Test skarpet Mico X-Static | 2002.10.10 |
Te same uwagi dotyczące testu bielizny, odnoszą się do skarpet. W dobie odzieży hi-tech skarpety po prostu muszą odprowadzać wilgoć. Buty narciarskie są tutaj tematem newralgicznym i dlatego przy doborze skarpet, po prostu nie wolno oszczędzać.
Stopa uwięziona w sztywnym bucie, narażona jest na zimno z zewnątrz, oraz na wilgoć wynikającą z pocenia się. Efektem jest marznięcie stopy, którego nie lubi nikt. W bucie narciarskim dodatkowo stopa nie rusza się i nie może być ogrzana w sposób naturalny - przez ruch. Dlatego niezwykle ważne są skarpety! Powinny być one tak skonstruowane, by utrzymywać stałą temperaturę, a jednocześnie chronić stopę przed otarciami. Odpowiedzią na to są wyroby firmy Mico. Firma postarała się także o rozwiązanie problemu "zapachu" skarpet. Zastosowane tu najnowocześniejszą technologię "srebrnej nitki". W strukturę dzianiny są wplecione srebrne nici, które zapobiegają namnażaniu bakterii, eliminując w ten sposób przykry zapach. Ponadto skarpety Mico są antystatyczne i mają działanie bezuciskowe. Właściwości termoregulacyjne nie uratowały moich stóp przed marznięciem w bardzo duże mrozy - poniżej minus 15 stopni. Wtedy antidotum jest... druga skarpeta. Testowaliśmy dwa modele skarpet z grupy Skiing Mico - jedna z grupy sport, druga bardziej zaawansowana, z grupy performance. Ta druga jest wyposażona w ochraniacze (zgrubienia materiału) w miejscach najbardziej narażonych na otarcie np. w kontakcie z językiem buta. Obie skarpety wyglądają bardzo dobrze i spokojnie nadają się także na tzw. miasto.
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Testy 23/24
|