To szaleństwo! | 2003.09.03 |
| Apoloniusz Tajner (fot. J.Ciszak) |
|
Trener Apoloniusz Tajner o austriackiej propozycji.
Jest już niemal pewne na 100 procent (wymaga tylko oficjalnego potwierdzenia z FIS), iż w nadchodzącym sezonie narciarskim w Pucharze Świata będziemy mogli wystawić aż 5 skoczków - informuje Dziennik Polski
- To dzięki temu, że Marcin Bachleda był 4. w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. Tą lokatą wywalczył dodatkowe miejsce dla siebie - mówi trener Apoloniusz Tajner. - Bachledy nie możemy jednak zastąpić żadnym innym skoczkiem. Piąte miejsce uzyskamy dzięki tzw. liście rankingowej FIS, którą tworzy się na podstawie klasyfikacji generalnej PŚ po zakończeniu każdego okresu startowego (w sezonie jest ich 5). Do tej pory mieliśmy w "50" tylko Małysza, Bachleda był na 52. miejscu. Ale z ostatnich wyliczeń wynika, że Bachleda przesunął się do czołowej "50" i tym samym wywalczył jeszcze jedno miejsce dla innego naszego skoczka.
- Co Pan powie o propozycji Austriaków, by do Pucharu Świata wliczać także zawody Letniego Grand Prix. Słowem - Puchar Świata miałby trwać przez cały sezon. Czy wytrzymają to fizycznie i psychicznie zawodnicy nawet tak mocni jak Małysz czy Hannawald?
- Propozycja Austriaków to czyste szaleństwo! Jestem jej zdecydowanie przeciwny. Czołowi zawodnicy mają za dużo startów, mówi się od lat o przeładowaniu sezonu. My w tym sezonie postanowiliśmy odpuścić letni sezon Małyszowi, a także Matei. Widzę, że inni idą naszym śladem, z ostatnich konkursów Letniego GP zrezygnował Fin Matti Hautamaeki, nie we wszystkich startowali Niemcy.
Więcej w Dzienniku Polskim www.dziennik.krakow.pl
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|