skionline.plstacje wiadomości Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Dorożała i Banach o Pucharze Polski w Gdańsku

2011.06.23
Bartosz Banach
Kliknij, aby powiększyć.
Bartosz Banach
Aleksander Dorożała (Kross Racing Team) i Bartosz Banach (Mróz ActiveJet) to jedni z najlepszych maratończyków w Polsce, którzy podczas Skandia Maraton Lang Team walczą o punkty do Pucharu Polski. Zawody w Gdańsku były dla nich diametralnie różne, "Alex" nie ukończył z powodu defektu, a młodszy z braci Banach cieszył się z triumfu.
- Po 30 minutach jazdy w okolicach 15 kilometra, jechałem wraz z Radkiem Tecławem i Robertem Banachem, goniąc Andrzeja Kaisera i Bartosza Banacha, którzy zyskali około 100 metrów przewagi. W tym momencie uszkodzeniu uległ mój pedał i nie mogłem kontynuować jazdy - powiedział Aleksander Dorożała.

- Niestety nie ukończyłem edycji, więc uciekło sporo punktów. Na szczęście, najgorszy wynik nie będzie liczony do klasyfikacji końcowej, ale teraz trzeba będzie walczyć o zwycięstwo w kolejnych edycjach. Skandia Maraton Lang Team i Puchar Polski to mój priorytet na ten sezon, dlatego teraz wystartuję w kilku imprezach, które będą miały za cel podtrzymać, a nawet podnieść moją formę, na trzy ostatnie edycje, które będą we wrześniu i październiku - dodał zawodnik Kross Racing Team.

W zupełnie innych nastrojach wyścig skończył Bartosz Banach, który "u siebie w domu" okazał się najlepszy: - Obiecaliśmy rewanż, za wcześniejsze niepowodzenia i bardzo dobrze się przygotowaliśmy do tego startu. Tak na prawdę od dwóch tygodni trenowaliśmy na tej trasie. Bardzo dobrze znaliśmy każdy fragment trasy i staraliśmy się to wykorzystywać. Od samego początku podyktowałem mocne tempo. Odjechałem z Andrzejem Kaiserem po czym przejechaliśmy wspólnie pierwszą i drugą rundę. Na trzeciej, ostatniej rundzie dogonili nas mój brat Robert i Przemek Ebertowski. Jechaliśmy wspólnie we czwórkę, po czym Andrzej wykorzystał pewien moment słabości chłopaków i odjechał razem ze mną. Do mety jechaliśmy już razem, przy czym na ostatnim podjeździe ostro zaatakowałem. Andrzej miał już problemy, opadł trochę z sił. Samotnie podążałem więc do mety i udało mi się wygrać. Rewanż zatem się powiódł i to bardzo dobrze.

skionline.pl

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com