Gdzie na narty w Sudetach? | 2016.02.01 |
| Zieleniec Ski Arena |
|
Przed rozpoczynającymi się właśnie feriami w województwie dolnośląskim, postanowiliśmy przekonać się na własne oczy jak wyglądają warunki na stokach w Sudetach. W ciągu trzech dni przejechaliśmy cały region - od Gór Izerskich po Ziemię Kłodzką, sprawdzając to, co dla narciarzy najważniejsze - stan pokrywy śniegowej i jakość przygotowania tras. Przedstawiamy Wam kilka obserwacji z pierwszej ręki. Oczywiście dorzucamy do tego garść zdjęć i filmów, które powalają lepiej ocenić warunki panujące na trasach.
UWAGA! Tuż po naszym powrocie, w Sudetach ochłodziło się i zaczął padać śnieg, w związku z czym warunki poprawiły się, a kilka stacji nieczynnych w czasie naszego objazdu, obecnie już pracuje. Dlatego zwracamy uwagę, że obecnie na trasach może być nieco lepiej niż na zdjęciach, które prezentujemy. Z drugiej strony - opady nie są zbyt obfite i trzeba być przygotowanym na to, że w niedługim czasie ponownie powrócą do stanu, który zastaliśmy w czasie naszego objazdu.
Zanim rozpoczniemy naszą relację, musimy uczulić naszych czytelników na fakt, że stan tras w regionie jest bardzo zmienny - jeszcze tydzień temu w górach było biało, ale wystarczyło kilka cieplejszych dni, wiatr i opady deszczu, by w wielu miejscach śnieg zniknął prawie całkowicie. Prognoza na najbliższe dni wskazuje, że będą utrzymywać się temperatury dodatnie na przemian z ujemnymi, w wyższych położeniach można spodziewać się nieco dłuższych okresów lekkiego mrozu, a opady mają mieć postać zarówno śniegu jak i deszczu. Nie będzie to więc jakiś spektakularny powrót zimy. Z drugiej strony - tuż po naszym powrocie z Sudetów otrzymaliśmy od przyjaciół z różnych części tych gór informację, że zaczął padać śnieg (dość intensywnie miejscami) - tak więc z pewnością w ciągu najbliższych kilku dni powinno być lepiej niż w czasie naszej wizyty. Powinna więc być w narciarzach jeszcze nadzieja w tym sezonie!
|
Zieleniec Ski Arena - Mieszko |
|
Zacznijmy od miejsca, gdzie naszym zdaniem warunki są obecnie najlepsze - czyli od Zieleńca. Ten znany narciarzom z całej Polski kurort leżący w Górach Orlickich, jest nie tylko dość wysoko położony - wyciągi leżą tu pomiędzy 800 a 1000 m n.p.m., w szczytowych partiach pasma, ale na dodatek słynie ze specyficznego, surowego mikroklimatu, który powoduje, że pokrywa śniegowa jest tu grubsza i trwalsza niż w innych częściach polskich Sudetów. W ciągu ostatnich dni było to widać szczególnie wyraźnie - Zieleniec był na naszej trasie jedynym miejscem (poza kopułą szczytową Szrenicy), gdzie śnieg leżał nie tylko na trasach, ale i poza nimi, choć widoczne były także spore bezśnieżne "placki".
Wybieramy najlepszy ośrodek narciarski w Polsce w sezonie 2015/16
Mimo niezbyt dużej ilości naturalnego śniegu, w Zieleńcu instalacje naśnieżające zdały egzamin - na trasach leży od 15 do 65 cm śniegu, otwartych jest większość tras i prawie wszystkie wyciągi. Z ciekawszych miejsc nie da się pojeździć tylko przy orczyku W6 w Winterpolu - czynne są natomiast połączenia pomiędzy poszczególnymi częściami ośrodka, tak że można na nartach przejechać od Nartoramy po orczyk przy hotelu "Zieleniec" (czyli aż do Mieszka). Działają wszystkie kanapy (jest ich tu obecnie już pięć), a także 16 z 19 orczyków. Łączna długość otwartych tras przekracza obecnie 14 km - czyli pod tym względem jest to drugi po Białce ośrodek w Polsce!
Jeśli chodzi o same warunki - jeździ się prawie wyłącznie po śniegu z armatek, z wszystkimi tego zaletami i wadami. Na bardziej uczęszczanych trasach, przede wszystkim przy "pomarańczowej" kanapie, muldy i odsypy tworzą się już przed południem, ale na łagodniej nachylonych stokach nie odsłania się twarde podłoże. Natomiast na Nartoramie, przy kanapie W5 (przy "Szarotce") czy w rejonie kościoła i nowej kanapy na Mieszku, warunki do jazdy są dobre prawie przez cały dzień. Warto też wspomnieć o dużej ilości tras udostępnionych do jazdy wieczornej (pomarańczowy Winterpol, Gryglówka, Nartorama i wszystkie wyciągi na Mieszku) - także pod tym względem nie znajdziecie lepszego miejsca do jazdy w Sudetach.
W leżącej trzydzieści kilometrów dalej na wschód Czarnej Górze warunki są już trudniejsze, stoki są dużo twardsze - doświadczeni narciarze mogą być względnie zadowoleni, ale mniej wprawnym mogą sprawiać trudności. Na trasach leży tu do 50 cm śniegu - pracują wszystkie trzy koleje, a także trzy orczyki - Biba, Jędruś i Bartuś. Na trasie przy kolei Babcia (2-osobowa) na całej długości jest bardzo twardo, z rana warunki są dość dobre, około południa wychodzą już jednak rozległe powierzchnie "betonu" a miejscami także oblodzenia. Muldy na przemian z "betonem" występują nawet w górnej część trasy I, przy orczyku Biba.
|
Czarna Góra |
|
Nieco przyjaźniejsze warunki - naszym zdaniem najlepsze w całej stacji - panują na trasie C FIS, biegnącej wzdłuż kolei 4-osobowej. Także tutaj po południu jest już bardzo twardo i dużo miejsc z "betonem" na wierzchu, ale jest tu zdecydowanie mniej kamieni na trasie. Także ruch jest tu mniejszy, więc jeździ się dużo lepiej. Położone dalej na wschód trasy - D FIS, a także te biegnące przy orczyku Proca są zamknięte. Nieczynne są także łączniki pomiędzy nartostradami. W części przeznaczonej dla początkujących (kolej Efka i jej okolice) udostępniona jest praktycznie tylko przestrzeń pomiędzy koleją a orczykiem Bartuś. Warto natomiast podkreślić wzorcowe wręcz oznakowanie miejsc z ubytkiem śniegu i większymi oblodzeniami - naprawdę pozwala to unikać niebezpiecznych sytuacji.
W środkowej części Sudetów w czasie naszej wizyty praktycznie nie dało się pojeździć. Jednak już po naszym wyjeździe ochłodziło się i zaczął padać śnieg - z kronikarskiego obowiązku więc podajemy więc informację o warunkach opierając się na informacjach ze stron poszczególnych stacji. W Rzeczce czynny jest ośrodek "Na Stoku" - otwarte wszystkie trasy, jazda tylko na śniegu z armatek; dotarły do nas także informacje że uruchomiono mimo trudnych warunków jeden z wyciągów w ośrodku "Górnik" na przełęczy Sokolej. W tym rejonie działa także orczyk i otwarta jest jedna trasa w ośrodku Przełęcz Sokola. Natomiast na Dzikowcu działa tylko orczyk (kolej jest nieczynna) - na trasie leży 45 cm śniegu. Pojeździć można także w Czarnowie.
|
Szklarska Poręba - Szrenica |
|
W zachodniej części Sudetów najlepsze warunki w czasie naszej wizyty panowały na Szrenicy. Mimo, że panowały dodatnie temperatury i wiał bardzo silny wiatr w partiach szczytowych, działała dolna sekcja kolei 2-osobowej, a także 6-osobowa kanapa Karkonosz Express. Dla narciarzy dostępna była nartostrada Śnieżynka, a w dolnej części - Puchatek. Trasa u góry prezentowała się dość dobrze - równa i twarda, bez muld i odsypów, za pierwszym ostrym zakrętem w prawo występowały już miejscowe oblodzenia i przetarcia. Dostaliśmy informację z ośrodka, że na Śnieżynce pracują armaty i trwa dośnieżanie. Natomiast na Puchatku śnieg był już bardziej miękki, z kilkoma miejscami z przetarciami, a także z plamami mokrego śniegu. Prawdopodobnie przez kilka najbliższych dni warunki nieco się poprawią, potem będzie to już uzależnione od pogody.
|
Karpacz Bialy Jar |
|
W Karpaczu na Kopie, dla narciarzy działa krzesło Liczykrupa a także orczyk Euro. Warunki na trasie dość dobre, twardo, ale przy niewielkim ruchu nie tworzą się muldy i odsypy. Obecnie cały czas w Karpaczu pada śnieg, powinno więc być coraz lepiej. Od dłuższego czasu bardzo dobre warunki występują natomiast na trasach ośrodka Biały Jar. Pod wieloma względami jest to prawdziwy fenomen - to jedyne miejsce w Sudetach, gdzie trzeba było czekać do wyciągu około 5 minut - widać tu wyraźnie, że jak wielu narciarzy preferuje łagodne trasy i wygodną kanapę. Na trasach mimo dużej ilości narciarzy, nie tworzą się muldy i odsypy - niewielkie nachylenie stoku powoduje, że praktycznie przez cały dzień, bez potrzeby ratrakowania trasa jest równa i przyjemna do jazdy.
W Karpaczu pojeździć można także na stoku Kolorowa, a także Pod Wangiem, gdzie działa postawiona w ubiegłym roku 4-osobowa kanapa. Także tutaj warunki poprawiły się znacznie już po naszym wyjeździe. Trzeba także przypomnieć, że działa także stacja Ski Arena Łysa Góra w Dziwiszowie koło Jeleniej Góry - pracuje wyciąg "Jedynka" i czynna jest trasa biegnąca wzdłuż niego. Na razie jeszcze stacja działa tylko do godziny 16-tej - informacji, kiedy ruszą nocne jazdy, trzeba szukać na stronie ośrodka.
Na koniec kilka słów o ośrodku Ski&Sun w Świeradowie. Tutejszą stację odwiedziliśmy w pierwszej kolejności - w czwartek, 28 stycznia. Jednak piszemy o niej na końcu tylko ze względu na fakt, że tutaj warunki zmieniły się najbardziej od czasu naszej wizyty. Na szczęście - na dużo, dużo lepsze! Oszczędzimy więc naszym czytelnikom opisu tego, po czym przyszło nam jeździć, zapewniając, że z wiarygodnych źródeł dowiedzieliśmy się, że obecnie trasa otwarta jest na całej szerokości, a każdy okres z temperaturą poniżej zera będzie wykorzystywany do uzupełniania pokrywy śniegowej. Jest to możliwe, bowiem trasa w Świeradowie wyposażona jest w jedna z najnowocześniejszych instalacji naśnieżających w Polsce. Warto pamiętać o wieczornej jeździe - pod tym względem to jedno z najlepszych miejsc w Polsce. Dodatkowo - podczas ferii zimowych w każdą sobotę od 19:00 odbywają się wieczory Apres Ski w restauracji na górnej stacji, a godziny otwarcie ą wydłużone do 24-ej. Kto więc nie miał jeszcze okazji - może sobie zrobić powtórkę z sylwestra…
Wyjazd w Sudety był także elementem przygotowywania naszej oceny w rankingu najlepszych stacji narciarskich, w którym możecie już brać udział - szczegóły znajdziecie tutaj
pk/skionline.pl
|
Tagi: #polska #warunki narciarskie #sudety #zieleniec #szklarska poręba #czarna góra
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|