Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Opony zimowe i łańcuchy


JC

Rekomendowane odpowiedzi

No to ja kolejny raz powiem, że w języku wyścigowym (a nie wiem jak w rajdowym, bo akurat z nim nie miałem do czynienia za wiele) pojęcie "reaktywność opon" nie istnieje. A przynajmniej nie nominalnie, ale na pewno zdarza się ludziom mówić, że "ta opona jest bardziej reaktywna, niż tamta" i wtedy najpewniej mają na myśli to o czym mówisz. Choć znów, to straszne uproszczenie, bo ta szybkość reakcji na pewno jest różna, w różnych okolicznościach (zakrętach, warunkach etc.)

Porównanie do nart? Myślę, że słuszne, choć to znów uproszczenie. Ale tak, w gruncie rzeczy feeling na reaktywnej narcie jest podobny jak na reaktywnym zestawie wyścigowym. (celowo nie piszę o samych oponach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbujmy trochę uporządkować tą "reaktywność". Jak komuś nie pasuje, może jej w ogóle nie być. To tak jakby człowiekowi o bardzo słabym powonieniu prawić o  zapachach, nutach zapachowych, porach dnia, temperaturach, okazjach itp przy doborze odpowiednich zapachów. On czuje że ktoś jest poperfumowany lub nie, i tyle.

Reaktywność to cecha niewymierna, choć na upartego można cos tam pokombinować i przełożyć to sztucznie na jakąś punktację.  Profesjonalistom nie jest to potrzebne.  To co można byłoby zrobic to coś na kształt parametru oceny opony nazywanej "komfort". Parametr ten jest oceniany w niektórych testach i przypisuje mu się  ok 5% wagi ocenianych parametrów.  Jest to subiektywna ocena kierowcy testującego przyznającego no od 1 do 5 pktów w zalezności od subiektywnych odczuć podczas jazdy i prób.  To samo można zastosować do oceny reaktywności, czyli subiektywną ocenę doświadczonego kierowcy w zakresie "współpracy" i "przekazywania informacji" pomiędzy oponą a kierowcą.  Jak zwał tak zwał, reaktywnośc nie musi być nazywana "paramertem" bo to mogłoby sugerować jakieś mierzalne wielkości. Nazwijmy ja "cechą", cechą jaką dana opona się charakteryzuje.

Jesli komus to nie pasuje, nie musi czytać  moich  tu komentarzy. Skoro wie lepiej, niech wie, i daje sobie radę jak do tej pory. Natomiast wszyscy zainteresowani mogą w tym temacie pogłębić swoją wiedzę  choćby szukając materiałow w internecie. 

Moje komentarze popieram trochę nabytą wiedzą jak i doświadczeniem. Doswiadczeniem nie jazdy tysięcy kilometrów po autostradzie na wprost, ale na torach, oesach, treningach, wyścigach. Nie będę tu dyskutował o błędnej ocenie opon typu slick jako super reaktywnej. Nie ma sensu. 

Chciałbym  zwrócić uwagę na  poziom dyskusji na forum. Dotyczy to praktycznie każdego tematu. Jesli dyskutujemy na temat techniki jazdy na nartach, warto poznać oceny doświadczonych narciarzy, szkoleniowców itp. Oni z pewnością wiedzą  o wiele więcej i widzą o wiele więcej oceniając jazdę. To samo dotyczy oceny narty. Od  doświadczonych mozna się czegoś nauczyć. Czemu o tym pisze? Ano temu, że ktoś tu napisał coś o jakichś oponach w które był wyposażony jakis pojazd tzw 4x4. 4x4 bez podania co to za pojazd ( jaki w istocie ma on ten napęd na 4 koła) to tak jakby podać, ze piło się aklohol szklankami bez okreslenia co sie piło, Karmi, piwo, wino, wódkę, bimber czy spirytus! Jesli spirytus, szklankami, to szacun! Duży szacun! Jesli piwo, to o czym mowa?  Nie będę tu zawracał sobie głowy napędami tzw 4x4 bo  są takie i są takie jako gadżety. Klient chce, klient zapłaci, klient ma. A że ten napęd  jeden z drugim do psi du.., to już inna sprawa. 

Trochę zeszliśmy z tematu bo miało być o oponach zimowych, no ale bez  podstawowej wiedzy trudno dyskutować na ten temat. Możemy dyskutować o biezniku opony, o tym co o danej oponie powiedział wujek, tylko po co. Dyskusja jest po to aby uzmysłowić że nie ma idealnej opony zimowej. Są bardziej lub mniej uniwersalne. Znając ich parametry jestesmy w stanie dobierać racjonalnie do swoich potrzeb i wymagan odpowiednie typy. Tak może robic w miarę zorientowany kierowca, zupełny laik powinien kupić renomowane opony premium. Wyda sporo kasy ale błędu nie zrobi i zadba o swoje bezpieczeństwo. Rozumiem też tych, którzy kupują opony tzw całoroczne. Z reguły są to  kierowcy o mniejszych wymaganiach np. z dużych miast gdzie zimy ostatnio nie bywają. Ja rozumiem, dwa komplety, przekładanie kół, często aktywacja czujników cisnienia, miejsce na przechowywanie itp. to zwykłe uciążliwości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Tatita napisał:

No to ja kolejny raz powiem, że w języku wyścigowym (a nie wiem jak w rajdowym, bo akurat z nim nie miałem do czynienia za wiele) pojęcie "reaktywność opon" nie istnieje. 

Czyżby? Z kim rozmawiałeś, kto ci opony dobierał, na jakich jeździłeś, gdzie, jak długo, w jakich warunkach, jakimi autami, jak przygotowanymi, kto modyfikował zawieszenie, kto ustawiał? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Tak jak pisałem - nie jestem specjalistą ani wyczynowym kierowcą - ale mam wrażenie, że w języku kierowców rajdówek ( a i wyścigówek pewnie też, Bumer wyprostuje jakby co), chodzi o szybkość reakcji samochodu związaną z taką czy inna oponą w danych warunkach.

Pozdro

Mozna doszukać sie pewnych analogii  pomiedzy nartami a oponami. Jesli chodzi o narty nie mam zbyt  ugruntowanej wiedzy teoretycznej i  praktycznej. Po prostu długo jeżdżę i na paru różnych nartach jżdziłem.Podobnie z oponami ale tu moje doświadczenie i  praktyka i wiedza są chyba pełniejsze. I narta i opona  łączy jadącego z podłożem. Opona w trochę chyba mniejszym zakresie niz narta. Narta  zastępuje nie tylko opone ale także zaieszenie. Tak więc opona jest chyba mniejszym elementem zespołu jadącego niz narta. Nie zmienia to faktu że są opony "bardziej" agresywne, które lepiej czuć pod sobą, tak samo jak narty które rozłażą się nam lub trzymają tor. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Bumer napisał:

Mozna doszukać sie pewnych analogii  pomiedzy nartami a oponami. Jesli chodzi o narty nie mam zbyt  ugruntowanej wiedzy teoretycznej i  praktycznej. Po prostu długo jeżdżę i na paru różnych nartach jżdziłem.Podobnie z oponami ale tu moje doświadczenie i  praktyka i wiedza są chyba pełniejsze. I narta i opona  łączy jadącego z podłożem. Opona w trochę chyba mniejszym zakresie niz narta. Narta  zastępuje nie tylko opone ale także zaieszenie. Tak więc opona jest chyba mniejszym elementem zespołu jadącego niz narta. Nie zmienia to faktu że są opony "bardziej" agresywne, które lepiej czuć pod sobą, tak samo jak narty które rozłażą się nam lub trzymają tor. 

Cześć

Nie nie Bumer. Opona to narta a zawieszenie to nogi.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Bumer napisał:

Czyżby? Z kim rozmawiałeś, kto ci opony dobierał, na jakich jeździłeś, gdzie, jak długo, w jakich warunkach, jakimi autami, jak przygotowanymi, kto modyfikował zawieszenie, kto ustawiał? 

Jeździłem i pracowałem w zespołach w PL i za granicą. W najróżniejszych możliwych warunkach, autami od seryjnych sportowych, przez domorosłe wyścigówki, po fabryczne auta wyścigowe. Ich przygotowaniem zajmowali się mechanicy zespołów, w których jeździłem.

Wystarczy? Naprawdę nie staram się dyskredytować Twoich doświadczeń, mówię tylko jak wygląda to na poziomie międzynarodowych serii wyścigowych.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bumer sorry, przegapiłem ten dłuższy komentarz.

1 godzinę temu, Bumer napisał:

Jak zwał tak zwał, reaktywnośc nie musi być nazywana "paramertem" bo to mogłoby sugerować jakieś mierzalne wielkości. Nazwijmy ja "cechą", cechą jaką dana opona się charakteryzuje.

Super, zgadzam się jak najbardziej, jeśli zachowamy sobie jakieś wspólne zrozumienie tej cechy, bo jestem pewny, że używanie tego określenia będzie zawsze zależało od kontekstu.

1 godzinę temu, Bumer napisał:

Doswiadczeniem nie jazdy tysięcy kilometrów po autostradzie na wprost, ale na torach, oesach, treningach, wyścigach. Nie będę tu dyskutował o błędnej ocenie opon typu slick jako super reaktywnej. Nie ma sensu. 

Nie chcesz, to nie dyskutuj. Ale chwilę później mówisz o szanowaniu wiedzy i obserwacji ludzi z większym doświadczeniem. No to pachnie hipokryzją, że nie chcesz przyjąć punktu widzenia, kogoś znacznie bardziej doświadczonego od siebie. Ogromnie szanuję Twoją (naszą) pasję, ale uwierz mi, że na Konkursie Jazdy Sportowej motorsport się nie kończy i doświadczenia, które wyniosłeś ze swoich amatorskich startów, nie dają Ci wiedzy absolutnej w dziedzinie sportu samochodowego. Nie chcesz dyskutować - nie dyskutuj, ale wiedz, że się mylisz. Jak będziesz chciał pogadać, to ja chętnie się podzielę doświadczeniami z motorsportu na wyczynowym poziomie europejskimi, gdzie używamy trochę innego sprzętu niż na KJSach - zarówno samochodów, jak i opon.

1 godzinę temu, Bumer napisał:

Rozumiem też tych, którzy kupują opony tzw całoroczne. Z reguły są to  kierowcy o mniejszych wymaganiach np. z dużych miast gdzie zimy ostatnio nie bywają. Ja rozumiem, dwa komplety, przekładanie kół, często aktywacja czujników cisnienia, miejsce na przechowywanie itp. to zwykłe uciążliwości. 

Tu za to zgadzamy się bezdyskusyjnie! 👌:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie nie Bumer. Opona to narta a zawieszenie to nogi.

Pozdrowienia

Niby tak, mogę się zgodzić na takie twierdzenie. Ja byłbym jednak za tym aby nogi porównać do amortyzatorów, elementów resorujących i układu kierowniczego. Różne mozna przyjąc wersje. Z całą odpowiedzialnościa jednak musimy się zgodzić, że opona i narta łączy jadącego z gruntem. Narta ma swoją geometrie wpływającą na prowadzenie. Opona raczej nie, o tym decyduje jednak zawieszenie i jego nastawienie, geometria.  Nie no, każdy ma trochę racji. To zostawmy sobie temat do przedyskutowania w długi zimowy wieczór po nartach przy szklaneczce czegoś rozgrzewająco-rozweselającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tatita napisał:

 

Nie chcesz, to nie dyskutuj.  Nie chcesz dyskutować - nie dyskutuj, ale wiedz, że się mylisz. Jak będziesz chciał pogadać, to ja chętnie się podzielę doświadczeniami z motorsportu na wyczynowym poziomie europejskimi, gdzie używamy trochę innego sprzętu niż na KJSach - zarówno samochodów, jak i opon.

A o czym dyskutować? Masz swoje przekonania, doświadczenie europejskie, samochody  szybkie i wspaniałe. Baw się, życzę sukcesów na tych europejskich arenach.  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bumer napisał:

A o czym dyskutować? Masz swoje przekonania, doświadczenie europejskie, samochody  szybkie i wspaniałe. Baw się, życzę sukcesów na tych europejskich arenach.  

Dziękuję za życzenia! Ja już niestety karierę zawodniczą zakończyłem, ale Tobie absolutnie szczerze życzę powodzenia we wszystkich startach!

Przykro mi tylko, że z taką łatwością kreujesz się na eksperta, a z taką dużą dozą ironii podchodzisz do słów kogoś bardziej doświadczonego. Z drugiej strony... najlepsi kierowcy wyścigowi są przekonani o swojej wyjątkowości - także nastawienie wzorowe! (I to też mówię szczerze, choć oczywiście nieco żartobliwie)

Tak czy inaczej pozdrawiam i życzę dużo przyczepności! (reaktywności też 😅)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bumer napisał:

Moje komentarze popieram trochę nabytą wiedzą jak i doświadczeniem. Doswiadczeniem nie jazdy tysięcy kilometrów po autostradzie na wprost, ale na torach, oesach, treningach, wyścigach. Nie będę tu dyskutował o błędnej ocenie opon typu slick jako super reaktywnej. Nie ma sensu. 

Ciekawe ile z tych kilometrów na oesach, treningach i wyścigach zrobionych na sprzęcie zbudowanym czasami specjalnie pod daną trasę ma jakiekolwiek odniesienie do seryjnego samochodzika na jakiejś tam oponie zimowej  i na drodze gdzie nawet szybciej pojechać nie można bo tam jest po prostu ruch ... ? Śmiem twierdzić, że niewielkie. O wiele bardziej będzie realne porównanie przez Kierowcę Kowalskiego, który co roku przemierza powiedzmy 30 czy 40 tys. kilometrów na fabrycznym autku i sklepowej oponie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bumer napisał:

Rozumiem też tych, którzy kupują opony tzw całoroczne. Z reguły są to  kierowcy o mniejszych wymaganiach np. z dużych miast gdzie zimy ostatnio nie bywają. Ja rozumiem, dwa komplety, przekładanie kół, często aktywacja czujników cisnienia, miejsce na przechowywanie itp. to zwykłe uciążliwości. 

..niby tak ale można tez do tego podejść inaczej - moim zdaniem przy obecnych "zimach" gdzie  temperatury oscylują od -5 (czasem) do +10(częściej) i nieczęstych opadach śniegu można celowo wybrać oponę całoroczna co tez uczyniłem ( + komplet letnich ), opony całoroczne są bardziej uniwersalne na takie "chlapowate" warunki a i w śniegu poradzą sobie. Jeśli ktoś mieszka w górach to inna sprawa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Zupełnie nie masz racji. Kierowca Kowalski przy profesjonalistach nie wie nic.

Pozdrowienia

No w 99% przypadków tak, ale na zawsze zapamiętam jak kiedyś Kowalski z 0 doświadczeniem sportowym wsiadł mi do semi-torowego auta i po 5 okrążeniach dawał feedback na poziomie niemalże zawodowym. Ale to musiał być zmutowany przypadek - jeden na tysiąc, albo dziesięć tysięcy.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Sławek Nikt napisał:

Ciekawe ile z tych kilometrów na oesach, treningach i wyścigach zrobionych na sprzęcie zbudowanym czasami specjalnie pod daną trasę ma jakiekolwiek odniesienie do seryjnego samochodzika na jakiejś tam oponie zimowej  i na drodze gdzie nawet szybciej pojechać nie można bo tam jest po prostu ruch ... ? Śmiem twierdzić, że niewielkie. O wiele bardziej będzie realne porównanie przez Kierowcę Kowalskiego, który co roku przemierza powiedzmy 30 czy 40 tys. kilometrów na fabrycznym autku i sklepowej oponie.

Oczywiście ze tak, myślę ze po prostu każdy z nich będzie to widział z innej perspektywy, jeszcze z innej będzie to widział kierowca zawodowy (rzemieślnik nie wyścigowy) a jeszcze z inaczej jego szef ktory za opony płaci - przypominam ze mówimy o doborze opon.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tatita napisał:

No w 99% przypadków tak, ale na zawsze zapamiętam jak kiedyś Kowalski z 0 doświadczeniem sportowym wsiadł mi do semi-torowego auta i po 5 okrążeniach dawał feedback na poziomie niemalże zawodowym. Ale to musiał być zmutowany przypadek - jeden na tysiąc, albo dziesięć tysięcy.

Talenty chodzą po świecie 😉, mój kolega jeździ ciężarówka już prawie 30 lat ..żadna skrzynia nie jest w stanie pożyć przy nim zbyt długo - tez talent🙂

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mitek napisał:

Zupełnie nie masz racji. Kierowca Kowalski przy profesjonalistach nie wie nic.

Pozdrowienia

W tym przypadku nie zgodzę się z Tobą. Kowalski jeżdżący 30 czy 40 tys. rocznie po zwykłych drogach nie jest gorszym kierowcą na zwykłej drodze czy szosie od specjalisty, który śmiga po oesach. Piszę o Kowalskim, który umie jeździć. W czym jest gorszy według Ciebie ? W tym, że nie katuje opon jedna po drugiej ? W tym, że nie jeździ w górnym zakresie obrotów ? Nie musi, nie bierze udziału w wyścigu. Za to jeździ w ciągłym ruchu z setkami tysięcy amatorów z przodu i z tyłu i każdy z nich reaguje inaczej, a nie z  zawodowcami, których reakcje są niemal takie same bo wyszkolone. Natomiast zgodzę się, że odstaje wiedzą i techniką od zawodnika, który z tego żyje. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie. I Twoje opinie na temat narciarzy świetnie się wpisują w tę dyskusję. Bądź co bądź i o jednym i o drugim sporcie można napisać, że sprzęt pomaga i to bardzo, nawet amatorom 😉

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Lexi napisał:

..niby tak ale można tez do tego podejść inaczej - moim zdaniem przy obecnych "zimach" gdzie  temperatury oscylują od -5 (czasem) do +10(częściej) i nieczęstych opadach śniegu można celowo wybrać oponę całoroczna co tez uczyniłem ( + komplet letnich ), opony całoroczne są bardziej uniwersalne na takie "chlapowate" warunki a i w śniegu poradzą sobie. Jeśli ktoś mieszka w górach to inna sprawa. 

 

Przyznam szczerze, e troszkę mnie zaskoczył twój wybór używasz 2 kompletów opon.....całoroczne/lato🤔 ?? Przecież w takim wypadku, aż się prosi lato/zima. Z moich znajomych całoroczne używały te osoby, które jednak decydowały się jeździć no-top na jednych gumach i zawsze cenili sobie spokój, że nie muszą stać w kolejkach  do wylkanizatora i miejsca w piwnicy więcej i grosik w portfelu pozostał bo tylko inwestycja w 1 komplet. Brakuje mi tu jakiejś spójności w takim rozwiązaniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, prez7 napisał:

Przyznam szczerze, e troszkę mnie zaskoczył twój wybór używasz 2 kompletów opon.....całoroczne/lato🤔 ?? Przecież w takim wypadku, aż się prosi lato/zima. Z moich znajomych całoroczne używały te osoby, które jednak decydowały się jeździć no-top na jednych gumach i zawsze cenili sobie spokój, że nie muszą stać w kolejkach  do wylkanizatora i miejsca w piwnicy więcej i grosik w portfelu pozostał bo tylko inwestycja w 1 komplet. Brakuje mi tu jakiejś spójności w takim rozwiązaniu.

Przeczytaj jeszcze raz mój wpis - kierowałem się nie porami roku tylko warunkami jakie obecnie panują w zimie od paru lat. Auto którym jeżdżę w dalsze trasy (po Europie) mam wyposażone w opony  2 komplety zima /lato. Myślę ze tak jest optymalnie.

Edytowane przez Lexi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Sławek Nikt napisał:

W tym przypadku nie zgodzę się z Tobą. Kowalski jeżdżący 30 czy 40 tys. rocznie po zwykłych drogach nie jest gorszym kierowcą na zwykłej drodze czy szosie od specjalisty, który śmiga po oesach. Piszę o Kowalskim, który umie jeździć. W czym jest gorszy według Ciebie ? W tym, że nie katuje opon jedna po drugiej ? W tym, że nie jeździ w górnym zakresie obrotów ? Nie musi, nie bierze udziału w wyścigu. Za to jeździ w ciągłym ruchu z setkami tysięcy amatorów z przodu i z tyłu i każdy z nich reaguje inaczej, a nie z  zawodowcami, których reakcje są niemal takie same bo wyszkolone. Natomiast zgodzę się, że odstaje wiedzą i techniką od zawodnika, który z tego żyje. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie. I Twoje opinie na temat narciarzy świetnie się wpisują w tę dyskusję. Bądź co bądź i o jednym i o drugim sporcie można napisać, że sprzęt pomaga i to bardzo, nawet amatorom 😉

 

Wydaje mi się że kolega Mitek napisał to ironicznie że cyt..."Kierowca Kowalski przy profesjonalistach nie wie nic" Ja przynajmniej tak to odebrałem, a co dalszej części wypowiedzi zgadzam się z tobą w pełni.

W ogóle to zrobiła się jakaś nadęta, gęsta  atmosfera, że tylko "eksperci" "profi" mogą coś na ten temat wartościowego powiedzieć:  "a  jak nie jesteś ekspertem, to siedz na du..... i się lepiej nie odzywaj"   No, nie, to jest forum narciarskie każdy może zabrać głos i podzielić się  swoją subiektywną opinią,  jak zapatruje się na sprawę, przez pryzmat swoich doświadczenia z jazdy za kółkiem i co dla niego jest ważne, a co mniej ważne itd.  Nikt nie musi być kierowcą rajdowym,  koledzy  relax 😜

 

 

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Sławek Nikt napisał:

W tym przypadku nie zgodzę się z Tobą. Kowalski jeżdżący 30 czy 40 tys. rocznie po zwykłych drogach nie jest gorszym kierowcą na zwykłej drodze czy szosie od specjalisty, który śmiga po oesach. Piszę o Kowalskim, który umie jeździć. W czym jest gorszy według Ciebie ? W tym, że nie katuje opon jedna po drugiej ? W tym, że nie jeździ w górnym zakresie obrotów ? Nie musi, nie bierze udziału w wyścigu. Za to jeździ w ciągłym ruchu z setkami tysięcy amatorów z przodu i z tyłu i każdy z nich reaguje inaczej, a nie z  zawodowcami, których reakcje są niemal takie same bo wyszkolone. Natomiast zgodzę się, że odstaje wiedzą i techniką od zawodnika, który z tego żyje. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie. I Twoje opinie na temat narciarzy świetnie się wpisują w tę dyskusję. Bądź co bądź i o jednym i o drugim sporcie można napisać, że sprzęt pomaga i to bardzo, nawet amatorom 😉

 

To co piszesz ma znamiona prawdy, ale do pewnego momentu. Oczywiście w codziennym, bezproblemowym ruchu drogowym, doświadczony kierowca Kowalski radzi sobie świetnie. Niejeden Kowalski potrafi mnie zagiąć ekonomicznością jazdy, ogarnięciem w mieście, a już szczególnie parkowaniem 😅

Niestety, gdy zaczynają się problemy to niezliczone kilometry w jeździe "cywilnej" na niewiele się zdają. Mało kto umie sobie poradzić z wypadkiem, który dzieje się tuż przed nim. Mało kto, umie zareagować na sarnę wybiegającą przed maskę, tak żeby nie skończyć ani w sarnie, ani w rowie. Wielu kierowców dostaje paraliżu gdy im strzeli opona. 

Niestety 99% kierowców na drodze nie potrafi wykorzystać potencjału samochodu w sytuacji awaryjnej, ponieważ nigdy nie ma okazji się tego nauczyć i tego trenować. Najlepszym tego przykładem jest hamowanie - kierowcy na ulicy absolutnie nie umieją hamować - ba! nawet nie wiedzą jak są w stanie hamować ich samochody i jak zachować nad nimi kontrolę podczas "awaryjnego hamowania". I bardzo nad tym ubolewam - bo to jedna z najważniejszych umiejętności dla bezpieczeństwa drogowego. Znajomość zachowań samochodów w warunkach granicznej przyczepności może uratować życie, ale niestety nie istnieje żadna forma uniwersalnego przygotowania kierowców do reakcji w takich warunkach. A na koniec żeby to się trzymało kupy i tematu - właśnie w warunkach granicznej przyczepności możemy sobie dywagować o własnościach opon (przynajmniej tych związanych z przyczepnością).

Także zgadzam się z Tobą, że Kowalscy miewają super wyczucie i potrafią doskonale ogarniać jazdę cywilną - ale wyścigi to nie tylko kasowanie opon i jeżdżenie w górnym zakresie obrotów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Lexi napisał:

..niby tak ale można tez do tego podejść inaczej - moim zdaniem przy obecnych "zimach" gdzie  temperatury oscylują od -5 (czasem) do +10(częściej) i nieczęstych opadach śniegu można celowo wybrać oponę całoroczna co tez uczyniłem ( + komplet letnich ), opony całoroczne są bardziej uniwersalne na takie "chlapowate" warunki a i w śniegu poradzą sobie. Jeśli ktoś mieszka w górach to inna sprawa. 

Lexi może się pogubiłem, po prostu odnosiłem się wprost do tej wypowiedzi rozumując że wybrałeś komplet całorocznych + komplet letnich. Ja generalnie jak bym nie wybierał się, co sezon w góry, sam i z rodziną, to był jeździł na całorocznych albo zostawił sobie tylko letnie. W  Warszawie nie ma takich zim, no czasami  zdarzy się opad, bo jesteśmy bardziej na wschodzie, ale to w miarę szybko poodgarniają,  poza tym jest 50km/h dużo stoi się w korkach, więcej niż jeżdzi,  a ja też zawodowo nie jeżdżę po Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcinn napisał:

Po pierwsze Tatita  który to tz.zwykły.Kowalski co jeździ 40 tys rocznie...😏

 

 

Mój kolega jeździ 30-40kkm. Ma własną firmę arch-projektową i raz Szczecin raz Kraków, tam gdzie jest robota do zrobienia. Nie wszystko da się na telefonicznie załatwić, bo ludzie potrzeby ją kontaktu ze sobą face 2 face. No obecnie to się pozmieniało, bo wiemy jak jest.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...