carverfan Napisano 4 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 (edytowane) :( http://wiadomosci.onet.pl/1910718,12,1,1,item.html Edytowane 4 Luty 2009 przez carverfan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 4 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 brak szczęścia , przecenianie własnych umiejętności, brawura... i skutki czasem są tragiczne , niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość pax53 Napisano 4 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 ale giną tylko Polacy...to niestety jest powoli naszą specjalnością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 4 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 Ktoś oszukał przeznaczenie? ( To kolejna kraksa z drzewem!Chyba gestorzy(nie tylko w Polsce)powinni lepiej zabezpieczać trasy.Zauważyłem,że mało gdzie,nawet na stromych trasach,są siatki chroniące przed wypadnięciem.Samemu zdarzyło mi się niekontrolowanie wjechać w las,kiedy dziewczyna na wąskim odcinku trasy niespodziewanie skręciła i całkowicie "przycięłą" trasę.Wąsko,lud,sporo narciarzy,więc jedyna opcja walić w las.Na szczęście zachowałem zimną krew i się wybroniłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carverfan Napisano 4 Luty 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 Hmmm... Najbardziej wyprowadzają mnie z równowagi komentarze idiotów, którzy zamiast zadumać się nad kolejną niepotrzebną śmiercią - wykorzystują to do takich jak ten, albo jeszcze głupszych komentarzy: Cytat z wp.pl : ..."Lipny sport. Narty i snowbord to beznadziejne sporty... niebezpieczne, drogie, nudne i na dodatek czekasz 30 min w kolejce żeby w 3 minuty zjechać ze stoku..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ARI Napisano 4 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2009 rAcję ma Aklim - przecenianie własnych umiejętności i brawura, czasami brak odrobiny szczęścia - tobie Johnny się udało a tym razem dziewczynie nie ... Uprawiamy sport podwyzszonego ryzyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_duch Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 brawura brawurą ale sa sytuacje z ktorych nie ma wyjscia,a jak np.kto nagle komus zajedzie droge to stoi przed wyborem-walic w ofiare-moze to skonczyc sie tragicznie dla obu osob lub drzewe:eek:. Masakra... Oby nie było wiecej takich sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmusial Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 W świetle tych wypadków z ostatnich dni wraca temat obowiązkowej jazdy w kaskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 (edytowane) rAcję ma Aklim - przecenianie własnych umiejętności i brawura, czasami brak odrobiny szczęścia - tobie Johnny się udało a tym razem dziewczynie nie ... Uprawiamy sport podwyzszonego ryzyka Wtedy chyba trochę nie "doszacowałem"-ja sporej postury,ona wątła piętnastolatka(mniej więcej),więc mogłoby się przede wszystkim dla niej źle skończyć,a byłaby to absolutnie moja wina.Decyzja była jedynie słuszna-walić w las! :eek: Nie jechałem zbyt szybko,wiec raczej niewiele mogło mi się stać,ale zawsze jakiś ukryty korzeń,pień czy gałąź i pozamiatane. :eek: To prawda,tym razem szczęście dopisało... brawura brawurą ale sa sytuacje z ktorych nie ma wyjscia,a jak np.kto nagle komus zajedzie droge to stoi przed wyborem-walic w ofiare-moze to skonczyc sie tragicznie dla obu osob lub drzewe:eek:. Masakra... Oby nie było wiecej takich sytuacji. Zgadzam się,czasem wszystkiego się nie przewidzi,do tego szybko trzeba podjąć decyzję.W takich sytuacjach wybieram wyłącznie osobiste ryzyko poturbowania. :eek: Nie wyobrażam sobie,żebym ryzykował czyjeś zdrowie. Ostatnio nie wiele brakło jadący za mną zgarnął by mnie i moją dziewczynę! Edytowane 5 Luty 2009 przez johnny_narciarz Dopisek :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carverfan Napisano 5 Luty 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 Zgadzam się,czasem wszystkiego się nie przewidzi,do tego szybko trzeba podjąć decyzję.W takich sytuacjach wybieram wyłącznie osobiste ryzyko poturbowania. :eek: Bardzo to szlachetne z Twojej strony Miałem kiedyś podobną sytuację, również z kobietką puchem marnym, która wycięła mi skręt "przed samym nosem". Dla mnie skończyło się to gorzej, bo dosyć poważną kontuzją. Musielibyście widzieć miny moich kumpli, jak zobaczyli freeride i freestyle Karolka prosto w smreki Ubaw dla nich był po same pachy... No cóż... tak trzeba... wątła istotka nie przeżyłaby starcia z 108 kilogramową rozpędzoną carverfan-owską kulą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amberka Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 ale giną tylko Polacy...to niestety jest powoli naszą specjalnością marne pocieszenie ale na pewno nie giną tylko polacy. Po prostu u nas pojawiają się wiadomości tylko o naszych rodakach. Jakby mieli podawać każdy wypadek osób innych narodowości (nie tylko na nartach, ale np samochodowe) to ile tych wiadomości by było. ludzie by nie nadążyli czytać. Ja w mój pierwszy wyjazd w alpy (Livigno parę lat temu) równiez miałam więcej szczęścia niż rozumu. Rozpędziłam się na osttanim stromym odcinku trasy która sobie skręcała w prawo. Widząc że i tak nie dam rady skręcić wywaliłam się na śnieg, narty się wypięły a ja tylko poczułam jak wylatuje w powietrze i leeeeece. Całe szczęście chyba nie tylko ze mnie taki małysz bo wszystkie drzewa tam były wycięte. Skończyło się na upadku kilka m niżej w śniego po szyję. Wyszłam bez szwanku ale jakby tam było jakieś drzewo... aż strach pomyśleć. A 2 lata temu wyciągaliśmy dziewczynę spod siatki bo z taką prędkością w nia wjechała, że połowa niej przeleciała pod i wisiała nad uskokiem. Nie mogła się wydostać, a my w jakies 4-5 osób trzymaliśmy żeby nie spadła i próbowaliśmy ją wyciągnąć. Po odpięciu jej nart (spadły na dół ciekawe czy je odzyskała) jakoś udało się ją wciągnąć na stok. Skończyło się szczęśliwie ale gdyby nie siatka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 Bardzo to szlachetne z Twojej strony Miałem kiedyś podobną sytuację, również z kobietką puchem marnym, która wycięła mi skręt "przed samym nosem". Dla mnie skończyło się to gorzej, bo dosyć poważną kontuzją. Musielibyście widzieć miny moich kumpli, jak zobaczyli freeride i freestyle Karolka prosto w smreki Ubaw dla nich był po same pachy... No cóż... tak trzeba... wątła istotka nie przeżyłaby starcia z 108 kilogramową rozpędzoną carverfan-owską kulą Tak czy owak ryzykujemy kontuzję,więc lepiej rozmaślić się samemu. ...Ja w mój pierwszy wyjazd w alpy (Livigno parę lat temu) równiez miałam więcej szczęścia niż rozumu. Rozpędziłam się na osttanim stromym odcinku trasy która sobie skręcała w prawo. Widząc że i tak nie dam rady skręcić wywaliłam się na śnieg, narty się wypięły a ja tylko poczułam jak wylatuje w powietrze i leeeeece. Całe szczęście chyba nie tylko ze mnie taki małysz bo wszystkie drzewa tam były wycięte. Skończyło się na upadku kilka m niżej w śniego po szyję. Wyszłam bez szwanku ale jakby tam było jakieś drzewo... aż strach pomyśleć. A 2 lata temu wyciągaliśmy dziewczynę spod siatki bo z taką prędkością w nia wjechała, że połowa niej przeleciała pod i wisiała nad uskokiem. Nie mogła się wydostać, a my w jakies 4-5 osób trzymaliśmy żeby nie spadła i próbowaliśmy ją wyciągnąć. Po odpięciu jej nart (spadły na dół ciekawe czy je odzyskała) jakoś udało się ją wciągnąć na stok. Skończyło się szczęśliwie ale gdyby nie siatka... To już wiemy co nieco,czemu dochodzi do wypadków. Siatki zabezpieczające. Zauważyliście,że często ich brak w niebezpiecznych miejscach?Skoro chcą nas przymuszać do jazdy w kaskach,to niech też zajmom się gestorami!Ileż będzie ich kosztować postawienie tych siatek?Na pewno nie zbankrutują,a wielu tragedii można by uniknąć. Może My sami powinniśmy utworzyć jakąś listę,czy może wątek(przyklejony),gdzie będziemy opisywać niebezpieczne miejsca,sugerować jak można takie miejsce zabezpieczyć,jak i gdzie w ogóle można poprawić bezpieczeństwo(siatki,przerwy techniczne,może profilowanie trasy,odpowiednie znaki itp.).Następnie nasze pomysły i sugestie JC mógłby przekazywać w naszym imieniu gestorom.Nie wiadomo,czy się posłuchają,ale zawsze jest szansa na poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ARI Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 OK widziałeś jakie siatki i w jaki sposób są rozpięte w Zawoji - zamyślisz się wjedziesz w siatkę i zabierzesz całą z sobą - i zapomnij o takich siatkach o których mówi Amberka a które są we Włoszech w Austrii czy na Słowacji. Tak jak piszesz gestorzy też muszą zacząć myśleć o bezpieczeństwie na stokach - jak na razie to myślą jedynie o zbieraniu kasy od czasu do czasu o inwestycjach w infrastrukturę (wyciągi, armatki) - bezpieczeństwo jest na szarym końcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 OK widziałeś jakie siatki i w jaki sposób są rozpięte w Zawoji - zamyślisz się wjedziesz w siatkę i zabierzesz całą z sobą - i zapomnij o takich siatkach o których mówi Amberka a które są we Włoszech w Austrii czy na Słowacji. ... To prawda,niezła lipa. To musi być jeszcze zrobione z głową.Może się mylę,ale na Żarze jest to wykonane całkiem dobrze.Nie raz widziałem narciarza,który w nie wjechał i go wyłapały. Nie zauważyłem,żeby ktoś się przez nie przebił,a dość sporo tam pojeździłem.Tylko ten dom na środku trasy... :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ARI Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 No właśnie mały drobiazg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Luty 2009 Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2009 Ten dom tam stoi od zakończenia budowy tego ośrodka.Rozumiem,że nie mogli go od razu rozebrać,ale czemu teraz tego nie zrobią? PKL mówiło,że coś tam zrobią i będzie to niespodzianka(chyba zapowiadano to 2 lata temu).Czas leci i... nic! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.