skionline.plsprzęt wiadomości Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich - wywiad z Maksem Śpiewakiem

2018.01.30
Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich - wywiad z Maksem Śpiewakiem
Kliknij, aby powiększyć.
Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich - wywiad z Maksem Śpiewakiem
Słyszeliście kiedyś stwierdzenie, że najprzyjemniejszym elementem narciarstwa jest ściąganie butów? Na szczęście odeszło już ono do lamusa. Teraz w twardych i sztywnych butach narciarskich liczy się przede wszystkim wygoda. A to wszystko dzięki bootfittingowi! Maks Śpiewak, właściciel sklepów WindSport oraz ekspert w dziedzinie doboru butów, opowiada w wywiadzie, jak to działa i dlaczego jest tak istotne.
Czym w skrócie jest bootfitting?
Jest to działanie mające na celu możliwie idealne dopasowanie seryjnie produkowanych butów do wyjątkowego kształtu konkretnej stopy. Masowo produkowane buty mają za zadanie "obsłużyć" jak najwięcej rodzajów stóp, czyli z zasady mają być uniwersalne. Tymczasem każda stopa jest unikatowa. Ma specyficzną budowę, inną czułość, przechodziła kontuzje… Generalnie są osoby, którym nie przeszkadza kamień w bucie, a są też "księżniczki na ziarnku grochu", które czują nawet ziarenko piachu. Bootfitting ma za zadanie dopasować but do potrzeb każdego użytkownika.

W jaki sposób dobrze dobrać buty narciarskie?
W tym celu wykonujemy zwykle szereg czynności. Po pierwsze - musimy zdobyć kilka informacji o osobie zainteresowanej zakupem. To swego rodzaju wywiad, który przeprowadzamy z klientem, żeby dowiedzieć się kilku rzeczy o nim i o tym, jak jeździ na nartach. Drugą bardzo ważną rzeczą jest wykonanie pomiaru stopy pod względem długości, szerokości, tęgości i oceny wizualnej. Musimy dokładnie określić stopę i sprawdzić, co ewentualnie może sprawiać kłopoty w doborze butów. Musimy też dowiedzieć się o wszelkich kontuzjach przebytych przez klienta i czy ma problemy z uciskami, drętwieniem, niedokrwieniem itd. Na tej podstawie możemy dobrać buty dla danej osoby.

Na co zwrócić szczególną uwagę przy mierzeniu butów?
Należy podkreślić, że większość kupowanych w Polsce butów narciarskich ma za duży rozmiar. Wynika to przede wszystkim z niewiedzy. Klienci zwykle nie dają szansy sprzedawcy, żeby porządnie zapiął im buty. Od razu stwierdzają, że but jest za mały i potrzebują większego rozmiaru. Nie zdają sobie sprawy, że cholewka pochylona jest pod pewnym kątem i w momencie, gdy odpowiednio ją dociśniemy, stopa cofa się, z przodu zostaje więcej przestrzeni i but staje się dobry. Gdy wybierzemy za duży but, to zwykle zapinamy go mocniej klamrami. Przez to staje się mniej komfortowy i dochodzi do zaburzenia krążenia czy przewodzenia nerwowego. W ten sposób może dojść do takich dolegliwości jak zimne stopy czy odmrożenia. W tym miejscu należy zaznaczyć, że Atomic i Salomon jako pierwsze marki zrezygnowały z rozmiarów połówkowych mylących klienta. Skorupa zawsze pozostaje ta sama, tylko grubość wkładki decyduje o tym, czy but jest w pełnym rozmiarze, czy w "połówce". Dlatego, gdy kupujemy but Atomica czy Salomona na skorupie napisane jest 26/26,5, a w komplecie dawane są wkładki, regulujące rozmiar poprzez zmianę objętości wnętrza buta.

Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich
Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich

Co dalej, gdy już dobierzemy rozmiar?
Tu już wiele zależy od oczekiwań. Czegoś innego będzie oczekiwał narciarz-ekspert, a czego innego amator. Zawodnik ponad komfort przedkłada precyzję i dokładność przekazania impulsu ze stopy na nartę. Stąd bardzo często riderzy wybierają buty za małe pod kątem pomiaru stopy - nawet o dwa rozmiary (!), a bootfitterzy stosują różne tricki, które mają na celu idealne dopasowanie tego buta do stopy: poszerzają, wydłużają i deformują miejscowo skorupę. I to jest w sporcie wyczynowym akceptowalne. Schodząc w dół z poziomem jazdy narciarza, najważniejszym celem będzie komfort. To jest najistotniejsze dla narciarzy-amatorów.

Jak dokładnie przebiega bootfitting?
W tej chwili odbywa się on na różnych poziomach. W zależności od celu, możemy poddać procesowi termoformowania obie części składowe buta. Zwykle zaczynamy od wygrzewania buta wewnętrznego, poprzez włożenie go do specjalnego piecyka. Jeśli tym zabiegiem uda się osiągnąć komfort, poprzestajemy na tym etapie. Jeżeli nie, wygrzewamy też zewnętrzną część buta, czyli skorupę. Atomic i Salomon są liderami w tym całym procesie, gdyż jako pierwsi wprowadzili skorupę termoformowalną, a jako jedni z pierwszych termoformowalny but wewnętrzny. Obecnie stosuje się specjalne materiały i technologie, które pozwalają szybko i skutecznie wyeliminować wpływ najczęściej występujących dolegliwości, np. halluksów. Ale to nie wszystko. Dla wielu osób pierwszą czynnością po dojechaniu do wyciągu jest rozpięcie butów. Oczywiście zawodnicy dopinają buty "na maksa", bo w zapiętym bucie mają wytrzymać maksymalnie jedną minutę i dwadzieścia sekund. Natomiast absolutnie nie ma potrzeby, żeby amator po każdym zjeździe musiał schylać się i rozpinać buty. Z pomocą bootfittera można dojść do takiego komfortu, że nie trzeba będzie wcale rozpinać klamer podczas kilkugodzinnej jazdy.

Z czego musi być zbudowany but, żeby podlegał termoformowaniu?
But składa się z dwóch elementów - skorupy zewnętrznej i buta wewnętrznego, do którego produkcji używa się różnego rodzaju pianek, najczęściej poliuretanowych typu Eva, które pod wpływem wysokiej temperatury ulegają uplastycznieniu i mają pamięć kształtu. To dopasowanie można oczywiście kilkakrotnie powtórzyć, jeśli pełen komfort nie został osiągnięty za pierwszym razem.

Czy można kupić buty używane po bootfittingu, które były dobrane do stopy poprzedniego właściciela, i dopasować je odpowiednio do naszej stopy?
Wszystko zależy od tego, jak długo ta osoba użytkowała obuwie. Jeśli było to sporadyczne użycie, możemy oczywiście wykonać bootfitting. Musimy jednak wziąć pod uwagę również element higieniczny. Każdy z nas ma inną florę bakteryjną - niektórzy nad nią panują, niektórzy nie do końca. Generalnie odradzamy zakup butów używanych.

Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich
Bootfitting, czyli królewski komfort w butach narciarskich

Ile czasu trwa bootfitting?
W profesjonalnym sklepie na ten proces trzeba zwykle poświęcić kilka godzin. Nie ma co się oszukiwać - jeśli ktoś chce mieć dobrze dobrany buty, to nie wystarczy 15 minut między zakupami, pizzerią, a sklepem z zabawkami dla dziecka. Godzina to absolutne minimum.

Każda z marek narciarskich ma obecnie swoją własną technologię - w Atomicu to Memory Fit, w Salomonie - Custom Shell. Czy te rozwiązania różnią się od siebie?
W tej chwili każda marka wprowadza swój system. Producenci zobaczyli, że bootfitting jest bardzo ważny. W przeszłości buty były elementem najmniej rozwojowym. Gdy prześledzimy historię butów narciarskich, zobaczymy, że przez pewien okres w ogóle się nie zmieniały. Jest takie powiedzenie, że najprzyjemniejszym elementem narciarstwa jest ściąganie butów. Akceptowaliśmy dyskomfort jako rzecz, która jest nierozłącznie związana z narciarstwem. Ale to nieprawda. Pierwszy raz spotkałem się z bootfittingiem 22 lub 23 lata temu. To mnie zainspirowało, że jednak coś można zrobić z butami, żeby nie cierpieć na stoku.

A jaka jest historia bootfittingu?
Marka Sidas jako pierwsza na świecie zajęła się profesjonalnie bootfittingiem. Firmę założyła trójka instruktorów narciarskich, którzy spędzali na nartach 10 miesięcy w roku i czuli, że narciarstwo jest pięknym sportem, ale z powodu jego uprawiania ich stopy są bardzo poniszczone. W 1975 roku na bazie własnych doświadczeń założyli firmę, która zajęła się profesjonalnym bootfittingiem. Dokładnej daty, kiedy po raz pierwszy koś zainteresował się dopasowywaniem butów niestety nie jestem w stanie przytoczyć, ale ludzie zajmowali się tym od wieków. W przeszłości szewcy dopasowywali buty indywidualnie do stopy możnych i monarchów, aby zapewnić im należyty komfort. Teraz każdy z nas może poczuć się królewsko, i to nawet w butach narciarskich!

Maksymilian Śpiewak - współwłaściciel sklepów WindSport w Krakowie, w których od początku nadrzędnym celem było dobieranie sprzętu sportowego pod kątem jak największego zadowolenia klienta. Jest ekspertem w dziedzinie serwisowania sprzętu narciarskiego i instruktorem narciarstwa z trzydziestoletnim stażem. Organizuje profesjonalne szkolenia dla bootfitterów na każdym poziomie. Od dwudziestu lat jest przedstawicielem firmy Sidas, która jako pierwsza zajęła się customizacją butów narciarskich.

A jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat butów narciarskich i ich dobierania, koniecznie odwiedźcie portal StacjaEksperta.pl i nasz fanpejdż na FB

skionline.pl
Tagi: #sprzęt narciarski #bootfitting #buty narciarskie #atomic #salomon #windsport

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Sprzęt narciarski 24/25
Porady
WorldSkitest 23/24
  • Test nart 22/23
  • Snowstyle 22/23
  • WorldSkitest: