Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Opony zimowe i łańcuchy


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Victor napisał:

...tak jak pisze @Bumer nie ma idealnej opony całorocznej każde auto i każda opona będzie miała inne parametry,waga auta,rozstaw osi ,szerokość opony, bieżnik  itd 

Tak, tak, ja tego absolutnie nie kontestuję i jestem zdecydowanym przeciwnikiem opon całorocznych. Chodzi mi o to jak Bumer powiedział, że takie same opony sprawują się "dobrze" w jednym aucie, a w innym nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tatita napisał:

Podaj proszę przykład, albo chociaż zdefiniuj "dobre sprawowanie" - bo z całym szacunkiem do Twojego wpisu - brzmi to mało wiarygodnie ;)

Proszę bardzo. Opona o twardej konstrukcji moze być odbierana jako mało komfortowa w aucie o tzw sztywnym zawieszeniem. W przypadku aut o komfortowym, miękkim zawieszeniu może poprawić nieco czucie drogi i trakcję.  Klasycznym przykładem tego są wyniki testów tych samych typów opon prowadzone różnymi autami.

"Dobre sprawowanie" to bardzo szerokie pojęcie.  Mówiąc prostymi słowy, dobre sprawowanie to odczucie kierowcy  że  na danych oponach auto lepiej  hamuje, wybiera nierówności, hałasuje,  precyzyjniej reaguje na ruchy kierownicy. Często to co dla jednego kierowcy jest parametrem lepszego prowadzenia dla drugiego będzie  gorszym. Weżmy np. prowadzenie się auta w koleinach. Dziadowska opona, miękka  i taka pływająca, nie będzie powodowała ciągnięcia kierownicy w bok. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bumer napisał:

Proszę bardzo. Opona o twardej konstrukcji moze być odbierana jako mało komfortowa w aucie o tzw sztywnym zawieszeniem. W przypadku aut o komfortowym, miękkim zawieszeniu może poprawić nieco czucie drogi i trakcję.  Klasycznym przykładem tego są wyniki testów tych samych typów opon prowadzone różnymi autami.

No tak, spodziewałem się, że o to Ci chodzi i wynika to właśnie z tej płynnej definicji "dobrego sprawowania". Bo tak naprawdę to ta wspomniana sztywna opona zachowuje się niemal identycznie na obu tych autach i w ten sam sposób wpływa na zachowanie auta. Więc tutaj porównując w jednym aucie komfort, a w drugim "czucie", tak naprawdę nie porównujemy nic :P

Ale dzięki za wyjaśnienie o co chodziło! 👌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Victor napisał:

@Jeeb 😂 audi quattro to czołg bez opon przyjechałbyś przez Ural 

 

Tu akurat ważnym jest parametr nazywany uciągiem na ośnieżonej nawierzchni. Dziadowskie opony Dębica Frigo miały bardzo dobry ten parametr, natomiast hamowanie na mokrym, suchym, jazda po okręgu, reakcja na zakręcie, fatalne. Często kierowcy którym udawało się np. wjechać na osnieżone wzniesienie , czy wyjechali z zaspy bardzo chwalili te opony. Akurat w tym przypadku słusznie, no ale jak uświadomimy sobie, ze opona zimowa ponad 98-95% eksploatowana jest na drodze bez śniegu, mokrej lub suchej, to wówczas musimy zadać sobie pytanie, co lepiej, ciągnąć po śniegu gdy się przytrafi taka sytuacja, czy jeździć ciągle na lichej oponie o fatalnej trakcji?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tatita napisał:

No tak, spodziewałem się, że o to Ci chodzi i wynika to właśnie z tej płynnej definicji "dobrego sprawowania". Bo tak naprawdę to ta wspomniana sztywna opona zachowuje się niemal identycznie na obu tych autach i w ten sam sposób wpływa na zachowanie auta. Więc tutaj porównując w jednym aucie komfort, a w drugim "czucie", tak naprawdę nie porównujemy nic :P

Ale dzięki za wyjaśnienie o co chodziło! 👌

Zgadza się. Porównywać powinniśmy opony na tym samym samochodzie i w takich samych warunkach pogodowych. Ba, nawet ciśnienie w nich winno być zgodne z zaleceniem producenta. Jedynie fizyczne pomiary osiągów, np. droga hamowania, uciąg, poziom hałasu, opory toczenia, żywotność, itp  możemy uznać za obiektywnie zmierzone i porównywane. Inne, takie jak np. komfort, to juz subiektywne odczucie kierującego.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jeeb napisał:

Od 2 lat mam całoroczne ruskiej produkcji, ostatniej zimy ostro sypnęło w Reszen - Włoch w Audiku 4X4 z zimówkami Pirelli nie dał rady a ja spokojniutko, nawet podszedł by zobaczyć jakie mam gumy.

Wcześniej jeździłem  3,5 roku na zimówkach tej samej firmy bez zmiany na letnie

..zdziwiony bo miał gumy "z górnej polki" rankingu AD/AC.....tymczasem dopóki nie będzie testów opon używanych (a pewnie nie będzie)  rankingi można sobie wsadzić bo co z tego ze nowa opona jest NR1. jak po 10tysiącach to już inna guma - jedna będzie bardziej śliska na mokrym inna głośniejsza niż jak była nowa itd..- producenci wiedza co robić żeby nowa guma (która jest testowana) była super przyczepna ale wiedza tez ze kierowca do szumu się stopniowo przyzwyczai gdy w gumach wytrą się pierwsze nacięcia ale potem doceni to ze guma się będzie wolniej ścierać. Kierowca prawdopodobnie nie będzie analizował tego ze opona jest teraz mniej przyczepna bo ilu kierowców jeździ na maksa, na styku możliwości opon ?- wiekszosc doceni ze guma jest trwalsza.....następny kompromis.

Michelin cos kiedyś przebąkiwał o testach "używek"..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Żartujesz oczywiście. Albo gadasz jak jakiś przerażony dziadek co nie ma co robić.

Pozdro

Pozdro

Chciałem ograniczyć wypowiedź do minimum, przez co faktycznie brzmię jak znudzony dziad, ale tak naprawdę piłem do ubezpieczycieli, a w zasadzie ktoś z rodziny mi namieszał, że jak nie będę miał w danym momencie opon na konkretne warunki pogodowe to w momencie wypadku mogę sobie podetrzeć tyłek polisą AC, a jesienią i wiosną to wiadomo jak jest, szczególnie w górach, raz ciepło i sucho, raz zimno i śniegowo. Wątpliwości dla ubezpieczyciela nie budzi tylko lato i zima. Stąd chyba lepiej brać całoroczne i mieć to w... :) Ale może za bardzo jak zwykle się przejmuję...

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze używam kompletu na zimę i na lato. Zimowe bo w sezonie jezdzę w góry i nie wyobrażam sobie jazdy na całorocznych. Tutaj ważna uwaga  ja mam napęd tylko na przód natomiast mój Teść jeździ 4x4 i ma całorocznie tylko on głównie  po Warszawie i okolicach :) także nie dziwię mu się, że założył całoroczne. Mam od 2 sezonów jak to ktoś ładnie nazwał "dziadowskie" Dębica Frigo HP2 205/55R16 91H i nie mogę złego słowa powiedzieć na temat tej opony. Owszem trzeba się przyzwyczaić na początku do innej trakcji hamowania etc, przejechać parę km. To nie to samo, co moje  letnie Continentale Contact Pro i niestety nie to spalanie, no ale to normalne.  Dobra jeżeli chodzi o jazdę w  górach, to świetnie radzą sobie po śniegu oraz ubitym zlodowaciałym śniegu. Widziałem w zeszłym roku w zasypanej Białce jak inni boksowali, a ja przejeżdżałem sobie dalej (może mieli letnie albo całoroczne). Zaliczyłem też w nich w grudniu Solden,  a w marcu Chopok i też dały radę na podjazdach zjazdach i zakrętach,  mam tu na myśli zwłaszcza SOLDEN i mimo to że było mokro wtedy i głównie plusie, to jednak rano potrafił przyprószyć jezdnie lekki śnieżek, który oczywiście stopniał w ciągu dnia. Jeżeli chodzi o jazdę autostradową,  to ja i mój kolega spokojnie 140km/h-150km/h np ruch na niemieckiej autrostradzie był spory także trzeba było często heblować zwalniać i przyspieszać. W Polsce już ruch o wiele mniejszy, ale za to lał deszcz (tutaj opisują drogę powrotną z SOLDEN). Reasuaumując ja polecam ten model owszem opona inaczej pracuje jest głośniejsza, miększa,  ale tak jak mówiłem to kwestia przyzwyczajenia, a w górach po śniegu  naprawdę dobra.

Interesują mnie jakieś dobre łańcuchy, bo jak rozumiem w Austrii i na Słowacji ich posiadanie w zimie jest obowiązkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prez7, oczywiście gdy się przyzwyczaisz do danych opon, poznasz ich możliwości, możesz dostosować jazdę. Weź jednak pod uwagę coś nadzwyczajnego co moze się zdarzyć na drodze. Hamowanie awaryjne, gwałtowne ominięcie przeszkody, wówczas wychodzi dopiero na jaw wartość opony. Dobra opona spowoduje że wyhamujesz na  krótszym dystansie i unikniesz zderzenia. Spowoduje że przy gwałtownej zmianie kierunku przy omijaniu nagle pojawiajacej się przeszkody utrzymasz jakoś tor jazdy i utrzymasz się na drodze. To właśnie dla takich sytuacji warto mieć dobre opony uznanych producentów. W pozostałych przypadkach, przy tzw jeździe na co dzień  wystarczą chińskie paździerze.  Co się zaś tyczy opon używanych, częściowo zużytych. Szczególnie w przypadku opon zimowych widoczna jest bardzo różnica parametrów trakcyjnych nowych i uzywanych. Są producenci którzy stosują specjalny bieżnik kiedy to przy zużyciu pierwszej warstwy bieżnika pojawiają się nowe nacięcia poprawiające nieco przyczepność. Zawsze opona używana będzie sporo gorsza od nowej, sporo! Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że lepiej mieć zimówkę budżetową, ale nową , niż używane opony klasy premium. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Bumer

Zdarzyło Ci się, że wraz ze zużyciem opony, trakcja się poprawia? To możliwe?

Posiadam od kilku lat letnie opony Goodyer F1 Assymetric 2 2014. Opony te są zbyt twarde do mojego (lekkiego) samochodu. Świetnie zachowywały się jedynie przy ekstremalnych upałach. Wraz ze zużyciem, zacząłem jednak odnosić wrażenie, że jest lepiej.  

Dodatkową ciekawostką jest zmiana dwóch przednich opon z powodu uszkodzenia jednej z nich. Zakupiłem taki sam model, w tej samej szerokości, rocznikowo 2016 i z bieżnikiem prawie bez zużycia.  I tu nastąpił dramat. Te "nowe" opony to tragedia. Auto strasznie "pływa". Przyczepność w zakrętach i precyzja prowadzenia spadła drastycznie. Hamowanie na prostej w miarę ok.  Muszę jeździć dużo spokojniej, żeby nie wypaść z drogi. Jedynie hamowanie na prostej w miarę ok. Po przejechaniu kilku tys. km jest trochę lepiej, ale może się przyzwyczaiłem?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spiochu Brzmi absurdalnie, ale to pewnie połączenie dwóch czynników. Pierwszy jest oczywisty - przyzwyczajasz się. Drugi jest taki, że oponę zużywasz najmocniej w miejscach, które najbardziej pracują. Jeżeli cierpisz na takie problemy jakie opisałeś, to te opony pracują na pewno niepoprawnie (raczej nie ze swojej winy, tylko z winy samochodu) i w miarę Twojego ich zużywania kształt powierzchni opony dopasowuje się coraz bardziej do tego co jest narzucone. Z całym szacunkiem do Twoich umiejętności i wyczucia - jestem pewny że 90% Twoich odczuć to kwestia przyzwyczajenia.

Z ciekawości - co to za samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmian w dłuższym czasie - tak to może mi się wydawać.

Jeśli chodzi o zmianę opon na "nowe" to tu była natychmiastowa drastyczna różnica i to odwrotna od oczekiwanej, więc ciężko winić przyzwyczajenie. 

Są jeszcze dwa możliwe czynniki:

- wadliwe opony (kupowane używane)

- złe ciśnienie (nie sprawdzałem jak mi zamontowali)

Co do stanu samochodu to jest mocno słaby, ale akurat z zawieszeniem nigdy nie miałem problemów. Stare opony po przebiegu co najmniej 50k, nie wykazują jakiegoś "dziwnego" zużycia.

Sugerujesz,  że opona z czasem może "dopasować się" do złego stanu geometrii/felgi/zawieszenia?

Colt CZT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Spiochu napisał:

- wadliwe opony (kupowane używane)

- złe ciśnienie (nie sprawdzałem jak mi zamontowali)

Oczywiście jak najbardziej możliwe. O ile ciśnienia możesz sprawdzić, o tyle wad już nie. (same ciśnienia musiałyby być srogo przegięte, żeby powodować tak zauważalne różnice)

13 minut temu, Spiochu napisał:

Sugerujesz,  że opona z czasem może "dopasować się" do złego stanu geometrii/felgi/zawieszenia?

Dokładnie tak. Z tego mogła wynikać ta różnica, którą zauważyłeś przy wymianie przodów na "nowe". A także z tego, że po prostu byłeś już przyzwyczajony do poprzedniego zachowania i nagle coś się zmieniło. Przy czym to nie tak, że będziesz to widział gołym okiem.

17 minut temu, Spiochu napisał:

Colt CZT

Autko na usportowionym zawieszeniu - obstawiam, że po iluś tam wymianach/naprawach, w dodatku na jednym wahaczu. Kilka polskich dziur i zawieszenie jest w swoim świecie, a im starsze, tym bardziej będzie odchodzić od ideału. Taka to smutna prawda starych, sportowych aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dokładnie tak. Z tego mogła wynikać ta różnica, którą zauważyłeś przy wymianie przodów na "nowe". A także z tego, że po prostu byłeś już przyzwyczajony do poprzedniego zachowania i nagle coś się zmieniło. Przy czym to nie tak, że będziesz to widział gołym okiem.

Podkreśliłbym tylko, że to była zmiana na gorsze, nie na inne. Jak zmieniam opony z zimowych na letnie(szersze) to poprawa precyzji prowadzenia jest odczuwalna, choć trakcja czasem jest gorsza. Jak kupowałem 2 nowe zimówki w zeszłym roku to także nie było żadnych podobnych problemów.

Po założeniu tych dwóch "nowych" letnich przy szybkim ruchu kierownicą prawo lewo - wszystko działo się z opóźnieniem a samochód zaczynał się bujać. Tak jakbyś miał luzy w układzie kierowniczym i wysokie "balony" na kołach.

Cytat

Autko na usportowionym zawieszeniu - obstawiam, że po iluś tam wymianach/naprawach, w dodatku na jednym wahaczu. Kilka polskich dziur i zawieszenie jest w swoim świecie, a im starsze, tym bardziej będzie odchodzić od ideału. Taka to smutna prawda starych, sportowych aut.

Być może jest w swoim świecie, ale jego trwałość jest wręcz wybitna. Powinno już dawno się rozlecieć. Ja nie wjechałem w kilka, tylko w kilka tysięcy dziur. Na progach zwalniających też nie jestem przesadnie ostrożny. Czasem nawet wyprzedzałem inne auta na samym progu. Oczywiście wiadomo, że zawieszenie nie działa już tak dobrze jak kilka lat wcześniej, ale na przeglądach dalej bez zarzutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Spiochu napisał:

a samochód zaczynał się bujać

Jeśli było aż tak dramatycznie, to sprzedano Ci jakiś złom... :( albo założono prawą na lewą :P Ale to też nie była by tak dramatyczna różnica

4 minuty temu, Spiochu napisał:

Powinno już dawno się rozlecieć.

Miejmy nadzieję, że tak zostanie jeszcze długo. A potem, gdy już dojdzie do wymiany załóż sobie poliuretany, zrób idealną geometrię i na nowo odkryjesz jakie masz fajne autko! 👌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Miejmy nadzieję, że tak zostanie jeszcze długo. A potem, gdy już dojdzie do wymiany załóż sobie poliuretany, zrób idealną geometrię i na nowo odkryjesz jakie masz fajne autko! 👌

He, he, nawet bez poliuretanów i tak czuje łączenia na betonowych autostradach. ;)

Wcześniej miałem gwint Bilsteina B14 . Niesamowita rzecz, ale w końcu miałem dość.

Nowe auto to odkryłem po wymianie końcówek drążków i łączników stabilizatorów, a myślałem, ze nie jest tak źle. ;)

 

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony, temat rzeka. Wiele mitów krąży na ich temat, wiele różnych opinii, często  zupełnie błędnych. Można jednak podać pewne uniwersalne zasady doboru i korzystania z opon.

1. Jeśli finanse pozwalają wybierać należy renomowane opony wiodących producentów. Starajmy się kupować opony o jak najmniejszej wadze. Patrząc w wyniki testów opon zwróćmy uwagę na parametr trwałość. Często bywa tak, że kupując tańsze opony wydajemy więcej, bo na nich przejedziemy np 30-40% mniejszy dystans. 

2. Wybierajmy rozmiar opon zalecany przez producenta auta.  Często kierowcy zmieniają rozmiar felg i opon idąc w kierunku większych i szerszych.  Z reguły powoduje to zwiększenie masy koła, zwiększenie oporów toczenia, zmniejszenie komfortu jazdy. Większa masa, zwiększenie szerokości powodują zwiększenie sił działających na elementy zawieszenia przez co szybciej się ono zużywa. Do cywilnej jazdy nie są nam potrzebne "walce" które dla niektórych lepiej może i wyglądają, jednak najczęściej pogarszają osiągi auta.

3. Pamietajmy o prawidłowym doborze opon z uwagi na ich nośność i indeks prędkości. Z reguły zawsze opony z indeksem np V będą lepsze niż "takie same" z indeksem H. Opony zakładajmy w dobrych zakładach wulkanizacyjnych gdzie optymalnie do felgi zostaną ustawione i wyważone.

4. Dbajmy o stan zawieszenia bo to ma znaczenie dla trwałości opon. Zła zbieżność, luzy w zawieszeniu, niesprawne amortyzatory potrafią zniszczyć szybko nawet najlepsze opony.  O bezpieczeństwie jazdy już nie wspomnę. Jeśli mamy zużyte opony zimowe (i nie tylko), zawsze te lepsze zakładajmy na tylną oś. Takie rozwiązanie jest lepsze dla bezpieczeństwa.

5. Do jazdy cywilnej, takiej na co dzień raczej nie kombinujmy z obniżaniem zawieszenia, stosowaniem zawieszeń gwintowanych, z reguły dużo bardziej twardych. Nie kombinujmy z szerokością felg i stosowaniem takich których odsadzenie ET, znacznie odbiega od standardowych.  Zmienia to geometrię zawieszenia, jego pracę i występujace siły. Producent auta wystarczająco dobrze go sprawdził i ustalił  rozmiar i typ ogumienia. Wiedział co robi. Wszelkie zmiany mogą być dobre ale w sporcie, w konkretnych warunkach np. na torze, podczas rajdu czy jazdy off road, ale to inna historia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Bumer napisał:

@prez7, oczywiście gdy się przyzwyczaisz do danych opon, poznasz ich możliwości, możesz dostosować jazdę. Weź jednak pod uwagę coś nadzwyczajnego co moze się zdarzyć na drodze. Hamowanie awaryjne, gwałtowne ominięcie przeszkody, wówczas wychodzi dopiero na jaw wartość opony. Dobra opona spowoduje że wyhamujesz na  krótszym dystansie i unikniesz zderzenia. Spowoduje że przy gwałtownej zmianie kierunku przy omijaniu nagle pojawiajacej się przeszkody utrzymasz jakoś tor jazdy i utrzymasz się na drodze. To właśnie dla takich sytuacji warto mieć dobre opony uznanych producentów. W pozostałych przypadkach, przy tzw jeździe na co dzień  wystarczą chińskie paździerze.  Co się zaś tyczy opon używanych, częściowo zużytych. Szczególnie w przypadku opon zimowych widoczna jest bardzo różnica parametrów trakcyjnych nowych i uzywanych. Są producenci którzy stosują specjalny bieżnik kiedy to przy zużyciu pierwszej warstwy bieżnika pojawiają się nowe nacięcia poprawiające nieco przyczepność. Zawsze opona używana będzie sporo gorsza od nowej, sporo! Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że lepiej mieć zimówkę budżetową, ale nową , niż używane opony klasy premium. 

@Bumer w zasadzie to masz rację, jednakże w przypadku opony zimowej, dla mnie, najważniejsze są cechy  jak opona zachowuje się w warunkach zimowych: śnieg sypki, ubity, zlodowaciały, błoto pośniegowe. Natomiast to, że jest głośniejsza  i inaczej zachowuje się na płaskim (autostrada) - bo jest miększa i ma pod innym kontem zaprojektowany bieżnik,  bardziej paliwożerna, to wg mnie zupełnie oczywiste.  Opona taka jest zaprojektowana do jazdy w warunkach zimowych i moim zdaniem nigdy komfort jazdy oraz możliwości,  nie będą takie jak jazda na oponie letniej po równej, suchej, czy nawet mokrej autostradzie w lecie.  Nie ma czegoś takiego, co pasuje do wszystkiego, albo powiem inaczej:  jak coś jest do wszystkiego, to jest do ......   Czyli albo mamy oponę letnią z charakterystyką  pod suchą/mokrą jezdnie, ciepły, rozgrzany asfalt, albo z charakterystyką zimową, coś za coś.  Ja przejechałem kilkunastu tysięcy km  w sezonie zimowym na  Frigo HP2 i przykładowo jak ktoś szuka dobrej opony zimowej (wg. moich kryteriów) to mogę mu szczerze polecić w ją ciemno. Owszem jest miększa, bardziej płynie, głośniejsza, ale to  normalne dla opony zimowej. Do jazdy po płaskiej autostradzie nawet mokrej, jest zupełności OK. Oczywiście jak ktoś oczekuje,  że będzie tak samo śmigać po autobanie jak letnią, w lecie, to mówię mu wtedy "dorośnij chłopie". Natomiast  jeżeli chodzi o używane opony, to czytałem kiedyś  tekścik w Auto Moto, czy Auto Świat - nie pamiętam, musiałbym przeszukać swoje archiwum. Konkluzja była następująca: opona zimowa nawet do płowy zdarta tzn.  bieżnik ok 4-5 mm  zamiast standardowych 8mm jest i tak lepsza w warunkach zimowych - po śniegu, od nowej opony leniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Bumer

Twój post rozczarowuje. Bardzo spłaszczyłeś temat. To trochę jakbyś napisał "w ASO będzie Pan zadowolony"

Niby prawda, ale nie zawsze.

Cytat

3. Pamietajmy o prawidłowym doborze opon z uwagi na ich nośność i indeks prędkości. Z reguły zawsze opony z indeksem np V będą lepsze niż "takie same" z indeksem H.

Nie będą lepsze tylko twardsze. Ja mam właśnie opony letnie z indeksem V i to był błąd przy lekkim aucie.

Cytat

Wybierajmy rozmiar opon zalecany przez producenta auta.

To też nie zawsze jest prawda. Producent choć wybierał dobrze, to nieraz miał inne cele. Np. dał bardzo wąskie kapcie by ograniczyć emisję, albo dał wielkie koła dla wyglądu. Zmiana wąskich opon na trochę szersze by poprawić bezpieczeństwo, czy zmniejszenie felgi w suvie by poprawić jego możliwości "terenowe" to całkiem sensowne działania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Spiochu napisał:

~Bumer

Twój post rozczarowuje. Bardzo spłaszczyłeś temat. To trochę jakbyś napisał "w ASO będzie Pan zadowolony"

Niby prawda, ale nie zawsze.

Nie będą lepsze tylko twardsze. Ja mam właśnie opony letnie z indeksem V i to był błąd przy lekkim aucie.

To też nie zawsze jest prawda. Producent choć wybierał dobrze, to nieraz miał inne cele. Np. dał bardzo wąskie kapcie by ograniczyć emisję, albo dał wielkie koła dla wyglądu. Zmiana wąskich opon na trochę szersze by poprawić bezpieczeństwo, czy zmniejszenie felgi w suvie by poprawić jego możliwości "terenowe" to całkiem sensowne działania.

Bardzo mi przykro. Nie zamierzam na forum narciarskim wypowiadać swoje zdanie w sprawie niuansów doboru opon. Ani ja nauczyciel, ani ekspert. Widząc jednak poziom niektórych dyskusji na temat ogumienia, tak z przyczyny dobrze rozumianego koleżeństwa doradzam. Moje doradztwo w żadnym przypadku nie zaszkodzi, a gdzy się przyda , będzie mi miło. Może choć jednemu kierowcy coś pomogę, może kogoś zmotywuję do głębszego zapoznania się z tematem? To tylko na dober może wyjść.

Jak masz bardziej twarde opony, to masz. Twoja sprawa, twoje lekkie auto, twój, jak widać, nietrafiony zakup. Tyle w temacie. Nie będę tu pisał o bardziej wytrzymałej konstrukcji opony V w stosunku do H, o lepszych materiałach, wyważeniu itp. 

Gdzie napisałem że wszystkie moje rady to zawsze się sprawdzają i zawsze każdemu muszą pasować.  W Hondzie jeżdżę na oponach o szerokości od 165 do 240 i felgach od 13 do 15, et od 49 do 15. I wszystko to dla osiągnięcia jak najlepszego wyniku. Do tego dochodzi różne ustawienie amortyzatorów i różne ustawienie wysokości zawieszenia. Możliwości jest co nie miara. W cywilnych autach mam opony zlecane przez producenta, takie na jakich mi je sprzedano.

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Może choć jednemu kierowcy coś pomogę, może kogoś zmotywuję do głębszego zapoznania się z tematem?

Cytat

Nie będę tu pisał o bardziej wytrzymałej konstrukcji opony V w stosunku do H, o lepszych materiałach, wyważeniu itp. 

Może właśnie byś napisał? Albo chociaż podał sensowne źródła? W sieci łatwo znaleźć głównie mity lub ogólniki. Ciekawi mnie Np. jaka opona jest najlepsza na mokry śnieg. Zarówno szerokość jak i modele. Może być na przykładzie twojej Hondy.  Pytam akurat o to, bo to jedyne warunki (w Polsce), w których zdarzyło mi się utknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...