johnny_narciarz Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 W odległości do 700 km masz do wyboru i koloru ośrodków narciarskich, w Salzburgerlandzie, Styrii i Karynti. jest tego tyle że na kilka lat starczy zanim wszystkie zwiedzisz:) W sumie to nie tak daleko,zwłaszcza,że od samego Bielska jedzie się dobrą drogą.Mam kolegę w Wiedniu i już były plany,żeby go tam odwiedzić i przy okazji wyskoczyć na nartki. Chyba zacznę więcej nad tym myśleć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 W sumie to nie tak daleko,zwłaszcza,że od samego Bielska jedzie się dobrą drogą.Mam kolegę w Wiedniu i już były plany,żeby go tam odwiedzić i przy okazji wyskoczyć na nartki. Chyba zacznę więcej nad tym myśleć... Rozdziel te dwa przypadki. Na narty jedź i zapomnij o koledze. W innym czasie.... Jedź do kolegi napij się z nim coś dobrego i....zapomnij o nartach. No chyba ,że masz w ..zdu czasu i możesz połączyć jedno z drugim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 Rozdziel te dwa przypadki. Na narty jedź i zapomnij o koledze. W innym czasie.... Jedź do kolegi napij się z nim coś dobrego i....zapomnij o nartach. No chyba ,że masz w ..zdu czasu i możesz połączyć jedno z drugim. On też nartuję. Ale przypuszczam,że jednak bez niego znajdę się na stoku. On raczej nie tak zapalony... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 On też nartuję. Ale przypuszczam,że jednak bez niego znajdę się na stoku. On raczej nie tak zapalony... Wiem co piszę. I radzę z dobrego serca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 Wiem co piszę. I radzę z dobrego serca. I z pewnością się nie mylisz,w końcu nie o taki "szus" chodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 (edytowane) A teraz zagadka. Kto to napisał ? cytuję: Dlaczego się uparłeś akurat na Ischgl?? Region jest naprawdę przepotężny, ale i przepopularny, a co za tym idzie przeludniony. Oczywiście na stokach nie ma kolejek bo wyciągi mają tak sakramęcką przepustowość że wszystko to przerobią na bierząco. Infrastruktura robi wrażenie wszystko nówki krzesła, gondole, krzyżują sie w lufcie - przyznam że czegoś takiego nigdzie indziej nie widziałem. Ale co z tego na trasach czorno od ludzi i zapomnij o beztroskiej jeździe i te cholerne lance do naśnieżania umieszczone środkiem trasy(zajedzie Ci ktoś drogę zrobisz korektę i muzg na takiej rurze rozpryskuje się nawet w kasku). koniec cytatu To ja nie wiem już jak jest w Ischgl ? Jechać tam czy nie jechać ? Pzdr misal Edytowane 26 Luty 2009 przez misalatomic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 A teraz zagadka. Kto to napisał ? cytuję: Dlaczego się uparłeś akurat na Ischgl?? Region jest naprawdę przepotężny, ale i przepopularny, a co za tym idzie przeludniony. Oczywiście na stokach nie ma kolejek bo wyciągi mają tak sakramęcką przepustowość że wszystko to przerobią na bierząco. Infrastruktura robi wrażenie wszystko nówki krzesła, gondole, krzyżują sie w lufcie - przyznam że czegoś takiego nigdzie indziej nie widziałem. Ale co z tego na trasach czorno od ludzi i zapomnij o beztroskiej jeździe i te cholerne lance do naśnieżania umieszczone środkiem trasy(zajedzie Ci ktoś drogę zrobisz korektę i muzg na takiej rurze rozpryskuje się nawet w kasku). koniec cytatu To ja nie wiem już jak jest w Ischgl ? Jechać tam czy nie jechać ? Pzdr misal Ja to napisałem A czy jechać? Oczywiście że tak, a dlaczego? to poszukaj, dosłownie kilka dni temu gdzieś pisałem:) dlaczego, choć sam się w tym miejscu nie zakochałem to jednak innym polecam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
januszb Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 (edytowane) To ja nie wiem już jak jest w Ischgl ? Jechać tam czy nie jechać ? nie jedź, tam przemytnicy, głośna muzyka, napalone kobitki, nawaleni narciarze i coraz więcej rodaków:eek: http://www.youtube.com/watch?v=8WC4pLnbnSc&feature=related ach jeszcze zapomniałem, przecież to wszystko nie na temat, podyskutujmy o pięknie Tatr i Podtatrza Edytowane 26 Luty 2009 przez januszb nie na temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziatwa Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 Nie chodziło mi o piękno gór tylko o to że na tym jednym zdjęciu zmieściły się 3(słownie trzy) nowoczesne szybkie wyprzędane koleje krzesłowe:) jesli o mnie chodzi to ja nie znosze takich stoków gdzie wyciag na wyciagu i łumy luda wokół. cisza spokój , wyciag jedyny gdzieś daleko albo bardzo daleko...to ma dopiero swój urok:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 Sławek, Oczywiście, że jechać. W Ischgl spędziłem już 9 tygodni na nartach i było super. Ale Kasprowy też ma swoje uroki. Ja też jestem leniwy, a w dodatku starszy pan z brzuszkiem, ale Wielkanoc bez Zakopanego i góry Kasprowej się nie liczy. Tyle tylko, że ja to robię tak. Mieszkam w pensjonacie, gdzie w recepcji czekają na mnie miejscówki. Mobilizuje to mnie i Młodego to szybkiego wygrzebania się, bo następnej gondoli nie będzie. Autko stoi sobie w garażu, a pan Rysiu zawozi nas do Kuźnic. Jak zjeżdżamy w dół to telefon z Polaka i pan Rysiu czeka na nas w Kuźnicach. Robimy z Młodym po kilkanaście zjazdów w kotłach (rekord to 25), w międzyczasie pizza na górze i już. Kosztuje to parę złotych i dlatego stać mnie najwyżej na 5 dni w sezonie nartowania w Zakopanem, ale nie odżegnywałbym się się od wyjadów w Tatry. Na otwarciu nowej kolejki w grudniu 2007 też byłem. A pamiętam z czasów studenckich, jak to w kolejce do krzesła na Gąsienicowej stało się obok Wojtka Młynarskiego, Karola Strasburgera a towarzystwo kolejkowe pokazywało kogoś kijkiem i mówiło "Ten to był w Alpach na nartach, a ten na Kaukazie". A jak kolejka była za długa, to się ją zajmowało, nartki na plecy i po 40 minutach byłem na górze. Zjazd, i za jednym staniem miałem 2 zjazdy. Wrażenia z jazdy przez Karczmisko do Kuźnic o zachodzie słońca - nie do opisania. I dlatego będę jeździł na Górę Kasprową, pomimo PKL-u, ekologów, Byrcyna, baców i innych przeciwności. Pzdr misal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
januszb Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 zgadzam się z Tobą jak byłeś już 9 tygodni na nartach i było super to po co masz tam jeszcze raz jechać? tyle jest innych pięknych miejsc w Alpach pozdrawiam Janusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziatwa Napisano 26 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2009 Sławek, A pamiętam z czasów studenckich, jak to w kolejce do krzesła na Gąsienicowej stało się obok Wojtka Młynarskiego, Karola Strasburgera a towarzystwo kolejkowe pokazywało kogoś kijkiem i mówiło "Ten to był w Alpach na nartach, a ten na Kaukazie". ;)to musielismy sie mijac bo ja tez tych wówczas vipów widywałem a z tym drugim "hamburgerem";) to nawet pyskówke miałem w kwestii kto kogo znajomego do kolejki wpuszcza:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 27 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2009 Sławek, Oczywiście, że jechać. W Ischgl spędziłem już 9 tygodni na nartach i było super. Ale Kasprowy też ma swoje uroki. Ja też jestem leniwy, a w dodatku starszy pan z brzuszkiem, ale Wielkanoc bez Zakopanego i góry Kasprowej się nie liczy. Tyle tylko, że ja to robię tak. Mieszkam w pensjonacie, gdzie w recepcji czekają na mnie miejscówki. Mobilizuje to mnie i Młodego to szybkiego wygrzebania się, bo następnej gondoli nie będzie. Autko stoi sobie w garażu, a pan Rysiu zawozi nas do Kuźnic. Jak zjeżdżamy w dół to telefon z Polaka i pan Rysiu czeka na nas w Kuźnicach. Robimy z Młodym po kilkanaście zjazdów w kotłach (rekord to 25), w międzyczasie pizza na górze i już. Kosztuje to parę złotych i dlatego stać mnie najwyżej na 5 dni w sezonie nartowania w Zakopanem, ale nie odżegnywałbym się się od wyjadów w Tatry. Na otwarciu nowej kolejki w grudniu 2007 też byłem. A pamiętam z czasów studenckich, jak to w kolejce do krzesła na Gąsienicowej stało się obok Wojtka Młynarskiego, Karola Strasburgera a towarzystwo kolejkowe pokazywało kogoś kijkiem i mówiło "Ten to był w Alpach na nartach, a ten na Kaukazie". A jak kolejka była za długa, to się ją zajmowało, nartki na plecy i po 40 minutach byłem na górze. Zjazd, i za jednym staniem miałem 2 zjazdy. Wrażenia z jazdy przez Karczmisko do Kuźnic o zachodzie słońca - nie do opisania. I dlatego będę jeździł na Górę Kasprową, pomimo PKL-u, ekologów, Byrcyna, baców i innych przeciwności. Pzdr misal To jest prawdziwa dusza narciarska!Szacunek! Mój kolega mówił,że podchodził z Kuźnic pod krzesełko właśnie jakieś 40 min.,rzeczywiście jest tak "blisko"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
januszb Napisano 27 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2009 z tym drugim "hamburgerem";) to nawet pyskówke miałem w kwestii kto kogo znajomego do kolejki wpuszcza:D to ja się też pochwalę, mnie Andrzej Szarmach w cielętniku na górniczych podeptał po nartach:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 27 Luty 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2009 jesli o mnie chodzi to ja nie znosze takich stoków gdzie wyciag na wyciagu i łumy luda wokół. cisza spokój , wyciag jedyny gdzieś daleko albo bardzo daleko...to ma dopiero swój urok:D nie wiem jak na początku ferii ale na Kasprusiu luzy, narciarzy mało, duzo spacerowiczów którzy przyjechali popatrzec bo jest na co. dwa Kotły sa na tyle szerokie że nawet przy większej ilości nie będzie tłoku. a naet jak pare minut sie postoi w kolejce w Goryczkowym to na góry można popatrzeć. człowiek wyjeżdża stamtąd naładowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 27 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2009 człowiek wyjeżdża stamtąd naładowany Coś takiego chcę poczuć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 28 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2009 (edytowane) Johny, Na Goryczkową z Kuźnic idzie się, w zależności od formy osoby idącej, od 40 minut do 1 h 15 minut. Do zobaczenia na stoku pzdr misal Edytowane 28 Luty 2009 przez misalatomic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 28 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2009 człowiek wyjeżdża stamtąd naładowany Ja ilekroć muszę stać w kolejce jestem NAŁADOWANY :mad: Zła energią Za 10 minut jadę (nie na Kasprowy)ale na Skrzyczne. Przypomnę jest sobota. Ale jak będzie "katastrofa" to pół godzinki i jestem znów w domku. Oczywiście przed południem bo później to i dwie ,trzy godzinki można zaliczyć w autku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bończa Napisano 28 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2009 (edytowane) Figo, ale zastanów się... oni tam wielbicieli Karyntii nie obsługują. Przecież niewiele dalej masz do Austrii:D Ad rem: Przeczytałem posty tutaj i proszę, aby trzymać się faktów. Każdy ma prawo do opinii na temat jazdy na Kasprowym.Czytają forum też ludzie, którzy chcą sobie dopiero wyrobić opinie na ten temat, a mamy tutaj nieścisłości: - kilkaset metrów na nogach do krzesełka na Kasprowym podczas jazdy na nartach - taki fakt nie istnieje. - 1,5 godziny od Kuźnic do momentu jazdy na nartach, to oczywiście dla chcącego jest możliwe, ale nie jest to konieczność. Ja ostatnio wjechałem wagonem o 7.30, a przed 8 już zjeżdżałem do kotła, gdzie wyciąg już chodził, kasę otworzono o 8 z minutami i tak też wszyscy rozpoczęli jazdę. i takie są godziny pracy: wagon pierwszy 7.30; wyciąg w Kotle Gąsienicowym 8.00. - no i jeszcze argument, aby nie jeździć na Kasprowy, bo pogoda tam jest niedobra, to już przegięcie pały całkowite. Edytowane 28 Luty 2009 przez Bończa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 28 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2009 Figo, A tak z ręką na sercu. W Alpach nigdy nie stałeś w kolejce do wyciągu ? Ja ostatnio w Soelden do gondoli na Giggijoch godzinę. Nigdy nie utknąłeś na autobahnie w Austrii, szczególnie pod Kufstein ? W zeszłym roku odcinek Salzburg - Mayrhofen znajomi jechali 8 godzin (niecałe 200 km.) Góra Kasprowa to jak pierwsza dziewczyna. Dlatego z uporem maniaka tam wracam, tak jak z uporem maniaka wracam na swój pierwszy lodowiec (Stubai). I Bończa ma rację, pogoda wszędzie w górach może być do kitu. W 1999 roku przez 2 tygodnie w Stubai'u miałem śnieg, mgłę, zadymkę i mróz -20. Prawdziwych narciarzy to nie zraża. pzdr misal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 28 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2009 Johny, Na Goryczkową z Kuźnic idzie się, w zależności od formy osoby idącej, od 40 minut do 1 h 15 minut. Do zobaczenia na stoku pzdr misal Również pozdro! Widać prawdziwą duszę narciarza! Figo, ale zastanów się... oni tam wielbicieli Karyntii nie obsługują. Przecież niewiele dalej masz do Austrii:D Ad rem: Przeczytałem posty tutaj i proszę, aby trzymać się faktów. Każdy ma prawo do opinii na temat jazdy na Kasprowym.Czytają forum też ludzie, którzy chcą sobie dopiero wyrobić opinie na ten temat, a mamy tutaj nieścisłości: - kilkaset metrów na nogach do krzesełka na Kasprowym podczas jazdy na nartach - taki fakt nie istnieje. - 1,5 godziny od Kuźnic do momentu jazdy na nartach, to oczywiście dla chcącego jest możliwe, ale nie jest to konieczność. Ja ostatnio wjechałem wagonem o 7.30, a przed 8 już zjeżdżałem do kotła, gdzie wyciąg już chodził, kasę otworzono o 8 z minutami i tak też wszyscy rozpoczęli jazdę. i takie są godziny pracy: wagon pierwszy 7.30; wyciąg w Kotle Gąsienicowym 8.00. - no i jeszcze argument, aby nie jeździć na Kasprowy, bo pogoda tam jest niedobra, to już przegięcie pały całkowite. Najlepiej będzie,jak sam się przekonam. Myślę,że klucz do sukcesu to odpowiednio zorganizowany wyjazd;czyli dokładnie śledzić pogodę,przyjechać w tygodniu i po feriach. Jeśli chodzi o pogodę,to podobne problemy jak na Kasprowym,można spotkać na Pilsku,czy nawet na Skrzycznem.Tam też często jest mgła,czy mocno śnieży i wieje.Nie ma na to rady,w końcu z powodu tak błahego problemu nie odmówię sobie nartowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waldemort Napisano 2 Marzec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2009 witam A co do pogody to jak to będzie wyglądało w tym tygodniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtus81 Napisano 2 Marzec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2009 a no tak ALBO BYDZIE LAŁO ALBO BYDZIE DYSZCZ:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 2 Marzec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2009 Figo, A tak z ręką na sercu. W Alpach nigdy nie stałeś w kolejce do wyciągu ? Ja ostatnio w Soelden do gondoli na Giggijoch godzinę. Nigdy nie utknąłeś na autobahnie w Austrii, szczególnie pod Kufstein ? W zeszłym roku odcinek Salzburg - Mayrhofen znajomi jechali 8 godzin (niecałe 200 km.) Góra Kasprowa to jak pierwsza dziewczyna. Dlatego z uporem maniaka tam wracam, tak jak z uporem maniaka wracam na swój pierwszy lodowiec (Stubai). I Bończa ma rację, pogoda wszędzie w górach może być do kitu. W 1999 roku przez 2 tygodnie w Stubai'u miałem śnieg, mgłę, zadymkę i mróz -20. Prawdziwych narciarzy to nie zraża. pzdr misal Niestety;) szczęście stania w kolejce w Alpach mnie akurat ominęło. Tzn.na Stubai właśnie potworny tłum ale cóż z tego kiedy po trzech minutach posuwania się nie wiedząc właściwie gdzie (czułem się jak pewna nacja którą pędzili do gazu)siedzieliśmy już w gondoli. Jedynie we Flachau widziałem pod którymś tam JET-em kolejkę w której nie miałem zamiaru stać,ale miałem prawo wyboru i śmignąłem gdzie indziej. Byłem jeszcze w paru miejscach ale widocznie dobrze trafiałem. STAU na autostradzie oczywiście zaliczyłem na szczęście krótko to trwało (wg.mnie tego można uniknąć wybierając odpowiednie godziny wyjazdu). Pogoda oczywiście to loteria.Jeden jedyny raz na Stubaiu byłem i cudowniejszej pogody nie można sobie wymarzyć.I tam chcę bardzo powrócić. Innym razem Val di Sole (dolina słońca) 5 dni mgły i zawieruchy. Jeden jedyny raz na Kasprowym (na nartach) i pogoda wspaniała. I może sie tak zdarzyć,że tam powrócę. No bo np.JC "zarządzi" tam właśnie zlot . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 2 Marzec 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2009 Jeden jedyny raz na Kasprowym (na nartach) i pogoda wspaniała. I może sie tak zdarzyć,że tam powrócę. No bo np.JC "zarządzi" tam właśnie zlot . ja byłam aż trzy razy na Kasprowym 2/3 błękit a reszta do przeżycia:D dało się jeździć. a jak JC tam zarządzi zjazd to na 1000% tam będę. moze za rok gdzie indziej tez mi się uda przybyć , w tym roku czasu zabrakło:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.