|
fot. J.Ciszak skionline.pl |
|
Góra Żar do niedawna kojarzona była głównie z obejmującymi ją w sezonach letnich szybownikami i paralotniarzami. Od kilku lat jednak rozwija się także dość dynamicznie jako popularna stacja narciarska, należąca do Polskich Kolei Górskich (dawniej PKL). Nowoczesna infrastruktura i bardzo rozbudowane zaplecze noclegowo-gastronomiczne w okolicznych miejscowościach, od lat słynących jako świetne miejscowości wypoczynkowe, nadrabia nieco skromne rozmiary samej stacji narciarskiej.
Kręgosłupem stacji jest kolej linowo-szynowa (taka jak na Gubałówce lub Górze Parkowej w Krynicy), która wywozi narciarzy na sam szczyt, tuż pod koronę górnego zbiornika zespołu elektrowni na Sole. Kolejka nie przez przypadek budzi skojarzenia z Gubałówką – wykorzystuje bowiem stare wagony zakopiańskie, poddane gruntownemu remontowi i unowocześnione, które „zwolniły się” po modernizacji kolei na Gubałówkę w 2003 roku. Inną ciekawostką jest fakt, że do budowy wykorzystano tory dawnego wyciągu szybowcowego (jako znana góra szybowcowa Żar funkcjonuje już od czasów przedwojennych), przystosowanego jedynie do nowej roli.
Kolej wyprowadza na szczyt, skąd szeroką przecinką prowadzą w dół trasy zjazdowe – w górnej części łagodne, nadające się dla początkujących, a w dolnej bardziej strome, idealne dla średnio zaawansowanych i dobrze jeżdżących narciarzy. Oprócz kolei, w górnej części stoku (łagodniejszej) znajduje się niedługi orczyk, natomiast w pobliżu dolnej stacji zamontowany jest wyciąg dywanikowy dla dzieci. W pobliżu wyciągów funkcjonuje rozbudowana baza gastronomiczna, serwująca smaczną i niedrogą kuchnię, a leżące u stóp Żaru Międzybrodzie Żywieckie służy także bogatym zapleczem noclegowym.
Żar jest stacją stosunkowo młodą i nowoczesną, mającą swoje zalety i wady. Z tych pierwszych podkreślić trzeba zdecydowanie fakt, że dzięki funkcjonowaniu kolei bardzo dobrze nadaje się on na miejsce dla rodzin i początkujących narciarzy – odpadają problemy i stres narciarzy, którzy po kilku lekcjach jazdy muszą „trafić w krzesełko”. Z drugiej strony – kolei posiada małą przepustowość, dlatego tworzą się do niej spore kolejki. Na dodatek Żar jest świetnym punktem widokowym (to akurat zaleta), a na jego szczycie znajduje się ciekawy obiekt techniczny (zbiornik elektrowni szczytowo-pompowiej) – oprócz narciarzy z kolejki korzystają więc także zwykli turyści, którzy chcą tylko na chwilę zagościć na szczycie. Inną wadą stacji jest południowa ekspozycja – przy nieco mocniej operującym słońcu, zwłaszcza wiosenną porą, śnieg szybko robi się mokry, a na trasie tworzą się przykre odsypy.
Na koniec jeszcze tylko kilka słów o samej elektrowni, dzięki której szczyt posiada charakterystyczną, nie dającą się pomylić z żadną inną górą w okolicy, sylwetkę. Jej budowę ukończono w 1979 roku – jest drugą w Polsce elektrownią szczytowo-pompową i jedyną, której pomieszczenia znajdują się pod ziemią. Elektrownia wykorzystuje jako zbiornik dolny zaporowe Jezioro Międzybrodzkie, którego zapora znajduje się w Międzybrodziu Bialskim. Górny zbiornik (całkowicie sztuczny) wybudowany jest na szczycie góry Żar. Sama elektrownia (sztolnie wodne, transportowe, pomocnicze, komora maszynowni) mieści się w wydrążonym wnętrzu tej góry. Istotną informacją, także dla narciarzy, może być fakt, że jest ona udostępniona do zwiedzania.