Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Soszów - wrażenia z krzesła


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Jak pisałem wcześniej byłem na Soszowie sprawdzić jak działa nowa kanapa.

W ośrodku przywitano nas według nowej świeckiej tradycji - piątkę proszę (to aż o złotówkę taniej niż w Szczyrku) ;)

Tuż przed 9.00 zaparkowałem zaraz obok stacji (sukces). Podjazd był dobrze przygotowany i posypany. Parkingowi uwijali się sprawnie kierując pojazdy na wolne miejsca i ... kasując :mad:

Przy kasach było kilkanaście osób, ale szybko otwarto nowe okienka, więc zakup karnetów trwał chwilę.

Kolejki do kolejki nie było. Rano ruch odbywał się na bieżąco, wiec zastanowiłem się, czy nie było błędem kupienie karnetu punktowego, a nie czasowego. Gdy wsiadłem na krzesło moje obawy prysły! Krzesło jeździ prawie w tempie tego na Skrzycznem. Można podziwiać okoliczne widoki.

Ma to jednak jedną dobrą stronę!!! Chodzi o bezpieczeństwo narciarzy. Na stoku, mimo ślimaczego tempa krzesła, było jak w mrowisku :eek:

Jak patrzyłem na ilość ludzi oraz sposób jaki jeżdżą często odwracałem głowę nie chcąc zobaczyć najgorszego. Niestety "trup" kładł się gęsto!

Dodam do tego, że w całe to zamieszanie wjechała ratrakiem obsługa stacji i zakładała osłony na system naśnieżania. :eek: Dlaczego teraz w środku dnia, dlaczego tak późno?!

Zaobserwowałem, że górna część stoku nie "widziała" wczoraj ratraka, a ilość wystających kamieni nadawała się do księgi Guinessa!

Zjechałem aż 5 razy, a większość czasu spędziłem na ciepłej herbacie w chacie Zagroda Lepiarzówka, (schronisko było zamknięte) :eek: do której doszedłem na piechotę, bo orczyk nie działał.

Kilka moich przemyśleń i pytań związanych z wyjazdem na Soszów:

- nowa kanapa - super, ale czemu jeździła tak wolno?

- pewnie dlatego, że jest za mała przepustowość stoku i była czynna tylko trasa nr 1,

- dlaczego obsługa zabezpieczała trasę już po otwarciu?

- dlaczego robiła to w trakcie największego ruchu na stoku?

- bramki wejściowe, niby nowoczesne, ale trzeba się dobrze "przytulić", żeby "odbić" kartę.

- koniec stoku nr 1 (stromy) - nie ma żadnego zabezpieczenia, nawet banera z napisem zwolnij, co owocowało kilkoma dzwonami ze stojącymi na dole ludźmi.

- naśnieżanie - imponujące, nowoczesne lance pracowały bez przerwy - jak mróz utrzyma się przez kilka dni będzie po czym jeździć

A tu zobaczycie zdjęcia jakie zrobiłem na Soszowie

Edytowane przez JC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ośrodku przywitano nas według nowej świeckiej tradycji - piątkę proszę (to aż o złotówkę taniej niż w Szczyrku) ;)

[/url]

na stożku 6zł a parking nie przygotowany :eek: podjazd nie podsypany :mad: , a poza tym to tak samo :) jeździć się nie da :mad: ale przynajmniej co kilka metrów wisiały banery z napisem zwolnij (tylko czemu w poprzek trasy:mad::confused:) Edytowane przez 1973marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnimi laty z zasady omijam soszów i wizę że dobrze robię ;) Ba! nie pcham się w przerwę świąteczną w góry, szczególnie beskidy jak śniegu mało jest. Wracając do soszowa, kiedyś lubiłem tam jeździć teraz nie, zawsze luzi masa, ceny wysokie jak są warunki wole odwiedzić cieńków, poniwiec lub czantorię (nie w weekendy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Soszów bardzo miło wspominam ;) Tylko, że byliśmy tam kilka lat temu (wtedy to była zima ok -20 st) i ze względu na przeraźliwie niskie temperatury było prawie że pusta przez tych kilka dni. Nie było jeszcze kanapy i śmigaliśmy orczykiem ;) A orczyk zresztą niektórym dużo kłopotów sprawił. Sama pamiętam jak wsiadłam na niego z ponad stukilogramowym kolega i kilka metrów jechałam przechylona na wewnętrznej narcie balansując, żeby równowagi nie stracić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zdesperowany niemożnościa wspólnego wypadu ze znajomymi złamałem przykazanie i pojechałem sam .Byłem dokładnie 2 tygodnie temu w niedziele i powiem ze kupiłem karnet na 3 h od 8 do 11 i wyjeździłem sie jak nigdy-byłem bardzo zaskoczony.Rano ludzi zero ale od 11 jak wyjeżdzałem to na stoki w Wiśle waliły tłumy a mnie udało sie przed tym wszystkim umknac.Korek od Wisły do Ustronia.

Jutro tez uderzam z samego rana(mam nadzieje ze intensywne opady sniegu skutecznie odstrasza niedzielnych narciarzy od wyruszania na stok) i melduje sie przed 8 na stoku.Mam nadzieje ze zdaza do jutra troche poubijac stok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moje zyczenie sie nie spełniło.Dotarłem pod Soszów przed 8-wydawałoby sie ze o tej godzinie to bułeczka z masłem zeby zaparkowac auto pod sama stacja-nic bardziej mylnego-samochód z przyczyn ode mnie nie zależnych musiałem zostawic na "parkingu" poniżej parkingu z wyciagu Rowienki.Droga od tego parkingu bardzo ostro wije sie w góre i oczywiscie moj samochod nie był w stanie pokanac tych kilku stromych podjazdów-droga calutka biała ,sniegu na drodze ubite dobre 30 cm ,nie podsypane niczym.Ok rozumiem ze góralom sie nie chciało wstac wczesniej i przygotowac dojazdu do stacji(jest to o tyle dziwne ze oni z tego zyja i powinni zrobic wszystko zeby klienci byli zadowoleni-dla mnie to dowod ze wychodza z załozenia po co i tak przyjada.)-ale przynajmniej mogli zablokowac wyjazd i nie puszczac samochodów wyzej bo kazdy kto próbował wjechac musiał sie cofac i tak robił sie KOCIOL-samochody cofały sie ,manewrowały a na parkingu było jak w burdelu.Jak waracałem o 12-30 to korek był od tego nieszczesnego miejsca gdzie grzezły samochody do mostku oddalonego jakies 1km w dól.Biedni ci ludzie co stali w tym korku nie wiem czy udało sie szybko rozładowac ten korek,moim zdaniem nie,droga waska i miałem problem ze zjechaniem w dół-pytanie co robili parkingowi oprócz pobierania opłaty,czemu nie zablokowali drogi.Naprawde to co zobaczyłem woła o pomste-nigdy czegos takiego nie widziałem-tepi ludzi chcieli za wszelka cene wyjechac na sama góre ,co dzisiaj i z łancuchami bylo nie lada wyczynem.Ok narty na ramie i do góry.A tam dupa.Stok ratraka nie widział dzisiaj i szcerze mowiacv nie wiem kiedy ostatnio.Muldy od samego rana siegajace po pas i to nie jest zadna sciema.Ludzi z rana garstka ,potem ok 12 zaczeli sie zjezdzac niedzielni narciarze.Moim zdaniem przez 2,3 dni nie ma czego tam szukac dopóki snieg sie nie ulezy i panowie z obsługi nie zrobia porzadku ze stokiem uzywajac do tego ratraka!!!!!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakiś dramat, co opisujesz - żeby nie wyratrakować stoku i to na Soszowie,

Niby koledzy starzy wyjadacze, a nie wiedzą że jak spadnie dużo świeżego śniegu to wszędzie są muldy nawet w Austrii czy we Włoszech. Ostatnio największe muldy z jakimi walczyłem były nomen omen w Soelden na lodowcu po świeżym opadzie. Ratrakami się chyba świeżego puchu w dużych ilościach nie ubija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Honza zgadza się w Solden jak się ma do utrzymania 100 km tras a nie 3 km i to naciągane. O ile pamiętam zawsze na Soszowie nie chciało się obsłudze ratrakować...

I w Soelden do tych 100 km tras nie mają tak jak na Soszowie 100 ratraków, znaczy na Soszowie mają kilometr tras i 1 ratrak do tego. Żaden alpejski ośrodek nie może się pochwalić taką ilością ratraków w przeliczeniu na 1 km trasy jak w Polsce:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakiś dramat, co opisujesz - żeby nie wyratrakować stoku i to na Soszowie, który kiedyś odwiedzałem, jako jedno z lepszych miejsc w Beskidach. Tam chyba jest prywatny właściciel, do którego bym poszedł i go k bym spytał, co on se k myśli?::?:?

Z kolega byłem swiadkiem jak niezadowolony klient wyrazał swoje niezadowolenie obsłudze osrodka ze jest on w ogóle nie przygotowany do wpuszczania do niego narciarzy,a usłyszał na to ze sie nie zna i nikt go tu siła nie trzyma!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soszów =strzyżenie owieczek z kasy. Przy kasie napisane 16-16.30 przerwa na ratrakowanie. Melduję się o godz.16.20 przy kasie, pytam ,,rudą,, kasjerkę czy było ratrakowane-w odpowiedzi słyszę nieee. Pytam kiedy będą ratrakować-odpowiedź ,,nie ratrakują wcale. Następne trzy pobyty taka sama odpowiedź. Chciałem porozmawiać z osobą zarządzającą-niema takiej/czytaj odczep się facet/. Wysłany e-mail z pytaniem-zero odpowiedzi. Brak słów na ich zaangażowanie w przygotowanie stoków, nawet w tygodniu do godz.11-12 jako tako a później kaplica. Słowem tylko to ratuje ten stok że jest w miarę blisko. Zarządca stoku zachowuje się jak dealer narkotyków-wie że my narciarze i tak przyjedziemy zakupić ,,działkę,, jakiej by niebyła jakości. Zaznaczam że nie było to związane ze świeżym śniegiem

Edytowane przez Paweł Mikołów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Na poczatku chce napisac, ze od dluzszego czasu sledze formum i juz kilkukrotnie posilkowalem sie zamieszczonymi radami. Do mego "dziewiczego postu sklonil mnie komentarz warunkow panujacych na Soszowie w sobote Stok nie cieszy sie zbytnia popularnoscia wsrod czytelnikow, ja osobiscie weekendowymi wieczorami lubie tam pojezdzic. Przez tydzien po pracy jezdze na snieznice(na codzien pracuje w Krakowie - ale to nie o tym stoku post:)) Bylem w sobote i jechalem z nastawiniem na niezla zabawe . Co prawda moje narty fisher SC za bardzo nie nadaje sie na jazde w puchu ale Panowie i Panie dawno mi sie juz tak micha nie cieszyla po pierwszym zjezdzie:D. Pod wyciagiem puszek po pas. Snowbordzisci (nie mnie oceniac ich skilla) gineli pod nim jak znikajace punkty:) ostatni raz w Polsce w puchu jezdzilem z 5 lat temu.

Co do warunkow, bylem przez weekend u rodzicow w Ustroniu i takiej ilosci sniegu w ciagu doby nie spadlo od 4 lat a i tak bylo go 2 razy mniej niz w Wisle. Bywam czesto na soszowie i nie zdarzylo mi sie trafic na ratrakowanie po poludniu, a tu niespodzianka 2 ratraki o 16.00.Co prawda za 30 min bylo to samo, czyli calkiem przyjemne lekkie muldki. Od czasu do czasu fajnie pojezdzic w takich warunkach, po 3 godzinach jazdy piwko wchodzi jak smietana:D.

Rowniez nie zgadzam sie z opinia:

"...nic bardziej mylnego-samochód z przyczyn ode mnie nie zależnych musiałem zostawic na "parkingu" poniżej parking....."

Ja wyjechalem nisko zawieszona a-klasa o 15.00 na najwyzszy parking, wystarczy lancuszki zalozyc Panowie!!.

A tu koledzy z wielkiego miasta przyjezdzaja BMW naped na tyl i chca wyjechac na sama gore. Bylem swiadkiem sytuacji: gosc zaraz za mostkiem sie zatrzymal i zgadnijcie co ... wysiadl zablokowal ruch zaczal zakladac lancuchy .... na szczescie wulgaryzmy stojacych w korku za nim przekonaly go do zmiany zamiarow.

Pozatym wlasnie trwa olimpiada mlodziezy - stad te korki. Dla jadacych z Katowic w takich sytuacjach polecam: przejechac przez cetrum ustronia na zawodzie pozniej jaszowiec (mijamy waskie gardlo czantorie), dalej stara droga do wisly, az od oblazca. Ja przy korku z ustronia na soszow dotarlem w ten sposob za 25 min (jechalem na lancuchach od ustronia).

Pozdrawiam ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...