Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

slalomki vs. gigantki


jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Wiekszosc forumowiczow deklaruje ze preferuje szybka jazde, zdecydowana wiekszosc amatorskich zawodow to giganty, wiekszosc jezdzi srednimi i dlugimi lukami ewentualnie krotkimi ale wtedy z lekkim zeslizgiem a mimo to slalomki sa bardziej preferowane i najczesciej kupowane. W zeszlym roku gdy spytalem w pewnym sklepie o gigantki powiedzieli mi ze zamowili jedna pare 175 i nie sprzedala sie wiec w przyszlym roku nie zamowia wcale. Moja teza jest taka, ze wielu narciarzy poczulo by sie lepiej na innych niz slalomki nartach, jednak pozostaja przy slalomkach bo te sa bardziej trendy. Generalnie panuje przeswiadczenie ze im mniejszy promien tym lepiej i bardziej cool. Dodatkowo malo kto zdaje sobie sprawe, ze im mniejszy promien narty tym bardziej nogi musza pracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze trzeba odpowiedzieć sobie, co rozumiemy pod słowem gigantki?

Czy narty sklepowe o promieniach ok 17m, czy narty gigantowe o promieniu np. 23 m?

Po drugie: zawody. Większość ustawianych u nas gigantów dla amatorów nie nadaje się do użycia prawdziwych gigantek, bo będziemy musieli jeździć uślizgami, aby się w nich zmieścić. Dlatego w tym wypadku lepiej pojechać jest na dłuższej slalomce.

Po trzecie, co mało który z NARCIARZY przyzna - na gigantce trzeba umieć jeździć. Uważam, że większość z nas "prawdziwa" gigantka by zajechała!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz miałem okazję pojechać na radykalnej Hot Fire.

Opisałem wrażenia w wątku założonym przez Mysiauka dot sprzedaży w/w nart.

Ja jestem człowiekiem z natury leniwym i krótki częsty skręt to dla mnie za dużo roboty. Jeżdżę raczej szerokimi łukami. I po zmianie z GS 9 mam zarąbistą frajdę bo do szerszych łuków dużo mniej roboty co na GS a że trochę wolniej... czy człek musi stale zap...lać? I sama jazda wygląda jakoś ładniej. Także GSy będę zakładał jak będę jeździł z kilkoma moimi wariatami coby mnie nie dogonili (same cięższe chłopy o jakieś 5 dych ode mnie):D.

To takie moje wrażenia.

PS Hot Fajery dużo lepiej zachowują sie na nierównym śniegu od GS9 dzioby nie latają tak a jak leciuchno ale naprawdę leciuchno je na krawędź przechylić to wcale nie myszkują przy jeździe prawie na wprost.

Radochę mam z tych nart, że matko huto.

Edytowane przez lokiec3
Hot Fire to nie slalomka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze trzeba odpowiedzieć sobie, co rozumiemy pod słowem gigantki?

Czy narty sklepowe o promieniach ok 17m, czy narty gigantowe o promieniu np. 23 m?

Zdecydowanie uwazam ze jarek mowi o promieniu +/- 17 m, a nie 23 lub 27 !!!

lokciu - wydaje mi sie ze w Twoim przypadku na roznice jak opisywales znaczenie mogla miec tez klasa narty a nie tylko rozny "typ"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zdecydowanie wole długi skręt, tylko niestety jesli chodzi o mnie to uważam że w polsce trudno o bezpieczną jazde dużym promieniem... trafi sie 4 idiotów co walą z góry na pałe i masz pojeżdżone aczkolwiek naprawde jazda długim skrętem co juz gdzies pisałem jest naprawde wspaniała i tej wspanialosci nie da sie osiągnąć na slalomce! Wiec ja nie pasuje do twojej tezy - jak dla mnie gigantka jeeest dużo fajniejsza (mowie o zagranicy). Jednak na polskie realia i walke o przetrwanie slalomka jest bardziej uniwersalna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zdecydowanie wole długi skręt, tylko niestety jesli chodzi o mnie to uważam że w polsce trudno o bezpieczną jazde dużym promieniem... trafi sie 4 idiotów co walą z góry na pałe i masz pojeżdżone aczkolwiek naprawde jazda długim skrętem co juz gdzies pisałem jest naprawde wspaniała i tej wspanialosci nie da sie osiągnąć na slalomce! Wiec ja nie pasuje do twojej tezy - jak dla mnie gigantka jeeest dużo fajniejsza (mowie o zagranicy). Jednak na polskie realia i walke o przetrwanie slalomka jest bardziej uniwersalna ;)
... pasujesz, bo ja napisalem ze wiekszosc a nie ze wszyscy :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie uwazam ze jarek mowi o promieniu +/- 17 m, a nie 23 lub 27 !!!

lokciu - wydaje mi sie ze w Twoim przypadku na roznice jak opisywales znaczenie mogla miec tez klasa narty a nie tylko rozny "typ"

... Soczek ma racje mi chodzilo glownie o gigantki kolekcyjne czyli ok. 17m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Po drugie: zawody. Większość ustawianych u nas gigantów dla amatorów nie nadaje się do użycia prawdziwych gigantek, bo będziemy musieli jeździć uślizgami, aby się w nich zmieścić. Dlatego w tym wypadku lepiej pojechać jest na dłuższej slalomce.

.. moim zdaniem to sie zmienilo, i nawet do "polskiego" giganta lepsza jest kolekcyjna gigantka niz kazda slalomka nawet serwisowa, po za tym wiekszosc tych ktorzy wygrywaja amatorskie giganty jezdzi jednak na gigantkach serwisowych (calkiem dlugich), np taki final w MP na Kasprowym albo Mistrzostwa Wa-wy (Kasprowy od samej gory) tam juz sa predkosci przekraczajace mozliwosci stabilnej jazdy na slalomce

... Po trzecie, co mało który z NARCIARZY przyzna - na gigantce trzeba umieć jeździć. Uważam, że większość z nas "prawdziwa" gigantka by zajechała!!!

Moim zdaniem to co napisales moze odnosic sie do gigantki serwisowej ale gigantka kolekcyjna wymaga tego samego poziomu umiejetnosci co slalomka.

Zaznaczam ze to moj subiektywny punkt widzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aa no chyba że tak :D ale moje mają r.18m :D to też :confused:

Homar jezeli jezdzisz w klubie to wiesz ze gigantak to podstawa, bo wiekszosc zawodow jest w gigancie, mi chodzilo o tych co nie jezdza na zawodach, zwyklych narciarzy trasowych :D zakladaja czesto slalomki nie wiedzac ze gigantka (sklepowa) dalaby im wiecej radosci.

Poza tym nie dyskredytuje slalomek, sa super, ja lubie i slalomki i gigantki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo malo kto zdaje sobie sprawe, ze im mniejszy promien narty tym bardziej nogi musza pracowac.

niby racja , tylko ,że jak zapier......sz na gigantkach i nogi popuszczą to ręka , noga , mózg na ścianie....:eek: . A jak ktoś tylko zsuwa się po stoku , to wszystko jedno czy robi to na slalomkach , czy na dłuższych nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aklim nie ma zycia bez ryzyka ale podczas jazdy o tym nie myślisz :D recepta jest prosta - nie wywracać sie :D a tak na serio to nie chwaląc sie to nie przypominam sobie gleby na gigantce podczas normalnej jazdy po stoku... ? tzn może wszystko przedemną :D za to było pare dużych boom na tyczkach - raz rozcięte kolano, raz stłuczone udo, 2x zrysowany ryj - obejżeć nagranie video z lotu... bezcenne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jzdziłem na salamonie gc najczęsciej na Goryczkowej,,narty bardzo trudne do opanowania.

Stiv, jakie były warunki jak ujezdzales tego salomona??

Weżcie też pod uwagę że w polskich warunkach czasami trudno jest ocenic mozliwosci gigantki. To narta na twarde, przygotowane trasy a takich u nas przy slabych zimach jak na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie uwazam ze jarek mowi o promieniu +/- 17 m, a nie 23 lub 27 !!!

lokciu - wydaje mi sie ze w Twoim przypadku na roznice jak opisywales znaczenie mogla miec tez klasa narty a nie tylko rozny "typ"

Na pewno masz rację. Musiałbym sprawdzić jeszcze narty klasy GS12 to miałbym wtedy pełniejszy obraz. Na marginesie jak Fajery przyszły do domu to po rozpakowaniu pierwsze co narta w pion i dawaj kolanem wyginam i zaraz porównuję do moich starych GS9. Jest róóóóóóóżnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To polskie stoki + sprzedawcy wylansowały slalomke na najpopularniejszą u nas narte. Długości a w zasadzie krótkości stoków to raz,zagęszczenie dwa no i utzymanie wyników sprzedaży lepszych od konkurencji za rogiem trzy.Oczywiście wiele osób kupiło ją bo''każdy'' na takiej jezdzi to musze i ja. I tu już zadziałało magiczne słowo "trendy". Zgadza się wielu ''slalomistów" ledwo opanowało jazde pługiem i odrazu sięga po slalomke bo niewiele o nartach wie ale o slalomce obsłuchali się tyle co stary ksiądz spowiedzi.

Idą do sklepu proszą o slalomke i uradowany pan sprzedawca o nic więcej nie pyta.Oczywiście są sklepy NARCIARSKIE gdzie obsługa potrafi wypersadować taki zakup ale z reguły tam przychodzą klienci,którzy posiadają wiedze o nartach powyżej średniej krajowej.

No i tak pomino największej na świecie sprzedaży nart slalomowych w ostatnich pięciu sezonach zdobylismy w PŚ 114 punktów za slalomy.

I tym optymistycznym akcentem koncze;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aklim nie ma zycia bez ryzyka ale podczas jazdy o tym nie myślisz :D recepta jest prosta - nie wywracać sie :D a tak na serio to nie chwaląc sie to nie przypominam sobie gleby na gigantce podczas normalnej jazdy po stoku... ? tzn może wszystko przedemną :D za to było pare dużych boom na tyczkach - raz rozcięte kolano, raz stłuczone udo, 2x zrysowany ryj - obejżeć nagranie video z lotu... bezcenne ;)

jasne , że taka filmowa gleba to rzecz bezcenna;) ,a i pewnie częstotliwośc gleb na gigancie jest trochę niższa niż na slalomie. Mi chodziło bardziej o to , że na slalomkach generalnie uzyskuje się mniejsze predkości .Więc jeżeli nie jeździmy na wydzielonej części stoku gdzie ustawione są bramki lub tyczki , tylko sobie pomykamy na pełnym gazie tam gdzie wszyscy , to możliwość manewru na gigantce jest bardziej ograniczona niż na slalomce.I jak nogi już słabe to czasem ominięcie "nagłej" przeszkody na stoku (np. innego narciarza ) jest już trudne do wykonania .A nasze stoki jakie są , kazdy widzi - wąskie , przepełnione ,źle pzrygotowane i często zbyt krótkie.Dalej drążąc temat , uważam , że popularność slalomek , lub generalnie krótszych nart bierze się stąd , że mniej doswiadczonym narciarzom wydaje się ( i chyba jednak słusznie ) że krótsza narta jest nartą łatwiejszą. Łatwiej im nad nią zapanować, oczywiście jeżdżąc z umiarkowanymi prędkościami. Prawdziwa frajda zaczyna się jednak wtedy jak zaczynamy jeździć szybciej , oczywiście panując nad nartami;) .Wtedy to możemy naprawdę poczuć jak narty pracują i na co je stać, a także docenić to , że mamy mocne nogi i w ogóle kondycję :eek::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie wszystkim polecam (i Tobie też Juice :D) gigantkę fisowską to jest dopiero frajdaaaaa z jaaaazdy.

A co do wyższości slalomki nad gigantką lub odwrotnie to jest tak, zależne od gustów i tylko tak. Druga rzecz jak jeżdżę na slalomce cały dzień , jestem tak wyrypany że szkoda gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja dwa grosze dołoże ;-)

Jarku : jeżdze na gigantkach bo mi taka jazda bardziej pasuje.

Taki mam styl jazdy i tyle.

Na slalomkach również jeździłem i to na tych z wysokiej połki i stwierdziłem , że wole swoje.

Co nie znaczy , że mi sie nie podobało:)

Zauważyłem tylko jedną dziwna rzecz , dla mnie nie niepojętą : na austriackich stokach lepiej mi sie jeździ na krótszych 170cm r.17 , a na polskich (Jaworzyna Krynicka) na dłuższych - 188cm r.23. :o:confused:

Ktoś mnie może oświecić POCZIEMU ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...