Mitek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 (edytowane) 53 minuty temu, .Beata. napisał: Ale co jest bzdurą? Cześć Po pierwsze na Drawie pływa się cały rok z wyłączeniem kwietnia, maja i czerwca a i to tak nie do końca. Po drugie rzeka jest pływana od lat, przetarta, bezpieczna, w weekendy przewala się tam często ponad limit (dzienny limit to 750 osób) ludzi, którzy pojęcia o pływaniu nie mają i jakoś żyją. Można ten odcinek spłynąć dmuchańcem z psem na dziobie a spływy z udziałem dzieci są tam normą i świetną zabawą. Ten park jest właśnie po to. Popularności parkowej Drawy już nic nie zmieni więc niech ten ruch tam się koncentruje. Pozdrowienia Edytowane 9 Lipiec 2021 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zimnik Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 W dniu 7.07.2021 o 17:46, MWłodek napisał: Ps. Zimnik - daleko jest pojęciem względnym, płynęli z nami ludzie i z Poznania i z Krakowa, ja np. mieszkam w Siedlcach. Mi się zdarza wyskoczyć do Włoch w Alpy na weekend więc to nie problem , pływam głównie w tygodniu po południu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zimnik Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 A tu wspominana wcześniej rzeka Sztoła od ostatniego spływu 2 lata temu nic się nie zmieniła pierwsze 3km wyczyszczone z przeszkód płynie się poniżej pół godziny kolejne 10km już nie czyszczone tempa spada i ten odcinek zajmuje około 3h, w czerwcu dni były długie startowaliśmy po 17 i spokojnie w burkach już na Przemszy byliśmy sporo przed zachodem słońca . Wody kopalniane zapewniają stały dopływ więc z wodą nie ma problmówów 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 4 godziny temu, Mitek napisał: Można ten odcinek spłynąć dmuchańcem z psem na dziobie a spływy z udziałem dzieci są tam normą i świetną zabawą. Ten park jest właśnie po to. Z dziećmi tak - jak najbardziej, jeśli rodzice są opływani i w miarę rozgarnięci. Dmuchańcem zdecydowanie nie, kanu też raczej się nie sprawdzi - potrzebne są mocne i zwrotne kajaki polietylenowe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 (edytowane) 38 minut temu, tanova napisał: Z dziećmi tak - jak najbardziej, jeśli rodzice są opływani i w miarę rozgarnięci. Dmuchańcem zdecydowanie nie, kanu też raczej się nie sprawdzi - potrzebne są mocne i zwrotne kajaki polietylenowe. Cześć I kanu i dmuchańca na Drawie widziałem. Znam tą rzekę naprawdę. Pierwszy raz płynąłem Drawę w latach 90 tzw, Ubotem. Kajak o konstrukcji laminatowej ważył pusty jakieś 60kg a z towarem ponad 100kg, a jaki był zwrotny. Pozdrowienia Edytowane 9 Lipiec 2021 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 (edytowane) 9 minut temu, Mitek napisał: Cześć I kanu i dmuchańca na Drawie widziałem. Znam tą rzekę naprawdę. Pozdrowienia Przepraszam, ale „tę” chyba? Nie żebym się czepiał. PS dziś pzekraczalem rzekę z rowerem. Edytowane 9 Lipiec 2021 przez sstar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 17 minut temu, Mitek napisał: Cześć I kanu i dmuchańca na Drawie widziałem. Znam tą rzekę naprawdę. Pierwszy raz płynąłem Drawę w latach 90 tzw, Ubotem. Kajak o konstrukcji laminatowej ważył pusty jakieś 60kg a z towarem ponad 100kg, a jaki był zwrotny. Pozdrowienia Ja też widziałam kanu - ostatnio para Niemców z dzieckiem i bagażami. Męczyli się okropnie - tam, gdzie zwykły kajak przecisnął się bez problemu pod konarem albo na ostrym zakręcie, oni się notorycznie blokowali. Z dobrą zabawą nie miało to wiele wspólnego. Wyglądali, jakby to był najgorszy urlop w ich życiu. Kanu płynęłam Czarną Hańczą i było fajnie, na Drawę parkową bym nie popłynęła. Może i się da, ale po co, skoro kajakiem polietylenowym jest o niebo lepiej? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MWłodek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 (edytowane) 3 godziny temu, tanova napisał: ... Może i się da, ale po co, skoro kajakiem polietylenowym jest o niebo lepiej? piszesz o kajaku 1 czy 2 osobowym ?, pełnym bagażu czy pustym ?. Edytowane 9 Lipiec 2021 przez MWłodek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 5 godzin temu, tanova napisał: Ja też widziałam kanu - ostatnio para Niemców z dzieckiem i bagażami. Męczyli się okropnie - tam, gdzie zwykły kajak przecisnął się bez problemu pod konarem albo na ostrym zakręcie, oni się notorycznie blokowali. Z dobrą zabawą nie miało to wiele wspólnego. Wyglądali, jakby to był najgorszy urlop w ich życiu. Kanu płynęłam Czarną Hańczą i było fajnie, na Drawę parkową bym nie popłynęła. Może i się da, ale po co, skoro kajakiem polietylenowym jest o niebo lepiej? Cześć Oczywiście, że to są inne jednostki ale Drawa pozwala spłynąć na wszystkim bez problemu. Już 25 lat temu niektóre zwałki były tam pospinane stalowymi linami i klamrami, rzeka przetarta do niemożliwości a przeszkody wyszlifowane jak schody w Kościele Mariackim. Nie chodzi o to czy to sensowne czy nie. Są pasjonaci kanu, które daje jednak nieocenione możliwości - np. pływanie z rowerem. Szczerze to chyba wolałbym już płynąć kanu - choć byłaby to dla mnie absolutna nowość - niż dwójką. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 3 godziny temu, Mitek napisał: to chyba wolałbym już płynąć kanu - choć byłaby to dla mnie absolutna nowość - niż dwójką. To trochę tak, jak wybrać się w podróż krętą, górską drogą siedmiometrowym kamperem, a sporym kombi Plusy i minusy. Jedynka daje maximum zwrotności i samodzielności, to oczywiste. Ale dwójka solo jest do rozważenia w długodystansowych wypadach. Pełen luz w pakowaniu, stabilność, zupełnie sensowna sterowalność... Nawet dwójką, pełną obsadą pokona się wiele górnych, ciężkich odcinków -gdzie kanada w nurt się nie zmieści. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MWłodek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 (edytowane) Sorry ale odnoszę wrażenia że piszący o kanadyjkach nie za bardzo wiedzą o czym piszą. Edytowane 9 Lipiec 2021 przez MWłodek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MWłodek Napisano 9 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2021 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 13 godzin temu, MWłodek napisał: piszesz o kajaku 1 czy 2 osobowym ?, pełnym bagażu czy pustym ?. Dwuosobowym. Zasadniczo pływam dwójkami - z powodów towarzyskich. Zdarzało się z bagażem i z małym dzieckiem na dodatkowym siedzisku, ale jednak preferuję na lekko. Kajak traktuję turystycznie, dla przyjemności, bez aspiracji sportowych. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 Moje młodsze dziecię radzi sobie coraz lepiej. Tu pływamy na Dunaju (a dokładniej na zatoce w stronę miejscowości Ilovita, gdzie praktycznie brak nurtu i woda stojąca). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 9 godzin temu, Greg napisał: To trochę tak, jak wybrać się w podróż krętą, górską drogą siedmiometrowym kamperem, a sporym kombi Plusy i minusy. Jedynka daje maximum zwrotności i samodzielności, to oczywiste. Ale dwójka solo jest do rozważenia w długodystansowych wypadach. Pełen luz w pakowaniu, stabilność, zupełnie sensowna sterowalność... Nawet dwójką, pełną obsadą pokona się wiele górnych, ciężkich odcinków -gdzie kanada w nurt się nie zmieści. Cześć Nie znam nikogo kto po przepłynięciu się jedynką wybrałby pływanie dwójką. Nie ma żadnych racjonalnych uzasadnień. Dwie jedynki zawsze pakuje się znacznie łatwiej niż dwójkę. Rzeczy w kajaku jest zazwyczaj tyle samo - zapasy i tak musisz uzupełnić. O kwestiach nautycznych nie ma co rozmawiać bo zalety jedynki są oczywiste. Do tego fartuch - rzecz raczej obowiązkowa, który w dwójkach jeżeli w ogóle jest dostępny to operuje się nim trudno i długo to trwa. Swego czasu kumple z którymi pływam brali dwójki w pojedynkę ze względu na większą wyporność i co za tym idzie mniejsze zanurzenie ale różnica była żadna a targanie dwójki na rzekach zwałkowych to koszmar. O kanu pisałem dlatego bo znam osoby zachwycone tym sprzętem i pływające nim praktycznie w każdych warunkach i po wszystkich wodach. Do tego MWłodek zawsze opisuje zalety a warto poznawać nowe rzeczy. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MWłodek Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 13 godzin temu, Greg napisał: ... dwójka solo jest do rozważenia w długodystansowych wypadach. Pełen luz w pakowaniu, stabilność, zupełnie sensowna sterowalność... Nawet dwójką, pełną obsadą pokona się wiele górnych, ciężkich odcinków -gdzie kanada w nurt się nie zmieści. Piszesz o dwójce solo w kategorii pełnego luzu w pakowaniu na wielodniowe wyprawy. Piszesz że kanadyjka nie zmieści się w nurcie tam gdzie zmieści się kajak dwójka. - Czy uważasz kanadyjkę dwójkę za gabarytowo większą niż kajak dwójka a równocześnie mniej pakowną od niej ?. - Czy uważasz kanadyjkę dwójkę za mniej sterowalną niż kajak dwójka ?. - Czy do wiosłowania krótkim jednopiórowym wiosłem,prowadzonym blisko burty, trzeba więcej czy mniej przestrzeni w porównaniu do długiego wiosła dwupiórowego ?. - Czy dwójkowa osada kanadyjki (siedzą znacznie bliżej dziobu oraz rufy), łatwiej czy trudniej wykona te same manewry co dwójkowa osada kajaka ?. Nie piszę tu o kanadyjkach jedynkach bo na nich nie pływam (brak na polskim rynku). Kanadyjek jest generalnie mało, wśród nich przeważają te które wyzbyte są ich najlepszych cech. Odrębną sprawą wykorzystania cech kanadyjki są umiejętności wioślarza - tego trzeba się nauczyć. Pozdrawiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 9 godzin temu, Mitek napisał: Nie znam nikogo kto po przepłynięciu się jedynką wybrałby pływanie dwójką. Nie ma żadnych racjonalnych uzasadnień. Czyli zgadzamy się, co do zalet pływania jedynką 👍 Co do dwójek - najpierw w kajaku pływałem z ojcem. Potem z dziewczyną jedną,drugą, później z żoną, następnie z żoną i z jednym dzieckiem, dalej z żoną i drugim dzieckiem, i w końcu z drugim dzieckiem. Póki co pływam dwójką, ale wybieram jedynkę 😉 - może przyjdzie jeszcze na nią czas. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 5 minut temu, Greg napisał: Czyli zgadzamy się, co do zalet pływania jedynką 👍 Co do dwójek - najpierw w kajaku pływałem z ojcem. Potem z dziewczyną jedną,drugą, później z żoną, następnie z żoną i z jednym dzieckiem, dalej z żoną i drugim dzieckiem, i w końcu z drugim dzieckiem. Póki co pływam dwójką, ale wybieram jedynkę 😉 - może przyjdzie jeszcze na nią czas. Cześć Wsadzaj żonę i dzieci do jedynek. Już nie będą chcieli dwójkami i będziesz miał spokój. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 4 godziny temu, MWłodek napisał: Kanadyjek jest generalnie mało, wśród nich przeważają te które wyzbyte są ich najlepszych cech. Czołem, Z przyjemnością i zaciekawieniem oglądam zdjęcia z Twoich spływów. Rozumiem preferencje co do pływania kanadyjką, tak jak potrzeby Mitka co do jedynek. Nie wpuszczę się też w dyskusję, czy lepsze są slalomki, gigantki - a może all mountain Postawiłeś wiele pytań, w większości z zawartą tezą - zapewne słuszną. Słuszną w określonych przypadkach. Piszesz, że kanadyjek jest mało i większość jest wyzbyte najlepszych cech. W pewnym sensie można powiedzieć to o kajakach - jest ich od groma na rynku, z czego większość to kelnerskie krypy i każda sprytna kanadyjka je przerobi. Porównując kampera (kanada) do sporego auta kombi (kajak duo) potwierdzam przecież przewagę w ładowności. Skoro łódka jest znacznie bardziej ładowna - musi być wtedy (przy max obciążeniu) mniej zwrotna. Kanadyjki, z którymi miałem do czynienia były z reguły szersze i wyższe, niż kajaki. Znajome ekipy z kajaków używały ich na wyjazdy rodzinno/wakacyjne - ze względu na ładowność i stabilność. W zamian wybierali zdecydowanie szersze i przetarte odcinki, a także znacznie je skracali względem planów kajakowych. Moje doświadczenia sprzętowe są związane ze składakami - Jantar06, 07, Neptun wszystkie generacje ( N08 - do dziś na nim pływam, stery itp), wszelkie wypożyczalniowe Visty, dwukokpitowe Priony itp. Pływałem też na składanych jedynkach, jak i mydelniczkach. Wszystkie się różnią nautycznie, jedne są lepsze do pływania na pusto, drugie lepiej się sprawdzą z betami na dwa tygodnie, inne pod zwałki, inne na Wisłę, a inne na Dunajec... Zapewne podobnie jest z kanadyjkami. Kajak ogólnie będzie szybszy. Kajak jest niższy - w dwójce jestem w stanie położyć się na płasko i wcisnąć pod drzewem. Albo stojąc na drzewie - wcisnąć go pod. Skoro w kanadzie można siedzieć na ławce na wysokości burty i mieć podniesiony środek ciężkości względem kajaka o ~30cm, to trzeba nadrobić szerokością, wypornością, dnem itp. Nie ma opcji. Wiosłem dwupiórowym też potrafię wzdłuż burty jak trzeba - więc przy kajaku węższym np o 10cm miejsca będzie więcej. Poza tym długim wiosłem można od brzegu "na flisaka". Umiejętności ważne i tu, i tu. Co do za płytkiej wody się nie wypowiadam - z kajakiem na smyczy przeszedłem już parę kilometrów, a z kanadą nie.... Reasumując - sprzętowe plusy, minusy - pływamy na czym możemy, na czym nam się akurat podoba etc. Aktualnie główny problem jest taki, żeby mieć kiedy pływać, ehh... Pozdrowienia! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MWłodek Napisano 10 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 10 Lipiec 2021 2 godziny temu, Greg napisał: ... Reasumując - sprzętowe plusy, minusy - pływamy na czym możemy, na czym nam się akurat podoba etc. ... Często informuję o różnicach, plusach, minusach, ... , jestem ostatnim który udowadniałby co jest lepsze. Różnice wynikają z pierwotnie zamierzonych funkcji które determinują kształt kadłuba. Kanadyjek jest mało a umiejących je właściwie wykorzystać jest bardzo mało. Z tego powodu często rozpowszechnia się niesprawiedliwe i nietrafione stereotypy. Po wielu latach i wielu próbach, z powodu uniwersalności, wybrałem kanadyjkę jako sprzęt do wszystkiego. Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 14 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2021 Wczorajszy spontaniczny jednodniowy wypad na Drawę. Jadąc rano na umówione z dalszą rodziną spotkanie w wypożyczalni kajaków nawet nie do końca było ustalone, który odcinek i którą rzekę będziemy spływać. Po przedstawieniu wszystkich za i przeciw mieli podjąć decyzję, ponieważ płynęły z nimi dzieci, a grupa miała zróżnicowane umiejętności. Zwyciężyła chyba jednak chęć przygody nad chęcią wygody i popłynęliśmy od Drawna na Bogdankę. Cudowna pogoda - słońce, temperatura ok. 27 stopni, woda w jeziorach niestety trochę kwitnie, widać to po rzece. Przez cały dzień minęliśmy się może z pięcioma innymi kajakami. Spokój, cisza - mimo iż to środek wakacji. Drawa parkowa od bodajże dwóch sezonów (może dłużej, nie pamiętam) jest rzeczywiście trochę wyczyszczona z największych przeszkód, co w połączeniu z wysokim stanem wody po ostatnich opadach sprawiło, że tylko w jednym miejscu - za kładką w Konotopiu jest kłoda, której nie da się ominąć. Jest też jedna przenoska ze slipem dla kajaków przed biwakiem Barnimie. Ale to już od paru lat. Zamieszczam kilka zdjęć z wczorajszego dnia: Pozdrawiam. 7 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2021 Cześć Mogę tylko napisać: A nie mówiłem. A czy mogłabyś napisać co to są za kładki? Czy dorobili pomosty na Bogdance czy co? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 14 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2021 2 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Mogę tylko napisać: A nie mówiłem. A czy mogłabyś napisać co to są za kładki? Czy dorobili pomosty na Bogdance czy co? Pozdrowienia Na trzecim i czwartym zdjęciu - przenoska przed biwakiem Barnimie Na szóstym zdjęciu - widok z góry, z biwaku Barnimie Na ósmym zdjęciu - kładka Konotop Na Bogdance jest też pomost i slip oraz stojaki na kajaki na polu biwakowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2021 (edytowane) 20 minut temu, tanova napisał: Na trzecim i czwartym zdjęciu - przenoska przed biwakiem Barnimie Na szóstym zdjęciu - widok z góry, z biwaku Barnimie Na ósmym zdjęciu - kładka Konotop Na Bogdance jest też pomost i slip oraz stojaki na kajaki na polu biwakowym. Cześć A.. dzięki. A przez co tam się przenosi koło tego Barnimia? Przecież tam nic nie ma? My już nawet - dzięki zapobiegliwości naszego przyjaciela mamy pola namiotowe parkowe wykupione i bilety gotowe. Ruszamy 01.08 z Prostyni po imprezie powitalnej. Pozdrowienia Edytowane 14 Lipiec 2021 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 14 Lipiec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2021 (edytowane) 22 minuty temu, Mitek napisał: Cześć A.. dzięki. A przez co tam się przenosi koło tego Barnimia? Przecież tam nic nie ma? Pozdrowienia Przez grupę zwalonych drzew - przenoska ma ok. 100 m długości. Cały odcinek od jeziora Grażyna do pomostu na Bogdance wyszedł nam na 23 kilometry. Edytowane 14 Lipiec 2021 przez tanova 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.