Bończa Napisano 10 Maj 2008 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2008 (edytowane) Kilkanaście minut po 11tej przelatywał śmigłowiec nad moim domem. Zwykle zwiastuje to problemy w górach. Tym razem zdarzyła się taka historia, którą opisuje Tygodnik Podhalański:"46 godzin leżała ranna w TatrachRatownicy TOPR koło godz. 11 polecieli po turystkę, która 46 godzin spędziła ranna na Przełęczy pod Kopą Kondracką w Tatrach.Śmigłowiec spod szpitala zabrał ratowników i wysadził ich na Przełęczy pod Kopą Kondracką, która oddziela Czerwone Wierchy od Giewontu. O leżącej w śniegu kobiecie ratowników zawiadomili przypadkowi turyści.30-letnia kobieta w czwartek poślizgnęła się i spadła ze szlaku. Była ranna nie mogła się ruszyć, ale nikt nie słyszał jej wołania o pomoc.W sobotę po udzieleniu turystce pierwszej pomocy, kobieta trafiła na pokład śmigłowca i później do zakopiańskiego szpitala. Jest w miarę w dobrym stanie, ale mocno wyziębiona i wychłodzona. To prawdopodobnie poszukiwana od piątkowego wieczoru turystka z Tarnowa.W Tatrach wciąż panują zimowe warunki. W nocy temperatura spada grubo poniżej zera. Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinami. Ma Kasprowym leży ponad metr śniegu."Jak widać wszystko dobrze się skończyło, bo 30-letnie "ciało" dało radę:)I jeszcze ilustracja warunków w jakich przyszło jej "nocować". Edytowane 10 Maj 2008 przez Bończa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 10 Maj 2008 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2008 Wypadek jest też opisany na stronie topr. Musiała być doświadczoną turystką - przetrwała dzięki folii NRC, którą nosiła zawsze ze sobą. Miała pecha, bo spadając zgubiła telefon, a jej wołania nie słyszano. No, ale na szczęścia przeżyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_duch Napisano 11 Maj 2008 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2008 szczesciara na maxa:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 11 Maj 2008 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2008 To prawda, miała kupę szczęścia ale jednak pewne doświadczenie znacznie pomogło jej przetrwać. Choćby tą że miała to folie grzewczą. Bez tego lipa a nie każdy bierze to w góry. Myślę że każdy freeridowy narciarz też powinien mieć odpowiednie tego typu rzeczy w plecaku. Nie trudno złamać nogę poza trasą i każdy co jeździ wie że nie zawsze jeździ się w pobliżu wyciągów i tras. Nikomu nie życzę takiej sytuacji ale może warto pomyśleć o tej kobiecie i samemu wyposażyć się w takie rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 13 Maj 2008 Zgłoszenie Share Napisano 13 Maj 2008 Bardzo słusznie, warto się zaopatrzyć w takie rzeczy. Może w ten sposób dzięki temu wypadkowi parę osób będzie bezpieczniejszych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.