Zawody Pucharu Świata FIS po latach znów w Jasnej - rozmowa skionline.pl z Bohušem Hlavatym cz. 3 | 2016.02.29 |
| Zawody Pucharu Świata FIS po latach znów w Jasnej |
|
Ostatnią część naszej rozmowy z Prezesem Tatry Mountain Resort, którą prezentujemy naszym czytelnikom, poświęcamy wielkiemu wydarzeniu sportowemu, które będzie miało miejsce pod Chopokiem na początku marca 2016 roku. Po 32 latach przerwy na tamtejsze stoki powrócą zawodniczki zjazdowego Pucharu Świata FIS, by zmierzyć się w slalomie gigancie i slalomie. Bohuš Hlavaty przedstawia nam najważniejsze fakty dotyczące organizacji zawodów.
skionline.pl: - Skąd wziął się pomysł na organizację zawodów Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim w Jasnej?
Bohuš Hlavaty: - Pomysł był prosty. Naszą wizję modernizacji ośrodków pod Tatrami, która zrodziła się około 2005-6 roku nazwaliśmy "Nowe Era Tatr". Czyli to co kiedyś w Tatrach było - a Tatry były przecież centrum turystki, hotele "Grandy" budowane były na początku XX wieku, kiedy w większości ośrodków alpejskich pasły się krowy, a z architektury dominowały szałasy - chcieliśmy temu regionowi przywrócić. Stąd silne nawiązanie do turystycznej przeszłości i roli tych terenów. Ta wizja ma wiele składowych elementów. Jeden z nich opiera się na założeniu, że nie wystarczy tylko postawić nowe wyciągi, ten "hardware" jakbyśmy mogli powiedzieć. Oczywiście trzeba to postawić, ale samo nie będzie to działało. Czyli potrzebny jest też "software", pod czym kryje się kilka ważnych spraw - jak się zarządza tymi ośrodkami, jaka jest moda na te miejsca, jakie są tam imprezy sportowe, kulturalne, jak kształtuje się "social life" i tak dalej.
W latach osiemdziesiątych, dokładniej bodajże w latach 1976-86 odbyło się na Słowacji, z tego co pamiętam, pięć zawodów Pucharu Świata (w Jasnej zawody odbywały się trzykrotnie - w 1979 i 1982 roku zawody mężczyzn, w 1984 roku - kobiet; ostatnie zawodu pucharowe tej rangi na Słowacji odbyły się w 1986 roku na Hrebienku w Smokowcu - przyp. red.). A więc jest tu tradycja, pewna historia, i "nowa era" dla nas oznaczało, że chcieliśmy odzyskać dawną rangę także w tej dziedzinie. Dlatego w 2009 roku miała miejsce pierwsza wizyta delegata FIS-u, Atle Skaardala w Jasnej, kiedy już mogliśmy pokazać jakieś pierwsze efekty naszych prac. Od tego czasu zorganizowaliśmy liczne zawody Pucharu Europy, a także w ubiegłym sezonie Mistrzostwa Świata Juniorów - dla nas pewnego rodzaju próba generalna.
Dzięki tym wszystkim działaniom udało nam się "odzyskać" ten Puchar Świata. Trzeba sobie uświadomić, że o jednak wcale nie była łatwa sprawa. Puchar Świata odbywa się tak właściwie pomiędzy końcem października a marcem. Listopad i grudzień są właściwie zarezerwowane dla ośrodków amerykańskich i północnych (np. Finlandia), gdzie właściwie pewnym jest, że będzie można rozegrać zawody. To oznacza, że pozostaje styczeń, luty i połowa marca. W tym terminie zawody rozgrywane są w słynnych ośrodkach jak Kitzbühel, Ga-Pa, gdzie nikt nie wyobraża sobie nawet, żeby tam Pucharu Świata nie było. Czyli jest tylko parę miejsc, które można zastąpić. A oczywiście - tych parę miejsc też się stara, żeby utrzymać zawody u siebie. Konieczne było więc pokazać działaczom FIS-u, że trzeb uderzyć właśnie do naszego regionu.
Mieliśmy dwa argumenty w dłoni - po pierwsze, że ośrodek jest rozbudowany, a więc jest pewność, że wszystko tu będzie działało tak jak trzeba. Że jest odpowiedni team, który gwarantuje, że zawody będą zorganizowane prawidłowo. Drugi argument - że jest to ośrodek tak naprawdę dla regionu. Czyli, że to nie jest tylko Puchar Świata słowacki, a raczej, że są to zawody dla Słowacji, Polski i Czech. W tej chwili mamy w zimie na stokach ciągle jeszcze więcej Słowaków, ale nie wiem czy za niedługo te proporcje mogą się zmienić. Wierzymy, że te zawody będą także dla Polaków. Już dzisiaj rozmawiamy z kilkoma partnerami w Polsce, którzy mogą nam pomóc, wierzę też, że polskie media będą tym wydarzeniem zainteresowane.
skionline.pl: - Kto jest ambasadorem Pucharu Świata w Jasnej?
B.H.: - Ambasadorem zawodów jest Veronika Zuzulová, z oczywistych względów - jest to zawodniczka, która ma obecnie na Słowacji największe sukcesy w narciarstwie alpejskim, bardzo pomogła w promocji sportowego narciarstwa w naszym kraju. Jej sukcesy (m.in. dwukrotne zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, złoty medal w slalomie w mistrzostwach świata juniorów - przyp. red.) są magnesem przyciągającym młodzież do tego sportu. Bardzo się cieszę, że udało nam się dogadać, przygotowujemy kilka niespodzianek, jedną z nich mogę zdradzić specjalnie dla czytelników skionline.pl (śmiech). Otóż Puchar Świata kobiet chce się odróżniać od zawodów mężczyzn, FIS dał nam więc do zrozumienia, że musimy wymyślić coś extra, co będzie różniło te zawody od innych, oczywiście część sportowa odbędzie się zgodnie z wszelkimi regulaminami i wymaganiami, ale chodzi o coś ciekawego właśnie w zakresie wspomnianego już "social life".
Nasi ludzie wymyślili więc, że dla wybranych zawodniczek przygotowane będą wieczorowe suknie, w których zostaną one sfotografowane i nakręcone, i w momencie losowania numerów, zawodniczki będą oczywiści w strojach sportowych, ale na ekranie będą równolegle pokazywały się te same dziewczyny w kreacjach balowych. Tak, by wszyscy zrozumieli i zobaczyli, że w tych kaskach, za goglami i sportowymi kombinezonami kryją się piękne kobiety.
skionline.pl: - W Jasnej odbędą się dwie konkurencje - slalom gigant i slalom. Na jakim stoku się to odbędzie?
B.H.: - Zawody odbędą się na stoku od Lukovej do Kolieska, ale nie czarną trasą, ale na czerwonej trasie, czyli start na Lukowej, potem przez Priehybę na Kolisko. Slalom gigant odbędzie się na całej trasie, slalom - zacznie się tak mniej więcej w połowie stoku pomiędzy Lukovą a Priehybą. Taka decyzja została podjęta już dwa lata temu i przyznam, że na początku było to dla nas duże zaskoczenie, bo do tej pory wszytki zawody rozgrywała się na równoległym, czarnym stoku. Dzisiaj, z perspektywy czasu, kiedy widzę już wszystkie przygotowania, myślę, że to lepsze rozwiązanie. Przede wszystkim ten stok jest lepiej dostępny dla kibiców, zarówno przy samej trasie, jak i na Priehybie, na którą można się dostać albo od centrum Jasnej, albo od Zahradek. W zeszłym roku mieliśmy już tam jedne zawody Pucharu Europy, więc jesteśmy do tego już dobrze przygotowani.
skionline.pl: - Jak będą wyglądały kwestie finansowe, tzn. z jakimi kosztami będą musieli liczyć się kibic, którzy tu przyjadą?
B.H.: - Oczywiście będą darmowe miejsca przy trasie, ale na dole, tam gdzie będzie meta, przygotowane będą dwie trybuny, w których będą obowiązywać bilety - jedna miejsca będą trochę droższe, drugie tańsze. Na pewno będzie duża różnica w cenie przy zakupie online i na miejscu - to znaczy, w Internecie bilety będą dużo tańsze. Konkretnych cen jeszcze nie podam, ale w niedługim czasie na pewno pojawi się ogólnie dostępna informacja na ten temat.
Uruchomiliśmy już specjalną stronę poświęconą zawodom (www.worldcupjasna.sk), oczywiście sprzedaż jeszcze nie została rozpoczęta, ale myślę, że w listopadzie będzie to już możliwe.
skionline.pl: - Na jakim etapie są przygotowania do zawodów, co zostało już przygotowane, a co jeszcze trzeba zrobić?
B.H.: - Na pewno wszystkie rzeczy, które musza być zaakceptowane przez FIS są już załatwione. A początku października obyło się potkanie w Zurychu, gdzie odbyło się sprawdzenie wszystkich dokumentów i podpisanie umów. Czyli wszystkie formalne kwestie są za nami. Pozostało jeszcze do dopracowania mnóstwo rzeczy po naszej stronie. Jak już wspomniałem, przez cały weekend będzie dużo atrakcji i wydarzeń w czasie zawodów w Jasnej. Czyli nie tylko o 9.30 i 12.30, kiedy rozpoczną się przejazdy będzie co oglądać. Na przykład w sobotę po południu będą liczne koncerty muzyczne, będzie urządzona specjalna "wioska", gdzie będzie można coś zjeść, kupić gadżety związane z zawodami. Nie zabraknie pokazów i stoisk testowych nart różnych producentów. Oczywiście wieczorem będzie party w "Happy Endzie" - tak, że od rana do nocy będzie ciekawy program.
Liczymy, że wiele osób przyjedzie tu już w piątek po południu, tak by mieć cały weekend przeznaczony na oglądanie zawodów i inne atrakcje. Wierzymy, że wygra tu Veronika Zuzulova albo Petra Vlhova, ale tak naprawdę myślę, że będzie to ciekawa impreza dla każdego.
skionline.pl: - Oczywiście, w czasie trwania zawodów będzie można także jeździć w Jasnej na nartach?
B.H.: - Tak jest. To jest właśnie największa zaleta rozbudowy ośrodka. Zresztą był to jeden z warunków, jakie stawiał FIS. Oni oczywiście także zdają sobie bowiem sprawę z tego, że jeśli zorganizuje się gdzieś zawody i cały ośrodek jest zamknięty, to jest to często antyreklama dla sportów narciarskich. Część narciarzy mówi wprost: "Fajnie, że są zawody, ale wolałbym pojeździć". Albo lepiej zrobić jedno i drugie. Dzisiaj możemy to już praktycznie obiecać, że Jasna, jako cały ośrodek, prawie nie odczuje tego, że takie zawody się tu odbywają. Tylko stok zawodów i stok treningowy będą wyłączone z ruchu. Przestrzeni dla narciarzy nie zabraknie - zawody odbędą się w marcu, kiedy mamy dużo śniegu i zazwyczaj wszystkie trasy otwarte.
skionline.pl: - Panie Prezesie, dziękujemy bardzo za rozmowę, poświęcony nam czas, życzymy dużo śniegu (i jak najszybciej), mamy nadzieję, że uda Wam się zrealizować jak najszybciej wszystkie te rzeczy, o których tu rozmawialiśmy.
B.H.: - Ja również dziękuję bardzo. I już dziś zapraszam wszystkich czytelników na narty do nas!
pk/skionline.pl
|
Tagi: #alpejski puchar świata #zawody narciarskie #jasna #tmr #chopok
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|