Head - podwójne zwycięstwo w Levi | 2009.11.16 |
| Maria Riesch fot. Head |
|
W sobotnim, pierwszym slalomie sezonu, który odbył się w fińskim Levi triumfowała Maria Riesch. Niemka pokonała swą największą rywalkę i zarazem przyjaciółkę Lindsey Vonn wykręcając czas lepszy o 0.08 sek. Dla Marii było to 12. zwycięstwo w zawodach zaliczanych do klasyfikacji Alpejskiego Pucharu Świata i 6. wygrana w slalomie.
Inna gwiazda z teamu Head - Susanne Riesch (młodsza siostra Marii Riesch), na metę dojechała z 4. czasem uzyskując najlepszy w dotychczasowej karierze wynik w zawodach Pucharu Świata. Do miejsca na podium zabrakło jej tylko 0.17 sek. Mistrzyni Świata w Slalomie z Are - Sarka Zahrobska była w Levi 8., a Niemka Fanny Chmelar 9.
To był dzień Marii Riesch Riesch, której zdarzyło się już wygrać na trasie "Levi Black" w 2004, po sobotnich zawodach nie posiadała się z radości: - To był z pewnością mój dzień, choć nie mogę powiedzieć, że zwycięstwo przyszło mi łatwo - skomentowała na konferencji prasowej.
- W związku z bardzo udanym poprzednim sezonem, oczekiwania względem mojej osoby były bardzo wysokie, co stanowiło duże źródło stresu. W związku z tym, że moje wyniki na przestrzeni ostatnich tygodni nie były zbyt zadowalające, nie czułam się pewnie przed startem. - powiedziała Niemka.
- Proszę uwierzyć lub nie, ale zwycięstwo jest dla mnie dużą niespodzianką, ponieważ ostatnie treningi w slalomie nie szło mi najlepiej - dodała 25-letni alpejka z Garmisch-Partenkirchen, która w zeszłym roku w Levi była 3.
- To prawda, że wjeżdżając na podium w Levi 3-krotnie czuję się dużo pewniej; taka wiara we własne możliwości pomogła mi w jeździe na granicy własnych możliwości - zarówno w pierwszej jak i w drugiej serii. Podczas ostatnich testów moja siostra wypadała znacznie lepiej niż ja, ale na szczęście dziś uwierzyłam we własne siły i walczyłam od pierwszej do ostatniej bramki. Kolejna walka o pierwsze miejsce z Lindsey była dla mnie oczywiście niezwykle emocjonująca. Czułam, że dostaję dodatkowego "kopa" i że muszę być całkowicie zdeterminowana, by móc ją pokonać. Ostatecznie, Lindsey przegrała tylko o kilka setnych sekundy - po raz kolejny walczyłyśmy ramię w ramię.
- Oczywiście to wymarzona inauguracja sezonu i doskonała motywacja przed kolejnymi startami, tym bardziej, że podczas ostatnich treningów przeżywałam wzloty i upadki. Latem trenowaliśmy w Nowej Zelandii, gdzie nie zawsze panowały dobre warunki; co więcej z własnej kieszeni pokryć musiałam część kosztów wynikających z podróży moich serwisantów. Na szczęście teraz wszystko wraca do dobrego rytmu i już nie mogę doczekać się kolejnych zawodów. Tej zimy chciałabym zrealizować szereg celi, takich jak lepsze i równiejsze starty w konkurencjach szybkościowych i dopracowanie techniki gigantowej. Nie sądzę, by w tym sezonie udało mi się wygrać jakiś gigant, niemniej jednak, dam z siebie wszystko.
|
Susanne Riesch fot. Head |
| Po niezbyt udanym dla jej młodszej siostry poprzednim sezonie, Maria z zadowoleniem obserwowała doskonały występ Susanne. - "Ostatnio świetnie sobie radziła, więc przed dzisiejszymi zawodami stawiałam właśnie na nią! - wyznała Riesch. - Było by wspaniale, gdybyśmy na podium stanęły razem, ale ono z całą pewnością należało się Tanji Poutiainen. Warto przypomnieć, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat Maria Riesch uznawana była za jedną z najlepszych specjalistek w konkurencjach szybkościowych; przełomowy okazał się zeszły sezon, gdy Niemka wygrała cztery slalomy z rzędu, by następnie sięgnąć po złoto na mistrzostwach świata w Val d’Isere.
- Przyszedł czas, żeby złożyć wszystko w jedna całość - odzyskać perfekcję w zjazdach i gigantach, nie tracąc precyzji w slalomie - podsumowała Niemka. - Nie jest łatwo brylować we wszystkich konkurencjach, ale obiecuję zrobić, co w mojej mocy. Na dzień dzisiejszy planuję starty we wszystkich nadchodzących zawodach - podsumowała Niemka.
Zacięta walka Lindsey
|
Lindsey Vonn fot. Head |
| Pierwsze gratulacje na mecie Riesch otrzymała od swej przyjaciółki Lindsey Vonn. - Zaliczyła dwa doskonałe przejazdy; dziś nie pozostaje mi nic innego jak złożyć Marii serdeczne gratulacje - mówiła po zawodach Amerykanka. - Ze swojego pierwszego przejazdu byłam bardzo zadowolona, ale w drugim, pod koniec popełniłam kilka błędów - dodała Vonn.
Podyskutuj o tym na forum
- Niemniej jednak, z dzisiejszym startem jestem więcej niż usatysfakcjonowana. Przed zawodami zakładaliśmy plan, by znaleźć się w pierwszej piątce, więc walka o najwyższe podium była naprawdę fantastycznym przeżyciem. Bardzo lubię stok w Levi; jest zawsze dobrze przygotowany, a na zawody przychodzi mnóstwo fantastycznych ludzi.
- W uzyskaniu tak dobrego wyniku w dzisiejszym slalomie z pewnością pomogły mi ostatnie treningi na prywatnym stoku w Vail. Trasa była świetna i wyjątkowo twarda, co pomogło mi doskonale przygotować sprzęt. Head dostarczył mi tylu świetnych nart, że każdą z par musiałam bardzo dokładnie przetestować. Podoba mi się sprzęt, z którego korzystają też faceci, bo mój styl jazdy jest bardzo agresywny. Ostatecznie, dziś rano sięgnęłam po właściwe deski - to był zdecydowanie dobry wybór.
- Mam za sobą kilka udanych miesięcy. Odbyłam intensywne treningi, pojawiałam się tu i tam. Fajnie się bawiłam i poznałam mnóstwo ciekawych ludzi.
- Celem na ten sezon jest oczywiście odnalezienie rytmu z zeszłego roku i dobre wyniki we wszystkich konkurencjach. Mam ochotę walczyć o trzecią z rzędu Wielką Kryształowa Kulę, co oczywiście łatwym zadaniem nie będzie, a potem wystartować w wyścigu po medale olimpijskie.
- Teraz koncentruję się na najbliższych zawodach w Colorado, które rozegrane będą na bardzo wymagających trasach w Aspen. Zróżnicowany teren i duże nachylenie stoków z pewnością nie ułatwią zadania. Jestem bardzo szczęśliwa, że znów będę mogła rywalizować na oczach moich fanów, choć oczekiwania z pewnością będą duże… no, ale to przecież część gry.
Kolejne starty pań za dwa tygodnie w amerykańskim Aspen, gdzie oglądać będziemy gigant i slalom.
Źródło: Head / opracowanie skionline.pl
Wyniki |
Poz. | Zawodnik | Kraj |
Wynik |
1. |
Maria Hoefl-Riesch | Niemcy | 1:48.71 |
2. |
Lindsey Vonn | USA | 1:48.79 |
3. |
Tanja Poutiainen | Finlandia | 1:49.87 |
4. |
Susanne Riesch | Niemcy | 1:50.04 |
5. |
Michaela Kirchgasser | Austria | 1:50.32 |
6. |
Marlies Schild | Austria | 1:50.35 |
|
Zobacz pełne wyniki |
| powrót
Zobacz
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|