francuz Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 http://www.rp.pl/artykul/75669,251673_Na_stok_tylko_w_kasku.html Ja osobiście jestem przeciwko. Jesteśmy ludźmi wolnymi i niech każdy decyduje, czy nosić kask, czy nie nosić. Innej osoby przez brak kasku na stoku nie można skrzywdzić, więc pozostawmy to do indywidualnego wyboru!!! Co o tym myślicie? Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 http://www.rp.pl/artykul/75669,251673_Na_stok_tylko_w_kasku.html Ja osobiście jestem przeciwko. Jesteśmy ludźmi wolnymi i niech każdy decyduje, czy nosić kask, czy nie nosić. ja jestem za obowiązkowym kaskiem dla dzieci i młodzieży , dorosły też powinien go nosić obowiązkowo ale to na razie raczej nie przejdzie, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomasus Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 A ja jestem absolutnie za. Jeżdżę w kasku od 4 lat i muszę powiedzieć że kilka razy już mnie uratował z wypadków (w tym jeden w gigancie przy dość dużej szybkości)). Powinny być obowiązkowe ze względu nie tyle własnego bezpieczeństwa, ale przede wszystkim innego narciarza czy też innej osoby. Pomijam już fakt że w kasku jest ciepło i wygodnie i po tygodniu bardzo łatwo można się do niego przyzwyczaić (ale to już moja ocena ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Ja jestem za obowiązkiem noszenia kasku. Może się zdarzyć, że będę miała dzwona z osobą bez kasku (nie jest ważne w tej chwili z czyjej winy) i jeśli ta osoba tego zderzenia nie przeżyje to owszem na swoje własne życzenie bo nie miała kasku ale to ja będę ją miała na sumieniu do końca życia i to nie na swoje własne życzenie tylko dlatego że ona nie raczyła włożyć kasku. Może i jestem egoistką ale nie narażam innych na to żeby przeze mnie mięli wyrzuty sumienia do konca życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szparaa Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Ja osobiście jestem przeciwko. Jesteśmy ludźmi wolnymi i niech każdy decyduje, czy nosić kask, czy nie nosić. Nie tak do konca, jadac autem tez musisz zapiąc pasy bez względu na to czy jesteś wolnym człowiekiem czy nie. Może się zdarzyć, że będę miała dzwona z osobą bez kasku (nie jest ważne w tej chwili z czyjej winy) i jeśli ta osoba tego zderzenia nie przeżyje to owszem na swoje własne życzenie bo nie miała kasku ale to ja będę ją miała na sumieniu do końca życia i to nie na swoje własne życzenie tylko dlatego że ona nie raczyła włożyć kasku. To samo chciałem napisac, jeszcze ile dodatkowych problemów z tego powodu... Wystarczy pojezdzić jeden, dwa dni w kasku i raczej nikt nie zamiani z powrotem kasku na czapke, ze względu na komfort:) Kask - TAK! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Ja jestem za obowiązkiem noszenia kasku. Może się zdarzyć, że będę miała dzwona z osobą bez kasku (nie jest ważne w tej chwili z czyjej winy) i jeśli ta osoba tego zderzenia nie przeżyje to owszem na swoje własne życzenie bo nie miała kasku ale to ja będę ją miała na sumieniu do końca życia i to nie na swoje własne życzenie tylko dlatego że ona nie raczyła włożyć kasku. Może i jestem egoistką ale nie narażam innych na to żeby przeze mnie mięli wyrzuty sumienia do konca życia. Chodzi o odpowiedzialność, niektórzy zastanawiają się czy fajnie będą wygladać lub czy wydać troszkę pieniędzy na kask. powinno to być obligatoryjne jak zapinanie pasów w samochodzie, żeby nikt nie musiał cierpieć lub mysleć a mogłem ten głupi kask założyc i nie jeździc teraz na wózku lub gorzej(wtedy już nie pomysli) no i to że on nie założył kasku a ja sie męcze do końca życia bo kogoś, nie z mojej winy juz nie ma. ale o kaskach chyba juz był wątek?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Jack Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Czytajac niektore posty mam wrazenie ze co poniektorym kaski zapewniaja niesmiertelnosc na stoku. Czy naprawde jezdzicie tak niebezpiecznie ze stwarzacie az takie zagrozenie dla tych bez kaskow? Moze te osoby bez kaskow jezdza ostrozniej nie majac takiego poczucia bezpieczenstwa jak osoby w kasu i dzieki temu unikaja wypadkow? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Czytajac niektore posty mam wrazenie ze co poniektorym kaski zapewniaja niesmiertelnosc na stoku. Czy naprawde jezdzicie tak niebezpiecznie ze stwarzacie az takie zagrozenie dla tych bez kaskow? Moze te osoby bez kaskow jezdza ostrozniej nie majac takiego poczucia bezpieczenstwa jak osoby w kasu i dzieki temu unikaja wypadkow? Chyba nie tak. jak ktos jeździ jak popie.... to z kaskiem czy bez bedzie jeździł tak samo. głowa jest najbardziej narażona a w kasku jest bezpieczniejsza. wkoncu tam znajduje się główny ośrodek dowodzenia:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Nikt nie mówi o gwarancji nieśmiertelności dzięki noszeniu kasku, ale Jack, sam chyba przyznasz, że w przypadku noszenia kasku większe jest prawdopodobieństwo mniejszego urazu głowy... Jeśli chodzi o ten najcięższy przypadek to niestety ale ja zawsze biorę najgorsze pod uwagę i uważam, że nie ma co bagatelizować problemu. Złamana noga się jakoś zagoi ale uszkodzona głowa to już ciężka sprawa - to już nie jest uraz sportowy tylko duże prawdopodobieństwo kalectwa na całe życie (o ile nie gorzej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mihumor Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Ja jako producent kasków jestem za obowiązkowym noszeniem ich przez wszystkich narciarzy a także przez osoby przebywające w odległości mniejszej niż 200 metrów od wszelakich tras zjazdowych i wyciągów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Jack Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Nikt nie mówi o gwarancji nieśmiertelności dzięki noszeniu kasku, ale Jack, sam chyba przyznasz, że w przypadku noszenia kasku większe jest prawdopodobieństwo mniejszego urazu głowy... Przyznam racje. Sam jezdze w kasku. Kilkanascie lat temu moj kolega zginal na stoku rozbijajac glowe o pieniek. Kask uratowalby mu zycie. Z drugiej strony warunki wtedy byly beznadziejne. Lod, malo sniegu, niezabezpieczony stok, ktory nie powinien byc wtedy otwarty. Narciarze nie powinni sie na nim znalezc. Czasami po prostu trzeba sobie odpuscic - dotyczy to wlascicieli osrodkow jak i nas... Wg mnie duzo wiekszy powinien byc nacisk na to by stoki byly bezpieczne, by ludzie zachowywali sie na nich odpowiedzialnie, a mniejszy na pierdoly typu kaski czy zolwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Czy naprawde jezdzicie tak niebezpiecznie ze stwarzacie az takie zagrozenie dla tych bez kaskow? Tak właśnie tak(bo ja akurat w kasku jeżdżę). Dokładnie 23 grudnia w Bad Kleinkirchheim podczas gdy stałem na stoku najechała mnie z dużą prędkością Chorwatka, mnie dosłownie tyknęła tak że ja nawet nie upadłem a ona "dostała" lotu koszącego i z ogromnym impetem uderzyła głową w stok, a na głowie miała elegancką i zapewne droższą od kasku opaskę z EISBÄR. Na kilka minut straciła przytomność, dostała krwotoku z nosa, po czym jak się ocknęła to straszliwie wyła z bólu... akcja ratownicza z udziałem śmigłowca... jak już napisałem wyżej było to przed dzień Wigilii... coś jeszcze dodać?? Moze te osoby bez kaskow jezdza ostrozniej nie majac takiego poczucia bezpieczenstwa jak osoby w kasu i dzieki temu unikaja wypadkow? No jasne w myśl tej zasady wszyscy kierowcy co nie przekraczają 50 km/h(a jest taka grupa) powinni być zwolnieni z używania pasów bezpieczeństwa:confused: Chodzi o odpowiedzialność... Pewnie pamiętasz jak Olek miał krash z drzewem w ustroniu, a chyba rok wcześniej jego ojciec widząc że mój Łukasz jeździ w kasku skwitował że jego dzieci nie jeżdżą w kaskach bo nie potrzebują, z tego co wiem to już jednak potrzebują.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TeQuila Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Witam, mam wrazenie, ze ilosc przepisow regulujacych nasze zycie zaczyna przerastac jego jakosc. Zawsze jestesmy pierwsi we wdrazaniu absurdalnych, wedlug mnie oczywiscie, przepisow. Nie wiem tylko czy dlatego, zeby sie pokazac na forum unijnym, czy tez przez wlasna glupote. Oczywiscie nikt nie sprawdza jak sa przygotowane osrodki narciarskie, nikt nie sprawdza ilosci ludzi na stoku, ganiac pijanych lub niebezpiecznie jezdzacych narciarzy tez nikt nie chce za bardzo. Nikt nie edukuje mlodziezy, dzieci w tym kierunku. Najlatwiej kazac zalozyc kask. Tak jak najlatwiej postawic oganiczenia do 40km/h w calej Polsce i kazac jezdzic na swiatlach caly rok, zamiast wybudowac troche autostrad! I niech szanowny posel nie pierniczy, ze to dla naszego bezpieczenstwa, ze dba o nasze zdrowie. To tak, znow przytocze ta analogie motoryzacyjna, jak z pasami w samochodach. To pieniadz, a nie troska o nasze zdrowie, przewazyl o wdrozeniu tego przepisu. Kazdy z nas ma swoj rozum, wiec niech ponosi konsekwencje jego uzywania. Cala moja rodzina lacznie ze mna jezdzi w kaskach, ale to byl nasz wybor. I wolalbym, zeby tak pozostalo. Rozumiem, ze w kolejce czekaja jeszcze cyklisci (a tylu ich jezdzi przez caly rok), ci co na rolkach itd.... Szkoda, ze tak piekne dziedziny zycia zaczynaja byc coraz bardziej sformalizowane:mad: T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
francuz Napisano 22 Styczeń 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Kask-indywidualna sprawa Jeśli chodzi o pasy w samochodzie to też uważam, że to każdego sprawa indywidualna. Ok, każdy samochód powinien być wyposażony w pasy, ale to moja sprawa, czy je zapnę, czy nie. I tak samo sprawa z kaskiem się przedstawia. Chcesz się czuć bezpiecznie-załóż kask! Nie masz ochoty - nie zakładaj! Moja głowa należy wyłącznie do mnie i to ja powinienem decydować, czy ją chronić kaskiem, czy nie. Osobiście ja też jestem za jazdą w kasku, ale po jaką cholerę obowiązkowo ją wprowadzać? Znowu chcemy być bardziej papiescy niż papież! Wypadki były i będą, skuteczniejsza jest dla mnie odpowiednia edukacja narciarzy! M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
francuz Napisano 22 Styczeń 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Witam, mam wrazenie, ze ilosc przepisow regulujacych nasze zycie zaczyna przerastac jego jakosc. Zawsze jestesmy pierwsi we wdrazaniu absurdalnych, wedlug mnie oczywiscie, przepisow. Nie wiem tylko czy dlatego, zeby sie pokazac na forum unijnym, czy tez przez wlasna glupote. Oczywiscie nikt nie sprawdza jak sa przygotowane osrodki narciarskie, nikt nie sprawdza ilosci ludzi na stoku, ganiac pijanych lub niebezpiecznie jezdzacych narciarzy tez nikt nie chce za bardzo. Nikt nie edukuje mlodziezy, dzieci w tym kierunku. Najlatwiej kazac zalozyc kask. Tak jak najlatwiej postawic oganiczenia do 40km/h w calej Polsce i kazac jezdzic na swiatlach caly rok, zamiast wybudowac troche autostrad! I niech szanowny posel nie pierniczy, ze to dla naszego bezpieczenstwa, ze dba o nasze zdrowie. To tak, znow przytocze ta analogie motoryzacyjna, jak z pasami w samochodach. To pieniadz, a nie troska o nasze zdrowie, przewazyl o wdrozeniu tego przepisu. Kazdy z nas ma swoj rozum, wiec niech ponosi konsekwencje jego uzywania. Cala moja rodzina lacznie ze mna jezdzi w kaskach, ale to byl nasz wybor. I wolalbym, zeby tak pozostalo. Rozumiem, ze w kolejce czekaja jeszcze cyklisci (a tylu ich jezdzi przez caly rok), ci co na rolkach itd.... Szkoda, ze tak piekne dziedziny zycia zaczynaja byc coraz bardziej sformalizowane:mad: T. Wyjąłeś mi to z ust! Popieram!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_duch Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Kask jak najbardziej tak-nawet jak jezdziłem na rolkach to mialem taki na glowie... A jak smigasz bez kasku w markowej czapce to jestes KOZAK. Nie uwazam ze kask powinni ustawowo nakazywac nosic,ale nie kiedy trzeba kogos zmusic zeby pomyslał o bezpieczenstwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fikol Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 narciarstwo w kasku dalej pozostaje piekna dziedziną zycia oraz bezpieczniejszą... na styrii duzo się mówi o wprowadzeniu takiego przepisu ze względów ekonomicznych koszty leczenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Moja głowa należy wyłącznie do mnie i to ja powinienem decydować, czy ją chronić kaskiem, czy nie. A mnie właśnie obchodzi czy będziesz jezdził w kasku czy nie bo Twoja uszkodzona głowa to moje niespokojne sumienie do końca życia. Jeżeli uważasz, że to jest sprawa indywidualna każdego narciarza czy włoży kask czy nie to znaczy że mógłbyś spac spokojnie po tym jak w wypadku z Tobą, nawet nie z Twojej winy ktoś by poważnie ucierpiał, tak? Skoro dajesz pozwolenie na taką "wolność wyboru". Można oczywiście po takim wypadku skwitować, że w sumie to przecież wiedział co robi nie zakładając kasku...ale sumienie sumieniem. Ja nie mogłabym zasnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
francuz Napisano 22 Styczeń 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 A mnie właśnie obchodzi czy będziesz jezdził w kasku czy nie bo Twoja uszkodzona głowa to moje niespokojne sumienie do końca życia. Jeżeli uważasz, że to jest sprawa indywidualna każdego narciarza czy włoży kask czy nie to znaczy że mógłbyś spac spokojnie po tym jak w wypadku z Tobą, nawet nie z Twojej winy ktoś by poważnie ucierpiał, tak? Skoro dajesz pozwolenie na taką "wolność wyboru". Można oczywiście po takim wypadku skwitować, że w sumie to przecież wiedział co robi nie zakładając kasku...ale sumienie sumieniem. Ja nie mogłabym zasnąć. A jeśli np. ktoś w wypadku narciarskim uszkodzi sobie kręgosłup (nie daj Boże), to czy należy wprowadzić obowiązkowo "żółwie"? Albo kolano-usztywniacze itd. Rozumiem, że wyrzuty sumienia także wtedy będziesz miała... Więc dlaczego nie wprowadzić obowiązkowo takiego wyposażenia? Ludzie to sport amatorski! Pokażmy na wielkim bilbordzie przed kasą czym może skończyć się jazda bez kasku, edukujmy narciarzy... To są dla mnie rozwiązania. Dajmy ludziom pomyśleć, a nie myślmy za nich!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TeQuila Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 ... Można oczywiście po takim wypadku skwitować, że w sumie to przecież wiedział co robi nie zakładając kasku...ale sumienie sumieniem. Ja nie mogłabym zasnąć. Droga Wrozko, pewnie masz racje. Tylko, ze takie stawianie problemu rodzi sporo innych. I jestes pewna, ze pan posel mial to na mysli? A powiedz czy jezeli by ucierpial ten narciarz wjezdzajac w ciebie i mial kask, to czulabys sie lepiej? Przeciez brakowalo mu 'zolwia', ochraniaczy golenii, gatek z kontrolowanymi strefami zgniotu itp! Sporo tego. Gdzie jest ta linia, ktora uspokaja Twoje sumienie? Nie jest to takie proste jak sobie mysle. Probujesz wziac na siebie odpowiedzialnosc za wszystkich durniow tego swiata. Tak sie nie da. Przeciez oprocz nart cala reszta swiata, poprzez ludzkie ulomnosci, jest potencjalnie niebezpieczna:) T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Probujesz wziac na siebie odpowiedzialnosc za wszystkich durniow tego swiata. Tak sie nie da. Przeciez oprocz nart cala reszta swiata, poprzez ludzkie ulomnosci, jest potencjalnie niebezpieczna:) Sorry, ale nie umiem inaczej myśleć... Wybierając się na stok jestem odpowiedzialna zarówno za swoje zdrowie jak i za zdrowie wszystkich wokoło. Nie umiem wskazać gdzie jest granica bezpieczeństwa mojej psychiki ale kask to rzecz podstawowa i moim zdaniem obowiązkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szparaa Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 A jeśli np. ktoś w wypadku narciarskim uszkodzi sobie kręgosłup (nie daj Boże), to czy należy wprowadzić obowiązkowo "żółwie"? Albo kolano-usztywniacze itd... Bez przesady, idąc dalej tym tropem trzeba by zakazać w ogole jezdzenia na nartach. Jakoś we Włoszech dzieci do 14lat musza miec obowiązek kaski i już, nikt tam nie mówi o obowiązkowych zólwiach!! I rodzice tez by mogli powiedziec: to jest moje dziecko i nikt mi nie bedzie mówił w czym moje dziecko bedzie jezdzic... Pozatym dobrze napisał Fikol w swoim poscie: raz ze narciarstwo w kasku dalej jest przyjemne a nawet przyjemniejsze niz w czapce, dwa ekonomiczne koszty leczenia i dalszej opieki nad osoba poszkodowana.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Pozatym dobrze napisał Fikol w swoim poscie: raz ze narciarstwo w kasku dalej jest przyjemne a nawet przyjemniejsze niz w czapce, dwa ekonomiczne koszty leczenia i dalszej opieki nad osoba poszkodowana.. Nie jest przyjemniejsze - w każdym łeb mi się grzeje jak czajnik na gazie... ale mimo to jeżdżę tylko w kasku !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 Nie jest przyjemniejsze - w każdym łeb mi się grzeje jak czajnik na gazie... ale mimo to jeżdżę tylko w kasku !! Owszem w marcowym słońcu i to w Dolomitach. W czapce też się grzeje,ale w zgrzana głowa w kasku jest mniej narażona na przewianie niż w czapce. A o to nie trudno,wszak ciągle nie jeździmy w słońcu.Czasem zgrzani wpadamy w strefę cienia i przez każdą czapkę czuć zimny wiatr na głowie,a przez kask nie. Wydaje mi się,że ludziska kupują coraz więcej kasków.Nie ma chyba jakichś większy oporów w społeczeństwie narciarsko-snowbordowym przed kaskami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SKIer Napisano 22 Styczeń 2009 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2009 .....Nie ma chyba jakichś większy oporów w społeczeństwie narciarsko-snowbordowym przed kaskami. W społeczeństwie może nie ma, a moja żona się uparła i koniec Nie przetłumaczysz... Nie będzie jeździć w kasku. Argumenty mi się wyczerpały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.