Niedziela w Rusin Ski | 2011.02.11 |
Wiejący przez ostatnie dni na Podhalu halny poczynił znaczne straty w pokrywie śniegowej. Zazieleniło się Zakopane i okolice. Pierwsza niedziela lutego mogła przejść leniwie i smutno. Jednak nie! Stacje narciarskie na Podhalu pracują nieprzerwanie; ilość śniegu, jaką przygotowały wcześniej pozwala zapewnić dobre warunki narciarzom.
Przeglądając rano kamery w dziale "Pogoda" naszego portalu, postanowiłem pojechać do Bukowiny Tatrzańskiej. Tam na szczycie Wierchu Rusińskiego znajduje się stacja narciarska Rusin Ski. Bardzo fajne miejsce na rodzinne wypady na narty, ze wspaniałą panoramą Tatr, obszernymi parkingami, dobrą karczmą i miłą obsługą. Od kilku sezonów piszemy na forum o tej stacji począwszy od jej powstania, kibicując nowym inicjatywom w narciarskim biznesie.
Do Rusin Ski przyciągnęła mnie tego dnia impreza Rossignol Demo Tour organizowana cyklicznie w różnych stacjach narciarskich wraz z partnerami: Citroen, HP, Thule i oczywiście naszym portalem skionline.pl. Miałem ochotę tego dnia potestować narty i samochody tych dwóch francuskich marek z wielkimi tradycjami.
Jako że wiatr rano znacznie utrudniał utrzymanie sylwetki w pionie, nie mówiąc o jeździe na nartach, skierowałem się najpierw do namiotu Citroena, obok którego efektownie prezentował się nowy model C4. Po krótkiej prezentacji ze strony fachowego personelu, na zaproponowaną jazdę próbną udaliśmy się z chęcią. Między innymi, żeby schronić się od wiatru. Samochód z nowym, 120-konnym silnikiem 1.6, skonstruowanym w kooperacji z BMW, bardzo żwawo pozwala się przemieszczać tym rodzinnym samochodem. Duży komfort, z którego słynie francuska marka oraz bogate wyposażenie oferowane w standardzie, czynią to auto wartym uwagi, również ze względu na cenę. Przejażdżka po krętych drogach w okolicy Głodówki pozwala nam obudzić się naprawdę. Powrót i czas na narty! Niestety w trakcie mojej jazdy testowej namiot Rossignola został prawie całkowicie "ogołocony" ze sprzętu.
Moim zamiarem były testy linii all mountain Zenith, jednakże trzeba było na nie poczekać, aż ktoś z licznie zgromadzonych tego dnia narciarzy nasyci się jazdą na nich. Uwagę moją przykuły narty slalomowe 9SL Ti, które okazały się być prywatnym sprzętem. Jednak krótka rozmowa z szefem przedsięwzięcia sympatycznym Konradem, pozwala mi zapiąć te deski. Kiedyś sporo czasu spędziłem na serwisowych slalomkach Rossignola i byłem ciekaw, jak nowe narty, które mają sporą szerokość pod butem (70mm) sprawdzą się w realu. Miało być kilka szybkich "strzałów" i powrót. Jednak zabawa na nich okazała się być na tyle zajmująca ;), że zeszło mi na niej półtorej godziny na orczyku, który oferował wjazd bez kilku minutowego czekania, jak w przypadku wyciągu krzesełkowego. Dynamika, pewność prowadzenia, zarówno krótkim, jak i średnim skrętem, POWER, to cechy którymi można krótko scharakteryzować te narty. Bardzo udana konstrukcja, co potwierdza w Alpejskim Pucharze Świata Jean Baptiste Grange. Puryści powiedzą, że przecież on jeździ na innych nartach, specjalnie dla niego przygotowanych, nie mniej coś z tej technologii jest przeniesiono do "cywilnych" modeli nart.
Na bardziej rozjeżdżony popołudniowy stok wymieniłem narty na topowe w ofercie All Mountain Rossignol Zenith Z82 Carbon. To narty stworzone na trudniejsze warunki, idą po kopnym śniegu, jak pociąg towarowy po szynach. Potrafią też nieźle "uwijać" się w krótszym skręcie, kiedy jest taka potrzeba. Również na lodowych płatach potrafią utrzymać krawędzie. Bardzo uniwersalny sprzęt. Zabawa na tych nartach jest na tyle wciągająca, że szukałem bardziej zdegradowanych części stoku, aby poczuć ich moc w tym terenie.
W tym miejscu chciałbym wspomnieć o wielkiej zalecie, jaką posiada stok narciarski w Rusin Ski. Jak wiadomo nie powala on nachyleniem, natomiast jego szerokość jest imponująca i bardzo przydatna w takim dniu, jak niedziela podczas ferii. Otóż znalazło się miejsce na odgrodzony gigant zawodów przeprowadzanych przez renomowaną Szkołę Narciarską Ptak Ski Team, również początkujący mogli bezpiecznie odbywać swoje lekcje z instruktorami, natomiast z drugiej strony przy orczyku było miejsce dla szybciej jeżdżących.
Podsumowując udany dzień narciarski w Rusin Ski, w którym dzięki Rossignol Demo Tour można było zakosztować wrażeń z testów kilku produktów związanych z aktywnym wypoczynkiem, polecam Bukowinę Tatrzańską, jako cel weekendowych wypadów.
Z narciarskim pozdrowieniem
Rafał Babiński Sport Timing skionline.pl
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|