Bart.onski Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 (edytowane) No wlasnie nie zrozumielsmy sie. Mnie chodzilo o to ze na rynku sa bardziej odpowiednie narty do naszej normanej jazdy niz narty wasko specjalizowane i ze warto sie przyjzec pelnemu wachlazowi szerokiej ofety jaka mamy na wspolczesnym rynku nart. Innym slowy odejsc od przestazalego stereotypu - narta dla experta to narta typu slalomka czy gigantka - sepktrum wyboru dla wszystkich wlacznie z epertami jest naprawde szerokie i spektakularne - trzeba tyko wyjsc z ciasnej skorupy widznia nart poprzez w/w sterotyp. Bo tak naprwde to nie jezdzimy na codzien po stokach tak dokladnie przygotowanych jak do slalomu, GS czy suprer GS. A i jak pogoda jest nie najleprza czy tez pod koniec dnia stoki nie zawsze sa takie same jak rano. Kopny czy swiezy snieg czasmi zlezaly gipsik tez sie zdazaja wiec czemu nie narta o cechach wszechstronnosci zasapakajaca tendencje jakie preferujemy. Sepktrum wyboru jest naprawde szerokie i dlatego namawiam do bardziej otwartego spojzenia na mozliwosci wyboru nart [ze tak powiem pod siebie ]. Mowie to w oparciu o swoje doswadczennia i dosc zaciete rozmowy z bardzo dswadczonymi narciarzami z mojego otoczenia. Mowiac o moim doswadczeniu [pomijajc okres "przedrewplucyjny' ] to jakies 1.5 - 2 sezonu spedzilem na slalomkach [sklepowe world cup] 160, dluszasza slalomka dla mnie nie maia sensu potem odskoczylem na 9x oversize [kwalifikowana jako cross] pochonda gigantki 181 r 21 szybka zrywna z wystarczajacym jak dla mnie tzw. kopem nastepnie SX11 /180 przecudna narta. No i teraz to juz bedzie 3 sezon XRC 1400 Chip/177 cos bardzo ciekawego i bardzo podrecznego na stoki o jakich piszecie. Chyba bede zmienial w tym sezonie i pewni znowu wybiore Head moze tym razem chip 78 ale pewnie dluzszy w sumie ze wgledu na preferencje wole troche wiekszy r tzn r=16+ czyli w tej narcie to bedzie przy 183 cm - wiaze sie to z preferncjami i teranmi po ktorych jezdze. Chociaz obecne 177 sa wrecz doskonale przy r lekko ponizej 16m Posumowujac uwazam ze przy obecnie prezentowanym przez przemysl narciarski spektrum mzoliwosci wyboru kupowanie nart specjalistycznych jakimi sa slalomki czy na drugim krancu wspomanego spektrum faty musza byc rzeczywiscie umotywowane terenmi na jakich w wiekszosci jezdzimy. Jezdzisz ciagle heli, snowcat -fat Jezdzisz cagle miedzy tyczkami slalom to slalomka czy gigantka. Jezdzisz na normalnych publicznych trasach to warto odejsc od swoistego masochizmu [slalomka ] i wybrac cos co do takiej jazdy bardziej sie nadaje./ Masz szanse dobrac naprawde cos co bedzie expertskie i zaspokoi twoje nawet daleko idace wymagania. Edytowane 26 Listopad 2009 przez Bart.onski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lupus Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 Dlatego post należałoby zatytułować i rozwinąć: "O wyższości nart tych, na których jazda sprawia nam przyjemność nad tymi, których jeszcze nie znamy". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart.onski Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 Nikt tu nie mowi o wyzszosci Dlatego post należałoby zatytułować i rozwinąć: "O wyższości nart tych, na których jazda sprawia nam przyjemność nad tymi, których jeszcze nie znamy". No nie to nie tak. Tojest raczej o szerszym spojzeniu i wyjsciu poza arketingowe schematy. No bo z calym honorem i uznaniem slalomki w codzennej jezdzie jej tendencja do nieustennego szukania skretu bywa uciazliwa zwlaszcza w momentach kiedy nam to jest zupwlnie niepotrzebane [np dluzszych trawersach itp ] Nie wspominajc o bardziej zaawansowanej jzezdzie na nartach gdzie wymagane jest cos wiecej niz cagly krotki skret gdzie tendencje slalomki staja nie tyle nie do opanowania sie mocna uciazliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malwinka Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 :eek::eek::eek::eek::eek: Uściślij proszę. Wg mnie jak jedziesz ostro ciętym to jeszcze się zgodzę, że trzeba trochę gimnastyki, żeby w czasie skrętu nagle spowodować ześlizg (wyskoczyć z szyn:D). W pozostałych przypadkach nie rozumiem twojego twierdzenia. Pozdrawiam. Chodzi mi o śmig hamujący. Taki w którym jest ześlizg i potem ostre zakrawędziowanie. A slalomka sama 'chce' wejść na krawędź i pojechać ciętym skrętem. Dużo łatwiej wprowadzić mniej taliowaną nartę w ześlizg niż slalomkę. pozdrawiam Natalia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart.onski Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 To prawda, że slalomka w żadnym wypadku nie jest Reasumując, kto nie ma slalomki niech pierwszy rzuci kamieniem. Ps: Świetny temat Mialem i jestem szesliwcem ktory juz nie ma wiec nie rzucam kamieniem jedynie spostrzezeniami i nie tyle rzucam co sie dziele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart.onski Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 Klasyka ci sie marzy - za to niedlugo beda karac na stokach Chodzi mi o śmig hamujący. Taki w którym jest ześlizg i potem ostre zakrawędziowanie. A slalomka sama 'chce' wejść na krawędź i pojechać ciętym skrętem. Dużo łatwiej wprowadzić mniej taliowaną nartę w ześlizg niż slalomkę. pozdrawiam Natalia Tego sie teraz nie jezdszi to nie nalezy do dobrego tonu A na powaznie to to o co pytasz i wiele innych spraw da sie zrobic ale jest bardzo up---eirdliwe na slalomce:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malwinka Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 A na powaznie to to o co pytasz i wiele innych spraw da sie zrobic ale jest bardzo up---eirdliwe na slalomce:( Wiem to z własnego doświadczenia... Mam tylko slalomki i jeżdżę na nich w właściwie każdych warunkach i każdym skrętem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 Dobra slalomka nie jest zła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 Tego sie teraz nie jezdszi to nie nalezy do dobrego tonu A na powaznie to to o co pytasz i wiele innych spraw da sie zrobic ale jest bardzo up---eirdliwe na slalomce No moze nie az taaaak bardzo, tyle ze duzo bardziej niz na narcie "innej". Taki niuansik A z tym "tonem" nie jest tak zle, a nawet coraz lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zimowy93 Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 W tym roku, po 10-letnim stażu na nartach i po 4-letnim na slalomkach doszedłem do wniosku, że mimo, iż SL-e sprawiały wrażenie na ogół przyjemnej narty, na których to jeździłem zarówno w krótkim jak i w dłuższym skręcie, w świeżym śniegu, na lodzie, sztruksie, muldach, to na następne parę sezonów chciałem poszukać więcej stabilności w wyższych prędkościach i dłuższych skrętach, komfortu (szczególnie w trudnych warunkach) i większej radości z jazdy (uniwersalności) wszędzie tam, gdzie na slalomkach, mimo, że jak już wspominałem jeździłem, to jednak z dużo mniejszą przyjemnością- słowem narty bardziej chilloutowej, ale też rozwojowej i wymagającej. Wybrałem przykładowe narty z grupy allround - Dynastar Contact 4x4 Nie żałuję. P.S. Je też da się docisnąć do krótszego 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bart.onski Napisano 26 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2009 ... udopornic sie na szum medialny i dalej jechac swoje . ... A z tym "tonem" nie jest tak zle, a nawet coraz lepiej Oczywiscie zawsze mail sie dobrze mimo nawaly propagandowej teraz tez ma sie dobrze wiec bez obaw - meida sowje a narciarze swoje no chyba ze sie zaplacza gdzes w poblize wyciagow to wtedy trzeba udopornic sie na szum medialny i dalej jechac swoje . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Chodzi mi o śmig hamujący. Taki w którym jest ześlizg i potem ostre zakrawędziowanie. A slalomka sama 'chce' wejść na krawędź i pojechać ciętym skrętem. Dużo łatwiej wprowadzić mniej taliowaną nartę w ześlizg niż slalomkę. pozdrawiam Natalia Ja nie widzę różnicy. Ześlizg to ześlizg i tyle. Każdą nartę się da ślizgnąć i ja nie czuje żadnej upierdliwości w tej ewolucji ze strony slalomki. Ale co tam może ja jestem za cienki żeby wyczuć tą różnicę. PS: co do jazdy na wprost też się da....... leciusieńko na krawędzi, ale to naprawdę leciusieńko. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yetik Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Slalomka sama chce cos zrobic? o rrrety. musze sprawdzic czy moje jeszcze stoja w magazynku. czy nie wyszly same. na slalomce da sie zrobic wszystko choc niektore rzeczy trudniej lub z wiekszym nakladem sily, ale zeby tak same? to by dopiero bylo wozenie sie! na oslode przeciwnikom SL dodam, ze szukam powoli czegos z ponad setka pod butem;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Panowie naginacie troche rzeczywistość do własnych tez. Wbrew temu co pisze nasz znany prowokator miałem paroletni epizod fascynacji slalomką i jednoznacznie jest to narta na której trudniej prowadzić płynnie żeślizg boczny i która ma tendencje do samoinicjacji skrętu. jasne jest że jeździec nad tym panuje ale takie są właśćiwości narty i się tego nie zmieni. Na snowboardzie tez da się jechac na wprost ale nie do tego słuzy. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć ... jednoznacznie jest to narta na której trudniej prowadzić płynnie żeślizg boczny .... Pozdro Mitek wyjaśnij mi to łopatą, bo ja coś nie kumam. Naprawdę chyba za cienki jestem. Nie jestem orędownikiem i zgorzałym zwolennikiem slalomki, ale mój poziom jazdy niestety nie pozwala mi odczuć różnic w jeździe ześlizgiem na moich krótkich i na trochę dłuższych. Ześlizg to ześlizg i tyle. Co innego krawędzie. Ale o tym już pisałem przy okazji wrażeń z jazdy na różnych nartach podczas ostatniego wyjazdu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek Napisano 27 Listopad 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Mitek wyjaśnij mi to łopatą, bo ja coś nie kumam. Naprawdę chyba za cienki jestem. Nie jestem orędownikiem i zgorzałym zwolennikiem slalomki, ale mój poziom jazdy niestety nie pozwala mi odczuć różnic w jeździe ześlizgiem na moich krótkich i na trochę dłuższych. Ześlizg to ześlizg i tyle. Co innego krawędzie. Ale o tym już pisałem przy okazji wrażeń z jazdy na różnych nartach podczas ostatniego wyjazdu. Pozdrawiam. ... to jeszcze zalezy od tego jak masz przygotowana krawedz, jezeli robisz to na ostro bez zatepiania (chodzi mi o przejechanie krawedzi taka gumka - podejrzewam ze ciagle robia to w wieszosci serwisow, malo kto o tym wie) to zeslizg na dobrze trzymajacym sniegu na pewno jest utrudniony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Macko Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 na oslode przeciwnikom SL.... Myślę, że nie ma przeciwników SLek - bo są to rewelacyjne narty do jazdy w konkretnych warunkach i powinny być wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem czyli do jazdy po slalomach (ewentualnie do slalomów carvingowych). Tak samo GSy powinno się używać na gigantach. Do tego te narty służą. Oczywiście jak ktoś lubi to nikt nie zakazuje luźnej jazdy na tych nartach ale po co się męczyć. zdravim maćko 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Mitek wyjaśnij mi to łopatą, bo ja coś nie kumam. Naprawdę chyba za cienki jestem. Nie jestem orędownikiem i zgorzałym zwolennikiem slalomki, ale mój poziom jazdy niestety nie pozwala mi odczuć różnic w jeździe ześlizgiem na moich krótkich i na trochę dłuższych. Ześlizg to ześlizg i tyle. Co innego krawędzie. Ale o tym już pisałem przy okazji wrażeń z jazdy na różnych nartach podczas ostatniego wyjazdu. Pozdrawiam. MOżesz to prosto sprawdzic. Stok dobrze przygotowany srednio stromy. Sań w poprzek stoku i wprowadź narty w zeslizg boczny. Ma to być ześlizg płynny bez zahamowań i listkowania. Zrób to najpierw na nartach o małym taliowaniu a póxniej na solidnie taliowanej sztywnej slalomce. Wtedy zobzcaysz róznicę. Oczywiście im lepiej panujesz tym mniej wysiłku będzie Cię kosztowało utrzymanie płynności zeslizgu na narcie taliowanej. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć MOżesz to prosto sprawdzic. Stok dobrze przygotowany srednio stromy. Sań w poprzek stoku i wprowadź narty w zeslizg boczny. Ma to być ześlizg płynny bez zahamowań i listkowania. Zrób to najpierw na nartach o małym taliowaniu a póxniej na solidnie taliowanej sztywnej slalomce. Wtedy zobzcaysz róznicę. Oczywiście im lepiej panujesz tym mniej wysiłku będzie Cię kosztowało utrzymanie płynności zeslizgu na narcie taliowanej. No widzisz. Inżynierowi czasem trzeba łopatą..... Spróbujemy już za tydzień. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alfredoo Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Panowie naginacie troche rzeczywistość do własnych tez. Wbrew temu co pisze nasz znany prowokator miałem paroletni epizod fascynacji slalomką i jednoznacznie jest to narta na której trudniej prowadzić płynnie żeślizg boczny i która ma tendencje do samoinicjacji skrętu. jasne jest że jeździec nad tym panuje ale takie są właśćiwości narty i się tego nie zmieni. Na snowboardzie tez da się jechac na wprost ale nie do tego słuzy. Pozdro Mialem, bylem a kiedy? prawdopodobnie zapomnialem. Troche o wlasciwosciach nart, snowbordu, auto tez by pasowalo... Mitek, nie jezdzisz na slalomce i finito, a ze zonie podebrales pare razy, to za malo zeby sobie dorabiac slalomowa przeszlosc najbezpieczniej z zeszlego tysiaclecia:) Nie wciskaj lokciowi tego czego sam nie umiesz bo i skad. Jezeli jezdzic nad zeslizgiem bocznym panuje to co ma do tego dlugosc narty i tendencja albo nie tendencja nart do inicjacji skretu . Zbliza sie zima, tyle juz tu "ciekawostek" napisales ze tlumy beda zdazac (ze mna na czele) Mitka na sniegu zobaczyc i przekonac sie osobiscie o wartosci napisanych tresci o skrecie carvingowym, jezdzie poza polkowej itd. pozdro. Ps Poza sniegiem bardzo fajny jestes chlop, tez sie wiele razy w zyciu zagalopowalem do czego sie przyznaje a prowokacyjne to moga byc nie podparte niczym teksty (nie mylic z osobami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek Napisano 27 Listopad 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Dla mnie najbardziej uniwersalna narta jest slalomka kroluje bezapalacyjnie na alpejskich stokach. Bardzo popularna rowniez wsrod zaawansowanych wiekiem narciarzy z powodu latwego ogolnie mowiac prowadzenia i wykonywania prawie wszystkich ewolucji. Na slalomce mozna spokojnie jechac dlugim(gigantowym) skretem, jest najbardziej przyjazna narta do smigu (nie mylic z ciezkim, silowym krotkim skretem), najlepsza na muldach, doskonala poza trasa szczegolnie w do 20cm grubosci swiezym sniegu, najzwrotniejsza, w razie niebezpieczenstwa kolizji umozliwijaca szybka zmiane kierunku jazdy, czy na jednej czy na dwoch nartach rzadzi i rzadzic bedzie na narciarskich stokach. ... na poczatku to myslalem ze sie zgrywasz a teraz widze ze to na powaznie bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Zbliza sie zima, tyle juz tu "ciekawostek" napisales ze tlumy beda zdazac (ze mna na czele) Mitka na sniegu zobaczyc i przekonac sie osobiscie o wartosci napisanych tresci o skrecie carvingowym, jezdzie poza polkowej itd.). O własnie, żeby dane bylo razem pojeździć to by było fajnie bardzo Ps Poza sniegiem bardzo fajny jestes chlop, tez sie wiele razy w zyciu zagalopowalem do czego sie przyznaje a prowokacyjne to moga byc nie podparte niczym teksty (nie mylic z osobami). Fredi przeciez nigdy razem nie bylismy na sniegu więc skąd możęsz wiedzeic czy na sniegu jestem fajny czy nie. Zaręczam w każdym razie że będę sie starał. Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alfredoo Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 (edytowane) ... na poczatku to myslalem ze sie zgrywasz a teraz widze ze to na powaznie bylo Jest jak najbardziej powaznie. napisalem w temacie (pierwszy chyba raz) czy "slalomka rzadzi" Podalem pare warunkow w ktorych te narty mozna spoko uzywac. Nazwalem nawet slalomke narta uniweralna (dla mnie). Wy robicie ze slalomki narte trudna, niebezpieczna nawet, co kloci sie z prezentowanymi przez was tu na forum umiejetnsciami jazdy na nartach. Ostatani weekend bylem w Sölden 4dni, PitztalerG 1 dzien, spotkalem wielu Polakow poogladalem na stoku, pogadalem przy piwku, nie mam na plecech napisane alfredoo (mam co innego). Zarowno w jezdzie jak i w rozmowach nie ma zadnego porownania do tego co tu sie pisze. Owszem sprzet maja wszyscy dobry/nowy narty slalomowe w 90%, Fischery 60", Wold cupy 30% mozna by powiedziec ze "mocne i twarde" narty, a jezdza normalnie tz roznie za to w 100% radosnie. We wtorek na Pitztal spadlo ok 15cm swierzego sniegu gdzie niegdzie bylo go nawet wiecej i wyobrazcie sobie setki ludzi kilka grup szkolenowych na slalomkach zjezdzajacych smigopodobanie i radosnie w bialym puchu. To miedzy innymi bylo przyczyna, ze napisalem w tym watku pare uwag. W sobote i niedziele w Sölden skorzystalem z testow rossignola. Poprosilem o najtwardsze narty jakie maja. Raz byly to radical wc 165cm R12 nastepnego dnia 176cm(?) r-13 i co bylo? nic nie bylo, wszytkie techniki slizgowe jak najbardziej latwo z ulubionym reulem wlacznie. Sorry ze sie powtorze: chcialbym poznac narciarza na stoku co mu narty z powodu ich wlasciwosci a nie nieumiejetnosci jazdy przeszkadzaja, badz utrudniaja jazde. Mysle ze Mitek bedzie tego sadzac po tym co pisze dobrym przykladem. pozdro. Edytowane 27 Listopad 2009 przez alfredoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Mysle ze Mitek bedzie tego sadzac po tym co pisze dobrym przykladem. pozdro. Byc może nie mnie to oceniać. Uświadomiłeś mi że gdy jeździłem na slalomkach (Volkl, Fischer) to miałem wyższe oceny z jazdy niz na gigantkach. Róznica wynosiła mniej więcej punkt w skali 10 stopniowej a oceniane ewolucje to łuki płuzne, skret z poszerzenia kątowego, skret, NW ślizgowe, równoległy i smig. Wynikałoby z tego że łatwiej było na slalomce.Pozdarwiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2009 Cześć Byc może nie mnie to oceniać. Uświadomiłeś mi że gdy jeździłem na slalomkach (Volkl, Fischer) to miałem wyższe oceny z jazdy niz na gigantkach. Róznica wynosiła mniej więcej punkt w skali 10 stopniowej a oceniane ewolucje to łuki płuzne, skret z poszerzenia kątowego, skret, NW ślizgowe, równoległy i smig. Wynikałoby z tego że łatwiej było na slalomce.Pozdarwiam Coś w tym jest bo jak wsiądę na moje zabawki po jeździe na innych - dłuższych nartach po pierwsze faktycznie jakoś lżej się śmiga a i towarzysze obserwatorzy mówią - teraz jakoś lepiej ta twoja jazda wygląda. PS Widzę, że wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku... A i tak uważam, że ześlizg to nie jest żaden problem na slalomce w porównaniu z inną nartą. A to doświadczenie o którym pisałeś to popróbuję - wrażenia tu niedługo zamieszczę. Zarowno w jezdzie jak i w rozmowach nie ma zadnego porownania do tego co tu sie pisze. Owszem sprzet maja wszyscy dobry/nowy narty slalomowe w 90%, Fischery 60", Wold cupy 30% mozna by powiedziec ze "mocne i twarde" narty, a jezdza normalnie tz roznie za to w 100% radosnie. We wtorek na Pitztal spadlo ok 15cm swierzego sniegu gdzie niegdzie bylo go nawet wiecej i wyobrazcie sobie setki ludzi kilka grup szkolenowych na slalomkach zjezdzajacych smigopodobanie i radosnie w bialym puchu. To miedzy innymi bylo przyczyna, ze napisalem w tym watku pare uwag. Alfredoo - coraz bardziej mnie zadziwiasz:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.