Potrójne zwycięstwo HEADa i wyjątkowy triumf Marii Riesch | 2010.03.11 |
| fot. Head |
|
W środę, 10. marca Maria Riesch na oczach tysięcy fanów, wygrała ostatni zjazd zaliczany do klasyfikacji Alpejskiego Pucharu Świata. Niemka prawie o pół sekundy wyprzedziła swą największą rywalkę i zarazem przyjaciółkę - Lindsey Vonn. Dla podwójnej medalistki ostatnich mistrzostw świata to pierwsze, odniesione na rodzimej trasie zwycięstwo w Pucharze Świata. Przypomnijmy jeszcze, że rok temu w slalomie dominowała tu Amerykanka.
Doskonałą, trzecią lokatę wywalczyła Anja Pärson umacniając się tym samym na 3. miejscu w klasyfikacji zjazdu oraz w klasyfikacji generalnej PŚ.
Trzecie zwycięstwo Marii w tym sezonie Wczorajszy triumf jest 3. zwycięstwem Marii w aktualnej edycji PŚ i 14. w całej karierze; w zjeździe pierwsza była po raz drugi (pierwsze zwycięstwo w St. Moritz około 6 tygodni temu). Tak doskonały wynik sprawia, że pochodząca z Bawarii alpejka wciąż liczy się w walce o Wielką Kryształową Kulę. Przed 3 ostatnimi edycjami zawodów w tym sezonie, Vonn wyprzedza Riesch 225-punktową przewagą. Na mecie widać było, iż Marię bardziej ucieszyło samo zwycięstwo, niż kolejne zdobyte punkty.
|
fot. Head |
|
- Różnica w rankingu między mną, a Lindsey jest naprawdę duża, więc nie myślę tak bardzo o nowych, dziś wywalczonych punktach. - komentowała po zawodach uśmiechnięta Niemka. - Dla mnie najważniejszym zadaniem na ten tydzień jest utrzymać się na czele klasyfikacji slalomu PŚ. Na szczęście, przed dzisiejszymi zawodami nie denerwowałam się zbytnio, co ułatwiło mi zadanie. - dodała. - Oczywiście znam ten stok bardzo dobrze, niemniej jednak, moją największą przewagą byli fani, którzy motywowali mnie i dopingowali przed startem. W takiej sytuacji robisz wszystko, by przed nimi zabłysnąć. Naprawdę dałam z siebie wszystko. - Na mecie byłam zachwycona uzyskaną nad druga zawodniczką przewagą i zaczęłam myśleć o podium. Nie popełniłam żadnego błędu na trudnym technicznie odcinku i czułam, że mogę utrzymać się na czele. Wygrać zjazd z Lindsey jest niezwykle emocjonującym przeżyciem, ale szczerze mówiąc, nie wpłynęło to na zmianę moich przeczuć co do Wielkiej Kryształowej Kuli. Musiałabym zwyciężyć w dwóch kolejnych edycjach zawodów i co najmniej raz zmieścić się w pierwszej piątce, podczas gdy Lindsey musiałaby zaprzestać gromadzenia kolejnych punktów, żeby oddać mi kulę. Ciężko założyć taki scenariusz. - Teraz myślę jut tylko o kolejnych zawodach - o tym, żeby pojechać jak najlepiej i mieć z tego jak największą frajdę. Jestem również bardzo usatysfakcjonowana moimi występami na Olimpiadzie i startami w zawodach PŚ. Cieszy mnie, że po różnych konkurencjach tak wiele razy mogłam stawać na podium. Wszystko to doskonale nastraja mnie przed kolejnym sezonem, podczas którego czekają nas przecież mistrzostwa świata!
|
Maria Rieschfot. Head |
|
Anja i Lindsey ponownie na podium Lindsey Vonn zdawała się być bardzo zadowolona z 2. miejsca wywalczonego w jej ulubionej konkurencji. - Niezwykle cieszę się ze zwycięstwa Marii; zaliczyła naprawdę genialny przejazd i w pełni zasługuje na laury. - skomentowała na mecie. - Ja nie pojechałam tak idealną linią jak chciałam i popełniłam kilka błędów, niemniej jednak bardzo cieszę się z uzyskanego wyniku. Strasznie zależy mi na zbieraniu kolejnych punktów w każdych, rozgrywanych podczas tych finałów zawodów. - dodała alpejka z Vail, która już za kilka dni odbierze swą trzecią z rzędu Małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji zjazdu. - Gra jeszcze trwa. Wiem, że Maria nie odda punktów bez walki i z pewnością będzie atakować. Zadowolona z wyniku była również Anja Pärson, która pierwszy raz po fatalnym upadku na Olimpiadzie wywalczyła w zjeździe podium. Ze względu na fatalną widoczność na trasie "Piste Nationale", Anja nie ukończyła przedostatniego zjazdu w Crans - Montana.
|
Anja Pärson fot. Head |
|
- Fajnie znów stanąć na podium; po prześladującym mnie w ostatnich tygodniach pechu, to dla mnie bardzo ważne. - skomentowała właścicielka dwóch Wielkich Kryształowych Kul. - Pojechałam bardzo agresywnie, nie ustrzegłam się jednak kilku błędów, które na szczęście nie przełożyły się zbytnio na czas mojego przejazdu.
28-letnia Szwedka nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji co do kontynuacji alpejskiej kariery. Ostatni, dobry wynik być może zachęci ją do kontynuowania kariery - a może nie? - Starty we wszystkich konkurencjach to ogromne wyzwania dla organizmu, a ja chciałabym zakończyć karierę w dobrym zdrowiu. - powiedziała niedawno dziennikarzom. - Ostateczną decyzję podejmę na wiosnę. W tej chwili chcę jak najlepiej zakończyć sezon i doczekać upragnionego odpoczynku w Szwecji. Właśnie kupiłam sobie nowy skuter, który zamierzam już wkrótce wypróbować na jeziorach w okolicy Taernaby. - podsumowała Anja.
|
Lindsey Vonn fot. Head |
|
Źródło: HEAD / opracowanie skionline.pl
Wyniki |
Poz. | Zawodnik | Kraj |
Wynik |
1. |
Maria Hoefl-Riesch | Niemcy | 1:34.82 |
2. |
Lindsey Vonn | USA | 1:35.30 |
3. |
Anja Paerson | Szwecja | 1:35.95 |
4. |
Nadja Kamer | Szwajcaria | 1:36.04 |
5. |
Julia Mancuso | USA | 1:36.13 |
6. |
Johanna Schnarf | Włochy | 1:36.17 |
|
Zobacz pełne wyniki |
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|