mig12345 Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 (edytowane) parafinę wylał na smar fabryczny narty (nie zmywał tego sklepowego)... nie nakładał już jakiś smarów itp. nie czekał 25 minut aż zaschnie tylko 3 minuty. No i nie szczotkował tego. Coś mi się wydaje, że serwis nieunikniony. i to jak najszybciej.... bo stanie sie coś strasznego :D:D Bode- musisz tak stresować kolege? - Jeszcze kupi nowe narty, bo te juz zniszczone... dał mi jeszcze parafinę w kostce i mówi, że jak ta obecna na narcie zetrze się i nie będzie mi się chciało na gorąco tego robić to mogę taką kostką przetrzeć całą nartę na stoku przed jazdą i śmigać ? możesz. Bedzie problem z rozprowadzeniem po zimnym ślizgu. Ale jak potrzesz to rozgrzejesz slizg (siebie też .. ) Jesli juz koniecznie musisz smarować na stoku to kup smar w płynie (w pojemniczku jak płynna pasta do butów). Nietwały ale skuteczny. Edytowane 17 Grudzień 2009 przez mig12345 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 17 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 czyli na 100% mam się wybrać do tego serwisu ? czy wyjeździć to co nałożył na ten smar fabryczny ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 Kolego Pawko myślę że jak pojeździsz jeden dzień i zetrzesz ten smar(jeżdżąc) i potem przesmarujesz na gorącą parafiną to świat się nie zawali. No chyba że kolega np. startuje w zawodach to najpierw trzeba nadać strukturę ślizgowi potem geometria krawędzi, a potem dopiero nasycanie ślizgu a potem właściwy smar na konkretną temperaturę. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaja45 Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 Szacunek dla wieku Cos mi sie wydaje, że pan instruktor gów** za przeproszeniem wie o serwisowaniu nart... Po pierwsze narty robi się zaraz przed wyjazdem smarem na temperaturę jakiej się spodziewamy. Ze smarowaniem to jeszcze jest pare niuansów jak struktura czy szczotkowanie wykończeniowe na slide. Ciekaw jestem, czy zmył stary smar fabryczny przed smarowaniem? Jak smarujesz to taka jest kolejność: -zbierasz cykliną stary smar -zmywasz resztki smaru zmywaczem do smarów /ja uzywam holmenkol wax remover/ i czekasz 15 min -upewniasz się czy ślisg jest czysty i gotowy do smarowania -rozprowadzasz metodą wybraną przez siebie smar po ślizgu /proponuję nakapywanie rozgrzewając go żelazkiem/ -rozsmarowywujesz żelazkiem smar tak aby go nie spalic ani nie stopić ślizgu /jest jak z koszulą, za długo trzymasz w jednym miejscu-zaczyna się palić/ -czekasz na pożądne zastygnięcie smaru / po 5 min wydaje sie byc zastygnięty, ale daj mu 25 min minimalnie/ -ściągasz smar miękką cykliną plexi lub delikatnie metalową/szklaną -zakładasz na smar strukturę szczotką mosiężną -polerujesz szczotką z twardego, następnie miękkiego nylonu -polerujesz tamponem /czynność nie wymagana/ Cała filozofia... A pan instruktor chyba zbyt lajtowo podchodzi do sprawy. Co do wiązań to ja się nie wypowiadam bo mam 10 - 18 więc raczej nic nie sugeruję. Ski 4 life Kolego Bode ile ty masz lat ? :eek: Trochę szacunku dla wieku to po pierwsze, jakbyś uważnie czytał, a nie od razu krytykował to byś zauważył, że ów instruktor ma około 70 lat i pewnie przez pół życia stosował taką metodę, jeździł na tak przygotowanych nartach i pewnie sie nigdy nie skarżył na złe smarowanie, po drugie ludzie w pewnym wieku mają stałe przyzwyczajenia. Pewnych rzeczy wyuczyli się kiedyś od dziadka, ojca itp. i do dnia dzisiejszego to stosują. Ludzie tacy jak ów instruktor nie siedzą na forach, nie śledzą nowinek technicznych, nie oglądają filmików z poradami serwisowymi, nie przygotowują nart zawodnikom, więc skąd on ma to wiedzieć. Jeszcze jedno nie wiem czy zauważyłeś ów instruktor nie jest zawodnikiem, ani zawodowym serwismenem. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 17 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 (edytowane) nie nie startuje w zawodach a jak spędzę na stoku powiedzmy tam jeden czy parę dni, ta parafina się zetrze i ogólnie zaprzestanę smarowania woskiem desek, to coś się straszliwego stanie ? dodam, że nie walczę o ułamki sekund... bardzo to spowolni nartę ? P.S No chyba, że będę smarował te narty takim chaupniczym sposobem jak instruktor pokazał jeśli to coś pozytywnego daje ? Już was nie męczę Edytowane 17 Grudzień 2009 przez pawko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 No lepiej nie zaprzestawaj smarowania pewnie masz fajne narty i szkoda by ich było, nie dopuszczaj do wysuszenia ślizgów! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaja45 Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 nie nie startuje w zawodach a jak spędzę na stoku powiedzmy tam jeden czy parę dni, ta parafina się zetrze i ogólnie zaprzestanę smarowania woskiem desek, to coś się straszliwego stanie ? dodam, że nie walczę o ułamki sekund... bardzo to spowolni nartę ? P.S No chyba, że będę smarował te narty takim chaupniczym sposobem jak instruktor pokazał jeśli to coś pozytywnego daje ? Już was nie męczę Kolega Marcin dobrze Ci powiedział nie zaniechaj smarowania, nie dopuszczaj do wysuszenia i korozji ślizgu, jeżeli smarowanie na gorąco wydaje Ci się za trudne, smaruj na zimno (smary w płynie, paście, bloczku) nie jest to smarowanie doskonałe, ale lepiej tak smarować niż w ogóle. Poniżej kilka linków do porad serwisowych Swixa, Toko i Holmenkola http://www.swixschool.com/web_tysk/index2.html wybierz język, a później stosowną poradę http://www.holmenkol.com/de/service/anwendungsvideos.html wybierz odpowiednią poradę http://www.toko.ch/en/knowhow.html wybierz z menu po lewej interesującą poradę 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witek52 Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 TokoMam coś takiego, więc chętnie się podzielę. Jeżeli się przyda to super. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witek52 Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 TOKO cdDalszy ciąg. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 (edytowane) smarować narty trzeba zawsze bo jak to się mówi kto nie smaruje ten jedzie:) ściganci zyskują cenne ułamki sekund;) a dla zwykłych narciarzy dobrze posmarowane narty są po prostu łatwiejsze w sterowaniu a poza tym slizg nasączony parafiną jest bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne , no i się nie utlenia Edytowane 17 Grudzień 2009 przez aklim 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 17 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 ale nie zmywałem tego fabrycznego smaru z nart czy mogę dalej lać na niego tą parafinę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 lepiej zmyć ale jak już zalałeś to tez nic się nie stało .Po kilku wyjazdach na narty cały smar i tak ci zejdzie z nart , również ten fabryczny , a potem to juz normalne smarowanie , najlepiej na gorąco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mihumor Napisano 17 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 Jakbyś nie zasmarował tego fabrycznego zabezpieczającego to jeżdżąc przez kilka godzin ściągnąłbyś go i tak. W zeszłym roku tak zrobiłem po kupieniu nowych nart i metoda okazała sie skuteczna tylko narty strasznie mulaste były tego dnia, bardzo kiepsko się jeździło, zwłaszcza na początku. Po 3 godzinach dopiero nabrały nieco wigoru. W sumie to szkoda dnia jazdy na takie eksperymenty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 17 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2009 czyli jak się zetrze to śmiało mogę lać parafinkę tak jak instruktor mi mówił takim domowym sposobem i później cykliną wyrównać ? To moje ostatnie pytanie serio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Tak jak już zetrzesz tą fabryczną to tak smaruj cyklinuj , smaruj ,cyklinuj , smaruj..... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mihumor Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Teoretycznie powinno być tak, że na początku zejdzie ci ta parafina, wtedy narty sie powinny na chwile "przymulić" bo ten smar fabryczny to jest antypoślizgowy, po chwili przymulenie mija i narta staje sie trochę żywsza - to oznacza,że fabryczny został wytarty. To teoretycznie bo nie wiem czy ten fabryczny nie zejdzie od razu z parafiną. Myślę, że około 3-4 dni jazdy i będą "surowe" 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 (edytowane) czyli jak się zetrze to śmiało mogę lać parafinkę tak jak instruktor mi mówił takim domowym sposobem i później cykliną wyrównać ? To moje ostatnie pytanie serio dokładnie tak... Pytaj - i nie przejmuj sie. Każdy miał kiedyś swoj pierwszy raz.... ;) Przy najbliższej okazji zapytaj sąsiada jak ostrzy narty. Zapewnie równie prosto i co ważne skutecznie..... Jak mam płacić 30-50 zł za podostrzenie po którym nie widać roznicy, a krawędz jest ostra tylko 'gdzieniegdzie', to zabieram narty do piwnicznego warsztatu i po 15 minutach mam 'dużyl serwis' :D ( no może bez struktury... ) [...]. Myślę, że około 3-4 dni jazdy i będą "surowe" Możesz przyspieszyć ten efekt zbierając cykliną smar 'do zera'- jeśli przy smarowaniu sąsiad nie zrobił tego sam... Jeszcze jedno nie wiem czy zauważyłeś ów instruktor nie jest zawodnikiem, ani zawodowym serwismenem. dlatego jest szansa, że zrobi to starannie i poprawnie. I tak zrobił. (Może jakość przystokowych serwisów juz sie poprawiła? ). Jedyny błąd to to fakt że smar fabryczny jest mało jezdny. Coż... kiedyś narty były 'fabrycznie suche'.... Pozdrawiam Edytowane 18 Grudzień 2009 przez mig12345 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Ok, ok to juz się nie odzywam bo jeszcze mi ktoś na święta wyśle prezent-bombę. Poprostu dziwne jest to, że instruktor nie wie co i jak zrobic z nartami. Nie zwazam na wiek. Gdyby miał 25? Obojętnie czy zrobi to 20,30 czy 80 letni czlowiek, zrobil to zle. Jeśli kogoś uraziłem-przepraszam. Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 18 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 (edytowane) dziękuję wszystkim za konkretne wypowiedzi P.S Ale nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie Czy po wylaniu tej parafiny, wyrównaniu cykliną powinienem przetrzeć całą nartę szczotką z bardzo twardym włosiem żeby trochę zrysowała ten wosk a potem wypolerować zwykłą miękką szczotką jak do butów ? Edytowane 18 Grudzień 2009 przez pawko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 jak ci się nie chce bawić to daj narty do serwisu zrobią szlif i strukturę ,odpowiedni kąt jaki ci pasuje nasmarują i po kłopocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawko Napisano 18 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 no właśnie może bym się pobawił co z tym szczotkowaniem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 po wycyklinowaniu wystarczy jak przejedziesz twardą szczotką miękkie są do proszków 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaja45 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 po wycyklinowaniu wystarczy jak przejedziesz twardą szczotką miękkie są do proszków miękkie są nie tylko do proszków, ale stanowią prawie ostatni etap finalnego wykończenia ślizgu, pomagając komuś na forum musisz przeanalizować jego wypowiedzi i ustalić sposób zaawansowania w serwisie, a odpowiedź dostosuj do jego poziomu. Kolego pawko proponuję pooglądać trochę filmików z poradami serwisowymi (linków jest pełno na tym forum) wiedza przekazywana na tym forum jest unikalna i niekiedy bezcenna, ale trzeba pamiętać, że większość ludzi jest wzrokowcami. Ps. Śledź strony polskich dytrybutorów, albo zadzwoń ponieważ raz niekiedy dwa lub więcej razy w roku organizują kursy serwisowe, poniżej kilka linków Zadzwoń do: Pana Jakuba Malczewski z firmy Malczewski Sport z Zakopanego (dystrybutor Snoli, Vola) on organizuje indywidualne szkolenia serwisowe http://www.malczewski.zakopane.pl/in...action=kontakt Pana Jacka Niklińskiego z firmy KAMI (dystrybutor Holmenkol) http://www.holmenkol.pl/index2.php Pana Tadeusza Niebudek z firmy Elephant Pro Sport (dystrybutor Toko) http://www.toko.com.pl Pana Andrzeja Małysa z firmy Ikatur (dystrybutor Start i Wintersteiger) http://ikaturskiteam.turystyka.net/w...s;debug=1;go=1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 Szczotka z twardego nylonu i jeśli masz taką potrzebę to proponowałbym miękką szczotkę lub poprostu ściereczkę i dokładną polerkę. Tyle w tym temacie, jade na narty! Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 Rownie skuteczna jest szczoteczka do paznokci - taka po 2,5 zł w Biedronce. jak widze te wszystkie tajemne cykliny, trzymacze skistopów cudowne imadła i inne cuda na kiju za min 100 zł każde to podziwiam zdolności marketingowe niektórych.......... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.