Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Vars/Risoul 2008 relacja by Bugi


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

Vars 2008

Vars leży w regionie La Foret Blanche, jest to no właśnie jak określić tą miejscowość? Powiedzmy fajną ze względu na to, że z każdego jej miejsca jest bliziutko na stoki, bo wyciągi dosłownie „wjeżdżają do miasta” mowa tu o głównych częściach miasta les claux, sainte catherine

Odległość od W-wy to jakieś 1800km także sporo, pytanie czy warto?? Sami sobie na nie odpowiecie później

Dojazd przez Niemcy Szwajcarie i Włochy, same autostrady tak, więc szybko- osobówką ja autobusem z Wrocławia jechałem 24h, ale reszta ludziskóff z wawki miała z wrocka jeszcze jakieś 6h. Przysiągłem sobie ze już nigdy więcej nie pojadę autobusem- to nie na moje nerwy.

Do tego dostaliśmy mandat 400 euro bo autobus był o 10cm za szeroki, ale to takie tam xD

Ok. to przystępujmy powoli do opisania tego „miasta”

Zakwaterowanie

My mieszkaliśmy w Rezydencji Ecrin des Neiges, na stoki mieliśmy jakieś 150m. Jak wiadomo Francuzi mają małe apartamenty my na 4 osoby wzięliśmy apartament, w którym może spać 6 osób, jego wielkość była idealna nie wiem jak mogłoby tam spać 6 osób, ale ok.:) mieliśmy 2 łazienki dwa duże pokoje i living room z kuchnią, jeżeli chodzi o wyposażenie to ok. zmywarka etc, wiadomo standardzik xD

Nie obrażając Francuzów to są bardzo mędowaci w każdym apartamencie wisi kartka, co i jak ma być posprzątane, :o co najlepsze po nas tak czy siak sprzątała sprzątaczka no, ale ok., to niech będzie ich tajemnicą xD neta darmowego brak można było go mieć za 10 ojro tak samo z TV sat…. Tutaj no commnent koparka mi opadła 15 ojro po to żeby mieć 100 kanałów.

O spaniu i apartamencie to chyba na, tyle, bo co można powiedzieć więcej ogólnie sprowadza się to do określenia „standard europejski” bez żadnej niewiadomo, jakiej rewelki- widziałem i byłem w lepszych.

Miejscowośc Vars i apres ski, sklepy etc

Niestety złamałem sobie kijaszka to musiałem pobiegać po sklepach- co fajne ceny takie jak w Polsce- wydawało mi się, że w sportowych będzie drożej niż u nas, kijaszki kupiłem za 34 ojro jakies rosoły  . W sklepach sportowych jest wszystko, sprzęt z nowych kolekcji jest tańszy niż – to najbardziej mi się w oczy rzuciło, kurtek butów nart masa- ceny takie jak u nas, jeżeli chodzi natomiast o spozywczaki…….. tutaj jest co napisać, ceny wzięte z kosmosu drogo drogo i jeszcze raz drogo – nawet w porównaniu do Austrii i Włoch, duży Bronisław marki Heniu 4,5 ojro- chleb 2,50 sobieski 0,7 18 euro xD to taki przegląd tego, co w sklepach panuje no pamiętam jeszcze cenę frytek 3 euro- ogólnie nie wiem jak dla was ale dla mnie drożyzna.

Jeżeli chodzi o apres ski

To są jakieś masaże bilardy…w tych droższych hotelach, cen nie podam, bo nie korzystałem z ich usług, lecz wiem, że SPA cieszy się tam duża popularnością, jest też dużo restauracji serwujących regionalne szamko w cenie…. Nie masz 15-20 euro na łebka to nawet się nie wybieraj. To chyba tyle, jeżeli chodzi o te sprawy jak cos to możecie pytać może sobie przypomnę

No to teraz pozostaje opisać najciekawsze z całego wyjazdu

Trasy wyciągi i cała infrastruktura na stokach (WC Restauracje bary)

Zacznę od barów i WC, bo……

To, co tam panuje to masakra, jak Ci się zachce ku*** do wychodka na 2500 to niestety lepiej rób w portki… ilość toalet masakra, nie dość ze nie wpuszczają tych, co nie zakupili nic w rest ewentualnie barze to naprawdę przypominają mi toalety PRL ( widziałem tylko na filmach, xD) jeżeli chodzi o i ich ilość to tez można to policzyć na palcach u rąk, małe brudnawe, „zakorkowane” wiadomo my chłopy to siurka możemy pod krzaczki strzelić, ale pisze o tym tak dokładnie z myślą o kobietach, bo wiemy, że one raczej w lasek nie bardzo.

Ok. to toalety opisane teraz bary i restauracje…

Ceny z kosmosu obiad dla jednej osoby średnio 15 euro bez napitku, mały Heniu na stoku 3.90 euro, butelka wina ok. 10 także naprawdę lepiej robić kanapki….i tu pojawia się, ale kupiłem sobie browarka siadłem na leżaczku i chce kanapeczkę przychapać a tu mi żabojad żebym stąd spadał, bo nawet jak u nich kupiłem to swojego jeść nie mogę- to polazłem i tam nie zawitałem, w większości spotkałem się z takim samym nastawieniem wiec po prostu za tłumem jadłem na skałkach niczym świstak xD. Później olałem poranne babranie w kanapki i jadłem w tych rest… co pokazało że po 6 dniach na jedzenie i picie na stoku wydałem 130 euro :o jak dla mnie trochę dużo

Najlepsze na koniec

Wyciągi nie powalają swoją nowością, w porównaniu np. z nassfeld bormio, livigno (porównuje z miejscami, w których byłem) to musza niestety szybko zmodernizować swoje zaplecze, maja 2-3 najnowsze kanapy- i to wszystko, jest nawet coś a’la krzesło na skrzyczne tylko ze ma obita kanapę czymś, co przypomina skórę, gondola przestarzała kwadraciak- jak wstawię fotki zobaczycie. Jedyne, co w wyciągach jest fajne to ze jadą długo i można się opalać xD wiem wiem powiecie ze jak wolno to do dupy, ale naprawdę jak jest słoneczko to fajna sprawa, ich przepustowość jest ok. nie zdarzyły mi się żadne korki, najdłuższe stanie to ok. 5 min, bo pakowali akurat jakieś aparatury do specjalnego kosza.

Stoki…

Ilość stoków w miarę vars i risoul oferują 170km tras od czarnych po zielone dla miłośników biegów narciarskich xD trasy przygotowane tak sobie po lekkich opadach muldziaste nawet o 10 rano, gdy jest gorąco, mocno zmrożone rano o 12 popuszczają leciutko i wtedy jeździ się przyjemnie bez „nerwów” trasy szerokie dobrze oznakowane, jedynie, co jest denerwujące to to, że Francuzi nie stosują numerków tylko nazwy i stąd są trasy takie jak zakopane, siberien, trochę to denerwujące, bo trzeba się ich uczyć żeby się zorientować gdzie się aktualnie jest.

Trasy otwarte od 9 rano do 16.45, co w zupełności pozwoli się przez parę dni zajechać do ostatków sil, oczywiście dla amatorów skoków jest kilka mega dużych fun parków, jest także trasa do crossu, oraz to, co mi bardzo się spodobało trasy of piste w ilościach takich ze przez 2 miechy by się tego nie zjeździło, fajne szerokie polanki oraz techniczne trasy miedzy drzewkami oferujące skoki z 10m w puch xD ogólnie mówiąc świetna extrema i oderwanie od twardych scierzek 

Moja opinia na temat tras jest taka: fajne da się jeździć, ale jakoś lepiej jeździło mi się w Austri i Itali. Jedyne, co jest godne polecenia to ten puch

Budząc się rano słyszeliśmy odsączały wysoko w górach i „kontrolowane lawiny” trzeba przyznać, że obsługa wyciągów, medyczna na światowym poziomie.

Oceniając ten wyjazd do Vars powiem tak jak powiedział to mój pilot wycieczki Edziu vel Listonosz xD

Bóg jak tworzył Francje to dał im najpiękniejsze widoki góry morze wybrzeże, ale powiedział sobie za dużo tego dobrego i stworzył Francuza, jak dla mnie wyjazd do Francji na narty to cos, co trzeba zaliczyć, jednokrotnie dla widoków i poznania ich kultur a później jednak jeździć bliżej- dla mnie za daleko i za drogo

Acha skipas na tydz na vars i risoul ok. 150 euro, czyli tez nie za tanio. oraz to że skipasy to nie karty magnetyczne czy cus, tam nawet bramek nie ma po prostu baba stoi i patrzy czy zdjecie na skipasie przedstawia tą osobę która ma ten skipas:)

Wyjazd do Vars uważam za bardzo udany, bo nie ważne gdzie ważne, z kim, pojechałem zobaczyłem zdanie sobie wyrobiłem, i jednak Sławek swoim słowem spowodował ze chyba Austria to będzie kraj gdzie będę teraz jeździł

Jakieś pyt?? Odpowiem śmiało pytać

Zdjęcia w poniedziałek rano

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze zabojady według mojej opini to nie zbyt zorganizowany naród...chyba lepsi są nawet makoroni...ceny mnie nie dziwią,bo autostrady sa tam najdroższe w Europie i oni cenią sie ponad wszystkim pod względem języka(ich jest tylko słuszny) i kultury...dziwi mnie ta cyfra 1800 km z wawy?...a jakie to ma znaczenie ile z wawy,przecież z Olsztyna jest jeszcze dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki że ktoś sie odezwał i chociaż przeczytał to co napisałem, a co do francuzów masz racje, znajomy mowi że dla francuza na stoku jestes wart tyle co twój sprzęt- i coś w tym jest

...super opisałeś ten wypad i bardzo dobrze specyzowałeś żabojadów...i to mnie utwierdza w tym że raczej nie skorzystam z francuskich alp:cool:

P.S...drogo,daleko i niemiło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za relacje Bugi, naprawdę dobry opis!! Tak jak Paxowi odechciało mi się francuskich Alp. Wole austrie gdzie za 9 czy 10 ojro mam fajny obiadek z piwkiem:) i niezłym kibelkiem!!m Ceny faktycznie kosmiczne:eek: Jak możesz to wyślij mi na PW ile ojro Cię kosztował cały wypad:) (chce porównac z Soelden)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1950 km z wawy do vars jest- tak mowil kierowca

ogolnie fajnie zobaczyc ale tylko raz, ja na 100% tam juz nie pojade:) po co robic 1800km jak mozna zrobić mniej gdzie jest taniej fajniej :)

a co do kosztów to podam tutaj żeby kazdy wiedzial mniej wiecej ile to wychodzi

za spanie w apartamencie dla 6 osob, w którym spalismy w 4 osoby ( do tego przejazd karnet wiadomo- cala wycieczka) koszt 1290zł za osobę do tego jedzenie kupione w polsce ok 200zł no i kasa wydana już na miejscu 250 euro taki jest tego koszt mniej więcej, jak ktoś nie chce brać jedzeina z domu wiadomo zamias 250 euro trzeba mieć ok 500:) a to juz nie za bardzo opłacalna zabawa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli potwierdza się wszystko co pamiętam z wyjazdow do Francji i widac, ze nic się nie zmienilo. Brudno, daleko (to akurat najtrudniej zmienic:)) i wszechobecna CHCIWOSC... Problemy z odebraniem kaucji, metraz jak w internacie i szalone marze w sklepach. Nadal wybiorę coś z domeny Habsburgow i niewazne czy na polnoc czy na poludnie od Brenner Pass...

Za 700 euro/os. prawie wszedzie spedzam tydzien bez najmniejszego "szczypania sie" (a tak naprawdę zwykle mieszczę się w znacznie nizszym budzecie)

Pozdrawiam,

Jacek

PS Ale i tak we Francji lepiej niz w pracy...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no burdel jest ale tam jest burdel w sensie pełne zamieszanie powoli załatwiane sprawy - to jest czasem zabawne i fajne i ma swój urok, a spojżenia na stoku w takim sensie jak pisalem wczesniej że wart jest tyle co twoj sprzęt, do obsługi w restauracjach i sklepach nie moge nic powiedziec bo nawet dowidzenia mowią a i naprawde czasem potrafią doradzic (np.jak wybierałem kijki to mi pan mowił jakie będą dobre pod buty narciarskie, bo złamałem rano zjechałem na dół i w butach narciarskich do sklepu po kijki xD) cała otoczka nart w postaci sklepów i restauracji no w miare, ale no te stoki i to co tam to taki niesmak jak po zbutwialym winie :)

ogolnie ja z powodów EKONOMICZNYCH odradzam bo daleko i drogo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde wlanie nie ale to fajnie wyglądało taka łapanka jak na granicy wszyscy jada a nagle ona do Ciebie skipass xD jaja niesamowite, wezme wstawie foty to i moze skan skipassa zrobie xD, metode tam mieli sprzed króla ćwieczka także no no comment zeby w tych czasach ludzie mieli zawód...sprawdzacz skipasa xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Dzięki

Hej,

Dzięki za bardzo wyczerpujący opis. :)

Chyba wybiorę się tam w tym roku więc dam znać co się zmieniło. Niestety nie bardzo mam możliwość wyboru innego miejsca. Pozostaje mieć nadzieję, że Francuzi przeczytali Twój opis i się poprawili ;p.

Czy wiesz/pamiętasz coś na temat tras dla narciarzy biegowych? Ja akurat nie jeżdżę tylko biegam. Podobno jest tam koło 40 km ale z doświadczenia wiem, że to różnie bywa z tymi trasami.

Pozdrawiam,

B

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Dzięki za bardzo wyczerpujący opis. :)

Chyba wybiorę się tam w tym roku więc dam znać co się zmieniło. Niestety nie bardzo mam możliwość wyboru innego miejsca. Pozostaje mieć nadzieję, że Francuzi przeczytali Twój opis i się poprawili ;p.

Czy wiesz/pamiętasz coś na temat tras dla narciarzy biegowych? Ja akurat nie jeżdżę tylko biegam. Podobno jest tam koło 40 km ale z doświadczenia wiem, że to różnie bywa z tymi trasami.

Pozdrawiam,

B

Z wszystkich rejonów narciarskich w jakich byłem infrastruktura do biegania na nartach najlepiej wyglądala w Vall di Fiemme. Ja nie biegam ale ilość biegających tam biła po prostu po oczach, ilośc aut na parkingach przy trasach biegowych była zdumiewająca a i sporo autobusów tam stalo, w sklepach narciarskich zaś w tym rejonie było więcej nart biegowych niż zjazdowych co widziałem tylko tam, do tego ilość ciuchów, butów do biegówek - widać było, że tam ten sport to religia. Pięknie prezentowały sie trasy na przełęczy przy takiej bocznej drodze z Cavallese do Bolzano - wszystko wytyczone i poprowadzone jak na Pucharze Świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...