Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Dziesięć pytań!!!


zimawojtek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po baaardzo długiej przerwie:)

Zostałem zmuszony przez szanowne władze SITN-u, do przygotowania audycji radiowej na tematy narciarskie. Tematem ma byc sprzęt narciarski, sposoby dobierania, na co zwrócić uwagę, osprzęt i ekwipunek podnoszący bezpieczeństwo itd.

Pomysł jest taki, aby zadać ok. dziesięć pytań (i oczywiście na nie odpowiedzieć:)) -dotyczących jak wyżej. Z oczywistych powodów nie chcę by było to kolejne lanie wody o podziale sprzetu, stopniach zaawansowania itd, lecz odpowiedzi na konkretne i ciekawe pytania. Wiem, że od wprowadzenia i podstaw nie ucieknę, ale mimo wszystko chciałbym ograniczyć.

I teraz prośba:

Może macie jakieś pomysły, jakie tematy poruszyć, nad jakimi się badziej skupić itd. Może jakieś przemyślenia i porady dla początkujących, jakiego typu doradców przy doborze sprzętu unikać, jak źle dobrany sprzęt wpływa na wygodę, bezpieczeństwo i szybkość postępów w nauce.

Wiem, że temat jest wałkowany na bieżąco, ale potrzebuje jakiejś myśli przewodniej i pomysłu, żeby nie zanudzić tych co coś wiedzą i nie nastraszyc tych co dopiero zaczynaja myślec o narciarstwie.

Sie rozpisałem - z góry dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy przyda Ci sie to do audycji ale jest taki temt ktory w Polsce jeszcze chyba nie istnieje a jest bardzo wazny dla kazdego narciarza nie tylko zawodnika. Mysle tu o dopasowaniu buta ale nie chodzi tylko o wygode ale o tzw. stance, ramp angle, forward lean i canting oczywiscie. Czy u nas sa profesjonalne sklepy lub serwisy ktore maja fachowa wiedze na ten temat? A jak to wyglada u zawodnikow, kto im(wam) to robi?

Nastepna rzecz ktora moze warto poruszyc to przesadna "krotkosc" doboru nart. Niby latwiej sie skreca ale traci sie stabilnosc co nie koniecznie ulatwia jazde poczatkujacym i sredniozaawansowanym. Nie kazdy to wie.

To na razie tyle :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o dobór sprzętu, to ja bym poruszył temat doboru dla dzieci. Żal patrzeć na dzieciaka, któremu "oszczędny" rodzic zapodał za duży hełm, za duże buty z kilkoma parami skarpet ("bo jemu nogi marzną), rzadziej źle dobrane narty.

tak rzeczywiscie to jest dobry temat, te grube czapki pod gigantycznym kaskiem, buty do ktorych dziecik wjezdza po kolana itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to Wojtku najlepiej zacząć :

1. Ubrań , jakie stosować ,membrany itd

2. Zabezpieczeń typu kaski oraz gogle.

3. Buty, maja być dobrze dopasowane itd.

4. Dodatkowe zabezpieczenia typu ochraniacz kręgosłupa!!!!

5. Odpowiednie dobranie nart do delikwenta przez fachowca

6. Dobór przez początkujących odpowiedniego stoku

7. Instruktor

8. Zasady zachowania się na stoku w czasie jazdy

9. Uprzejmość (w kolejkach , kafejkach , skibusach itd)

10. Oraz hmm zdrowy rozsądek.

To tyle moich sugesti ,oczywiście należy je rozwinąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość scatman_wawa

Ja ze swojej strony bym szczególną uwagę zwrócił na konieczność noszenia kasków. Niestety na polskich stokach chyba panuje jakiś niezrozumiały wstyd w noszeniu kasków. Jednak bezpieczeństwo to najważniejsza sprawa, jeśli narciarstwo ma być przyjemnośćią. Do tego dorzucił bym sprawę ubezpieczeń narciarskich, to też ważna sprawa jeśli chodzi o bezpieczeństwo - bezpieczeństwo naszych portfeli w razie wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony bym szczególną uwagę zwrócił na konieczność noszenia kasków. Niestety na polskich stokach chyba panuje jakiś niezrozumiały wstyd w noszeniu kasków. Jednak bezpieczeństwo to najważniejsza sprawa, jeśli narciarstwo ma być przyjemnośćią. Do tego dorzucił bym sprawę ubezpieczeń narciarskich, to też ważna sprawa jeśli chodzi o bezpieczeństwo - bezpieczeństwo naszych portfeli w razie wypadku.

Bo wiecie jak to jest z kaskami w Polsce. Nie raz slyszałem hasło: "no tak, jeździć jeszcze nie umie a zobacz jak naubierana - Spajder z Chin!! phi - i jakie narty ma noooooo i ten kask, phi !! Ja nie mam kasku ale za to umiem jeździć!!" :)

I tak to jest z nami Polakami Pełną Gębą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie - podobnie było z zielonymi liśćmi na szybach samochodu. Nie wiem czy pamiętacie to jak ludzie śmiali się z kierowców z zielonymi liśćmi.

Z przodu liść, z tyłu liść, w środku głąb

Sami byli głąbami ;-)

Kask to podstawa - mogę jeździć bez kurtki, ale w kasku zawsze. Mysiauek, z tymi Polakami Pełną Gębą, to mnie bodłeś :> To nie jest podejście, tylko polskie. Rozmawiałem ze znajomymi z Francji, jest podobnie. Austriaków nie znam, ale podejrzewam, że też to będzie. Sądzę, że i Amerykanie mają podobne podejście (przynajmniej jak patrzę na kaski motocyklistów - niewielu ich tam to ma).

Z kaskiem, to kwestia wyobraźni. Kiedy miałbym jechać bez kasku, to widzę moją głowę roztrzaskującą się o gałąź drzewa, ta krew spływająca po korze. Wszystko się rozmazuje, wszystko jest jak za mgłą. Zaczyna się ściemniać, nie to powieki mi opadają - tracę przytomność.

Co do audycji - to chyba wszystko co najważniejsze zostało poruszone. Przede wszystkim do kogo miałaby być audycja skierowana. Jak do osób zaczynających jeździć, to nie ma siły - tzw. osoby zaawansowane będą się nudzić. Jeśli i do jednych i do drugich, to żaden temat nie będzie należycie rozwinięty. Swoją drogą - jak długa audycja?

Jeszcze dodałbym coś o sportach, zawodach narciarskich. Za wyjątkim skoków - to w Polsce zbyt mało popularny temat i mało co o tym wiemy. Znaczy, ja bym to dał na koniec. Coś jak blok muzyczny z Teleekspresie.

Temat doboru sprzętu, jest w prawie każdej gazecie. W każdej audycji poświęconej narciarstwu, w każdym serwisie narciarskim. Przecież nie ma co wdawać się w szczegóły - aby powiedzieć na ten temat coś nowego, trzeba by mówić o konkretnych rozwiązaniach, konkretnych markach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematem ma byc sprzęt narciarski, sposoby dobierania, na co zwrócić uwagę, osprzęt i ekwipunek podnoszący bezpieczeństwo itd.

Z tego wynika,że tematem ma być raczej dobór sprzętu, niż zasady zachowania się na stoku czy technika jazdy. Wydaje mi się że program powinien być adresowany raczej do słabo lub średnio zaawansowanych narciarzy rekreacyjnych. To oni stanowią zdecydowaną większość "bywalców" stoków. Jednocześnie właśnie w tej grupie poziom wiedzy odnośnie sprzętu jest najniższy.

Temat pierwszy to bezpieczeństwo:

Propagowanie kasków przynosi coraz większe efekty (przybywa ich na stokach) ale warto przypominać o tym przy każdej okazji. Proponuję postawić tezę, że żaden rodzic nie powinien wypuścić dziecka na stok bez kasku. To procentuje - kiedy włosi wprowadzili taki obowiązek dla dzieci, mój syn był zmuszony do jego założenia. Po dwu latach obowiązek go nie dotyczył ale o zdejmowaniu nie było mowy ( jak w bajce o krasnalu - bez czapeczki (kasku) żyć się nie da. Teraz już dorosły nie pomyśli nawet o zdjęciu.

Wielu młodych narciarzy i prawie wszyscy snowboardziści próbuje swoich sił w skokach czy innych akrobacjach. Może warto zasugerować im że nie należy tego robić bez odpowiedniego zabezpieczenia (żółw, zbroja). Przykład tego jak to robią profesjonaliści powinien wielu zachęcić.

Temat drugi to przygotowanie sprzętu.

To że narty trzeba ostrzyć a ślizgi smarować to wielka tajemnica wtajemniczonych. Naprawdę wielu nawet o tym nie słyszało! Po co to robić, dlaczego, jak i gdzie - to chyba trzeba gdzieś głośno powiedzieć.

Ustawienie wiązań - najlepiej przez profesjonalistę, na dobrym sprzęcie, co roku weryfikacja. Przestrzegać należy przed ustawianiem na oko przez właścicieli wypożyczalni.

Następny temat to ocena własnych umiejętności.

Powszechne jest poważne przecenianie swoich umiejętności właśnie w trakcie dobierania sprzętu czy ustawiania wiązań.

Wiem po sobie że przez wiele lat w rozmowach w sklepie stale oceniałem swój poziom jako średni - stopniowo zbliżając się tą oceną do prawdy. Tylko, że wtedy to już przestałem tam pytać o radę.;)

Na podkreślenie zasługuje fakt, że czym więcej umiemy, tym więcej wiemy i tym lepiej jesteśmy w stanie ocenić zarówno co potrafimy jaki i to co jest nam potrzebne. W konsekwencji na początku lepiej zaniżać (we własnym mniemaniu) ocenę niż przesadzić.

Też się nieco rozgadałem:o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc.

Szczerze powiem, że jestem miło zasoczony podejściem do tematu (głównie bezpieczeństwa).

Bończa - uwaga o dzieciakach- rewelacja- właśnie o to mi chodziło- coś, co wszyscy widzimy i opatrzyło się to do tego stopnia, że przestało nas to zastanawiać i przeszkadzać.

Gregre0 masz rację. Chodzi głownie o sprzęt. Dziś dowiedziałem się szczegółow - ma to byc seria audycji, krótkich, pokrywających się z akcją SITN "Bezpieczne narty z Instruktorem PZN", promujących bezpieczeństwo na stokach. Ma byc o dzieciakach, przygotowaniu do sezonu, przepisach, instruktorach,ubezpieczeniach, wypadkach itd. Mi przypadł temat sprzęt i ekwipunek- wszystkie wasze propozycje są trafione. Dobór nart, przygotowanie i dbanie o nie, dobór do umiejętności itd.

Mam jeszcze jedno pytanie- to co mówił Grere0- jakie są wasze doświadczenia ze sprzedawcami? Ja jak słucham wywodów sprzedawców w sklepach to mnie trafia. Wiem, że taka ich rola, ale są najmądrzejsi na świecie, a doradzanie często się ogranicza do oceny: ile jesteś w stanie wydać. Kilka razy mówiłem, że czegoś szukam i jestem "średni", a goście mi wyskakują z topową slalomką - no góra z drugą, a jak mówie że trochę krótkie a ja "duży" to ciach, górna półka gigantki:) Dramat. I teraz jak powiedzieć komuś, że trzeba się zdać na zdanie sprzedawcy, bo się znają:(

Ja jestem zdania, że trzeba najpierw skatować narty z wypożyczalni, potestować i dopiero po pewnym czasie kupić - i to nie koniecznie nówki nieśmigane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tymi kaskami to tak, że trzeba dobrać wygodny i ładny:) - z moją żonką podziałało!:) Najpierw kupiłem czarną carrerę, bo dobry - i lipa. Że niewygodny, że niepewnie się czuje, że ciepło itd. Jak trafiłem z kolorem do kurteczki - niebieski MARKER, z delikatnym futerkiem to go nie zdejmuje:) Ja spokojniejszy, ona zadowolona:) -SPOSOBEM PANOWIE, SPOSOBEM:))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ja bym jeszcze dorzucił temat rozgrzewki na stoku przed ropoczęciem jazdy i w ogóle przygotowania fizycznego do jazdy na nartach

ups.. - co prawda rozgrzewka nie ma nic wspólnego ze sprzętem , ale jak się dobrze nie rozgrzejemy i nie porozciągamy przed jazdą , a potem bardzo szybko sie na nartach wypier........ to nawet najlepszy sprzet może nie ocalić np. naszego kolana

Edytowane przez aklim
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale jak się dobrze nie rozgrzejemy i nie porozciągamy przed jazdą , a potem bardzo szybko sie na nartach wypier........ to nawet najlepszy sprzet może nie ocalić np. naszego kolana

Absolutnie się zgadzam z Tobą, Aklim. No, i nawet podałeś, jak można przy tym nawiązać do sprzętu! O ile to by przeszło, to można by wyliczyć całą litanię, przed czym najlepszy sprzęt nie uchroni - wypadki z brawury, braku wyobraźni etc. Wiadomo, że przynudzanie, ale chyba nigdy go za mało, patrząc, co dzieje się na (szczególnie zatłoczonych) stokach :rolleyes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz jak powiedzieć komuś, że trzeba się zdać na zdanie sprzedawcy, bo się znają:(

To jest problem - z jednej strony klient który nie bardzo nawet potrafi określić co potrzebuje, z drugiej sprzedawca który zna sprzęt teoretycznie i sprzedaje go bo taka jego rola.

Czasem trafiają się w tej roli zawodnicy klubowi (aktualni lub byli). Ci znają lepiej temat ale mają sportowe skrzywienie - dobry partner do dyskusji dla doświadczonego narciarza.

Może zamiast odsyłać ludzi do sprzedawców zaproponować połączenie instruktora z wypożyczalnią. On na stoku oceni możliwości, coś poradzi.

Jeśli by na kolejne lekcje zmieniać deski można by dość dobrze dopasować sprzęt do możliwości/potrzeb/preferencji.

To tylko taka myśl. Pewnie słuszna tylko czy w praktyce da się ją zaszczepić?

Dużo kłopotu, bo to i latanie do wypożyczalni i kolejne lekcje.

Może jednak? Wydaje mi się że korzyści ze skorzystania z pomocy instruktora (szczególnie na początku edukacji) są coraz powszechniej akceptowane - takie jest przynajmniej moje odczucie z rozmów z ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ja bym jeszcze dorzucił temat rozgrzewki na stoku przed ropoczęciem jazdy i w ogóle przygotowania fizycznego do jazdy na nartach

ups.. - co prawda rozgrzewka nie ma nic wspólnego ze sprzętem , ale jak się dobrze nie rozgrzejemy i nie porozciągamy przed jazdą , a potem bardzo szybko sie na nartach wypier........ to nawet najlepszy sprzet może nie ocalić np. naszego kolana

Wlasnie wrocilem z biegania po sali i dokladnie to samo przyszlo mi do glowy.

Nie ma te wspolnego ze sprzetem ale ma bardzo duzo wspolnego z bezpieczenstwem na stoku wlasnym i innych.

Po pierwsze przygotowanie ogolnofizyczne.

To oczywiscie jest sport popularny, reakracyjny i masowy - ale rowniez obiektywnie niebezpieczny, powodujacy oddzialywanie okreslonych sil na okreslone partie ciala, stawy etc., a wszystko to poparte "sila" wynikajaca z okreslonej predkosci - a zawsze jakas sie rozwija - troszke fizyki mozna by rozpisac :)

Wiele osob po prostu "wstaje z kanapy" i zapina narty.

A tutaj jest bardzo potrzebnym po pierwsze jakiekolwiek rozruszanie, jakakolwiek aktywnosc ruchowa w trakcie roku - przed nartami.

A po drugie i rozgrzewka przed + "rozgrzewka" w trakcie pierwszych zjazdow - okreslone partie ciala, proste czynnosci ruchowe powodujace ze zagrozenie ze nam cos pierdyknie i strzeli jest duzo mniejsze.

Czyli mniej wiecej wszystko tak jak przedmowca tylko ciut bardziej rozwlekle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, rozgrzewka to podstawa, niestety często pomijana. Na przygotowanie do sezonu, rozgrzewkę itd, ma być osobna audycja, ja muszę się bardziej na samym sprzęcie skupić:( - ale nawiązanie, że bez niej lipa- fajne:).

Kolejna sprawa- przygotowanie nart, konserwacja, transport.....

Ja nie polecam niedoświadczonym przygotowywać nart, ale z kolei nie da się skręcić na nartach przygotowanych przez fachowców w serwisie. Wiem, że generalizuje, ale nie spodkałem się z przypadkiem, żeby po niezłym serwisie (przynajmniej z niezłym sprzętem i w dobrym sklepie) dało się skręcać na nartach. Miałem kilka przypadków, że naprawde nieźli narciarze, nie mogli sobie poradzić ze swoimi nartami. Po przytępieniu ich o kawałek drewna, kijek, kamień (zciągnięciu "druta") - jak ręką odjął. Z kolei do przygotowania nart potrzeba na prawdę wprawy i wyczucia. No i krew się może polać:)) ---Kolejna sytuacja patowa.

Jeszcze jedno- na czym stanęło- można wozić narty w środku czy nie? (np. Austria?) - bo nie chciałbym walnąć gafy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...