Dobre skoki Małysza i Matei | 2004.09.04 |
| fot. J.Ciszak/skionline.pl |
|
79 zawodników z 17 krajów zgłoszono do Letniego Grand Prix w Zakopanem. Wczoraj odbyły się 4 serie treningowe, nie odbyła się planowana na wieczór seria kwalifikacyjna. Okazało się, że gdzieś w lotniczej podróży zagubiły się narty skoczków norweskich. Dotarły do Zakopanego późno wieczorem, z tego względu seria kwalifikacyjna odbędzie się dziś o godz. 19.15, a o godz. 20.15 zacznie się pierwsza konkursowa - pisze Dziennik Polski
W ekipie polskiej w ostatniej chwili nastąpiła zmiana, Mateusza Rutkowskiego zastąpił Tomasz Pochwała. - Mateusz Rutkowski naruszył regulamin, są z nim kłopoty wychowawcze, z decyzją o odsunięciu od zawodów wystąpił trener Kuttin, zarząd to akceptował - powiedział prezes PZN Paweł Włodarczyk. Z tego, co zdołaliśmy ustalić, Rutkowski w czwartek nadużył napojów alkoholowych, podobno to nie pierwszy taki jego wyskok.
Nasi reprezentanci nie wzięli udziału w dopołudniowych seriach treningowych. - Nie było potrzeby skakania, doskonale znamy Wielką Krokiew, trenowaliśmy na niej ostatnio bardzo dużo. A poza tym wieczorem, a w tym terminie odbędzie się sobotni konkurs, wieją trochę inne wiatry niż do południa - tłumaczył trener naszej reprezentacji Heinz Kuttin.
W pierwszej serii treningowej najdalej skoczył Niemiec Neumayer 135,5 metra, w drugiej Słoweniec Kranjec 129 m.
Wieczorne skoki treningowe obserwowało ok. 3-4 tysięcy widzów. Dobrze skakał lider Letniego Grand Prix Adam Małysz, najpierw 121,5 metra (7. odległość kolejki), potem 129,5 m (6.). - To były niezłe skoki, oceniam je na czwórkę. Inni jak Janda skoczyli w 4. serii dalej, ale lecieli z rozbiegu wyższego o dwa stopnie - mówił po treningu Małysz. - W drugim nieco spóźniłem odbicie, ale na progu zapalono jakieś dziwne światełka, które mnie trochę zdekoncentrowały. Ogólnie jest dobrze, po kontuzji nogi nie ma już śladu.
Więcej w Dzienniku Polskim
| powrót
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
|
Szukaj
|