TEST UVEX g.gl 300 - zbawca okularników | 2015.01.09 |
| Gogle UVEX g.gl 300 - zbawca okularników |
|
O tym, że jeżdżenie na nartach w okularach niesie ze sobą dodatkowe wymagania i problemy, wiedzą dokładnie wszyscy narciarze, których ten problem dotyczy. A jest ich w naszym kraju co najmniej kilkaset tysięcy. Oczywiście, rozwiązań ułatwiających życie okularnikom na nartach jest kilka, każde ma swoje wady i zalety. W pierwszej kolejności zastosowanie któregoś z nich zależy od wady wzroku, ważna też jest pogoda i nasze upodobania. Czy istnieje rozwiązanie idealne?
Warto przeczytać: Zobacz także: O tym jak dużo daje używanie klasycznych gogli, nie trzeba przekonywać nikogo. Wszyscy narciarze noszący okulary są w zdecydowanie mniej komfortowej sytuacji, niż Ci którzy ich nie noszą. Pierwsze rozwiązanie to po prostu zdjąć okulary i jeździć bez nich. Na to można pozwolić sobie przy niewielkiej wadzie wzroku. Druga opcja to jeżdżenie w szkłach kontaktowych - dobra, o ile posiadamy i lubimy używać kontaktów. Trzecia opcja w końcu - to zakup gogli, które można założyć na okulary.
Tym ostatnim rozwiązaniem zajmiemy się dzisiaj. Przetestowaliśmy gogle UVEXa, przeznaczone właśnie dla narciarzy w okularach. Firma ma w ofercie 8 modeli gogli OTG (over the galsses), które umożliwiają jazdę w okularach. Testowaliśmy podstawowy, najtańszy z całej oferty UVEXa (w kategorii OTG) model - g.gl 300. Wyszliśmy bowiem z założenia, że takie rozwiązanie należy najpierw przetestować bez konieczności wydawania prawdziwej "góry pieniędzy". Najważniejsze na początku jest stwierdzenie, czy zakładanie gogli na okulary w ogóle ma rację bytu w naszym przypadku.
Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo użytkowania gogli związane jest przede wszystkim z trzema cechami - jakością i trwałością mocowania, filtrowaniem szkodliwego promieniowania słonecznego, a także z kwestią "odporności" na parowanie szybki, co wiąże się również z kwestią komfortu i wentylacji. Sprężysty pasek jest odpowiednio szeroki, by używać gogli zarówno przypiętych do kasku, jak i bez niego. Guma trzyma mocno, oczywiście istniej możliwość skracania i wydłużania paska, dzięki czemu można też regulować siłę mocowania gogli jeżdżąc także w czapce.
|
Gogle UVEX g.gl 300 |
|
Gogle g.gl 300 mają podwójne szybki, wykonane w technologii supravision ®. Zapewniają stuprocentowe pochłanianie szkodliwego dla oczu promieniowania UV, we wszystkich zakresach długości fal (UV-A, UV-B i UV-C), a także znacznie redukuje światło niebieskie. Jednocześnie technologia ta zapewnia dużą odporność na zarysowanie oraz zmniejsza wydatnie problem parowania szyb. W czasie testów udało mi się "zaparować" szybki tylko przy dużym krótkotrwałym wysiłku (nie przy zjeździe, a przy podejściu z nartami w rękach), oraz w czasie wolnego zjazdu przy temperaturze około 4 stopni powyżej zera. Warto jednak zaznaczyć, że zależy to w znacznym stopniu od organizmu - osoby, które mocno się pocą, mogą mieć problem z parowaniem szyb przy temperaturach powyżej zera.
|
Gogle UVEX g.gl 300 |
|
Komfort Sprawę parowania szyb już opisaliśmy, przejdźmy więc do pozostałych cech związanych z komfortem jazdy. Na pierwszy plan wysuwa się tu kwestia wielkości oprawek i możliwości stosowania gogli na różnej wielkości okulary. Osobiście noszę niewielkie, metalowe oprawki - w tym wypadku gogle g.gl 300 sprawdziły się znakomicie. W czasie jazdy nieodczuwalne były jakiekolwiek problemy związane z założeniem gogli na okulary. Oprawki są bardzo szerokie i dobrze wentylowane z dołu, z góry i nad nosem. Jest to o tyle ważne, że jeżdżąc w okularach liczy się nie tylko kwestia zaparowania szybek, ale także samych okularów. Co nam po najnowszych technologiach w goglach, jeśli zaparują okulary? Także pod tym względem gogle sprawdziły się całkiem przyzwoicie. Przy dużym wysiłku i dodatniej temperaturze okulary jednak zaparowały - przypuszczam jednak, że w takich warunkach nie poradziłby sobie z tym problemem żaden inny model. Z drugiej strony - pocieszający jest fakt, że w ciepły, bezwietrzny dzień, jazda w goglach nie jest aż tak wielką koniecznością.
Od strony twarzy oprawki wyłożone są miękką gąbką, która dobrze dopasowuje się do kształtu twarzy i stanowi dobrą izolacje przed zimnym powietrzem. Pod tym względem nie można im nic zarzucić.
|
Gogle UVEX g.gl 300 |
|
Design i wykonanie Jeśli chodzi o wygląd - gogle nie wyróżniają się ani kształtem, ani stylizacją. Ważne jest jednak to, że nie są bardzo wystające - dopiero z bliska można zobaczyć, że narciarz ma pod szybkami jeszcze okulary. Uznajemy ta cechę, za dobre wyczucie materii ze strony designerów UVEXa. Także wykonanie jest bardzo porządne - wszystkie plastikowe części i ich połączenia są wykonane są dokładnie i estetycznie. Oprawki i szybki są elastyczne, a ich lekkie (podkreślamy - lekkie!) uginanie nie skutkuje odrywaniem się gąbek zabezpieczających otwory wentylacyjne.
W tym miejscu warto jeszcze powiedzieć, że UVEX w rodzinie gogli OTG g.gl 300 ma także modele lepiej wyposażone. Gogle g.gl 300 pola są wyposażone w szkła polaryzacyjne, g.gl 300 Take Off mają magnetycznie odpinaną szybkę, którą można zmieniać w zależności od warunków atmosferycznych, a topowe (nomen omen) g.gl 300 TOP mają oprócz odpinanej szybki dodatkowo filtr polaryzacyjny.
|
Gogle UVEX g.gl 300 |
|
Podsumowanie Na koniec wypada powiedzieć, że z tak trudnym zadaniem, jakim jest odpowiednia wentylacja i dopasowanie gogli do noszonych na co dzień okularów, produkt niemieckiej firmy poradził sobie bardzo przyzwoicie. A przecież jest to najtańszy model w tej klasie, który można kupić za niewiele więcej niż 200 złotych. Gogle nie są pod żadnym względem wyrafinowane, ale świetnie spełniły swoje zadanie, a w wielu przypadkach mogą się okazać zbawieniem okularników. Redakcja skionline.pl zdecydowanie poleca!
pk/skionline.pl
|
Tagi: #testy sprzętu #gogle narciarskie #uvex
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Testy 23/24
|