Marceli Bogusławski: "Nie mogłem w to uwierzyć" | 2011.06.09 |
| Marceli Bogusławski |
|
Marceli Bogusławski ma niespełna 14-lat, a już uważany jest za duży talent. Zawodnik LKK LUKS Sławno wygrał obie edycje Plus Grand Prix MTB i klasyfikacje generalną. Czy pójdzie w ślady Marka Galińskiego lub Marka Konwy, którzy wychowali się na zawodach Czesława Langa? Dowiemy się już w najbliższych latach.
Marceli zwyciężyłeś w Nałęczowie i Jeleniej Górze. Wszystko wygląda na to, ze plan wykonany w 100%?
Tak, udało się wygrać obie edycję Plus Grand Prix MTB, a czy taki był plan? Raczej chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, gdyż to najbardziej prestiżowe zawody w Polsce, na które każdy się szykuje i to chyba mi się udało.
Jesteś dopiero młodzikiem, ale już ze sporymi sukcesami. W ubiegłym roku wygrałeś jedną z edycji w Olsztynie, a obecnie nie masz sobie równych. Czujesz, że z roku na rok, z miesiąca na miesiąc jesteś mocniejszym kolarzem?
Trenuje systematycznie i staram się cały czas doskonalić swój warsztat kolarski. Planowaniem zajmuje się trener, a ja koncentruje się jak najlepszym wykonaniu zaplanowanej pracy . Czy jestem mocniejszy to nie wiem, sezon jeszcze w pełni, a w perspektywie ściganie w starszych kategoriach.
Gdy rozmawialiśmy rok temu zdradziłeś, że chciałbyś pójść w ślady Marka Galińskiego, który wychował się na zawodach organizowanych przez Czesława Langa. Jak na razie wszystko toczy się chyba po twojej myśli?
Marek to zawodnik bardzo doświadczony i utytułowany i wiem z rozmowy z nim, że do takiego poziomu czeka mnie kilka, a nawet kilkanaście lat ciężkiej pracy. Marek bywa u nas na treningach i stara się przekazać nam trochę swojego doświadczenia, a my chętnie z tego korzystamy. Tak chciałbym mu kiedyś dorównać, choć wiem, że nie będzie to łatwe zadanie.
Twój klub coraz częściej gości na podium najważniejszych wyścigów w Polsce. Powiedz jak wygląda u was szkolenie młodzieży, treningi itp.?
W naszym klubie jest jak w rodzinie bywają dobre i złe chwile, choć przeważają te dobre. Zawsze mogę liczyć na pomoc zarówno trenera jak i kolegów i koleżanek. W naszym klubie trenuje około 30 zawodników w przedziale wieku 10-18 lat. Wszystkim zajmuje się trener my staramy się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Trenujemy codziennie, a nawet gdy mamy w planie dzień wolny spotykamy się w klubie aby odrobić lekcję z teorii.
Wróćmy do Jeleniej Góry. Jak oceniasz trasę i sam wyścig. Jako młodzicy mieliście nieco łatwiej, gdyż runda była krótsza. Czy mimo to wyścig był ciężki?
Sama trasa mogłaby być nieco trudniejsza technicznie, ale żaden wyścig nie jest lekki. Trzeba przyznać, że trasy Grand Prix MTB są najlepiej przygotowane w Polsce. Nawet gdy trasa jest płaska trzeba jechać szybciej niż rywale, a to nigdy nie jest łatwe. Wyścig od początku układał się po mojej myśli do momentu kiedy na jednym ze zjazdów "złapałem kapcia" i musiałem jechać do boksu na "gumie" tracąc tym samym prowadzenie na korzyść Patryka Muśko z Wygody Białystok. Na szczęście moje koleżanki klubowe szybko zmieniły mi koło i mogłem gonić uciekającego Patryka. Nie było to łatwe ponieważ po wymianie koła nie miałem tylnego hamulca gdyż koło miało szerszą obręcz i nie dało się zapiąć szczęk. Na moje szczęście udało mi bezpiecznie zjechać ze zjazdu i na ostatni podjazd wpadłem tuż za Patrykiem. Ostatnie metry to coś czego do tej pory nie znałem, jechałem ile sił nie czując zmęczenia, a na mecie długo nie mogłem w to uwierzyć, że udało mi się wygrać. Jeszcze nigdy nie jechałem tak ciężkiego wyścigu.
Gratulujemy i życzymy sukcesów w kolejnych startach
Bardzo dziękuję.
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|