marekbtl Napisano 23 Maj Zgłoszenie Share Napisano 23 Maj 31 minut temu, pawelb91 napisał: @marekbtl Jeszcze na boki jakiś narciarz na magnesie przyczepiany (na sezon narciarski) i można jechać w Alpy 😁 Ja wolę 6-ciu zapaleńców w środku, z zewnątrz ma być incognito. Nam splendor nie jest potrzebny. Jak coś, to o Nowy Sącz zawsze można zahaczyć, bo po drodze jest 😉 w Alpy. pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 23 Maj Zgłoszenie Share Napisano 23 Maj Godzinę temu, Jeeb napisał: to możesz teraz zarabiać na organizacji wyjazdów narciarskich 🙂 Janek, do biznesowych wyjazdów za mały. Auto kupione stricte pod własne potrzeby z myślą w szczególności o komforcie dla podróżujących. Chętni są, a im więcej do ściepy na paliwo, tym więcej razy można na narciochy jechać. Ale jak chcesz, to dla Ciebie zrobię wyjątek, ale tanio nie będzie. Po takim wyjeździe będziesz się do mnie zwracał „Drogi Marku” 😀 i to nie będzie kurtuazja. pozdrawiam 3 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 23 Maj Zgłoszenie Share Napisano 23 Maj Godzinę temu, marekbtl napisał: „Drogi Marku” ..no jakbyś jeszcze Jana skasował w markach a nie w jurkach.... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 23 Maj Zgłoszenie Share Napisano 23 Maj (edytowane) 5 godzin temu, marekbtl napisał: Cze Ja niedawno nabyłem wóz na wypady narciarskie i nie tylko. 6-cio osobowa kolubryna ze stałym napędem na 4 buty. Komfortowo przewiezie 6 osób z całym dobytkiem. Klasa V w wersji długiej, czyli 5,20m długości (jest jeszcze dłuższa ale w wersji 6-cio osobowej praktycznie nie do kupienia). Bez zbędnych pierdół w środku typu stolik i inne tam bzdety uniemożliwiające spakowanie wszystkiego do środka. Każdy z pasażerów ma osobny fotel, między fotelami wejdzie na mój gust 8-10 par nart, może i nawet 12, sprawdzimy w zimie. Za fotelami sporo miejsca na bagaż zostaje, 6 plecaków z butami i 6 toreb podróżnych wejdzie na pewno. Najeść się trzeba w domu na zapas - bo z tym już może być problem. Po demontażu fotela i przy 5ciu osobach to już wejdzie wszystko włącznie z tyczkami na SL . Praktycznie nie ma konkurencji oprócz VW - ale ten jest mniejszy i moim zdaniem bardziej awaryjny (a raczej podatny na awarię) niż V-ka. Skrzynia biegów 9-cio stopniowa klasyczna cały czas walczy o jak najniższe obroty silnika. Realny zakres pracy przy jeździe bez butowania to 1400-1700 obr/min - robi to płynnie i szybko jak na klasyczna skrzynię. Samochód bardzo miękko zestrojony, ale taki ma być - liczy się przede wszystkim komfort podróży pasażerów. Nie zachęca do agresywnej jazdy, a jak dla mnie zbyt mocne wspomaganie daje nikły obraz tego co się dzieje z kołami przednimi. Ponadto silnik przy ostrzejszym traktowaniu niezbyt przyjemnie brzmi, skutecznie zniechęca do szaleństw. Natomiast samo wykończenie wewnątrz samochodu jest prima sort. Wszystko (włącznie z deską) obszyte skóra i wykończone drewnem (albo imitacją drewna). Mimo 120 000 nalotu nic nie stuka i nic nie trzeszczy. Spalanie w mieście na razie nieco powyżej 9-ciu litrów (jak na ponad 2T kloca to nie ma dramatu), na trasie (a miałem ostatnio możliwość go przetestować, bo postanowiłem zawieźć towar do klienta, żeby się przejechać) Kraków - Katowice - Kraków, czyli trochę miasta + autostrada + znowuż trochę miasta + autostrada + trochę miasta wyszło 7,8 l/100km. Uczciwie. Do Katowic 800kg towaru w aucie zapakowane i tempomat zapięty na 140km/h, na powrocie na pusto już 150km/h. Samochód najlepiej się czuje na trasie przy prędkościach 120-150km/h, taki liniowiec. Jest cicho, szumów nadwozia nie słychać - muzyczka gra . Brakuje jednak w nim mnie osobiście 3 -ech rzeczy, jedna już opanowałem, ale dwóch pozostałych chyba się juz nie uda zrobić, za dużo zabawy. 1). - radio z możliwością android auto i apple car, też tego nie rozumiem - kupując wyższej klasy nagłośnienie Burmaster ktoś żałuje parę groszy na tą dodatkowa funkcję (no niestety nic nie jest w Mercedesie za darmo). To akurat już załatwione, najprostsze ze wszystkiego, wymiana ekranu na nowy - dotykowy ze wszytkimi funkcjami. Oryginalny system merca jest zupełnie nieużytkowy w oparciu o kontroler i touchpad. 2). - zbiornik paliwa na 57 litrów - no kto w takim samochodzie trasowym żałuje 3 stówek dopłaty do większego zbiornika przy kwocie zakupu rzędu 400 tysi.? Idiotyzm. 3). Adaptacyjny tempomat - fajna sprawa na trasę - jest zwykły, ale w gęstym ruchu to trzeba nim heblować. Z ciekawostek, to wbudowany interkom, wszyscy mogą ze sobą rozmawiać poprzez system wbudowanych mikrofonów - głosy są wzmacniane przez głośniki. Nie trzeba się przekrzykiwać. Samochód nieźle wyposażony, ale nie po kokardę, to co było dla mnie priorytetem, to wnętrze przypominające osobówkę, nie busa - i tak jest. Ale pewnie za 200 tysi można było doposażyć ten samochód pierwotnie na full wypas, włącznie z super komfortowymi rozkładanymi fotelami dla pasażerów niczym 1-sza klasa w dreamlinerze. Miło jestem zaskoczony serwisem mercedesa z Krk, w którym serwisuję drugi samochód. Zaproponowano mi pakiet przeglądów do wyboru 2, 4 lub 6. Wybrałem 2 za 3200 netto, ale teraz podczas przeglądu przy 120 000 km przy wykorzystaniu jednego z dwóch przeglądów wymieniono olej w silniku + wszystkie filtry włącznie z kabinowym, olej w skrzyni biegów, w skrzyni rozdzielczej i w dyfrach. Toż to ostatnio mnie VW za Polówkę więcej skasował. Jestem mile zaskoczony. Nie rdzewieje - jakby ktoś pytał, bo pierwszą generację (miałem - świetny autobus rodzinny) w nocy, jak się człowiek przysłuchał, to słychać było jak ją rudy zjada . pozdrawiam ps. Relingi założyłem, a hak był. Możliwości transportowe - ogromne. Miałem 2 Vita osobowe,też w wersji extralong.,Pierwszą generację zjadła mi rdza,choć mechanicznie nic do 300 tkm.Drugą generację zjadła mi rdza,a i mechanicznie co jakiś czas coś się działo.Wahałem się nad trzecią generacją,bo jazda super,ale że trend awaryjności był niekorzystny,a koledzy,potencjalni pasażerowie zeszli,dla siebie samego duże kombi,C5 z wielkim boxem na dachu uznałem za wystarczające.Choć ta pozycja za kierownicą-lepiej w Vicie... Edytowane 23 Maj przez lski@interia.pl 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj (edytowane) Apropo aut, a dokładnie wypadków. Uważajcie w tych dużych suvach i dużych kombi, uważajcie na pieszych oraz rowerzystów. Właśnie w sieci krąży nowe zdarzenie, gdzie Pani kierowca spowodowała potrącenie pieszej. To ewidentnie przypadek braku zachowania ostrożności po stronie kierowcy. Nie szukajcie tutaj winy po stronie pieszej, Edytowane 24 Maj przez MarioJ 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 19 minut temu, MarioJ napisał: Uważajcie w tych dużych suvach i dużych kombi, uważajcie na pieszych oraz rowerzystów. Uważać powinni wszyscy. Tutaj pani chyba jedzie mietkiem klasy B, który nie jest ani dużym suvem ani kombi. A ten wypadek to niestety codzienność w miastach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 31 minut temu, MarioJ napisał: To ewidentnie przypadek braku zachowania ostrożności po stronie kierowcy. Nie szukajcie tutaj winy po stronie pieszej, Cze To przecież oczywiste i chyba nikt tego nie kwestionuje. Piesza zachowała się jak należy, rozglądnęła się, przechodzi przez ulicę w miejscu do tego przeznaczonym. Na usprawiedliwienie kierującej, to jedynie tylko to, że piesza była pewnie (ale tego nie wiem, ale tak przypuszczam) w martwej strefie kierowcy, za przednim słupkiem. W starszych samochodach jednak widoczność była dużo lepsza, teraz zazwyczaj są w słupkach zainstalowane kurtyny i są niezwykle szerokie i zabierają sporą część widoczności kierowcy. Na szczęście nic się nie stało, niemniej jednak ja jestem zwolennikiem zasady ograniczonego zaufania. Jestem przekonany, że obie Panie wyciągną z tego zdarzenia wnioski. Kierująca następnym razem zatrzyma się dla pewności przed przejściem dla pieszych, a piesza przed wejściem na przejście zatrzyma się i upewni na 100%, że może bezpiecznie wkroczyć na przejście. pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 27 minut temu, cyniczny napisał: Uważać powinni wszyscy. Tutaj pani chyba jedzie mietkiem klasy B, który nie jest ani dużym suvem ani kombi. A ten wypadek to niestety codzienność w miastach. Niby codzienność, ale ja osobiście nigdy nie miałem takiego przypadku, abym autem staranował pieszego. 80% wypadków z pieszymi jest z winy kierowcy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 6 minut temu, MarioJ napisał: Niby codzienność, ale ja osobiście nigdy nie miałem takiego przypadku, abym autem staranował pieszego. Ja również. Natomiast jeżdżąc rowerem do roboty, nie ma dnia aby jakiś kierowca nie wymusił na mnie pierwszeństwa skręcając w prawo, gdy ja jadę prosto po ścieżce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 2 godziny temu, MarioJ napisał: Niby codzienność, ale ja osobiście nigdy nie miałem takiego przypadku, abym autem staranował pieszego. 80% wypadków z pieszymi jest z winy kierowcy Cze Nie wiadomo co obejmuje ta statystyka i jakie zdarzenia. Pewnie śmiertelne lub bardzo poważne - tak, tu masz rację, ale gro pieszych nie jest bez winy. Obserwując ludzi jak chodzą i jak się zachowują to włos (mnie akurat to nie dotyczy ) się na głowie jeży. Brak im fundamentalnej wiedzy i wyobraźni. Zapatrzeni w komórki nie mają pojęcia o bożym świecie. Zielone światło zwalnia ich z jakiegokolwiek myślenia. Mam pierwszeństwo - więc walę na oślep. 2 godziny temu, cyniczny napisał: Natomiast jeżdżąc rowerem do roboty, nie ma dnia aby jakiś kierowca nie wymusił na mnie pierwszeństwa skręcając w prawo, gdy ja jadę prosto po ścieżce. Uuuuuu, gruby temat. Też mieszkam w sporym mieście, poruszam się zarówno pieszo, rowerem jak i samochodem - pewnie jak większość z nas. Moim zdaniem - spora część rowerzystów to największe bezmózgi, a przywileje które mają stworzyły z wielu gorszych potworów niż wytykani kierowcy. Rower porusza się dość szybko, załóżmy że 17km/h, poruszającego się w ten sposób pieszego można oskarżyć już o wtargnięcie na jezdnię. Pomijam fakt, że rowerzyści jadący ścieżką MUSZĄ ustąpić pieszemu znajdującym się na przejściu przez ścieżkę rowerową. Co setny o tym wie i ustępuje pieszym. Nie mówię tu już o jeździe raz chodnikiem, raz ścieżką, raz ulicą, a raz przejściem dla pieszych bo akurat jest zielone. Ostatnio taką fujarę bym potrącił jadąc do pracy. Wyjeżdżając z domu jadę dwupasmówka - ale wąską, bo stosunkowo niedawno została zrobiona i budynki ograniczają jej szerokość. skręcam z tej drogi w prawo w przecznicę, są światła i przejście dla pieszych. Natomiast przy skrzyżowaniu chodnik zwęża się do 2 płytek, bo stoi budynek (od dawien dawna - tylko drogę dopasowali na ile mogli - bo to jedna z głównych dróg). Jedzie gość pierwsze ulicą, potem chodnikiem, bo było czerwone - ja stałem, on z użytkownika jezdni stał się użytkownikiem chodnika - wcześniej chodnik jest bardzo szeroki, potem się zwęża bo stoi budynek i chodnik jest oddzielony łańcuchami od jezdni) - znowu zjeżdża na ulicę, mija mnie z prawej - a ja skręcam w prawo!!!! i dziduje dalej prosto - bo piesi mają zielone - więc mimo że porusza się ulicą wali prosto na oślep, myśląc że ja jestem w stanie pacana zauważyć, ale ON przecież jedzie. Po drugiej stronie ulicy piękna wyznaczona ścieżka rowerowa, a chwilę wcześniej przejście dla pieszych. Takich przykładów można mnożyć na potęgę, roszczeniowi są bardzo. Ja zawsze zwalniam, czy wręcz się zatrzymuje przed każdym skrzyżowaniem, przecznicą mimo iż teoretycznie mam pierwszeństwo jadąc ścieżką rowerową, ba nawet ostatnio się złapałem na tym, że na każdym skrzyżowaniu w beskidach na górskich duktach zachowywałem się identycznie, choć prawdopodobieństwo, że ktoś wyjedzie było praktycznie zerowe. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 52 minuty temu, marekbtl napisał: Nie wiadomo co obejmuje ta statystyka i jakie zdarzenia. Pewnie śmiertelne lub bardzo poważne - tak, tu masz rację, ale gro pieszych nie jest bez winy. Obserwując ludzi jak chodzą i jak się zachowują to włos (mnie akurat to nie dotyczy ) się na głowie jeży. Brak im fundamentalnej wiedzy i wyobraźni. Zapatrzeni w komórki nie mają pojęcia o bożym świecie. Zielone światło zwalnia ich z jakiegokolwiek myślenia. Mam pierwszeństwo - więc walę na oślep. A jednak jako kierowca poszedłeś w tą stronę że pieszy to przeważnie debil, a Kierowca to PRO bo przecież zdał prawo jazdy. Ten mit o wypadkach z komórkami nie sprawdza się w pomiarach, wypadki z komórkami to jest jakiś promil. Statystyka dotyczy wszelkich wypadków gdzie było zgłoszenie na policję, był ranny lub śmiertelny. Tutaj są dane z 2023: To kierowca zwykle popełnia wykroczenie. To błąd kierowcy powoduje że ktoś umiera albo jest ranny poważnie. Błąd pieszego bardzo rzadko powoduje że kierowca zginie, to się prawie nie zdarza. Oczywiście można wymyśleć odpowiednie zdarzenie. Czemu nie podasz przykładów jak kierowcy łamią przepisy ? A skupiasz się tylko na błędach pieszych ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 56 minut temu, MarioJ napisał: To kierowca zwykle popełnia wykroczenie. Tak 5 godzin temu, MarioJ napisał: 80% wypadków z pieszymi jest z winy kierowcy Bzdura... ..już tłumacze - w momencie gdy zostajesz kaleką niezbyt ważne jest kto miał racje 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj Godzinę temu, MarioJ napisał: A jednak jako kierowca poszedłeś w tą stronę że pieszy to przeważnie debil, a Kierowca to PRO bo przecież zdał prawo jazdy. Ten mit o wypadkach z komórkami nie sprawdza się w pomiarach, wypadki z komórkami to jest jakiś promil. Mario, ale o czym ty piszesz? W większości przypadków winę ponoszą kierowcy, takie są fakty. Ja tylko opisuję spostrzeżenia obecnej populacji i ich zachowań. O ile takie zachowanie nie stwarza większych zagrożeń w przypadku ruchu sterowanego sygnalizacją świetlną, w mieście zważywszy na gęste ich rozmieszczenie, ale już w warunkach podmiejskich czy na przejściach bez sygnalizacji, już tak. Do pracy jadę 3pasmową ulicą o podwyższonej prędkości, w pewnym momencie jest przejście dla pieszych. Jadę środkowym pasem, dość duży ruch. Po lewej tor zaczyna hamować, ale ja tą drogę znam na pamięć, więc też hamuję, bo wiem że jest tam przejście. Prawym pasem jedzie osobówka. Idzie kobita uchchana i nawija przez telefon. Kierowca osobówki tego nie szczaił. Przejechał tuż przed babką. Konkluzja - ja osobiście bym się nie odważy w ten sposób przejść przez taką ulicę, nie sprawdzając, czy coś nie jedzie na następnym wolnym pasie. Godzinę temu, MarioJ napisał: To błąd kierowcy powoduje że ktoś umiera albo jest ranny poważnie. Błąd pieszego bardzo rzadko powoduje że kierowca zginie, to się prawie nie zdarza Mario, a jakie masz szanse w przypadku zderzenia z samochodem będąc pieszym? Ja zakładam zawsze że mam zerowe. Pieszy raczej nigdy nie jest bezpośrednim sprawcą śmierci kierowcy, a kierowca prawie zawsze jest bezpośrednią przyczyną zgonu pieszego. Z resztą Twoja wrzutka doskonale obrazuje szanse pieszego i kierowcy, Mercedes pewnie bez rysy, nie mówiąc o kierowcy, a pieszą poleciała jak kukła z 5 m, a prędkość minimalna samochodu. Ja o tym wiem i mimo świadomości swoich praw, staram się stosować zasadę ograniczonego zaufania, jazda na wózku mnie nie interesuje. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj (edytowane) Nie znacie dnia ani godziny. Mój kolega,lekarz z Ustronia,z którym wiele lat ścigałem się na nartach w MPA ,as wyścigów MTB,wyjechał 1 maja rowerem na przejażdżkę . Niedaleko domu pijany kierowca,1,5 promila,do dziś kolega w śpiączce w szpitalu w Sosnowcu... Edytowane 24 Maj przez lski@interia.pl 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 24 Maj Zgłoszenie Share Napisano 24 Maj 7 godzin temu, MarioJ napisał: Apropo aut, a dokładnie wypadków. Uważajcie w tych dużych suvach i dużych kombi, uważajcie na pieszych oraz rowerzystów. Właśnie w sieci krąży nowe zdarzenie, gdzie Pani kierowca spowodowała potrącenie pieszej. To ewidentnie przypadek braku zachowania ostrożności po stronie kierowcy. Nie szukajcie tutaj winy po stronie pieszej, Sosnowiec Mireckiego. Historycznie ciekawe miejsce, także sportowo, przed nami boisko Czarnych Sosnowiec. Ale i miejsce zebrania sosnowieckiej żydów do wywózki do Oświęcimia. Ale nie o tym. To jest raczej MB GLA niż B klasa. Miałem okazję testować obydwa (jakby ktoś sprzedawał coś tej wielkości to dajcie znać) i... słupek A jest dość gruby ale systemy bezpieczeństwa i kontroli jazdy to jest TOP. Dziwi mnie, że nie wykryły pieszej. Chyba, że to zbieg okolicznosci: 1. Pani wyjeżdża więc patrzy w lewo 2. Piesza szybko wchodzi na przejscie 3. Systemy nie widzą pieszej bo kierująca samochodem dopiero co prostowała skręt - radar nie złapał pieszej. Tak czy siak, trzeba uważać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 15 godzin temu, marekbtl napisał: Cze Nie wiadomo co obejmuje ta statystyka i jakie zdarzenia. Pewnie śmiertelne lub bardzo poważne - tak, tu masz rację, ale gro pieszych nie jest bez winy. Obserwując ludzi jak chodzą i jak się zachowują to włos (mnie akurat to nie dotyczy ) się na głowie jeży. Brak im fundamentalnej wiedzy i wyobraźni. Zapatrzeni w komórki nie mają pojęcia o bożym świecie. Zielone światło zwalnia ich z jakiegokolwiek myślenia. Mam pierwszeństwo - więc walę na oślep. Uuuuuu, gruby temat. Też mieszkam w sporym mieście, poruszam się zarówno pieszo, rowerem jak i samochodem - pewnie jak większość z nas. Moim zdaniem - spora część rowerzystów to największe bezmózgi, a przywileje które mają stworzyły z wielu gorszych potworów niż wytykani kierowcy. Rower porusza się dość szybko, załóżmy że 17km/h, poruszającego się w ten sposób pieszego można oskarżyć już o wtargnięcie na jezdnię. Pomijam fakt, że rowerzyści jadący ścieżką MUSZĄ ustąpić pieszemu znajdującym się na przejściu przez ścieżkę rowerową. Co setny o tym wie i ustępuje pieszym. Nie mówię tu już o jeździe raz chodnikiem, raz ścieżką, raz ulicą, a raz przejściem dla pieszych bo akurat jest zielone. Ostatnio taką fujarę bym potrącił jadąc do pracy. Wyjeżdżając z domu jadę dwupasmówka - ale wąską, bo stosunkowo niedawno została zrobiona i budynki ograniczają jej szerokość. skręcam z tej drogi w prawo w przecznicę, są światła i przejście dla pieszych. Natomiast przy skrzyżowaniu chodnik zwęża się do 2 płytek, bo stoi budynek (od dawien dawna - tylko drogę dopasowali na ile mogli - bo to jedna z głównych dróg). Jedzie gość pierwsze ulicą, potem chodnikiem, bo było czerwone - ja stałem, on z użytkownika jezdni stał się użytkownikiem chodnika - wcześniej chodnik jest bardzo szeroki, potem się zwęża bo stoi budynek i chodnik jest oddzielony łańcuchami od jezdni) - znowu zjeżdża na ulicę, mija mnie z prawej - a ja skręcam w prawo!!!! i dziduje dalej prosto - bo piesi mają zielone - więc mimo że porusza się ulicą wali prosto na oślep, myśląc że ja jestem w stanie pacana zauważyć, ale ON przecież jedzie. Po drugiej stronie ulicy piękna wyznaczona ścieżka rowerowa, a chwilę wcześniej przejście dla pieszych. Takich przykładów można mnożyć na potęgę, roszczeniowi są bardzo. Ja zawsze zwalniam, czy wręcz się zatrzymuje przed każdym skrzyżowaniem, przecznicą mimo iż teoretycznie mam pierwszeństwo jadąc ścieżką rowerową, ba nawet ostatnio się złapałem na tym, że na każdym skrzyżowaniu w beskidach na górskich duktach zachowywałem się identycznie, choć prawdopodobieństwo, że ktoś wyjedzie było praktycznie zerowe. pozdro Nowe prawo, wymuszające na kierowcach zatrzymanie się, kiedy do przejścia podchodzi pieszy, zwolniło z myślenia tych drugich. Gdzieś widziałem statystyki, mówiące o wzrośnie wypadków na pasach po wprowadzeniu tego głupiego przepisu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 16 minut temu, grimson napisał: Gdzieś widziałem statystyki, mówiące o wzrośnie wypadków na pasach po wprowadzeniu tego głupiego przepisu. no właśnie dlatego wzrosły że sporo debili za kierownicą uważa ten przepis za głupi. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cysiu Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 1 godzinę temu, Jeeb napisał: no właśnie dlatego wzrosły że sporo debili za kierownicą uważa ten przepis za głupi. moja obserwacja jest inna. Po wprowadzeniu tego przepisu kierowcy jeżdżą znacznie bardziej ostrożnie przy przejściach i częściej się zatrzymują. Obserwacja z za kółka i jako pieszy. 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 49 minut temu, cysiu napisał: moja obserwacja jest inna. Po wprowadzeniu tego przepisu kierowcy jeżdżą znacznie bardziej ostrożnie przy przejściach i częściej się zatrzymują. Obserwacja z za kółka i jako pieszy. Oczywiście z czasem rośnie liczba kierowców przestrzegających tego przepisu, jeszcze kilkanaście lat temu na pasach w Polsce piesi poruszali się biegiem. Muszą jeszcze wymrzeć wszyscy uważający ten przepis za głupi i będzie super. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 2 godziny temu, Jeeb napisał: Oczywiście z czasem rośnie liczba kierowców przestrzegających tego przepisu, jeszcze kilkanaście lat temu na pasach w Polsce piesi poruszali się biegiem. Muszą jeszcze wymrzeć wszyscy uważający ten przepis za głupi i będzie super. Pieszym włączyli tym przepisem tryb nieśmiertelności blokując równocześnie instynkt samozachowawczy ..nie mówiąc już o regule ograniczonego zaufania... bardzo niebezpieczna kombinacja. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 5 godzin temu, Jeeb napisał: Oczywiście z czasem rośnie liczba kierowców przestrzegających tego przepisu, jeszcze kilkanaście lat temu na pasach w Polsce piesi poruszali się biegiem. Muszą jeszcze wymrzeć wszyscy uważający ten przepis za głupi i będzie super. Poczytaj, zanim zaczniesz się doktoryzować: W Polsce rośnie liczba potrąceń pieszych. Kto częściej ponosi winę? - rp.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 5 godzin temu, Lexi napisał: Pieszym włączyli tym przepisem tryb nieśmiertelności blokując równocześnie instynkt samozachowawczy ..nie mówiąc już o regule ograniczonego zaufania... bardzo niebezpieczna kombinacja. Ze statystyk wynika że to kierowcy głównie są sprawcami wypadków na pieszych. Wszyscy powinnismy zacząć tępić kierowców, którzy łamią przepisy związane z ochroną pieszych. Dobrze bybyło żeby każdy z nas jako kierowca zwrócił uwagę koledze, który takie przepisy łamie. Oczywiście jeśli tak się dzieje. Ja się zgadzam z tym że pieszy powinien uważać, powinien zachować zdrowy rozsądek. Ja tak robię i tak np. wychowuje dziecko. Ale główną winę za wypadki z pieszymi ponosi kierowca i to ciężkie auto może zabić pieszego a nie odwrotnie. Dlatego skupić się trzeba również na truciu dupy kierowcom, a nie tylko wytykać telefon pieszemu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 3 godziny temu, grimson napisał: Poczytaj, zanim zaczniesz się doktoryzować: W Polsce rośnie liczba potrąceń pieszych. Kto częściej ponosi winę? - rp.pl Czemu jako kierowca nie zwrócisz uwagi np. Na taki wpis z tego artykułu ???? Wstrząsająca tragedia ze stycznia: w Częstochowie 80-latek jadący z dużą prędkością wpadł na przejście dla pieszych i potrącił dwie przechodzące nim kobiety – Ukrainki pracujące w pobliskiej firmie. Mimo reanimacji,zmarły. Kierowca twierdził, że na pasach „nikogo nie widział”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj (edytowane) 6 godzin temu, Lexi napisał: Pieszym włączyli tym przepisem tryb nieśmiertelności blokując równocześnie instynkt samozachowawczy ..nie mówiąc już o regule ograniczonego zaufania... bardzo niebezpieczna kombinacja. Dzięki nowym przepisom liczba zabitych na pasach SPADA. Specjalnie dla Ciebie cytat: – Rzeczywiście, nastąpił nieznaczny wzrost liczby wypadków na przejściach z winy pieszego. Ich najczęstsze przewinienia to przechodzenie przez jezdnię tuż przed jadącym samochodem, przebieganie jezdni lub przechodzenie na czerwonym świetle – wylicza Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP. Jednak w dłuższej perspektywie liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych spada. W 2020 r. zginęło ich w kraju 631, w 2021 r. 527, a w 2022 r. 460. Skąd tegoroczny spadek zabitych mimo wzrostu liczby wypadków? – Generalnie kierowcy zwolnili, więc jeśli dojdzie do potrącenia pieszego, to skutki są mniej tragiczne – uważa Robert Opas. – Do zdjęcia nogi z gazu w miastach zmusza także większy ruch w miastach, ale i wysepki, azyle, zwężenia ulic – dodaje. Jest też hipoteza że wzrost liczby wypadków z tego roku jest spowodowana tym że szybciej się ociepliło. Znamy przecież wszyscy jaka jest pogoda w tym roku. Jak jest cieplej, to jest większy ruch na drogach. A przy dobrej pogodzie dochodzi do większej liczby wypadków związanych z prędkością. Edytowane 25 Maj przez MarioJ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 25 Maj Zgłoszenie Share Napisano 25 Maj 14 minut temu, MarioJ napisał: Dzięki nowym przepisom liczba zabitych na pasach SPADA. Specjalnie dla Ciebie cytat: – Rzeczywiście, nastąpił nieznaczny wzrost liczby wypadków na przejściach z winy pieszego. Ich najczęstsze przewinienia to przechodzenie przez jezdnię tuż przed jadącym samochodem, przebieganie jezdni lub przechodzenie na czerwonym świetle – wylicza Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP. Jednak w dłuższej perspektywie liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych spada. W 2020 r. zginęło ich w kraju 631, w 2021 r. 527, a w 2022 r. 460. Skąd tegoroczny spadek zabitych mimo wzrostu liczby wypadków? – Generalnie kierowcy zwolnili, więc jeśli dojdzie do potrącenia pieszego, to skutki są mniej tragiczne – uważa Robert Opas. – Do zdjęcia nogi z gazu w miastach zmusza także większy ruch w miastach, ale i wysepki, azyle, zwężenia ulic – dodaje. Jest też hipoteza że wzrost liczby wypadków z tego roku jest spowodowana tym że szybciej się ociepliło. Znamy przecież wszyscy jaka jest pogoda w tym roku. Jak jest cieplej, to jest większy ruch na drogach. A przy dobrej pogodzie dochodzi do większej liczby wypadków związanych z prędkością. Piszmy o rzeczach na których się znamy. Jak o czymś nie mamy pojęcia lepiej milczmy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.