiektywny Top10 - najlepsza jazda wieczorna w Polsce")
|
W Czarnej Górze - zima ciągle trwa! |
|
Pogoda jest dość zmienna - temperatura waha się w okolicach zera, wiatr jest dość mocny, ale nie uciążliwy. Natomiast trasy - znakomicie przygotowane. Odpowiednia twardość, niewielki ruch, praktycznie brak muld i odsypów przez cały dzień, czyni naszą jazdę w Czarnej Górze prawdziwą przyjemnością. Jeszcze lepsze warunki znajdujemy na trasach biegnących wzdłuż położonej nieco dalej 4-osobowej kolei Żmija. Stąd po prostu nie chce się wracać! Co jakiś czas zaczyna przeświecać słońce pomiędzy chmurami, robi się więc prawdziwie wiosennie, a przy tym - bez śladu mokrego śniegu czy tym podobnych "dolegliwości". Natomiast nie są czynne trasy położone na samym "końcu" ośrodka - przy wyciągu orczykowym Proca. Szkoda - bo każdy kto zna Czarna Górę, wie, że to właśnie tam jeździ się najlepiej, kiedy chcemy wycisnąć ze swoich desek (i z siebie!) jak najwięcej…
|
W Czarnej Górze - zima ciągle trwa! |
|
W tym miejscu trzeba naprawdę pochwalić gospodarzy stacji - trasy są przygotowane znakomicie, widzimy bardzo dużą różnicę na plus w porównaniu z ubiegłym sezonem. Jest to zapewne zasługa nowej ekipy ratrakującej - nie mieliśmy okazji poznać ich osobiście, ale chłopaki robią naprawdę świetną robotę! Pamiętamy przecież nasze krytyczne uwagi po wizycie w ubiegłym roku - w tym sezonie nie zdarzył się żaden przypadek kamieni na trasie czy innych nieprzyjemności. Naprawdę - jesteśmy pod wrażeniem.
|
W Czarnej Górze - zima ciągle trwa! |
|
Niestety - nie załapaliśmy się na nocną jazdę. W tej chwili odbywa się ona tylko w piątki i soboty wieczorem. Oczywiście kolej rusza po dwugodzinnej przerwie przeznaczonej na ratrakowanie. Jeśli warunki pogodowe nie zmienią się diametralnie, można spodziewać się, że w ten weekend wszystkich, którzy odwiedzą Czarną Górę, czy to w dzień, czy wieczorem - czeka naprawdę dobra jazda.
Podsumowując nasza wizytę - musimy przyznać, że bardzo mile zaskoczyliśmy się warunkami panującymi w Czarnej Górze. Trasy przygotowane znakomicie, dobre warunki utrzymujące się przez cały dzień, niewielki ruch i brak kolejek - powoduje, że naszą wizytę oceniamy na "piątkę". Oczywiście - mamy świadomość, że weekend ruch będzie znacznie większy, ale i tak zachęcamy do odwiedzenia Czarnej Góry. Jeśli nie nastąpi jakaś katastrofa atmosferyczna - ośrodek będzie działał do końca marca, śniegu nie powinno zabraknąć… Warto wiec wziąć pod uwagę - zostały jeszcze co najmniej dwa tygodnie dobrej jazdy!
pk/skionline.pl
|
Tagi: #ośrodki narciarskie #polska #narty #czarna góra #resort #śnieżnik #wiosna #zima
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|