Czy w końcu ruszy kolej na Czarnym Groniu? | 2014.10.22 |
| Kolej na Czarnym Groniu fot. J.Ciszak |
|
Przeszło miesiąc temu pisaliśmy o Czarnym Groniu i decyzjach, które zapadły w krótkim czasie, dając nadzieję, że stacja ta w końcu będzie się mogła rozwijać. Dzisiaj z przyjemnością możemy Was poinformować, że zapadły kolejne decyzje na szczeblu administracyjnym, które powinny spowodować, że już w nadchodzącym sezonie ruszy postawiona kilka lat temu kolej krzesełkowa.
Stosując terminologię wojskową można by powiedzieć, że batalia o normalne funkcjonowanie ośrodka narciarskiego Czarny Groń w Beskidzie Małym dalej trwa. Jednak od pewnego czasu przewagę zdobywa strona reprezentująca interesy narciarzy, którzy powoli, ale systematycznie zbijają kolejne argumenty środowisk związanych z ochroną przyrody, blokujących rozwój inwestycji narciarskich w tym regionie. O pozytywnej decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie, w sprawie możliwości rozbudowy w przyszłości stacji, a także prawidłowej interpretacji tego postanowienia już pisaliśmy
W tym samym artykule wspominaliśmy także o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, dotyczącym zbudowanej pięć lat temu kolei linowej, której do tej pory nie dopuszczono do użytkowania. Sąd jednoznacznie oświadczył w nim, że raport oddziaływania na środowisko dla istniejącej inwestycji może być wykonany i brany pod uwagę przy wydaniu pozwolenia na użytkowanie kolei. W poniedziałek kolejny krok przybliżający uruchomienie kolei uczynił RDOŚ w Krakowie postanawiając "uzgodnić pozytywnie w zakresie ochrony środowiska, przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, przedsięwzięcie polegające na zrealizowanej rozbudowie prowadzonej stacji narciarskiej o wyciąg krzesełkowy, system sztucznego zaśnieżania i oświetlenie na zboczu Pracica" (dosłowny cytat z postanowienia).
|
Kolej na Czarnym Groniu fot. J.Ciszak |
|
Nie jest to jeszcze ostateczna decyzja, ani pozwolenie na użytkowanie kolei, ale wyraźny sygnał, że kolej ma realne ruszyć w tym sezonie. Sam dokument ma 19 stron, a samo uzgodnienie obostrzone jest aż 26 warunkami, dotyczącymi głównie problemów gospodarowania wodą i funkcjonowania stacji (m.in. zakazuje się dodawania polepszaczy i krystalizatorów w procesie naśnieżania, czy też dopuszcza się pracę kolei tylko w okresie zimowym). Zaleca też przeprowadzenie monitoringu przyrodniczego w kilku zakresach. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to milowy krok w procesie dopuszczenia do pracy kanapy. Brakuje już tylko samej decyzji środowiskowej.
Uzasadnienie postanowienia zajmuje 14 stroni szczegółowo opisuje wszystkie aspekty funkcjonowania ośrodka narciarskiego na Czarnym Groniu i jego wpływ na przyrodę okolicy. Jest więc silnym argumentem po stronie gospodarzy stacji, którego nie da się już zbić hasłami nazywającymi RDOŚ "Regionalną Dyrekcją Niszczenia Przyrody". Przyszedł czas na wymianę merytorycznych argumentów, a tych coraz więcej ma w rękach ośrodek na Czarnym Groniu. Jedyną bronią Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, która reprezentuje interesy "ochroniarzy", pozostaje więc tylko próba zaskarżenia decyzji RDOŚ i tym samym odwleczenia w czasie momentu uruchomienia krzesła.
Po pięciu latach więc w końcu cała sprawa powoli dobiega końca. Cieszą się właściciele Czarnego Gronia, cieszą się narciarze, którzy w końcu (miejmy nadzieję) będą mogli korzystać z nowoczesnych wyciągów, cieszą się też trenujący tu paraolimpijczycy. Może być to też przełomowy moment, który pokaże innym ośrodkom, że inwestycja dobrze przygotowana od strony problematyki oddziaływania na środowisko, ma realną szansę powodzenia. Czyżby wiec nadchodził powolny schyłek "eko-terroryzmu"?
pk/skionline.pl
|
Tagi: #polska #beskidy #czarny groń #nowe inwestycje w górach #rzyki
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Booking.com
|