Warto odnotowania jest fakt, że Górną Austrię na zimowe ferie wybiera tak wiele austriackich rodzin. Wiadomo wszak, że znają oni najlepiej swoje trasy (także pod kątem, na przykład, tłoku), poziom kwater i restauracji oraz… cen.
Rodzinny charakter ma już największy spośród obszarów narciarskich Górnej Austrii, a leżący na granicy z Ziemią Salzburską, Dachstein West. Wyróżnia się 119 kilometrami przygotowanych tras zjazdowych. Przeważają te średniej długości i trudności ("czarnych" jest ledwie 12 km), więc właśnie gości traktujących narty jako przyjemność, a nie wyczyn, jest tu najwięcej. Nie bez powodu też w Gosau, jednym z trzech miasteczek regionu, wiele hoteli chwali się rozmaitymi udogodnieniami dla rodzin z dziećmi.
www.gorna-austria.pl
Najwyższym punktem, do którego docierają wyciągi, jest rozległa hala Zweiselalm (1620 m n.p.m). M. in. przez nią przebiegać będzie od tej zimy "panoronda", czyli liczący 44 km szlak, pozwalający - zgodnie z nazwą - dotrzeć na nartach do miejsc z najpiękniejszymi widokami na okoliczne masywy.
www.gorna-austria.pl
Pod kątem rodzinnych nart wytyczono także 40 km tras górującego nad wioską Grünau w dolinie Almtal ośrodka Kasberg: połowa z nich ma status "niebieskich", czyli łatwych. Stacja szczyci się zresztą certyfikatem "Welcome begginers". Zasadnie. Przykładowo, miejscowa szkółka narciarska uchodzi za jedną z najlepszych w całej Austrii. Znaczenie ma i to, że jeździ się tu wprawdzie poniżej 1600 m n.p.m., lecz w razie potrzeby przy pomocy aż 120 armatek można dośnieżyć 80 proc. tras. Za największe atrakcje stacji uchodzą zaś trasa rodzinna o długości 12 km, stok z przygotowanymi specjalnie dla najmłodszych… muldami oraz przygodowy "szlak leśny". Atutem dla nastolatków ma być największy w Górnej Austrii park freestyle’owy długości 700 m. Stacja stawia również na rakiety: co jednak charakterystyczne, w wyprawach po okolicznych zboczach - jak zapewniają gospodarze: cichych i naturalnie dzikich - mogą brać udział już ośmioletnie dzieci, bo nachylenie ścieżki na żadnym ze szlaków nie przekracza 25°.
www.gorna-austria.pl
Nieśmiały, acz odważny smoczek Franzi zachęca z kolei najmłodszych narciarzy (oraz ich rodziców i dziadków) do szkółki narciarskiej i terenowego parku zabaw w Feuerkogel. Najsilniejszym magnesem są jednak trasy stacji, wytyczone na leżącym na 1600 m n.p.m. płaskowyżu. Jest ich ledwie 10 km, ale za to, zważywszy, że dzieci mają być najważniejszymi gośćmi ośrodka, są ratrakowane ze szczególną precyzją. Z "siodła" (bo tak miejscowi nazywają plateau, uchodzące zresztą za jedno z najpiękniejszych w austriackich Alpach) rozpościerają się wielkie panoramy na jezioro Traunsee oraz pasmo Dachsteinu.
www.gorna-austria.pl
Uczący się pierwszych skrętów dobrze poczują się również w położonym w przeciwległej części Górnej Austrii, bo przy granicy z Bawarią i Czechami (a więc w drodze wyjątku nie w Alpach), Hochficht. Niemal połowa spośród 20 km tamtejszych tras zakwalifikowana jest jako łatwe. Na najmłodszych nastawieni są też przeszkoleni pod względem metodyki instruktorzy. Dzieci mają i inne udogodnienia: m.in. osłonięty od wiatru i liczący aż 185 m wyciąg w Fichtl Kids Park oraz wielki plac zabaw na stoku, ale… też pod dachem. Nie bez znaczenia jest i to, że oba miejsca są doskonale widoczne z położonej nieopodal Fichtl Restaurant: opiekunowie mogą więc oglądać postępy i zabawę swoich pociech nie przerywając posiłku. Na markę ośrodka wpływa też mikroklimat Lasu Bawarskiego.
www.gorna-austria.pl
Ok. 20 km tras wytyczono również w Wurzeralm, jednej z dwu stacji obszaru Pyhrn-Priel na południowym tym razem krańcu Górnej Austrii. Gospodarze chwalą się najszybszą kolejką szynowo-linową w Europie: funicular w 7 minut wywozi narciarzy spod miasteczka Spital am Pyhrn na niemal 1400 m n.p.m. Wyciągi docierają jeszcze wyżej, bo na mierzący 1870 m n.p.m. Frauenkar, z którego prowadzi długi, acz nietrudny, zjazd do samej doliny. Dla nowicjuszy (oraz tych, którzy w górach lubią się opalać) ideałem jest zaś rozległy - i poprzecinany "niebieskimi" trasami - płaskowyż Teichlboden (1370 m n.p.m.).
Górna Austria - Alpy, a tak blisko!
Z punktu widzenia narciarskiej rodziny z Polski znaczenie ma i to, że Górna Austria jest najbliżej położonym austriackim regionem zimowym - by się tam dostać wystarczy w praktyce przejechać autostradą przez Czechy. Do tego dochodzą korzystne ceny za dobry, jak to w Austrii, standard usług. Tyczy to zarówno noclegów (gdzieniegdzie dziecko poniżej 10 roku życia śpią gratis) i posiłków w górskich chatach, jak karnetów. Przykładowo, w niektórych stacjach (Kasberg, Hochficht, Wurzeralm, Hinterstoder) dzięki tzw. Schneemann Tageskarte dzieci do 10. roku życia w towarzystwie opiekuna jeżdżą prawie darmo (bo za 3 euro dziennie). Niedrogie są też karnety godzinowe itd.
I wreszcie: na stokach Górnej Austrii jeszcze stosunkowo rzadko można usłyszeć kwiecistą polską mowę. Co też bywa atutem - zwłaszcza, kiedy się jest z dziećmi…