Bończa Napisano 31 Sierpień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Sierpień 2008 Ciekawy artykuł autorstwa Apoloniusza Rajwy ukazał się w Tygodniku Podhalańskim.Szczerze mówiąc nie wiedziałem nic do tej pory o takim zawodzie, jaki opisuje ten tekst: Tatrzańscy nosicze."W Tatrach Polskich nie spotkamy ich na szlaku, ale w Tatrach Słowackich jest to zawód o ponad półwiekowej tradycji. Często można spotkać tragarza, niosącego duży ładunek na krosnach do schroniska, gdzie nie dojazdu.Zawód tragarza górskiego związany był od początku z przewodnictwem tatrzańskim i to po obu stronach Tatr. W początkowym okresie turystyki przewodnik był niejako zobowiązany do noszenia bagażu turysty, o ustalonym dopuszczalnym ciężarze, a co było ponadto, nosili górale lub praktykujący przy przewodniku „chłop pod torbę”. Wynoszenie dużych ciężarów rozpoczęło się w Tatrach wraz z budową schronisk położonych w górnych piętrach dolin. Jednym z nich była Tery’ego chata, której budowa rozpoczęła się pod koniec XIX wieku.Wynoszeniem materiału budowlanego trudniło się 125 mężczyzn z Wielkiego Sławkowa, Starej Leśnej i Rakus, którzy średnio trzy razy dziennie wynosili ładunek o cieżarze 50-60 kg z Siodełka do Doliny Pięciu Stawów Spiskich. W latach 30. ubiegłego wieku zatrudnieni byli tragarze przy budowie kolejki linowej na Łomnicę. Po tym okresie niektórzy z nich zatrudnili się w schroniskach do wynoszenia m.in. żywności i węgla. Dla tej pierwszej grupy zawodowych nosiczów był to zawód nieźle płatny, pozwalający utrzymać rodzinę.Legendą tamtego okresu jest Ondrej Hudáček z Lendaku, który przeciętnie wynosił na krosnach ciężar 70 kg. Pracował jako nosicz do 62 roku życia. Zmarł w 1990 roku i do dziś nazywany jest „królem tatrzańskich nosiczów”. Jego rekordem było wyniesienie z Siodełka do Zamkowskiego chaty pieca o wadze 137 kg. Przez jakiś czas zawodem tym trudniła się również jego żona – Maria Hudáčková, która do schronisk wynosiła przeciętnie ładunek 3- kilogramowy. Ten pierwszy okres nosiczów, pracujących głównie dla pieniędzy, skończył się pod koniec lat 60.Nowa generacją nosiczów wywodziła się przeważnie spoza Tatr, nieraz z dużych miast. Byli to studenci, ludzie młodzi, którzy w panującym wówczas systemie politycznym nie widzieli dla siebie miejsca, natomiast Tatry oferowały im swobodę oraz obcowanie z górami i ich przyrodą. Jakie jeszcze motywy kierowały młodymi ludźmi, by zostali nosiczami?Jeden z nosiczów tej generacji tak odpowiada: – Oprócz zainteresowania górami, również wolność: nie jest się z nikim i niczym związanym, jest się panem siebie. Jest wolność słowa, myśli, przekonań, jest też odejście od cywilizacji i sytuacji politycznej. W warunkach górskich, przy tak ciężkiej pracy można poznać lepiej samego siebie i sprawdzić się w różnych trudnych sytuacjach.W Tatrach Wysokich nosicze zaopatrują: Chate pod Rysami, Tery’ego chate, Zbójnicką chate, Zamkowskiego chate oraz Kamienną chate i Rainerową chatę, głównie z tej racji, że dzierżawcami tych dwóch są jeszcze aktywni znani, o dużym dorobku nosicze: Laco Kulanga i Peter Petras. Ten pierwszy do dziś dzierży rekord „wynoski” 207,5 kg z Siodełka do Zamkowskiego chaty, a drugi już po sześćdziesiątce startował w zawodach „Nosickej stovki”, czyli ze stu kilogramami na grzbiecie na czas, na wymienionej powyżej trasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 31 Sierpień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Sierpień 2008 niesamowici ludzie, a to zdjęcie Bończa koleś jest prze PRO:) jaką to trzeba mieć siiłe w nogach i poczucie rownowagi:).....i samozaparcie coby browara nie wypić z tych skrzynek:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 31 Sierpień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Sierpień 2008 (edytowane) Co jeszcze lepsze , ta chata: Schronisko Teryego (Teryho chata, 2015 m) adres: 06 201 Stary Smokovec, tel. 00 421 52 4425 245 18 miejsc, dojście od Siodełka (Hrebieniok): 2 godz. 30 min. Punkt wyjścia: na Czerwoną Ławkę i Lodową Przełęcz (znakowane szlaki). Najwyżej położone schronisko w Tatrach, które jest czynne przez cały rok (Chata pod Rysami tylko sezonowo). Zaopatrywane jest przez tragarzy, wnoszących wszelkie niezbędne towary (ze schroniska Zamkovskiego). Nie można liczyć na luksusy (zimna woda, poza sezonem czasem brak światła elektr.), ale za to prawdziwie wysokogórska atmosfera. jest zaopatrywana przez nich cały rok !! Jeśli nie wiecie, która to z chatek, a byliście na Łomnicy - to właśnie ta pod nią na zachód. Paru chłopa zginęło zimami niosąc zaopatrzenie do chaty Teryego. http://www.brokerzy.com/gallery/tatry2004/Terinka Ciekawe galerie zimowe : http://ktw2.za.pl/Galeria/chata%20teryego%202007.html Powiem szczerze, że wrażenie niesamowite gdy facet na łańcuchach niesie butle gazową i tysiąc innych rzeczy na Rysy. PEŁEN PODZIWU ! Edytowane 31 Sierpień 2008 przez mysiauek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 1 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Wrzesień 2008 Naprawdę fantastyczne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loviisa-chan Napisano 4 Wrzesień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 4 Wrzesień 2008 No proszę, nie wiedziałam, że takie "stanowisko" istnieje Fajnie, że są takie tradycje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.