Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

ankieta


cicio

Rekomendowane odpowiedzi

Cicio - nie musisz wypełniać wszystkiego dokładnie. W końcu masz prawo do "ochrony danych osobowych" (czy jak to się tam nazywa?).

tylko fajnie by było wiedzieć z kim sie gada, są jakies reguły na forum których każdy przestrzega i od tak u nas jest że wypełnia sie profil i sie przedstawia:), no ale jaskiniowcy ktorych poziom zada jest wyzej niz głowy jak zawsze muszą wtrąćić wątek o jaskiniowcach co chcą by było tak jak powinno być :) i mowia jak to zle przywiatano nowych, no sory chleba i soli nie mialem pod ręka a jednak są jakieś zazsady ze kazdy chce wiedzieć z kim rozmawia:)

no i teraz moge powiedzieć WITAJ:) byś z nami nie został tylko na chwile lecz na stałe:)

życze 5,0 z mgr:P

ja też ankiete uzupełnilem:)

Edytowane przez bugajson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, wcale nie zaprzeczałam, że przedstawić się należy etc., ani się nie użalałam nad naszym nowym użytkownikiem. Życzył nam powodzenia w sporach na forum, więc po prostu wytłumaczyłam, że nie one są naszym motywem pisania tutaj.

A propos jaskiniowców, i oni mieli swoją etykietę, ludy pierwotne mają ją ponoć znacznie bardziej skomplikowaną niż wersalska...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co "i tak i nie" a zwłaszcza co "nie"? Nie rozumiem. Ja przecież nie napisałem, że słoniom wolno jeździć po ludziach albo wykorzystywać ich jako slalomowe tyczki. Jeśli chodzi Ci o pozostawianie wolnych "paru metrów" przy krawędzi trasy i nie wykonywanie nagłych niespodziewanych zwrotów, o których pisałem to przede wszystkim ze względu na własne bezpieczeństwo - bo co Ci n.p. z tego, że to nie Twoja wina jeżeli taki wypadek może wyłączyć Cię z jazdy na kilka lat? Tych parę pozostawionych z boku trasy metrów może Cię przed tym właśnie uchronić w momencie gdy ten jadący z góry utracił już zdolność panowania nad nartami/deską (co nie powinno, ale niestety bardzo często się zdarza).

---------------------------------------------------------------------

Pamiętaj jednak, że nie wszystkie kodeksy są sformułowane poprawnie a nawet chociażby logicznie, a poza nimi obowiązują jeszcze inne prawa, w dodatku w różnych krajach są one różne i bywa, że taki kodeks może być z nimi sprzeczny. W momencie zagrożenia natomiast nie ma już czasu na zastanawianie się czy postępujemy zgodnie z tekstem kodeksu. W każdym bądź razie to co powinno obowiązywać najbardziej to jest to tzw. "zdrowy rozsądek" albo "common sense" - jak mówią Anglicy - i tego się trzymaj przede wszystkim.

Pozdrowienia,

Ryszard Kowalczuk

---------------------

http://writer.zoho.com/public/kowalczuk/Mozliwe-Inwestycje-Narciarskie---Karkonosze---Niedamirow1

Opiszę sytuację,która mi się przydarzyła na Skrzycznem. :)

To było poniżej "grzebienia"-najpierw długa stroma ścianka,później 90 st.zakręt w lewo,jeszcze krótka ścianka i wypłaszczenie.Nabrałem rozpędu i dość szybko pokonałem pierwszą część,po czym szybkie wejście w zakręt.Tam zobaczyłem trzech "zsuwających" się narciarzy,więc szybko uciekłem całkiem do lewej.Niestety ułamek sekundy wszyscy trzej zrobili to samo,kolejno mocniej zacieśniając mi trasę i nie bardzo dając inną alternatywę.Ostatnia - dziewczyna - uczyła się jeździć(na czarnej!!!)i w poprzek stoku zmierzała do boku trasy.Dość mocno musiałem uciekać do siatek...Ciężko dokładnie opisać tą sytuację,wszystko działo się krótką chwilę,ale w pierwszym momencie nic nie zapowiadało niebezpieczeństwa.Na szczęście zawsze zachowuję spory margines bezpieczeństwa i bez problemu ją wyminąłem. :cool:

Tylko od razu zacząłem się zastanawiać czyja tak naprawdę byłby wina,gdyby jednak doszło do kolizji... :confused: Regulamin FIS mówi,że narciarz powinien dobierać trasy adekwatne do umiejętności,czyli przynajmniej ta dziewczyna tam w ogóle nie powinna się znaleźć,z drugiej strony widząc tą trójkę mogłem od razu zacząć hamować(później mogłoby braknąć paru metrów)...

Sam myślę,że jednak moja,zawsze lepiej zapobiegać,niż później szukać winnego.Ktoś popełnił błąd,to nie uprawnia mnie do bezmyślności,ale jednak mam pewne wątpliwości...Jeśli już się tak zsuwała,to powinna jednak choć oglądać się za siebie. :rolleyes:

Co sądzicie o takiej sytuacji? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę sytuację,która mi się przydarzyła na Skrzycznem. :)

To było poniżej "grzebienia"-najpierw długa stroma ścianka,później 90 st.zakręt w lewo,jeszcze krótka ścianka i wypłaszczenie.Nabrałem rozpędu i dość szybko pokonałem pierwszą część,po czym szybkie wejście w zakręt.Tam zobaczyłem trzech "zsuwających" się narciarzy,więc szybko uciekłem całkiem do lewej.Niestety ułamek sekundy wszyscy trzej zrobili to samo,kolejno mocniej zacieśniając mi trasę i nie bardzo dając inną alternatywę.Ostatnia - dziewczyna - uczyła się jeździć(na czarnej!!!)i w poprzek stoku zmierzała do boku trasy.Dość mocno musiałem uciekać do siatek...Ciężko dokładnie opisać tą sytuację,wszystko działo się krótką chwilę,ale w pierwszym momencie nic nie zapowiadało niebezpieczeństwa.Na szczęście zawsze zachowuję spory margines bezpieczeństwa i bez problemu ją wyminąłem. :cool:

Tylko od razu zacząłem się zastanawiać czyja tak naprawdę byłby wina,gdyby jednak doszło do kolizji... :confused: Regulamin FIS mówi,że narciarz powinien dobierać trasy adekwatne do umiejętności,czyli przynajmniej ta dziewczyna tam w ogóle nie powinna się znaleźć,z drugiej strony widząc tą trójkę mogłem od razu zacząć hamować(później mogłoby braknąć paru metrów)...

Sam myślę,że jednak moja,zawsze lepiej zapobiegać,niż później szukać winnego.Ktoś popełnił błąd,to nie uprawnia mnie do bezmyślności,ale jednak mam pewne wątpliwości...Jeśli już się tak zsuwała,to powinna jednak choć oglądać się za siebie. :rolleyes:

Co sądzicie o takiej sytuacji? :)

moim zdaniem zrobiłeś bardzo dobrze i tak jak piszesz mogłeś w zasadzie przycheblować trochę wcześniej(dla swojego bezpieczeństwa)....i w zasadzie sie zatrzymać i lekko opier...lić tą trójkę żeby na czarnej nie pajacowali:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem zrobiłeś bardzo dobrze i tak jak piszesz mogłeś w zasadzie przycheblować trochę wcześniej(dla swojego bezpieczeństwa)....i w zasadzie sie zatrzymać i lekko opier...lić tą trójkę żeby na czarnej nie pajacowali:D:D:D

:D:D:D Należałoby im choć delikatnie napomnieć,żeby właściwie dobierali trasy... ;) Ale tak się rozpędziłem,że nie chciałem stracić przyjemności wykonania jeszcze paru skrętów.

Jak byłem na Kasprowym,to zaobserwowałem,że chyba co drugi narciarz(jak nie więcej)miał najnowsze narty WC itp.Myślałem,że tu sami eksperci jeżdżą... :rolleyes: Jakież było moje zdziwienie,kiedy widziałem gościa na najnowszych Rossignol WC,który nawet nie umiał na nich ustać! :eek: Takich było naprawdę sporo!Chyba wielu jeździ tam na jakiś "lans",czy coś w tym rodzaju... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to dość nagminna sytuacja, ze ludzie którzy nie powinni wjechać na daną trasę bo im umiejętności nie staje próbują ją jednak "zjechać". Kiedyś przez takich delikwentów na czarnej na Chopoku zderzyłem się faciem bo obaj próbowaliśmy ich ominąć a miejsca mało zostawili. Cóż, pewnie nasza wina bo nie dostosowaliśmy prędkości do warunków:D. Teraz we Włoszech miałem gorsza sytuację. Na czarnej trasie o typie wielu krótkich i stromych ścianek przerywanych wypłaszczeniami, na której generalnie jedzie sie szybko i wypada nagle na te ścianki nie wiedząc co na nich sie dzieje więc trzeba być ostrożnym. Ja miałem jednak pecha bo nie moglem tej fajnej traski zaliczyc (zmienialiśmy sie z żoną i jak była moja kolejka jazdy tam zawsze trenowali zawodnicy) i gdy już była wolna to rzuciłem się na nią jak pies na kiełbasę. Dzieko jechało za mną a że daje radę więc pojechli my. Było rano, twardo i pusto. Gdy wjechałem na ostatnią bardzo stromą ściankę ( i do tego wąską) mym oczom ukazał się facet, który wlaśnie zbieral swoje dechy i resztki po wywrotce i żeby było ciekawiej kobieta jego życia co sobie stała obok i wspierała go moralnie - tak na środku w połowie tej wąskiej ścianki. Czasu i miejsca na minięcie ich było mało więc poszedłem prawą stroną i bokiem minąlem towarzystwo. Córka moja lat 9 wpadła na ściankę z dosyć dużą prędkościąi po prostu poszła lewą strona bo już nie było miejsca ani czasu na myślenie; z lewej miejsca było mało, narty złapały za luźny śnieg bo tam też ktoś leżał i zrobił bałagan, sie jej ta narty wypięły i poleciała lotem Małysza tylko nie ustała lądowania. Biedna sie popłakała i miała dosyć jazdy choć prawie nic sie na szczescie nie stało.n Ludzie sie pchają na trasy za trudne, tacy stają w miejscach głupich i niebezpiecznych bo nie dają rady lub sie wywrócą i przeważnie jeżdżą stadnie to i tak stają. Dobrze, że ci byli bez dzieci bo by całą trasę pewnie zajeli i sobie stali - a co:( A jak już ruszyli to sie okazało, że ledwie się zsuwają i śmierć im zagląda w oczy

Edytowane przez mihumor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jedziesz szybko to z założenia musisz jeździc dobrze

z tym powiązniem szybkości i umiejętności to bywa różnie , oj różnie:o

O przepraszam. aktywnośc swoją zaznaczyłem w pięciu może sześciu tematach, więc to raczej przeczy Twoim sugestiom. Do aktywności w pewnych tematach upoważnia mnie jak mniemam wiedza na ten temat a nie aktywnośc gdziekolwiek. Jeżeli się na czyms nie znam to raczej głosu nie zabieram.

ja nie wiem dlaczego niektórzy forumowicze próbują zrobić z Mitka jakiegoś podwójnego agenta , który wg nich tylko mąci i obraża innych na "naszym" forum:confused:

mnie jakoś żaden z jego postów nie wydał się obraźliwy , bezsensowny czy też po prostu głupi. Ma gość swoje zdanie i chwała mu za to .Poznałem go osobiście i jest to naprawdę miły facet , tak jak My zakochany w narciarstwie, więc prosze przestańmy pokazywać innym miejsce w szeregu, bo to jest zwykła dziecinada .Jak ktoś ma inne zdanie na jakiś temat , to niech kieruję się argumentami merytorycznymi , a nie emocjami.

To tak ode mnie , bo się letko wkurzyłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te sytuacje, które opisujecie, to niestety codzienność. Dowodzą, że żadne kodeksy nie pomogą, jeśli ludziom brak rozsądku i elementarnej umiejętności przewidywania. Czasem i nasza ostrożność, i stosowanie się do zasad nie wystarcza. Przyznam, że mam z tym duży problem - staram się przewidzieć, co może potencjalnie zrobić każdy na mojej drodze, czy to żółtodziób, czy nawet niezły narciarz jadący z nieprzyzwoitym przekonaniem co do własnych umiejętności w zbyt małym w moim przekonaniu oddaleniu. I przeczekuję... I przeczekuję... I, cholera, przez to mam zepsutą jazdę, kiedy nie jest prawie pusto... Na szczęście, są bardziej i mniej popularne stacje, a wśród tych mniej - te, które akurat lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sam myślę,że jednak moja,zawsze lepiej zapobiegać,niż później szukać winnego.Ktoś popełnił błąd,to nie uprawnia mnie do bezmyślności,ale jednak mam pewne wątpliwości...Jeśli już się tak zsuwała,to powinna jednak choć oglądać się za siebie. :rolleyes:

Co sądzicie o takiej sytuacji? :)

Chylę czoła przed sytaucja, reakcja i analizą. Jestem na sprawę bezpieczeństwa bardzo wyczulony i rzadko zdarza sie tak obiektywne i dorosłe narciarsko podejście.

Pozdrawiam serdecznie

Jak byłem na Kasprowym,to zaobserwowałem,że chyba co drugi narciarz(jak nie więcej)miał najnowsze narty WC itp.Myślałem,że tu sami eksperci jeżdżą... :rolleyes: Jakież było moje zdziwienie,kiedy widziałem gościa na najnowszych Rossignol WC,który nawet nie umiał na nich ustać! :eek: Takich było naprawdę sporo!Chyba wielu jeździ tam na jakiś "lans",czy coś w tym rodzaju... :P

Na zaprzyjaźnionym! forum kolega otworzył temat " Łajzy na Kasprowym" - w większości zjebka totalna a powyższy post wiele do myslenia daje.

Niestety ... w oczy

Popatrz jak kolega powyżej zinterpretował sytaucję i sie ucz.

Pozdrowienia

z tym powiązniem szybkości i umiejętności to bywa różnie , oj różnie:o

No wiesz. Zakładam, że jesteśmy na forum narciarskim a nie forum idiotów.

Pozdrowienia

Te sytuacje, które opisujecie, to niestety codzienność. Dowodzą, że żadne kodeksy nie pomogą, jeśli ludziom brak rozsądku i elementarnej umiejętności przewidywania. Czasem i nasza ostrożność, i stosowanie się do zasad nie wystarcza. QUOTE]

Dokładnie tak Marysiu. Nie obudowa się liczy tylko procesor. Najpiękniej wyposażony z żólwikiem, kaskiem, recco, kijkami bezpiecznikowymi, w kurtce która chroni przed wszystkim jeżeli nie myśli jest niczym.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitku - nie wiem jak zinterpretowal bo jej nie interpretuje tylko opisuje pytajac co o niej myślimy. To, że mamy przewidywać różne rzeczy na stoku, które się moga zdarzyć to jest sprawa chyba absolutnie jasna (ta nieprawdopodobna interpretacja) i nie każdy musi podkreślać tak jak ty, że jest "na sprawę bezpieczeństwa bardzo wyczulony". Ja w swojej wypowiedzi nie wznoszę sie do rzadnych interpretacji tylko opisuję sytuację jaka mi się wydarzyła wspominając przy okazji o własnej lekkomyślności (element autoironi wystąpił) - to taki przykład był-nic więcej. Fajnie by było, jakbyś nie wyciągał wniosków na skroty bo to wygląda niesympatycznie i swoimi niespecjalnie miłymi i niestety muszę to stwierdzić "nieco przemądrzałymi" wypowiedziami nie łajał innych niczym wyczulony profesor wszechwiedzy narciarskiej z elementami etyczno-moralnymi tych zagadnień włącznie. Akurat zgadzam sie z tym co napisał poniżej Aklim i moje lekkie rozdraznienie nie wynika z twojej "przynalezności partyjnej" bo mi jest ona obojętna, ani z żadnych uprzedzeń do twej osoby bo cie nie znam, jedynie z twojej nieładnej wypowiedzi i wyciągania niejasnych wniosków na skróty. Takie wypowiedzi w kierunku innych forumowiczów sa nie w porządku. Dlatego patrze i się uczę - jak nie należy sie zwracać do innych - lekceważaco i z wyższością. Nie zamierzam dalej prowadzić tutaj z tobą polemiki na ten temat bo chyba nie ma o czym mowić i pisac.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek ma juz taki charakter ze zna sie na wszystkim najlepiej i wszystkich poucza. byc moze sadzi ze bycie aktywnym na "tym drugim forum" do do tego upowaznia:eek:

Widac ze stosunku do stosunku ze nie lubisz strzepic jezyka po proznicy.

Ale jak juz Cie wezmie to nie wiadomo czy sie bardziej smiac czy plakac.

Na marginesie ankiety :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego patrze i się uczę - jak nie należy sie zwracać do innych - lekceważaco i z wyższością. Nie zamierzam dalej prowadzić tutaj z tobą polemiki na ten temat bo chyba nie ma o czym mowić i pisac.

Drogi Mihomurze.

Nie wnikajac w Mitka i nie oceniajac - zgadzam sie z Toba sytuacyjnie w 100%.

Milo by bylo - i szkoda ze nie jest - aby takie uwagi zdecydowac sie wystosowac obiektywnie i w kazdym kierunku.:)

A czytac Cie lubie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mitku - nie wiem jak zinterpretowal bo jej nie interpretuje tylko opisuje pytajac co o niej myślimy. To, że mamy przewidywać różne rzeczy na stoku, które się moga zdarzyć to jest sprawa chyba absolutnie jasna (ta nieprawdopodobna interpretacja) i nie każdy musi podkreślać tak jak ty, że jest "na sprawę bezpieczeństwa bardzo wyczulony". Ja w swojej wypowiedzi nie wznoszę sie do rzadnych interpretacji tylko opisuję sytuację jaka mi się wydarzyła wspominając przy okazji o własnej lekkomyślności (element autoironi wystąpił) - to taki przykład był-nic więcej. Fajnie by było, jakbyś nie wyciągał wniosków na skroty bo to wygląda niesympatycznie i swoimi niespecjalnie miłymi i niestety muszę to stwierdzić "nieco przemądrzałymi" wypowiedziami nie łajał innych niczym wyczulony profesor wszechwiedzy narciarskiej z elementami etyczno-moralnymi tych zagadnień włącznie. Akurat zgadzam sie z tym co napisał poniżej Aklim i moje lekkie rozdraznienie nie wynika z twojej "przynalezności partyjnej" bo mi jest ona obojętna, ani z żadnych uprzedzeń do twej osoby bo cie nie znam, jedynie z twojej nieładnej wypowiedzi i wyciągania niejasnych wniosków na skróty. Takie wypowiedzi w kierunku innych forumowiczów sa nie w porządku. Dlatego patrze i się uczę - jak nie należy sie zwracać do innych - lekceważaco i z wyższością. Nie zamierzam dalej prowadzić tutaj z tobą polemiki na ten temat bo chyba nie ma o czym mowić i pisac.

A ja sie z Tobą Drogi Michumorze nie zgadzam absolutnie ponieważ, znalizowałem Twój opis parę razy i uważam że popełniłeś kardynalne błędy, kórych nawet autoironia nie pokryje:

- byłeś napiety i jechałeś szybko

- nie zachowałeś dostatecznej uwagi i nie zredukowałeś prędkości przed niewidoczną ścianką

- NIE WYHAMOWAŁEŚ córki pomimo ewidentnej przeszkody na trasie, której prowadząc ją nie przewidziałeś.

Za każdym przełamannem stoku może stać narciarz któremu coś się stało!

Sam mam syna, który - sobie radzi - w zawodach zajał trzecie miejsce choc ma lat 7 a startował z 12 latkami ale nigdy nie pozwoliłbym mu jechać za mna ( bo sie wyrabia)

Wniosków nie wyciągam na skróty tylko na podstawie Twojej relacji więc albo zadbaj o jej realność albo ...

Pozdrwienia

PS.

Przeczytałem jeszcze raz swoje posty. Jeżeli poczułeś sie urazony forma to bardzo przepraszam. Nigdy obrażanie kogokolwiek nie było moja intencją.

Zły dobór trasy do umiejetności jest oczywistym błędem tylko [pamietac nalezy, że jest to zazwyczaj błąd wynikający z niewiedzy bo przeciez mało doświadczony dwu czy trzyletni stażowo narciarz pewnych rzeczy po prostu ocenic jeszcze nie umie.

Myslę, że to własnie ci dobrzy narciarze powinni przejśc w pewien sposób opieke nad słabszymi a nie sugerowac żeby sie wynosili i nie przeszadzali w realizacji ambitnych sportowych celów :).

Pozdrowienia

-

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok - to na spokojnie teraz. Owszem jechałem dosyć szybko ale czy to błąd - rozumiem, że ty zawsze jeździsz wolno; jechałem normalnie - szybko ale nie za szybko bo wtedy bym po prostu w nich wjechał a ominąłem tych ludzi bez żadnego problemu. Niemniej ktoś jadący równie szybko lub szybciej co nie jest wielką sztuką i wyczynem bo ze mnie żaden demon szybkości;a jeżdrzący słabiej lub taki, który zareaguje wolniej mógłby im i sobie zrobić kuku. Skąd wiesz, że nie zredukowałem prędkości przed ścianką - nic na ten temat nie piszę, zredukowałem ją wystarczająco aby było bezpiecznie i było. A z dzieckiem po części masz rację - jechało za mną jednak nie bezpośrednio za mną tylko jechało sobie swoim własnym tempem i na ściankę wjechało już jak ja stałem poniżej. Wjechała z prędkością też dobrą tylko wybrała złą stronę na minięcie. Dziecko ma lat dziewięc nie siedem i to też jest istotna różnica, jak miała lat siedem nie jeździła sama wcale a teraz jeździ sobie i daje radę mimo, ze nie wygrywa w zawodach z 12 latkami.

No i też nie wiem dlaczego twierdzisz, że byłem napięty i co to właściwie znaczy? Autoironią tez niczego nie maskuję a raczej wręcz przeciwnie - przecież jakbym chciał to bym opisał tą sytuacje troszkę inaczej w myśl zasady "patrzcie jaki jestem świetny a te Niemce co tam stały to jakie głupie". Zwracam tylko uwagę na zaskakujące sytuacje i bezmyślne zachowanie się ludzi, którzy sobie nawet z tego nie zdają sprawy.

Zresztą nie chodzi mi tu o dogłębne analizowanie sytuacji i jej wiwisekcję bo doskonale zdaję sobie sprawę z niej i nie ma co tu bić piany - miała ona tylko służyć za przykład sytuacji, jakie się zdarzają a my (znaczy tacy jak ja a nie tacy jak ty) o tym czasem zapominają.

Mi chodzi głównie o twoją formę zwrotu do mnie, która jest nie do przyjęcia i nic Cię nie upoważnia do takiego zwracania się. Niestety nie przekonałeś mnie także o nie wyciąganiu wniosków na skróty a wręcz przeciwnie. A ja osobiście zdaję sobie sprawę z własnych niedoskonałości i zaniechań - wiem, że nie jestem żadnym "miszczem" więc jak masz do mnie jakieś uwagi to przyjmę je z pokorą i podyskutujemy - zresztą tak uczyniłeś w swoim drugim poście do mnie skierowanym, który jest rzeczowy i ok i nadaje się do dyskusji - tylko dlatego odpowiadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ok - to na spokojnie teraz. Owszem jechałem dosyć szybko ale czy to błąd - rozumiem, że ty zawsze jeździsz wolno; jechałem normalnie - szybko ale nie za szybko bo wtedy bym po prostu w nich wjechał a ominąłem tych ludzi bez żadnego problemu. Niemniej ktoś jadący równie szybko lub szybciej co nie jest wielką sztuką i wyczynem bo ze mnie żaden demon szybkości;a jeżdrzący słabiej lub taki, który zareaguje wolniej mógłby im i sobie zrobić kuku. Skąd wiesz, że nie zredukowałem prędkości przed ścianką - nic na ten temat nie piszę, zredukowałem ją wystarczająco aby było bezpiecznie i było. A z dzieckiem po części masz rację - jechało za mną jednak nie bezpośrednio za mną tylko jechało sobie swoim własnym tempem i na ściankę wjechało już jak ja stałem poniżej. Wjechała z prędkością też dobrą tylko wybrała złą stronę na minięcie. Dziecko ma lat dziewięc nie siedem i to też jest istotna różnica, jak miała lat siedem nie jeździła sama wcale a teraz jeździ sobie i daje radę mimo, ze nie wygrywa w zawodach z 12 latkami.

No i też nie wiem dlaczego twierdzisz, że byłem napięty i co to właściwie znaczy? Autoironią tez niczego nie maskuję a raczej wręcz przeciwnie - przecież jakbym chciał to bym opisał tą sytuacje troszkę inaczej w myśl zasady "patrzcie jaki jestem świetny a te Niemce co tam stały to jakie głupie". Zwracam tylko uwagę na zaskakujące sytuacje i bezmyślne zachowanie się ludzi, którzy sobie nawet z tego nie zdają sprawy.

Zresztą nie chodzi mi tu o dogłębne analizowanie sytuacji i jej wiwisekcję bo doskonale zdaję sobie sprawę z niej i nie ma co tu bić piany - miała ona tylko służyć za przykład sytuacji, jakie się zdarzają a my (znaczy tacy jak ja a nie tacy jak ty) o tym czasem zapominają.

Mi chodzi głównie o twoją formę zwrotu do mnie, która jest nie do przyjęcia i nic Cię nie upoważnia do takiego zwracania się. Niestety nie przekonałeś mnie także o nie wyciąganiu wniosków na skróty a wręcz przeciwnie. A ja osobiście zdaję sobie sprawę z własnych niedoskonałości i zaniechań - wiem, że nie jestem żadnym "miszczem" więc jak masz do mnie jakieś uwagi to przyjmę je z pokorą i podyskutujemy - zresztą tak uczyniłeś w swoim drugim poście do mnie skierowanym, który jest rzeczowy i ok i nadaje się do dyskusji - tylko dlatego odpowiadam.

Myślę, że taka - jak to nazwałeś wiwsekcja sie przydaje bo sytuacja zapada w pamięć i jesteśmy później uważniejsi.

Tyle juz czytałem róznych relacji w stylu: szedłem wszystko a tu nagle baran wyjechał a to przeciez czarna trasa itd. że i Twoją, może opatrznie do tej grupy zaliczyłem.

Forma zwrotu tez jak teraz na nia patrze mi sie nie podoba ale co mam zrobic - przeciez teraz tego nie zmienię, stało sie i tylko moge Cie przeprosic i jeszcze raz zapewnic, że nie chiciłaem obrazić Cie w zżaden sposób.

też nie jestem "miszczem" a tylko troszke bufonem więc mam nadzieję, że wybaczysz;).

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha ale burza:D będzie kolejny temat wakacyjny:P hehe panowie spokoj:P wiadomo są napięcia etc ale juz juz:P ja sam tez moze sie wzburzylem ale Mitek wygląda mi na swojego chopa nie zaden warszaffffiak tylko swoj chop:)........forumową inicjacje ma za sobą:D :-)

Ciężka to była inicjacja, ale otrzęsiny też nie bywają przyjemne :D

Mitek, Witam na stoku. Grupka z Mazowsza się powiększa :D

pzdr

misal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

haha ale burza:D będzie kolejny temat wakacyjny:P hehe panowie spokoj:P wiadomo są napięcia etc ale juz juz:P ja sam tez moze sie wzburzylem ale Mitek wygląda mi na swojego chopa nie zaden warszaffffiak tylko swoj chop:)........forumową inicjacje ma za sobą:D :-)

No co Ty, tak łatwo poszło, a gdzie lanie Fischerką na goły tyłek, wjazd orczykiem Bieńkulowym na jednej narcie czy zjazd na jajo z Nosala?

Pozdrowienia serdeczne

Witam

Ciężka to była inicjacja, ale otrzęsiny też nie bywają przyjemne :D

Mitek, Witam na stoku. Grupka z Mazowsza się powiększa :D

pzdr

misal

Dzięki. Stok niestety juz w tym sezonie nie grozi - chyba że Szczęśliwice:(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...