Skaczę za friko! | 2004.08.17 |
| Robert Mateja fot. J.Ciszak/skionline.pl |
|
Robert Mateja potwierdził w Ramsau bardzo dobrą formę sygnalizowaną w sezonie letnim. Był pierwszy i drugi w konkursach o Puchar Kontynentalny. Polak został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - pisze Dziennik Polski
Skakało mi się w Ramsau bardzo dobrze - mówi Robert Mateja. - W niedzielnym konkursie zaliczyłem najdłuższy skok w konkursie - 99 metrów. Ale obserwatorzy mówią, że skok był dłuższy o dwa metry, ponad 100 metrów.
- Jak to możliwe, przecież jest pomiar elektroniczny?
- Na zawodach nie było pomiaru elektronicznego, długość oceniali sędziowie. Ostatni z sędziów stał na 92 metrze, potem musiał zbiegać w dół i na oko oceniał skok, bo na igelicie skoczek nie zostawia śladu.
- Czy ze skoków można wyżyć?
- W moim przypadku to niemożliwe!
- Jako to?- Skaczę za friko! Nie mam ani stypendium olimpijskiego, ani z PZN, żadnej pomocy finansowej z klubu WKS Zakopane. Mam tylko tyle, ile wyskaczę na nagrodach finansowych. A np. w Pucharze Kontynentalnym pieniądze są niewielkie (1500 franków szwajcarskich do podziału na pierwszą szóstkę). A mam na utrzymaniu żonę, syna. Całe szczęście, że rodzinka, teść, doceniają moją miłość do skakania.
Więcej w Dzienniku Polskim
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|