Pilsko, druga co wysokości góra w Beskidach Zachodnich, wznosi się na wysokość 1557 m n.p.m. (główny wierzchołek na Słowacji), prawie tysiąc metrów ponad Korbielowem. Jego przysadzista sylwetka, widoczna z większości szczytów w Beskidach, a przy dobrej widoczności nawet z krakowskich kopców czy z wieżowców Katowic, jest dominantą krajobrazową razem z Babią Górą, całej Żywiecczyzny. Z racji swojej wysokości i utrzymującego się do początków maja śniegu, pod względem warunków naturalnych, jest na pewno jedną z najlepszych narciarskich gór w naszym kraju.
Pierwsze wejście na nartach na szczyt miało miejsce już w 1909 roku, ale przełomowymi datami w eksploracji narciarskiej Pilska była najpierw budowa schroniska na Hali Miziowej w 1930 roku, a potem powstanie i rozbudowa w latach 80. Górniczego Ośrodka Narciarskiego „Pilsko” (podobnie jak w Szczyrku). Jednak warto mieć tą świadomość, że już w 1926 roku Kazimierz Sosnowski, autor pierwszego, dziś już pomnikowego przewodnika po Beskidach Zachodnich pisał, że „Pilsko jest jedną z najwspanialszych gór narciarskich w Polsce”.
Gwałtowna rozbudowa stacji narciarskiej w latach 80. i 90. oprócz dostosowania północnych stoków góry do potrzeb narciarstwa zjazdowego, przyniosą także za sobą zniszczenia miejscowej przyrody, szczególnie cennej w szczytowych partiach góry, gdzie znajduje się jedno z dwóch miejsc w naszych Beskidach, gdzie występuje naturalne piętro kosodrzewiny. W wyniku protestów ochroniarzy zaprzestano rozbudowy ośrodka w tym rejonie, a jeden z postawionych wyciągów musiał zostać wyłączony z eksploatacji. Obecnie spory ze środowiskiem ochroniarzy nadal nie zostały zażegnane, ośrodek nie ma wiec spójnej koncepcji funkcjonowania powyżej Hali Miziowej, położonej ok. 300 metrów poniżej wierzchołka.
Pilsko, będący na początku lat 90. jednym z kultowych miejsc narciarskich w Polsce, miał też zupełnie innego rodzaju. Podobnie jak w Szczyrku – GON „Pilsko” przeszedł w ręce Gliwickiej Agencji Turystycznej, która praktycznie zaprzestała jakichkolwiek inwestycji w infrastrukturę. Oprócz przestarzałych orczyków, szczególnie brakowało tu nowoczesnej instalacji naśnieżania, która zapewniłaby stabilizację pokrywy śniegowej na trasach. Na szczęście ten etap Pilsko ma już za sobą – od kilku lat nowy właściciel rozpoczął inwestowanie w nowoczesną infrastrukturę.
Co prawda pierwsze krzesełko na Pilsku powstało już w 2000 r. (kolej Baba – nie wchodzi w skład kompleksu Pilska, chociaż jest dostępne na wspólnym karnecie), a w 2005 postawiono 2-osobową kolej z doliny Kamiennej na Szczawiny, ale ta druga kolej pochodząca z demontażu (rok produkcji 1981) już w chwili stawiania była przestarzała. W 2013 uruchomiono jednak nową 4-osobową kolej na Solisko, a w tym sezonie powstanie następna kolej – na Buczynkę. Zmiany na Pilsku nabierają tempa, co dobrze wróży na przyszłość narciarzom, którzy poszukują w Polsce typowo górskich lokalizacji, z różnorodnymi i długimi trasami.
Sam ośrodek ma dość złożoną topografię. Główny parking znajduje się w dolinie Kamiennej, ok. 1 km na południe od centrum Korbielowa. Znajduje się tu dolna stacja nowego krzesła na Solisko. Nieco wyżej, na skraju polany stoi kompleks wypoczynkowy Jontek – dolne centrum stacji, z barem i budowaną właśnie stacją kolei na Buczynkę. Powyżej niej znajduje się jeszcze jeden łagodny orczyk, skąd łagodnym trawersem zjeżdża się na Halę Szczawiny. Na Szczawiny można dostać się też bezpośrednio z doliny Kamiennej – z górnej części parkingu trzeba po schodkach podejść na polanę Strugi, gdzie stoi dolna stacja wspomnianego 2-osobowego krzesła, którym wyjedziemy do góry. Ze Szczawin kolejny etap – to dwa stare i wysłużone, ale dość przepustowe orczyki, którymi wyjeżdża się na Halę Miziową – gdzie stoi nowe schronisko (bardziej przypominające górski hotel). Powyżej niego znajdują się jeszcze trzy orczyki, o których już wspomnieliśmy, że ich użytkowanie i przyszłość nie jest pewna. Z Hali Miziowej, z której rozpościera się kapitalny widok na Babią Górę można zjechać łatwą trasą na Buczynkę, lub dużo stromiej wzdłuż wspomnianych orczyków – z prawej strony czerwoną, a z lewej stroszą, czarną trasą.
Tak opisany ośrodek do dyspozycji narciarzy ma łącznie 6 orczyków i dwa krzesła (trzecie w budowie zastąpi jeden z orczyków, a także dwa wyciągi dla dzieci (na polanie Strugi i na Hali Miziowej). Łączna długość tras zjazdowych przekracza 18 km, co stawia Pilsko na drugim miejscu w Polsce pod tym względem (po SON-ie w Szczyrku, a przed Białką Tatrzańską). Co ważne – na Pilsku można naprawdę poszusować długimi zjazdami – najdłuższa trasa ma ponad 4,5 km długości.
Oczywiście nie brakuje tu barów, restauracji, a zaplecze noclegowe znajduje się zarówno przy trasach zjazdowych (Jontek, schronisko na Hali Miziowej), jak i w centrum Korbielowa. Wady Pilska są oczywiste – w tej chwili jest to jeszcze przestarzała w większości infrastruktura (ale to się zmienia) oraz brak pokrycia nowoczesną instalacją naśnieżania większości tras.
Sytuacja na Pilsku jest obecnie bardzo dynamiczna i można mieć nadzieję, że za kilka lat, kompletna przebudowa infrastruktury przywróci stacji należne miejsce w panteonie najlepszych stacji narciarskich w Polsce.