dareklewandowski Napisano 25 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2009 Cześć Podstawa to koncentracja. Miałem w swojej karirze kierowcy trzy zdarzenia z Moje winy i wszystkie odbyły się na małych prędkościach w sytuacji kiedy ewidentnie nie byłem skoncentrowany na ty, co robię. Wielokrotnie natomuiast uniknąłem wypadkó czy też sytuacji bardzo niebezpiecznych jadąc szybko ale będąc jednoczesnie skoncentorwany na tym co robię. Moja teoria jest taka sama. Im jedziesz szybciej tym jedziesz bezpieczniej. Jak zasuwam samochodem to jestem skoncentrowany a jak jadę wolno to jestem rozkojarzony. Robert -sybko to teraz można stracić prawo jazdy,natomiast z doświadczenia wiem,że nie ma sensu jazda 180/km jak musisz zaraz nagle hamować,nie lepiej 110-120/h;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 25 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2009 Nawet nie pamiętałem że dzisiaj piątek i 13-ty. Niestety szybko mi przypomiał pewien jegomość fiatem uno co się elegandzko wpakował w tył mojego samochodu jak jechałem do pracy... Sierota jedna!! Na szczęście nic poważnego się nie stało, ofiar w ludziach nie było, skończyło się u mnie na lekko wgnieconym i porysowanym zderzaku, a u niego na zbitym reflektorze, urwanym zderzaku i rozwaloną w drobny mak atrapą chłodnicy. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? .....stałem w korku ...szczęście od boga że wszyscy wyszli z tego cało... ale po kolei jechałem dzisiaj do Ostrowa Wielkopolskiego i... nie dojechałem, a już był w ogródku, już witał się z gąską... na 10 km przed Ostrowem na drodze od Kępna, zaraz z miejscowością Ostrzeszów, na jednym z niewielu zakrętów na tym odcinku (420 kilometr) jeden z tirowców trochę przycioł zakręt, na to wszystko nadjechałem ja i chcąc ominąć tira lekko zjechałem na nieutwardzone pobocze, niestety było ślisko i już po chwili leciałem bokiem... jedna kontra... widzę rów i dzrewa... druga kontra - z na przeciwka kolumna aut... trzecia kontra i wybieram rów jako koniec mojej podróży, niestety znowu złapałem pobocze i postawiło mnie bokiem w taki sposób że przeleciałem na przeciwny pas jezdni, wprost na jadące z na przeciwka auto i... BUUUUM, dostałem w prawy tył, odbiło mnie w drugą stronę i wyleciałem z 1,5 metrowej skarpy na pole pszenicy, kręcąc się wokół własnej osi, spotkanie z ziemią było w moim odczuciu dużo mocniejsze niż strzał od nadjeżdżającego auta... zrobiło mi się ciemno przed oczami... natychmiast sie ocknąłem, jestem cały, ufff, wybiegam z auta i przemierzam pole w kierunku tego co mnie ustrzelił, wychodzi z auta, żyje, jest cały... kamień z serca, na szczęście jechał sam... oba auta do kasacji... Ci co to wszystko widzieli nie mogli uwierzyć że wyszliśmy z tego cało... Jestem szczęśliwy że, dane mi jest podzielić się tym z Wami, gdyby wyrzuciło mnie na czołówkę, mógłbym już więcej nic nie napisać... Uwarzajcie na siebie!!! SKIer,Ty jakimś pechowcem jesteś... Coś szybko Cię znowu dopadło,przypomina mi się film "Oszukać przeznaczenie"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 25 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2009 SKIer,Ty jakimś pechowcem jesteś... Coś szybko Cię znowu dopadło,przypomina mi się film "Oszukać przeznaczenie"... Nie przesadzaj Johnny-taki pechowy nie jest,to każdemu może się zdarzyć!!:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 25 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2009 Nie przesadzaj Johnny-taki pechowy nie jest,to każdemu może się zdarzyć!!:eek: Ja tak na te daty popatrzyłem - niewiele czasu minęło od poprzedniego zdarzenia. :eek: Mam nadzieję,że to było ostatnie! Kiedyś też miałem podobnie z "domieszką" peszka od brata - najpierw nie wiedzieć czemu gość wycofał gwałtownie spod świateł najeżdżając mi na maskę,jakiś miesiąc później brat rozbił mi auto najeżdżając na jakąś kobietę co nie umiała włączyć się do ruchu... Kiedy auto wróciło do formy,dwa tygodnie później gość wjechał mi do tyłka(w korku!),za następne dwa tygodnie gość nagle chciał wyskoczyć z prawego pasa na lewy i mnie wypchnął... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2009 (edytowane) Cześć SKIer,Ty jakimś pechowcem jesteś... Coś szybko Cię znowu dopadło,przypomina mi się film "Oszukać przeznaczenie"... Może to celna uwaga? A jak lubisz zap... to lepiej po bocznych drogach, ćwiczysz technikę, zdolnośc przewidywania, umiejętność wchodzenia w zakrety. Po autostradach jeżdżą kierowcy kiepscy albo Ci którym się bardzo spieszy. POzdrowienia Edytowane 25 Czerwiec 2009 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 Skier, Cieszę się, że wyszedłeś z tego bez szwanku. Większe autko to jednak więcej blachy i większe szanse na wyjście z czegoś takiego. Wyobraża sobie ktoś Smarta i jego pasażerów po takim zdarzeniu ? pzdr misal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1970 Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 Robert -sybko to teraz można stracić prawo jazdy,natomiast z doświadczenia wiem,że nie ma sensu jazda 180/km jak musisz zaraz nagle hamować,nie lepiej 110-120/h;) Dla tego napisałem szybko czyli max do 150km/h. Powyżej jest dla mnie bardzo szybko. Co do prawo jazdy to wiem, że można szybko stracić. Dla tego mam CB itd. , trochę rozsądku w terenie zabudowanym i oczy dookoła głowy. A był czas, że robiłem 10000km miesięcznie. Z doświadczenia wiem, że gonienie na złamanie karku na odcinku 500km czasowo daje zysk od 5 do 10 min. A więc szkoda kasy i zdrowia. Świetnie to widać na GPS jak się ustawi cel i otrzyma się godzinę przyjazdu na miejsce. Wystarczą światła mały korek i już różnica jest znaczna w czasie przybycia do celu. Dla mnie optymalna prędkość to od 120 do 140km/h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 26 Czerwiec 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 Z doświadczenia wiem, że gonienie na złamanie karku na odcinku 500km czasowo daje zysk od 5 do 10 min. A więc szkoda kasy i zdrowia. Chyba, że jedziesz autobahnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SKIer Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 Dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Tak najważniejsze że nikomu nic się nie stało, jestem trochę potłuczony ale cały i cieszę się z tego. Dzisiaj dopiero czuję jak wszystko mnie boli :(Samochód... to tylko samochód, poza tym był firmowy i na leasingu, więc to akurat mnie najmniej martwi Gwoli wyjaśnień i odpowiedzi na co poniektóre pytania,po pierwsze nie wyprzedzałem na zakręcie, ten tir nadjechał z naprzeciwka, ścinał zakręt (on miał w lewo) i musiałem uciekać na pobocze, żeby uniknąć zderzenia z nim, co było dalej już wiecie... Co do prędkości, nie miałem więcej jak 100 km/h, już sporo przed zakrętem puściłem gaz, żeby trochę zwolnić, bo widać było że ostry... A że do tego padał deszcz więc szczególna ostrożność... W normalnych warunkach można by go spokojnie ze 140 pocisnąć i nawet nie poczuć, dobrze wyprofilowany... Johny słusznie zauważyłeś, chyba było już jakieś fatum?? :eek: Z tym samochodem ciągle miałem jakieś "przygody", od opisanego piątku 13-tego do wypadku były jeszcze 2 dziwne zdarzenia, w maju postawiłem auto pod supermarketem o 8-mej rano, wszedłem na 5 minut po bułki, wychodzę i prawy przód rozbity... (zdjęcie w załaczniku). Zdążyli mi to naprawić, i z początkiem czerwca, również na parkingu, na maskę wywrócił mi się rowerzysta, wgniótł i przerysował kierownicą całą maskę w poprzek... Teraz ten wypadek, wystarczy!! Auto pewno do kasacji, więc nie powinno już nikomu przynieść pecha. Coś w tym jest bo od kąd jeżdżę, praktycznie nigdy nic się stało, a tu nagle tyle dziwnych rzeczy. Najśmieszniejsze jest to że dosłownie dzień przed wypadkiem odstawiłem autko do serwisu Toyoty na przegląd, wymieniali płyny, tarcze i klocki (przód/tył), wyczyścili klimę, porobili wszystkie pierdoły, podpisałem FV na 4000 PLN i kupa Takie życie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 podpisałem FV na 4000 PLN No to chyba Ci go jeszcze przemalowali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loviisa-chan Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 Skier, cieszę się, że jesteś cały i zdrowy, ja bym chyba miała traumę po czymś takim :eek: Zresztą i tak już trochę boję się jeździć... Muszę to jakoś przezwyciężyć. Tak, jak ktoś wcześniej powiedział, w takich sytuacjach najważniejsze jest szczęście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 26 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 26 Czerwiec 2009 ...Johny słusznie zauważyłeś, chyba było już jakieś fatum?? :eek: Z tym samochodem ciągle miałem jakieś "przygody", od opisanego piątku 13-tego do wypadku były jeszcze 2 dziwne zdarzenia... Jak wcześniej pisałem,też miałem wiele przygód z jednym autem,ale co ciekawe,od momentu ostatniego opisanego,następne 5 lat nic się już nie wydarzyło... Ani stłuczki,ani awarii - po prostu wzór niezawodności i... szczęścia. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do pełni sił! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 Wczoraj to był czarny piątek na drogach-wypadek autobusu w Niemczech,śmierć 4 Polaków w Czechach,zderzenie autobusu z tirem koło Bielska Białej:mad:Jak widać faktycznie zrobiło się bardzo niebezpiecznie na drogach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 To dopiero głupota www.youtube.com/watch?v=gDhmXE-S9Co&feature=haxa_popt00pl0a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość pax53 Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 To dopiero głupota www.youtube.com/watch?v=gDhmXE-S9Co&feature=haxa_popt00pl0a najlepsza to była ta Chojarska z fiata punto:D:D:D....Heniek co nam lata po dachu...wyjdę i zrobię z tym porządek...masz rację Krysiu:D:eek: polska głupota,wandalizm,bezmyślność,zagrożenie dla innych:mad:...coś przeoczyłem:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hucu Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 To dopiero głupota www.youtube.com/watch?v=gDhmXE-S9Co&feature=haxa_popt00pl0a No niezłe.Widze,że to filmiki z mojego regionu. Juz rozumiem dlaczego w Kielcach nie ma tramwajów:D A wracając do wypadku Skiera,to miałes chłopie duzo szczęścia.Widocznie Pan Bócek uznał,że jeszcze nie wyjeżdziłeś na nartach wszystkiego co Ci się należy. Najważniejsze,że wszystko z Tobą i drugim kierowcą ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 No niezłe.Widze,że to filmiki z mojego regionu. Juz rozumiem dlaczego w Kielcach nie ma tramwajów:D . Hucu tacy kierowcy jeżdzą po Polsce,nie ma to znaczenia czy scenki są z Twojego regionu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 27 Czerwiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2009 No to chyba Ci go jeszcze przemalowali Zapomniał dodać nasz SKier,że to była Toyota-Lexus;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 14 Lipiec 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 No i przyszła kryska na matyska... W zeszłą niedzielę wrąbałem się w buraka w Mercu, który na prostej drodze zahamował do 0km/h bo mu się siku zachciało ... niestety mój bolid chciał jechać dalej a nawet wypchnąć gwiazdę. I szkoda, że mu się nie udało! Moi Drodzy, pewnie macie jakieś doświadczenie więc proszę o pomoc. Chciałem naprawiać z AC autko i ... Mianowicie: 1) TU stwierdziło oczywiście szkodę całkowitę 2) tak więc dają mi jakieś marne pieniądze + wrak mam sobie sam sprzedać 3) autko stoi w Nowym Targu w serwisie Fiata - nie mam zbytnio jak sprawdzić czy rzeczoznawca dobrze w(pewnie dla siebie dobrze tak) wycenił szkodę. Podobno facet tam nawet nie pojechał i wyceniał na podstawie zdjęć... I tu pytania: 1) czy można powiedzieć TU, że chcę całe pieniądze - na ile wycenili auto, a oni niech wrak sprzedadzą? 2) co jeśli sam sprzedam wrak za cenę niższą niż TU wyceniło ? czy mam się z nimi sądzić ? 3) czy nie znacie w okolicach NT warsztatu chętnego do naprawy małego bolidu - do dogadania oczywiście cena, a sami musieliby go obejrzeć w NT 4) czy wiecie jak sprzedaje się "wrak"? Allegro? Jedyna pocieszająca wiadomość: wszysyc w aucie cali i zdrowi dotarli do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 14 Lipiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 Mianowicie: 1) TU stwierdziło oczywiście szkodę całkowitę 2) tak więc dają mi jakieś marne pieniądze + wrak mam sobie sam sprzedać 3) autko stoi w Nowym Targu w serwisie Fiata - nie mam zbytnio jak sprawdzić czy rzeczoznawca dobrze w(pewnie dla siebie dobrze tak) wycenił szkodę. Podobno facet tam nawet nie pojechał i wyceniał na podstawie zdjęć... I tu pytania: 1) czy można powiedzieć TU, że chcę całe pieniądze - na ile wycenili auto, a oni niech wrak sprzedadzą? 2) co jeśli sam sprzedam wrak za cenę niższą niż TU wyceniło ? czy mam się z nimi sądzić ? 3) czy nie znacie w okolicach NT warsztatu chętnego do naprawy małego bolidu - do dogadania oczywiście cena, a sami musieliby go obejrzeć w NT 4) czy wiecie jak sprzedaje się "wrak"? Allegro? Jedyna pocieszająca wiadomość: wszysyc w aucie cali i zdrowi dotarli do domu. tu ma obowiązek wypłacić całość ale wolą policzyć cenę wraku i spuścić ten przywilej kierowcy , jeśli chcesz dostać całość musisz udowodnić że za cenę zaproponowaną przez tu(cena wraku ) nikt tego nie chce kupić albo poprosić op wskazanie miejsca gdzie w tej cenie wrak odkupią, jeśli uda ci się sprzedać taniej to tu ma ci wypłacić różnicę tak żeby się wszystko zgadzało, (wystarczy dać ogłoszenia w internecie i gazecie jako podstawa że nie udało ci się tego sprzedać za takie pieniążki jak wycenili) powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 14 Lipiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 No więc wgryź się w tekst (nie ma rozbierania samochodów i sprzedaży części, po za Stacjami Demontażu wyznaczonymi przez Wojewodę) http://www.recykling.pl/recykling/index.php/news/51 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 14 Lipiec 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 No więc wgryź się w tekst (nie ma rozbierania samochodów i sprzedaży części, po za Stacjami Demontażu wyznaczonymi przez Wojewodę) http://www.recykling.pl/recykling/index.php/news/51 Hmmmm Race proszę dużymi literami. Nie widzę tam nic interesujaćego, poza tym jakbym nie sprzedał wraku, tylko oddał go do "Przedsiębiorcy prowadzący stacje demontażu" ? Pytanie: czy w takim wypadku to ja mam dopłacić do oddania auta do takiego punktu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 14 Lipiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 Jeśli wrak jest zdekopletowany to musisz dopłacić za każde brakujące kilo 10pln... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 14 Lipiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 tu ma obowiązek wypłacić całość ale wolą policzyć cenę wraku i spuścić ten przywilej kierowcy , jeśli chcesz dostać całość musisz udowodnić że za cenę zaproponowaną przez tu(cena wraku ) nikt tego nie chce kupić albo poprosić op wskazanie miejsca gdzie w tej cenie wrak odkupią, jeśli uda ci się sprzedać taniej to tu ma ci wypłacić różnicę tak żeby się wszystko zgadzało, (wystarczy dać ogłoszenia w internecie i gazecie jako podstawa że nie udało ci się tego sprzedać za takie pieniążki jak wycenili) powodzenia Mialem szkode calkowita w styczniu / lutym i cos tam tez czytalem - tak na szybko to nic sobie obciac nie dam ale przy likwidacji z AC nie ma zadnego obowiazku wyplaty calosci. Inaczej jest przy OC. Rzeczoznawca ma obowiazek stawic sie osobiscie i w obecnosci wlasciciela auta ktory podpisuje protokoly z ogledzin. Ma znaczenie wyposazenie auta i zakres konfiguracji dla wyceny. Generalnie wycena jest dokonywana na podstawie "nie pamietam cholera jak sie nazywaja", ale to powinienes miec w papierach szkodowych, mozna sie skonsultowac tel. z nimi i probowac zweryfikowac prowidlowosc wyceny - ja tak zrobilem. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 14 Lipiec 2009 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2009 tutaj masz podobne wypadki, poczytaj jeszcze w owu i postaraj się pozbyć resztek za najlepszą cenę a reszte odzyskać od TU http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-problemy/Szkoda_calkowita__3 http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/ac;szkoda;calkowita;-;wysokosc;odszkodowania,watek,707948.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.