SB Napisano 11 Wrzesień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Wrzesień 2009 Swojego autka szukałam 3 miesiące i naprawdę ciężko jest znaleźć coś w dobrym stanie i za rozsądne pieniądze. Nie 3, tylko 6 miesięcy, i nie próbuj zaprzeczać! A z zakupem samochodu, choć sam w sobie jest mobilny, jest tak jak z górą, czyli sam do Ciebie nie przyjdzie i nie powie "kup mnie":rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 11 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Wrzesień 2009 A ja myślałem,że Sławek podaje numery policyjnego wozu,który śmiga po obwodnicy B -B,a to Wróżka jest posiadaczem nowego bolidu o tych numerach;)Gratulacje i SZEROKIEJ DROGI:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 11 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Wrzesień 2009 (edytowane) Samochody Wiele ludzi z tego co zauważyłem podchodzi do kupna auta tak jak do ślubu (Mysiek nie obrażaj się). Dobrze by było, żeby partnera na całe życie tak starannie wybierać. To tylko maszyna, której można się pozbyć w każdej chwili, nie ważne czy ze stratą czy z zyskiem, ale można się pozbyć. To takie tam spontaniczne moje wieczorne przemyślenia........ Pozdrawiam. PS Miewałem różne graty mniej czy więcej potłuczone, ale każdy jeździł bezpiecznie. Na kilkanaście użytkowanych chyba ze dwa razy się zdarzyło, że cóś nie pojechało. Taka jest statystyka (moja prywatna). Edytowane 12 Wrzesień 2009 przez lokiec3 Nieprawidłowa forma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 12 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2009 Większość to szroty a w ogłoszeniach wszędzie widnieje BEZWYPADKOWY:eek: Dokładnie. Ja się poddałem po bezowocnych poszukiwaniach i chyba Kiankę zakupię. Wiele ludzi z tego co zauważyłem podchodzi do kupna auta tak jak do ślubu (Mysiek nie obrażaj się) Kurcze,ale żeby to było chociaż dobrze zrobione auto. A tu wszystko naprawdę kompletne masakry. Cenę wyznacza tylko marka i rocznik. Ale wszystkie bite... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 12 Wrzesień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2009 Kurcze,ale żeby to było chociaż dobrze zrobione auto. Jeśli tego oczekujesz w nowym samochodzie to jesteś w błędzie i nie mówię tylko o Kijance:rolleyes:, ale jeśli poszukujesz naprawdę "dużych wrażeń:eek:" to weź Renówkę, albo cokolwiek od żabojadów:D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 12 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2009 Dokładnie. Ja się poddałem po bezowocnych poszukiwaniach i chyba Kiankę zakupię. Kurcze,ale żeby to było chociaż dobrze zrobione auto. A tu wszystko naprawdę kompletne masakry. Cenę wyznacza tylko marka i rocznik. Ale wszystkie bite... Moja rada jak będziesz kupował nowe auto. Obejrzyj pojazd przy odbiorze dokładnie. A to dlatego, że podmalowywanych to też parę sztuk byś w salonie znalazł. Po prostu w czasie transportu, przeładunków i obsług zerowych też wpadki się zdarzają. Wiem co mówię. Pozdrawiam. PS: Żaden warsztat, czy serwis nie jest w stanie uzyskać jakości fabrycznej w procesie naprawy powypadkowej. Trzeba na to wziąć poprawkę. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 (edytowane) Nie 3, tylko 6 miesięcy, i nie próbuj zaprzeczać! Spadaj:p Wiele ludzi z tego co zauważyłem podchodzi do kupna auta tak jak do ślubu (Mysiek nie obrażaj się). Dobrze by było, żeby partnera na całe życie tak starannie wybierać. To tylko maszyna, której można się pozbyć w każdej chwili, nie ważne czy ze stratą czy z zyskiem, ale można się pozbyć. Niestety nie zgodzę się z tym podejściem z kilku powodów: 1. Ja jestem kobietą więc jak kupię coś nieprzemyslanego, niesprawdzonego i trefnego to jak mi się rozkraczy na środku skrzyżowania to nie zepchnę autka na pobocze i nie bede potrafiła go "na szybko" przywrócić do życia tak jak większość mężczyzn bo to pewnie zrobiła bo ja sie nie znam na samochodach. Więc zostanę na środku skrzyżowania i się rozpłaczę. 2. Kupno samochodu to nie jest kupno paczki chipsów - jak mi nie zasmakują to je wyrzucę albo ktoś inny je zje. Niestety samochód to jest spory wydatek a jego kupno i potem sprzedaż zawsze wiążą sie ze stratą części pieniędzy. Jeśli kupuję samochód to w chwili jego kupna nie myślę o tym że zaraz bedę go sprzedawać (tak samo jak z mężem, przed ołtarzem nie myśli się o rozwodzie:rolleyes:). Po prostu szkoda mi kasy na błędy tego typu. 3. To jest mój pierwszy samochód a do pierwszego razu zawsze podchodzi się ostrożnie i ma się marzenia żeby to było cos wyjątkowego i idealnego:o Edytowane 13 Wrzesień 2009 przez Dumpling Zębowa Wróżka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Nie przejmujcie sie. Ja tez moj obecny samochod szukalem dluzszy czas. Mial byc inny, ale niestety okazja przeszla kolo nosa przez opieszalosc leasingu. Wybralem calkiem cos innego i teraz utwierdzam sie w stwierdzeniu, ze to najlepsze wyjscie na swiecie. Nastepny rowniez bedzie tej marki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Nastepny rowniez bedzie tej marki No ale jakiej Bobic? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Jedyna sluszna niemiecka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Jedyna sluszna niemiecka Marcedes? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Nie mercedes i nie BanditenMotorWagen Na szczescie tylko Audi A4 Avant 2.0 TDI Jestem zachwycony. Nastepny bedzie A6 3.0 TDI - juz to wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Gratuluję zakupu To teraz podaj kolor autka i numery na których jezdzisz:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 niebieski w odcieniu Speed Blue Latwy do rozpoznania, z tylu ma logo Dynastar A rejestracja? Z reguly nie podaje numerow ze wzgledu bezpieczenstwa Numery warszawskie z Centrum, niestety nie WB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 13 Wrzesień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Na szczescie tylko Audi A4 Avant 2.0 TDI Jestem zachwycony. No, ja i Wituś też, jak trzeba jechać do Austrii z lawetą po Audiczkę, bo się przy okazji na nartach pojeździ. A np. Figo już nie jest taki zachwycony, za 2 razem jak A6 padła w Karyntii to jak przyjechaliśmy po niego to powiedział: " ja już nie jestem normalnym człowiekiem, ja tu po prostu zwariowałem":D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 No, ja i Wituś też, jak trzeba jechać do Austrii z lawetą po Audiczkę, bo się przy okazji na nartach pojeździ. A np. Figo już nie jest taki zachwycony, za 2 razem jak A6 padła w Karyntii to jak przyjechaliśmy po niego to powiedział: " ja już nie jestem normalnym człowiekiem, ja tu po prostu zwariowałem":D:D:D Jeżeli jest posiadaczem 2,5 TDI V6 to nie dziwota. Jeden z najgorszych silników jakie wypuściła ta porządna firma. Najgorsze jest to, że ja też prawdopodobnie tym dziadostwem będę musiał przez niedługi czas pojeździć. A jak los pozwoli to następne będzie auto typowo narciarskie.... T5 Multivan 4Motion. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 13 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Tak 2,5 TDI to byly nieudane silniki. Ale nowoczesne 3.0 TDI sa juz ok - pod warunkiem oczywiscie, ze sie o nie dba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 13 Wrzesień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Wrzesień 2009 Jeżeli jest posiadaczem 2,5 TDI V6 to nie dziwota. Jeden z najgorszych silników jakie wypuściła ta porządna firma. Dokładnie to ten silnik:D A jak los pozwoli to następne będzie auto typowo narciarskie.... T5 Multivan 4Motion. A to jest samochód o którym Figo od dawna marzy, choć nie rozumiem dlaczego go nazywasz "typowo narciarskim", komfortu podróżowania tam na próżno szukać, a to ważny element, bo nie jedziemy na narty 20 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 Dokładnie to ten silnik:D A to jest samochód o którym Figo od dawna marzy, choć nie rozumiem dlaczego go nazywasz "typowo narciarskim", komfortu podróżowania tam na próżno szukać, a to ważny element, bo nie jedziemy na narty 20 km. Nieprawda. My jak na razie jeździmy Vito. Takie trochę już leciwe. Ale: 1. Miejsca jak wiesz to jest tam od groma i ciut. Dla 5 osób bagażnik dachowy zbędny. 2. Prędkość. Założyć się mogę, że na odcinku 1200 km będziemy o tym samym czasie no może z godzinę Ci wyjdzie mniej (jak będziesz miał bagażnik dachowy to twoje szanse maleją). A my mamy tylko 112 CDI (120 KM). Co by było w przypadku 150 KM w VW? Przykład: Ostatnio jechaliśmy grupą, ale każdy startował osobno mniej więcej o tym samym czasie. Pozostała grupa miała lekkie problemy, żeby nam dotrzymać kroku. Powód - zasięg na zbiorniku 800 km - do Austrii na jeden Pit Stop od granicy. A wystarczy, że na autostradzie masz jeden postój więcej (ok. 15 min) to ten co stale jedzie z V=130 km/h ( to tyle ile można w Austrii po autobanie śmigać, a 150-160 Vitkiem można jechać non stop bez żadnego problemu) robi w tym czasie 35 km. Więc suma sumarum tacy co Cayenem jechali to nie mogli dać rady (a wariaty też niezłe). Ponadto takie auto stale pali 10l/km. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 14 Wrzesień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 Nieprawda.... Nie, nie... nie ma się co czarować każdy bus to nie to samo co osobówka, każdy suv z segmentu RAV4 Vitara nie da takiego komfortu jazdy jak średnio klasowa limuzyna i tu mnie nie przekonasz bo wiem czym jeździłem kiedyś, wiem czym jeżdżę teraz i wiem za czym tęsknię. Miejsca jak wiesz to jest tam od groma i ciut. Dla 5 osób bagażnik dachowy zbędny. Tu jestem akurat przeciwnikiem przewożenia sprzętu w samochodzie z wielu względów, w większości praktyczno technicznych. A te 5 osób to już za dużo i jak się źle trafi to można jechać z pół dnia dłużej: temu szczać, temu srać, tamtemu kurzyć, temu brakło picia, temu stań w kantorze na granicy, itd... Prędkość.Założyć się mogę, że na odcinku 1200 km będziemy o tym samym czasie no może z godzinę Ci wyjdzie mniej No mi w ogóle wychodzi 500-600 mniej:p, ale z tą prędkością to się zgadza, jak jechaliśmy po Figo T5 z lawetą to teraz nie pamiętam ale nie była to jakaś przepaść czasowa pomiędzy tym co normalnie osobówką jadę, przy czym miejsca za pasażera na przednim fotelu nie potrafiłem sobie znaleźć, za kierownicą trochę lepiej ale też bez rewelacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 (edytowane) Nie, nie... nie ma się co czarować każdy bus to nie to samo co osobówka, każdy suv z segmentu RAV4 Vitara nie da takiego komfortu jazdy jak średnio klasowa limuzyna i tu mnie nie przekonasz bo wiem czym jeździłem kiedyś, wiem czym jeżdżę teraz i wiem za czym tęsknię. Tu jestem akurat przeciwnikiem przewożenia sprzętu w samochodzie z wielu względów, w większości praktyczno technicznych. A te 5 osób to już za dużo i jak się źle trafi to można jechać z pół dnia dłużej: temu szczać, temu srać, tamtemu kurzyć, temu brakło picia, temu stań w kantorze na granicy, itd... To czym wygodniej to niech każdy zostanie przy swoim zdaniu(nie będziemy się licytować, ale ja jeździłem i posiadałem wiele gratów z różnych segmentów od Transita przez Sharany do cieniasa). Kropka. Co do przewożenia sprzętu w aucie. Na busa nie trza się wspinać po narty:D. Tak sobie myślałem, że jak sobie kupię T5 to spróbuję wykombinować, coby boxa zapodać na tylna klapę. Trzeba przy tym parę patentów wymyślić, ale w autobusach jest to rozwiązanie powszechnie stosowane. Warto by się nad tym pochylić i tą moją inżynierską mózgownicę do pomyślunku zatrudnić. Jazda w pięciu wymaga niestety po pierwsze dobrania odpowiedniej ekipy i dyscypliny. Ci co ze mną i z moim kolegą Rexem (stary zawodowy szofer - zaznaczam szofer nie kierowca) wiedzą o tym i przygotowują się odpowiednio. W trasie nie ma z nami dyskusji (coś tam czasem bąkną o jakimś despotyzmie czy cóś). Jeden przystanek przed granicą w "Nevadzie". Pod Monachium tankowanie, na granicy winieta A. I żadnych innych postojów. Trasa Brodnica-Soelden 1350 km 14h. To na razie nasz najlepszy wynik (teraz opracowałem inną trasę, zobaczymy jak to wyjdzie). Trochę wam zazdroszczę tych 600 km mniej. Przecież to rzut beretem. Pozdrawiam. Edytowane 14 Wrzesień 2009 przez lokiec3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 Tak 2,5 TDI to byly nieudane silniki. Ale nowoczesne 3.0 TDI sa juz ok - pod warunkiem oczywiscie, ze sie o nie dba. Faktycznie to jest techniczny majstersztyk, choć na bazie tego starego dziada. Ale....paliwo, paliwo. Jeden z bardziej uczulonych silników na jakość paliwa. Pozdrawiam. PS Tylko ten silniczek nie zadowala się 7 l/100 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 No to powiem Ci, ze niewiele sie pomyliles. Zadawala sie lekko ponad 8 litrow diesla. Moje kolega w pracy ma takiego - dwulatek, smiga, ze az milo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 No to powiem Ci, ze niewiele sie pomyliles. Zadawala sie lekko ponad 8 litrow diesla. Moje kolega w pracy ma takiego - dwulatek, smiga, ze az milo Mojemu koledze w mieście żłopie 13. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 14 Wrzesień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2009 (edytowane) PS Tylko ten silniczek nie zadowala się 7 l/100 km. Ale duzo wiecej tez raczej nie potrzebuje A w porownaniu do 240 kucow na benzynce to wogole przepasc :eek: Oooo doczytalem szczegoly. No swoim dieslem jak sie wpakowalem we Wroclaw to przejazd wychodzil na okolo 11,5 litra. Ale to jest srednio porownywalne i mierzalne. Przy niezlym korku to moze wyjsc i 15. Ale na trasie przy sredniej autostradowej okolo 150 na odcinku 300 km wychodzilo ledwie 8 - 8,5 z groszem. A chwilowe przy 230 - 235 okolo 11 - 11,5. Edytowane 14 Wrzesień 2009 przez juice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.