Gdzie tankować - krótki poradnik podróżowania samochodem na narty do Austrii i Włoch cz.2 | 2015.11.14 |
| Gdzie tankować |
|
W pierwszej części naszego mini poradnika zajęliśmy się kwestią dojazdu i opłat drogowych. Dzisiaj chcielibyśmy poruszyć temat tankowania paliwa w drodze. Ze względu na odległość, jest to element obowiązkowy każdej wyprawy, a przy tym mądrze planując trasę dojazdu można zaoszczędzić nawet 100 euro! Przyznacie, że gra jest warta świeczki. Kwestią mandatów zajmiemy się w kolejnej części naszego poradnika.
Tankowanie paliwa to zdecydowanie najmniej przyjemna część każdego wyjazdu narciarskiego. Przez kilkanaście lat jeżdżenia w Alpy doszliśmy do kilku wniosków, które pozwolą każdemu zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt euro, kosztem kilkunastominutowego wydłużenia naszej podróży. Dla wielu doświadczonych narciarzy nasze rady wydać się mogą oczywistością, ale być może przydadzą się komuś, kto niezbyt często jeździ własnym samochodem w Alpy.
Pierwsza zasada jest bardzo prosta - należy maksymalnie zatankować samochód tuż przed wyjazdem z Polski. Aktualne ceny paliw można poszczególnych stacjach można sprawdzić na stronach typu www.cenapaliw.pl czy www.stacjebenzynowe.pl, ta druga posiada także wersję mobilną. Najlepiej zatankować około 20-30 km przed granicą, zdecydowanie pod względem kosztów najdrożej jest przy autostradach - warto zjechać z głównej drogi. Pod tym względem najwygodniejszy jest wyjazd z Polskie drogą S1 z Bielska do Cieszyna, gdzie na krótkim odcinku znajduje się kilka stacji benzynowych z przyzwoitymi cenami (w tym na obwodnicy Bielska jedna stacja "marketowa" - naprawdę tania).
Zasada nie tankowania przy samej autostradzie obowiązuje w każdym kraju naszej podróży. Rozkład cen wygląda następująco - najtańsze jest paliwo w Polsce, nieco drożej (ok. 5-10%) jest w Czechach, Austrii i Słowacji, następnie na cenowej drabinie znajdują się Niemcy (ok. 15%) drożej niż u nas, bezwzględnie najdroższym krajem są Włochy - paliwo jest tu droższe nawet do 30% niż w Polsce. Na szczęście dla narciarzy "układ cenowy" jest dość korzystny dla podróżujących - jeden z krajów docelowych (Austria) ma ceny paliw zbliżone lub tylko niewiele droższe od Polski, w związku z tym, spokojnie możemy polecić tankowanie, byle tylko nie przy autostradzie (z małym wyjątkiem).
Polecamy więc następujące rozplanowanie podróży (jeśli chodzi o tankowanie): najpierw tankujemy przed granicą w Polsce, kraje tranzytowe (Niemcy, Czechy, Słowacja) przejeżdżamy bez tankowania, po czym tankujemy w Austrii, gdzie poza autostradą (a gdzie - o tym za chwilkę). Jadąc do Włoch tankujemy w austriackim Tyrolu - nawet jeśli zrobimy to przy autostradzie w Innsbrucku, wyjdzie zdecydowanie taniej niż we Włoszech.
Jeśli chodzi o różnicę cenową pomiędzy Czechami a Austrią to jest ona niewielka. Można nawet zauważyć pewną tendencję - przy drogach tranzytowych, im bliżej granicy austriackiej - tym drożej na stacjach paliw. Taka taktyka cenowa ma zakorzenienie w dawnych czasach, kiedy paliwo w Austrii było znacząco droższe niż w byłych demoludach. Kto się nabierze - potem z przykrością stwierdza, że za granicą paliwo nie tylko nie jest droższe, ale nawet może być tańsze (np. w Poysdorfie jest taniej niż w Mikulovie). Poza tym - tankując przed polską granicą, bez problemu przejedziemy zarówno Czechy, Słowację, jak nawet Niemcy (chyba że jedziemy od Szczecina przez Berlin i Norymbergę - wtedy trzeba tankować u zachodnich sąsiadów).
Tak więc tankowanie w Austrii. Ale gdzie? Przyszedł czas by "sprzedać" stacje, z których sami korzystamy. Przy autostradzie A1 z Wiednia do Innsbrucka przy zjeździe Oed koło Amstetten (ok. 40 km na wschód od Linz) jest stacja z chyba najniższą ceną paliwa przy autostradzie w Austrii. Dokładnie rzecz biorąc nie jest ona przy autostradzie, ale przy krajowej "jedynce", ale znajduje się 100 metrów od węzła i z autostrady jest doskonale widoczna (współrzędne 48.117395, 14.731685). Z kolei jadąc autostradą A2 z Wiednia do Klagenfurtu, naprawdę tanie paliwo można znaleźć przy południowej obwodnicy Grazu. Jest ona położona przy głównej drodze nr 67 - a dojazd da niej zajmuje 4 minuty (współrzędne 47.008611, 15.441194). Ostatnia z polecanych przez nas stacji, z której korzystamy najczęściej, to stacja Esso Gutmann w tyrolskim Wörgl (współrzędne 47.477670, 12.045407), położona 5 minut jazdy od węzła Wörgl-West - zjeżdżamy w stronę strefy handlowej stacja z myjnią leży tuż przy głównej drodze, za drugim w kolejności rondem.
Te trzy sprawdzone przez nas miejsca, możemy spokojnie polecić. Są naprawdę tanie, a dojazd do nich nie jest skomplikowany. Ceny - zbliżone do polskich. Cena Diesla po przeliczeniu, według kursu na dziś, na najdroższej z nich - 5,18 PLN. Prawda że to dobra wiadomość dla narciarzy? Jełki chodzi stacje przy autostradach - litr paliwa kosztuje tam zazwyczaj około 15-30 eurocentów więcej. Natomiast ceny w miejscowościach narciarskich, poza nielicznymi wyjątkami, nie są szokująco wysokie - najczęściej 10-15 eurocentów wyższe niż w tych, o których wspomnieliśmy. W wyszukiwaniu stacji cenowych bardzo pomocna może być strona (a także aplikacja mobilna) www.oeamtc.at
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że regularne ceny paliwa mogą być nawet o pół euro wyższe we Włoszech niż na stacji w Tyrolu, szybko można wyliczyć, ze przy dużym tankowaniu zaoszczędzić można do 50 euro. Jadąc do którejś ze stacji narciarskich położonych dalej od granicy włosko-austriackiej, musimy ponownie tankować przy powrocie. W sumie - można zaoszczędzić nawet do 100 euro! Oczywiście - znając miejsca, gdzie można to zrobić taniej. Życząc udanych wyjazdów narciarskich, już dziś zapraszamy na kolejny odcinek poradnika - tym razem poświęconego mandatom. Szukajcie na skionline.pl w przyszłym tygodniu!
pk/skionline.pl
|
Tagi: #samochodem na narty #ceny paliwa #tankowanie w alpach #austria #włochy
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|